Jak długo można używać żelu?

pewnie ze wazne. producent daty w takich jak wyzej opisany podawac nie musi, ale klientka tez nie musi... takiego produktu kupic ;)
jesli bedziemy sie tego domagac, producenci beda takie informacje umieszczac.
prawo prawem, a ja produktu bez okreslonej daty przydatnosci nie kupie i juz. moze to byc nawet napis jak na smarze WD40: data przydatnosci nieograniczona... wtedy wiem ze ktos sie zainteresowal tym zeby mnie poinformowac ze moge uzywac ile chce... a jak daty nie ma to nigdy nie wiadomo czy nie jest to jakis podejrzany staroc.

no a co z data produkcji? przeciez to chyba wazne....

"Pytanie :
Czy na kosmetykach należy podawać okresy ich ważności?

Odp :
Zgodnie z art. 6 ust. 2 pkt 4 ustawy z 30 marca 2001 r. o kosmetykach (Dz.U. nr 42, poz. 473 ze zm.), na opakowaniu jednostkowym należy podać termin trwałości, do którego kosmetyk przechowywany w odpowiednich warunkach zachowuje w pełni swoje właściwości. Należy go wyraźnie oznaczyć przez podanie miesiąca i roku oraz poprzedzić wyrazami "najlepiej zużyć przed końcem". Terminu trwałości nie trzeba określać, jeżeli minimalny okres przydatności kosmetyku do użytku wynosi więcej niż 30 miesięcy. "

http://www.republika.pl/wiihkielce/porady.htm

Dodatkowo termin trwałości liczy sięod momentu otwarcia opakowania a nie od daty produkcji.

no ja tez nie mam zamiaru uzywac zelu przeterminowanego tylko nie ma daty i nie wiem do kiedy moge go uzywac. ja go kupilam w styczniu 2005 ale skad ja mam wiedziec czy nie byl wyprodukowany w np 2001???? po prostu teraz jak juz mam jakies obeznanie w paznokciach to zaczynam doszukiwac sie szczegółów na które poczatkujaca osoba nie zwraca uwagi. w ogole sie wkurzylam bo nie ma daty i w sumie nawet nie ma składu napisanego po polsku, no ale pretensje moge mieć do siebie ze w ogole nie pomyślałam o czymś takim - no ale tak to jest jak sie babe wpuszcza do sklepu 5

Hmmm... nie używałabym żelu, który podejrzewałabym, że może byc przeterminowany...

z tego co wiem, teraz, musi byc data albo informacja 'data przydatnosci nieograniczona' i do tego misi byc etykieta w jezyku polskim. tak jest przynajmniej od wejscia do unii. oriflame moze mialo jakas swoja taktyke, ale ja bym takiego kosmetyku nie kupila. co z tego ze ma 2 lata waznosci jak w jakims magazynie moze stac od 5ciu...

zel moze wygladac ok, ale nie ma zadnej gwarancji ze nie zaszly w nim zadne zmiany chemiczne wplywajace na trwalosc albo wyglad...

kiedy byłam dystrybutorem oriflame to na jakims spotkaniu mówiono mi ze produkty kosmetyczne mające date waznosci powyzej 2czy 3 lat (nie pamiętam dokładnie )nie muszą mieć daty ważności na opakowaniu

hmm... troche niepowazne ze strony firmy sprzedawac produkt bez daty przydatnosci
ja jak bym taki zel dostala od razu bym go odeslala z reklamacja... producent lub dystrybutor ma obowiazek umieszczac takie informacje na produkcie! a jak dostaniesz bez, to cholera wie ile on na polce gdzies lezal...

Jeśli producent zbada laboratoryjnie, że trwałość kosmetyku przekracza 30 miesięcy, wówczas nie ma obowiązku informować nas na etykiecie