• katastrofa odsłony: 3557

    Polska mowa, trudna mowa ;-))

    Stół bez nóg to przy tym pestka 8)

    BĄK

    Spadł bąk na strąk, a strąk na pąk.
    Pękł pąk, pękł strąk,
    a bąk się zląkł.

    BYCZKI

    W trzęsawisku trzeszczą trzciny,
    trzmiel trze w Trzciance trzy trzmieliny
    a trzy byczki znad Trzebyczki z trzaskiem trzepią trzy
    trzewiczki.

    BZYK

    Bzyczy bzyg znad Bzury zbzikowane bzdury,
    bzyczy bzdury,
    bzdurstwa bzdurzy i nad Bzurą w bzach bajdurzy,
    bzyczy bzdury,
    bzdurnie bzyka, bo zbzikował i ma bzika!

    CHRZĄSZCZ

    Trzynastego, w Szczebrzeszynie chrząszcz się zaczął
    tarzać w trzcinie.
    Wszczęli wrzask Szczebrzeszynianie: - Cóż ma znaczyć to
    tarzanie?!
    Wezwać trzeba by lekarza, zamiast brzmieć,
    ten chrząszcz się tarza!
    Wszak Szczebrzeszyn z tego słynie, że w nim zawsze
    chrząszcz
    BRZMI w trzcinie!
    A chrząszcz odrzekł niezmieszany:
    - Przyszedł wreszcie czas na zmiany !
    Drzewiej chrząszcze w trzcinie brzmiały, teraz będą się
    tarzały.

    CIETRZEW

    Trzódka piegży drży na wietrze, chrzęszczą w zbożu
    skrzydła
    chrząszczy,
    wrzeszczy w deszczu cietrzew w swetrze drepcząc w kółko
    pośród
    gąszczy.

    CZYŻYK

    Czesał czyżyk czarny koczek, czyszcząc w koczku każdy
    loczek,
    po czym przykrył koczek toczkiem,
    lecz część loczków wyszła boczkiem.

    DZICIOŁ

    Czarny dzięcioł z chęcią pień ciął.

    TRZNADLE

    W krzakach rzekł do trznadla trznadel:
    - Możesz mi pożyczyć szpadel ?
    Muszę nim przetrzebić chaszcze,
    bo w nich straszą straszne paszcze.
    Odrzekł na to drugi trznadel:
    - Niepotrzebny, trznadlu, szpadel !
    Gdy wytrzeszczysz oczy w chaszczach,
    z krzykiem pierzchnie każda, paszcza!

    ŻABA

    Warzy żaba smar,
    pełen smaru gar,
    z wnętrza gara bucha para,
    z pieca bucha żar,
    smar jest w garze,
    gar na żarze,
    wrze na żarze smar.

    Posmarkałam się :D Dać to Kaczyńskim , niech ćwiczą wymowę

    Odpowiedzi (3)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-04-13, 04:41:46
    Kategoria: Pozostałe
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2009-04-13 o godz. 04:41
0

trochę z innej beczki bajeczka:
Piekna pogoda-pomyslał Pan Paweł- polowanie powinno pójśc pomyślnie. Przywołał psiarczyka przykazując przyprowadzić pięć psów polowych. Poszli przez pola. Pif paf- padły pociski pana Pawła. Psy przyniosły piękne ptaki. Po polowaniu pani Pawłowa przyjęła pana Pawła posiłkiem. Po posiłku pan Paweł poszedł pod puchową posciel.
8)

Odpowiedz
agacik 2009-04-13 o godz. 00:29
0

:brawo: :brawo: :brawo:

Odpowiedz
Anna! 2009-04-12 o godz. 22:57
0

I ode mnie:

Pan profesor Fiutykultykiewicz razem z panią profesorową Fiutykultykiewiczową napiwszy się najwydestylowajniuchniejszego spirytusinku rektyfikowanego wyindywidualizowali się z rozentuzjazmowanego tłumu prestidigitatorów.

Było sobie trzech Japońców: Jachce, Jachce Drachce, Jachce Drachce Drachcedroni.
Były sobie trzy Japonki: Cepka, Cepka Drepka, Cepka Drepka Rompomponi.
Poznali się: Jachce z Cepką, Jachce Drachce z Cepką Drepką, Jachce Drachce Droni z Cepką Drepką Rompomponi.
Pokochali i pobrali się Jachce z Cepką, Jachce Drachce z Cepką Drepką, Jachce Drachce Droni z Cepką Drepką Rompomponi.
Mieli Dzieci: Jachce z Cepką mieli Szacha, Jachce Drachce z Cepką Drepką mieli Szacha Szar Szaracha Jachce Drachce Droni z Cepką Drepką Rompomponi mieli Szacha Szarszaracha Fudżi Fajkę.
Kto powtórzy bajkę?

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie