-
Gość odsłony: 2620
Jaki taniec w którym nie trzeba tańczyć w parze? Taniec brzucha czy flamenco?
Chodzicie ? Polecacie? Te? A może inne? SZukam takiego, gdzie nie trzeba tańczyc w parach.
O widzisz :) ale by było :) niewykluczone, że się spotkamy - ja zamierzam zapisać sie po powrocie z urlopu - czyli w połowie czerwca.
Odpowiedz
Super Karolinka, bo ja właśnie tam się wybieram :D
Może się spotkamy kiedyś?????
Atir napisał(a):
Karolina polecacie jakąś szkołę , skoro koleżanka ma "wypróbowaną" ?
Atir - koleżanka chodzi http://ananday.pl/brzuch.htm
Jest b. zadowolona, bo jak sama określiła, nie ma tam ruszofych panienek w dresach najki ;) tylko normalne babeczki, ponadto prowadząca jest super.
Ja się waham jeszcze :)
Atir napisał(a):
zapytałam lekarki przy okazji dzisiejszej rehabilitacji i nie pozwoliła.
Oj, to całe szczęście, że ja nie spytałam rehabilitantki na ćwiczeniach korekcyjnych kręgosłupa - jeszcze by mi nie pozwoliła i co?! ;)
:( nie ide dzisiaj :(
zapytałam lekarki przy okazji dzisiejszej rehabilitacji i nie pozwoliła.Powiedziała, że najpierw ćwiczenia a potem sobie moge chodzić, gdzie chcę.
Karolina polecacie jakąś szkołę , skoro koleżanka ma "wypróbowaną" ?
Ja na zajęciach tańcuję w luźnych dresowych, spodniach - biodrówkach, takich z miękkiego, lejącago materiału, z szerokimi nogawkami, do tego obcisły top (który sobie podwijam odsłaniając brzuch), na nogach skarpetki, a na biodrach chusta z monetkami - o na przykład taka:
http://www.fotosik.pl
Atir napisał(a):A jak sie na te zajecia ubieracie?
Atir moja koleżanka z pracy chodzi i ja zamierzam do niej dołączyć ;)
A ubiera się w spodnie dresowe, do tego krótki top (taki za piersi) i koniecznie chusta :) Chusta pomaga w tańcu i do tego jest efekt dźwiękowy i wizualny. Na pierwsze zajęcia poszła w normalnym t-shircie, ale była mokruteńka i doszła do wniosku, że właśnie taki krótki top jest idealny - zresztą inne dziewczyny tak właśnie chodzą ubrane. Do tego niekoniecznie w spodniach dresowych a w długich spódnicach. Myślę, że po pierwszych zajęciach znajdziesz swój "styl" :)
taniec orientalny jak najbardziej. Wyrabia się koordynację ruchową, jest to ciężka robota, czuję się bardziej kobieco i akceptuję swoje ciało. Niestety zaprzestałam chodzić, gdy dowiedziałam się o ciąży. Ale w najbliższych dniach zamierzam wrócić do treningów :D
Aha - i ta muzyka :love:
Taniec brzucha jest świetny - na prawdę polecam! Z każdych zajęć wychodzę z takim :D uśmiechem!
Odpowiedz
Ja chodzę od prawie roku na taniec brzucha (a mówiąc bardziej fachowo - taniec orientalny) i polecam! :D
Nie trzeba - przynajmniej w początkowym stadium ;) - być b.wygimnastykowaną, ani mieć super-kondycji. Ja - lamer sportowy ;) spokojnie wytrzymuję półtoragodzinny trening i mam z tego dużo radości i czuję się dzięki temu bardzo kobieca. Wciągnęło mnie do tego stopnia, że chodzę po domu trenując kroki i ruchy, a nawet zdarza mi się trenować np.na przystanku autobusowym... lol
Przydaje się do tego tańca trochę koordynacji ruchowej i poczucie rytmu (to raczej przy wszystkich tańcach ;) )
Co do flamenco - słyszałam od koleżanek uczęszczających, że jest trudne. Tupiesz do jednego rytmu, klaszczesz do innego - podobno ciężko to załapać.
Podobne tematy