-
Gość odsłony: 3899
Ach ten taniec...
Tak się zastanawiam, które z Was, też kochają taniec? A może chodzicie na jakieś kursy? Może możecie polecić jakieś szkoły? A może są wśród nas zawodowe tancerki albo chociaż wielkie miłośniczki? Piszcie jakie tańce, gdzie i z kim lol Wszystko co sie tyczy tańca niech ma odzwierciedlenie w tym temacie :taniec:
Widzę, że nas niemało :) Dopisuję się, rzecz jasna. Mam za sobą taniec w zespole wokalno-teatralnym (taniec nowoczesny, Carmen, i różne inne-bardziej teatralne), potem taniec towarzyski...niestety musiałam przerwać.
Teraz polepszam swoją formę. A jak będzie wystarczająco dobra, to chcę się zapisać na funky jazz. Ale taki z prawdziwego zdarzenia! :)
Na razie tańczę salsę gdzie popadnie.
Ja z mężuchrm zapisaam się na kurs tańca jakiś 7 miesięcy przed śłubem i skończyliśmy III stopień. Bardzo ale to bardzo chcieliśmy chodzić dalej ale niestety finanse nie pozwoliły.
Sam kurs dał sporo - rozluźnił ciałą, wyzwolił swoistego rodzaju energią w nas :o - aż wszystko nam lepiej wychodziło. Teraz nie wstydzimy się sami szaleć na parkiecie i bardzo lubimy wszelakie taneczne imprezy.
Na pewno kiedyś wrócimy do tańczenia.
Jestem na swiezo po pierwszej lekcji tanca towarzyskiego. :love:
Maz bronil sie jak mogl przed kursem dlugo to moje namawianie trwalo, az sama nie moglam uwierzyc, gdy sie wreszcie zapisalismy.
Choc to dopiero pierwsza lekcja, choc oboje jestesmy raczej antyuzdolnieni tanecznie ;) to wiemy jednak, ze nam sie to baaardzo podoba. :love: Najbardziej tym faktem zaskoczony byl moj kochany ;)
Na kurs tańca towarzyskiego wybieramy się z małżonkiem już chyba od dwóch lat. Niestety przy jego nienormowanym (czytaj zwariowanym) trybie pracy nie udało nam się dotychczas planów tanecznych zrealizować.
Ja obecnie trenuję capoeirę - to także m.in. taniec. No i z Jagodą uprawiamy często tańce dowolne, swawolne i frywolne ;)
P.S. Uwielbiam taniec!
Z mężem jesteśmy w trakcie trzeciego stopnia kursu tańca.
To on mnie na ten kurs namówił.
Ja,jeszcze w szkole podstawowej skończyłam trzy stopnie i chodziłam do szkoły tańca.
Warto jednak było sobie to wszystko przypomnieć,tym bardziej,że nasz instruktor jest o niebo lepszy od tego,który mnie uczył kiedyś.
Moim nowym nabytkiem ostatnio są nowiutkie,profesjonalne buty do łaciny.Polecam bardzo,całkiem inaczej się w nich tańczy! :D
ja bym się strasznie chciała nauczyć tańczyć, ale mam chyba dwie lewe nogi i mimo bardzo dobrego słuchu, nie potrafię się ruszać do muzyki... na imprezach wstydzę się wogóle wychodzić na parkiet, bo obciach....
w moim mieście nie ma kursów z prawdziwego zdarzenia, a na dojazdy się nie zdecyduję mój misiek też ma dwie lewe nogi (razem to 4 - więc marne szanse że nam będzie wychodzić)
kropka napisał(a):W Riwierze dawno juz nie ma miejsc... tzn. zostało kilka ale w grupach, które akurat mnie w ogóle nie interesują...
ale szukam jakiejś innej szkoły, bo sie kurcze starsznie napaliłam :) lol
Kropka - polecam zerknąć na kursy w Egurolla Dance Studio, co tydzień otwierają nowe i to jedyna szkoła, w której wreszcie znaleźliśmy pasujące godziny (po 20 ).
Adres był podawany kilka postów wyżej.
:D
Oszołomiona zgodą mojego małża na wybranie się na kurs tańca założyłam nawet nowy wątek lol ale już się poprawiłam i dołączam do was :D
Uwieeelbiam tańczyć i jak tylko słyszę muzykę zaczynam się wiercić lol normalnie nie umiem nad sobą zapanować ;)
Szukam fajnego kyrsu w Szczecinie. ZObaczymy co nam z tego wyjdzie :D
Tańcze prawie od zawsze. W podstawówce w Promyku Mazowasza, potem około 7 lat trenowałam taniec towarzyski, teraz tańczę na dyskotekach (najchętniej do białego rana). w Clubie 70 chodzę tańczyć salsę. W domu ćwiczę dancehall. marzę o nauce tanga argentyńskieg.
Odpowiedz
Byłam na pierwszek lekcji salsy solo i jestem zachwycona!!! Chce tańczyc i tańczyc. 8)
Tylko dzisiaj ledwo chodzę lol
Dziewczyny, od 2 kwietnia rusza w Warszawie prowadzony przeze mnie kurs tańca irlandzkiego dla początkujących - wszystkie chętne serdecznie zapraszam :)
Więcej informacji na priv.
my tutaj tako tańcu a ja właśnie byłam na szkoleniu z firmy i atrakcją-niespodzianką wieczoru był własnie pokaz tańca towarzyskiego i tańców latynoskich w wykonaniu mistrzowskich par - super występ patrzałam jak wmurowana jak oni sie ruszają aaa tylko pozazdrościć pozostaje
Odpowiedz
kocham taniec
taniec zmeinil moje zycie :)
od kiedy tanczymy wszytsko sie u mnie zmienilo
rzucialm palenei i zaczelam sie ruszac i jest cudownie!
a wszytko dzieki mojemu kochanemu mezusiowi
wtedy jeszcze nei mezusiowi
na kursie tanca bylam beznadziejna
on kochany byl extra w ogole "ruchowo" jest exta wszystkei sporty itd.
a ja nic
wiec uczyl sie krokow damskich i meskich i do znudzenia uczyl sie ze mna w domu
teraz juz troche tanczymy
troche turniejowo :)
w sensie taniec towarzyski
ale wszystko dzieki niemu
uwielbiam z nim plasac walca angielskiego
albo tango wedy czuje sie tak......
jak jedyna kobieta na swiecie :)
w ogole wszystko uwielbiam z nim tanczyc
chociaz w wieszosci to trudne godziny terningow
:(
kropka napisał(a):W Riwierze dawno juz nie ma miejsc... tzn. zostało kilka ale w grupach, które akurat mnie w ogóle nie interesują...
ale szukam jakiejś innej szkoły, bo sie kurcze starsznie napaliłam :) lol
kropka chodź tu!!! Było nas tylko 4, a jak nie bedzie 8 to nie będzie grupy :( Uczy Lidka. Super sie rusza 8)
Okazało sie, że jestem z drewna lol
W Riwierze dawno juz nie ma miejsc... tzn. zostało kilka ale w grupach, które akurat mnie w ogóle nie interesują...
ale szukam jakiejś innej szkoły, bo sie kurcze starsznie napaliłam :) lol
Ja również uwielbiam tańczyć :taniec: :love: Co prawda totalnie amatorsko, ale podobno nieżle mi to wychodzi... 8)
Kiedyś, w postawówce należałam do zespołu tanecznego, trochę się tam nauczyłam, mieliśmy nawet parę występów, ale potem jakoś tak wyszło, że zrezygnowałam... Do tej pory tego bardzo żałuję... :(
Teraz najczęściej tańczę sobie w domku, bo na dyskoteki chodzę rzadko ze względu na (moim zdaniem) kiepskie miejsca w Białym. Nawet jak chcemy iść ze znajomymi gdzieś potańczyć, to jakoś nie mamy gdzie, przeważnie nie pasuje nam muzyka... (zwłaszcza mi ).
Ale w styczniu byłam kilka razy na tzw Latino solo w studiu tańca. Fajnie. :taniec: Uczyli różnych elementów tańców latynoskich. Ale było zbyt dużo ludzi i sobie odpuściłam (ścisk). Ale teraz tak myślę, żeby jednak wrócić... :P
dodka napisał(a):Sandra, a gdzie chcesz się zapisać ? Może przypadkiem do Riwiery :) ? Zamierzam się tam wybrać. Próbowałam sprawdzić ich grafik na stronie, ale niestety jest kiepska i wiele rzeczy mi się nie otwiera, w tym grafik.
Do celebracji, w Wilanowie. Nigdzie indziej nie maja nowej grupy, a tu dzis sa pierwsze zajecia :)
W Riwierze zajęcia są w soboty i nie wiem czy jest nowa grupa.
Sandra, a gdzie chcesz się zapisać ? Może przypadkiem do Riwiery :) ? Zamierzam się tam wybrać. Próbowałam sprawdzić ich grafik na stronie, ale niestety jest kiepska i wiele rzeczy mi się nie otwiera, w tym grafik.
Odpowiedzzapisuję się na taniec brzucha i na salse solo. Wizja za ciasnej sukienki mnie zmobilizowała lol Kocham tańczyc 8)
OdpowiedzJa tez kocham tańczyć, amatorsko, dla wlasnej przyjemności :) Jestem w fazie namawiania męża na wspólne pląsanie na jakiś zajęciach ;) założyłam różowe okulary i nie ustapie 8)
Odpowiedz
ja jestem wielkaaaaaa milosniczka tanca.
uwielbiam patrzec na tanczacych ludzi, ale sama nie tancze bo podobnie jak Nabla Sluchu za grosz, ujemna inteligencja ruchowa i drewniane nogi.
ale w tanczacych ludziach jest cos porywajacego, uwodzicielskiego.
piekni sa poprostu :)
Chodze na kurs tanca towarzyskiego. Sluchu za grosz, ujemna inteligencja ruchowa i drewniane nogi albo sprawia mi to bardzo duzo radosci. Zwlaszcza tance standardowe.
Odpowiedz
ja na razie zakochuję się w przestrzeni wlasnego pokoju i pląsam tak sobie sama dla siebie i do siebie, bardziej dla wyladowania nerów i odprężenia
moim marzeniem jest taniec irlandzki, ale niestety nie mam na razie na niego czasu, taniec towarzyski odpada, bo nie mogę Puzla wolami zaciągnąć na żaden kurs :(
Ja powolutku robię ze swojej pasji swój zawód.
Trenuję od 6 lat taniec irlandzki, traktuję to jak drugą pracę, uczę, występuję - właśnie powolutku zaczynam przenosić najważniejszy ciężar swojego zawodowego życia w tę stronę... ale o tym sza ;)
Dla odprężenia tańczę salsę :)
ja tez uwielbiam tanczyc.
Chodzilam nawet przez jakis czas na taniec towarzyski. Kursy tanca na ktore uczeszczalam, odbywaly sie przy Proximie w Warszawie - Egurrola Dance Studio. Z tego co pamietam jest tam taniec towarzyski i nowoczesny. Bylo naprawde super!!!!!!!!!!
Jak jestes zainteresowana to podaje adres http://www.taniec.com.pl
uwielbiam tańczyc
kiedyś przez jakiś czas chodziłam na taniec towarzyski lol
a teraz pozostaje mi tylko samodzielna nauka w domu
choć chciałabym zapisac się na jakieś kurs podoba mi się taniec latynowski ale nie potrafię go zbytnio tańczyć
lubie patrzeć jak tańczą w programie Tanic z gwiazdami - chciałabym kiedyś tak zatańczyć uwielbiam takie ruchy bioder i całego ciała w tańcu
W moim zyciu tez zawsze byl taniec. najpierw od 10-go roku zycia szkola baletowa, potem taniec towarzyski, a od czterech lat moja najwieksza fascynacja - flamenco.
:taniec:
Absolutnie tańcząca gdzie tylko to możliwe ....
w drugiej klasie podstawówki mama posłała mnie na Moliera do szkoły baletowej -egzaminy przeszłam śpiewająco (a raczej tańcząco) bez jakichkolwiek problemów,z badaniami gorzej -szkolny lekarz stwierdził u mnie płaskostopie i to ponoć mnie wykluczyło z grona baletnic ,prawda wyszła później (na moje miejsce przyjęto dziewczę niezbyt zdolne za to będące dzieckiem pewnego prominentnego polityka )
robiono mi badania w innych miejscach -żadnego płaskostopia nie wykazało ....no ale ja sie zawzięłam i wrócić tam nie chciałam
tak więc szkoła baletowa pozostała w sferze marzeń
2 lata później trafiłam przypadkiem na choreografię do PKiN.
przypadkiem ,bo chciałam do Gawędy ,pomyliłam pokoje i niechcący weszłam na zajęcia baletowe i zapytałam"przepraszam,gdzie Gawęda ?"
Prowadzący wrzasnął na mnie ,że przeciez widać ,ze nie tu i żebym spadała ....prawie się poryczałam i z hukiem wypadłam z sali ...
Pan wybiegł za mną ,przyjrzał mi się chwilę i zapytał czy mam cos wspólnego z baletem a jeśli nie ,to moze chcę spróbować ,zabrał mnie na salę i kazał pokazać co potrafię .... :o
no więc się wkurzyłam ,wróciłam do sali ,przeszłam na palcach (boso)jakieś 15 metrów,walnęłam pokazowy mostek ,stanie na rękach i szpagat ,a potem stwierdziłam ,że nie jestem zainteresowana i wyszłam obrażona ;)
Panu chyba sie spodobała moja zadziorność i zaprosił mnie na zajęcia dla średnio zaawansowanych :D
no i tak sobie choreografowałam przez jakieś 2 lata jeszcze ...ale potem się znudziłam i zamieniłam na jakieś inne hobby ;)
no i kariera primabaleriny odeszła w zapomnienie
dziś tańczę wszędzie gdzie nadarzy się okazja i jak tylko zagra muzyka ;)
amatorsko i dla własnej (głównie) .........przyjemności
Uwielbiam pląsać (bo tańcem to raczej ciężko nazwać ) ;)
Na kurs tańca chodziłam tyko w podstawówce przez rok (do dzisiaj pamiętam tylko podstawowy krok cza-czy), ale marzę że kiedys jeszcze męża wyciągnę, a jak nie to sama się zapiszę :D
To i ja sie mogę dopisać :) Kocham tańczyć!
W liceum byłam na wakacyjnym kursie tańca a potem przez rok chodziłam do szkoły tańca. Bardzo, bardzo mi tego brakuje. Potem namówiłam jeszcze mojego męża (wtedy jeszcze przyszłego) na kurs i on też się wciągnął :)
Teraz marzy nam się obojgu kurs tanga argentyńskiego :love: :love: :love:
No ale pewnie przyjdzie nam poczekac trochę...
Zgłaszam się jako wielka miłośniczka. Nie zajmuję się tańcem profesjonalnie. Za sobą mam 8 lat w zespole ludowym i III stopniowy kurs tańca towarzyskiego. Oprócz tego przy każdej nadającej się okazji staram się uczyć czegoś nowego. Mam takie wielkie szczęście, że mój mąż też jest tancerzem z zamiłowania.
Teraz czekam na dojście do formy po ciąży i zapisuję się na flamenco :love:
Podobne tematy