-
Gość odsłony: 1456
Frustracja zawodowa
Noz kurwa mac, piata godzine tre ten pieprzony krysztalek a on dalej matowy..... kurwa, juz sobie palce posiniaczylam.....
wrrrrrrrrrrrrrr........................
tak ja pamiętam swoje lekcje fizyki w liceum
jak nasz szanowny profesor gadał do tablicy
a kumpel do laski z przodu krzyknął "SPIERDALAJ"
a Baku (tak na niego mówiliśmy) na to "Tak tak, już kończę" ;)
Mozna, nawet z przyjemnoscia.
Pewnie mialas cale zycie przeswiadczenie, ze fizyki nie da sie zrozumiec wiec nie warto probowac (kurwa, cudny system polskiej edukacji, gdzie w szkole jest wiecej godzin religii niz fizyki). Fizyka ma jedna niezaprzeczalna zalete - jest logiczna, nic sie nie bierze znikad, wszystko da sie zrozumiec (jak sie tylko zapomni o takiej bzdurze jak zdrowy rozsadek w mechanice kwantowej).
A poza tym "moja" dzialka w fizyce jest ladna, bo swieci, dymi i zmienia kolory :)
W ogóle wytłumaczcie mi jedno, bo to dla mnie rzecz ni huja nie do pojęcia :o :
Jak można studiować fizykę? :ghost: :Hangman:
Bo fiza była zmorą moją jak i 99% klasy w L.O.
Nabla, Adriana jeszcze raz chylę czoła :prayer:
Nabla - a ja, mimo iż te same 'zawody' mamy to podziwiam twoje zaangażowanie naukowe :) Mi pięć lat studiowania fizyki na razie wystarczy :) he, he :)
Odpowiedz
Ej, panny, tu sa Pomyje, tu sie klnie a nie wydziwia nad biednymi matrycami tlenkowymi lol
Ogolnie nie narzekam ale czasem mnie szlag trafia w tej robocie.
Ja w Gugla wrzucilam perowskity :) Wyglada na to, ze kolezanka Nabla zajmuje sie kosmicznymi dla nas zwyklych smiertelnikow rzeczami :) Chyle czola :)
Odpowiedz
:o :o :o
wrzuciłam sobie te Twoje Laplasjany w Google - ja pierdole - czy to jakies modelowanie matematyczne...podziwiam - to nie na rano dla mnie ani na wieczór...
a kryształki - może w takim razie na tym PROGU znajdziej ładniejszy i bardziej blyszczący - i podłozysz czy co??
Marcia - ja mam w skrzyneczce takich krysztalkow pelno. Niektore z inteligentnym opisem "Probka znaleziona na progu" lol Jak widac nie Ty jedna masz problemy manualne :D
Odpowiedz
O ja pierdole :o
Nabla to ja Cię podziwiam.
Ja takiego kryształka jakbym miala szlifowac cały dzień to by mnie kurwica wzięła. Nie dosć, że ani ze mnie ścisly umysł, ani cierpliwości nie mam to jeszcze ręce mam trzesace się, ze taki krysztalek to by mi przy pierwszej okazji pewnie się wyśliznął i bym go caly następny dzień szukała pod tym biureczkiem.
chylę czoła :prayer: .
Nabla a tak z ciekawosci, gdzie Ty te krysztaly tak polerujesz? lol
Odpowiedz
fagih napisał(a):SkrawekNieba napisał(a):
jak ja nie lubię nicnierobienia, męczy mnie to
siedzę i kombinuję co by tu wymyśleć
Z nudów ..................
.... ale takich totalnych -7 godzinnych zaczęłam się ostatnio uczyć pilnie :o
kurna jeszcze naukowcem zostanę
Podobno praca naukowa to misja i wymaga powolania Zaczynam w to wierzyc powoli
OdpowiedzNabla podziwiam Cię za pracę, którą wykonujesz, chyba bym kur... dostała jakbym miała robić coś z takim maleństwem
Odpowiedz
Perowskity wprawdzie nie sa trujace ale slinienie to nie za dobry pomysl :D
Juz sie tlumacze co mnie ugryzlo - potrzebuje zrobic pomiar jednego krysztalu a ze sie ulamal, trzeba go bylo uciac na rowno (caly poniedzialek) i wyszlifowac i wypolerowac powierzchnie (caly wtorek). Wszystko by bylo ok, gdyby skubany nie mial 3x3x4mm, wiec przyciska sie kanciastego skubanca palcem do papieru sciernego (drobnego tak, ze wyglada jak folia) i piluje... godzina za godzina... az sobie paluchy pokaleczylam.
Momenty nicnierobienia w pracy tez mam. Jak za duzo mnie na Forumi to znaczy, ze szef wyszedl z pokoju i nie mam co robic.
SkrawekNieba napisał(a):
jak ja nie lubię nicnierobienia, męczy mnie to
siedzę i kombinuję co by tu wymyśleć
Z nudów dzisiaj zaczełam robić okładki do segregatorów... różnokolorowe, a co! Picasso normalnie ze mnie wylazł
Nie cierpię nie mieć nic do roboty :(
ja też dziś mam frustrację...
siedzę od 13 i nie mam nic do roboty
jak ja nie lubię nicnierobienia, męczy mnie to
siedzę i kombinuję co by tu wymyśleć
i tak do 17:30
Podobne tematy