-
mamrocia_bem odsłony: 17386
NARZEKALNIA NR 3
Jejku jeku nie rodzie i nie rodze- kiedy wtreszcie dziwczyny doczekac sie juz nie mogę!!!!!!!!!!
U mnie też coraz gorzej ze spaniem. Do tego jeszcze to swędzenie W poniedziałek musze powtórzyć badanie krwi jeśli dwa czynniki nadal będą mi rosły to prawdopodobnie mam cholestaze :( i wyląduje w szpitalu.
Już mam dosyć i chce jak najszybciej porodu !! Już nie boję się porodu a tego, że bączkowi coś może być :(
Co za potworna noc. Właściwie to już druga z rzędu. Nie mogę spać. Serce mi wali. Ciągle mi niewygodnie. Ciągle się budzę. Czuję się teraz jak po imprezie. Czyli oczy mnie pieką i w ogóle do bani. Ręce mi spuchły, nogi mi spuchły. Mleko mi cieknie. Czuję się jakbym od roku była w ciąży. A jeszcze dwa paskudnie długie miesiące. Mam juz dość tego stanu.
Czuję się jak paskudny zaniedbany wrak człowieka...
Help...
Ja dzisiaj po 8 godzinach pracy jestem taka zmęczona. Ledwo wróciłam do domu (na piechotke) i pobolewał mnie brzuch, wziełam NO-SPE i spałam 2 godzinki. A spanie nie wychodzi mi na dobre bo wstaje jakaś rozbita i gorzej się czuje ale niestety łapią mnie "śpiączki" i musze sie położyć.
Odpowiedz
Kasiucha napisał(a):No cóż kaski jak nie było tak nie ma i nie wiadomo kiedy pójdzie.
A poza tym Moja Zosia daje mi nieźle popalić. Mam nadzieję że się uspokoi i da mamie jeszcze trochę luzu. Czuję skurcze brzuszka niestety. Mam nadzieję, że szybko przejdzie, bo jak nie - to czeka mnie leżakowanie.
Kasiu trzymam kciuki
No cóż kaski jak nie było tak nie ma i nie wiadomo kiedy pójdzie.
A poza tym Moja Zosia daje mi nieźle popalić. Mam nadzieję że się uspokoi i da mamie jeszcze trochę luzu. Czuję skurcze brzuszka niestety. Mam nadzieję, że szybko przejdzie, bo jak nie - to czeka mnie leżakowanie.
Kasiucha - nie przepraszaj! Znam to dobrze - bez kija nie podchodź! Ja też czekam na drugą połowę mojej pensji za marzec.. i czekam... i czekam... Zgodnie z regulaminem przelew powinien iść w ostatni dzień roboczy najpóźniej. Rozumiem Twoje zdenerwowanie.
Głowa do góry, cóż to jest w porównaniu z prędkością światła?? Będzie dobrze. :)
Kasiucha- Łojoj... przerażasz mnie dziewczyno!!!! Nie chciałabym być w tym tygodniu Twoim wrogiem. ;)
OdpowiedzA ja po raz trzeci, odkąd jestem w ciąży, jestem przeziębiona. Lekarz powiedział, że to jakiś wirus, znowu Nos czerwony, gardło drapie, a poza tym to juz trzecie zwolnienie w tym roku! No i od tego, chyba, zaczął mnie pobolewać brzuch. Ja chcę lato!!!!!!!!!!!!!!! Może wtedy nie będę już chorować...
Odpowiedz
No i ja się doczekałam.
Całą zimę przłaziłam bez najmniejszego nawet kataru. Teraz za to mam zapalenie oskrzeli, katar i kaszel mojego życia. Szczególnie kaszel robi na ludziach niezłe wrażenie ;) . Dziś wieczorem najprawdopodobniej odpadnie mi już nos a głowa pęknie na pół.
Już nie mogę!!!!!
A ja dziś nie będę narzekać na brzuch czy inne dolegliwości ciążowe, tylko na moją porąbaną firmę!!
Właśnie się przed chwilą dowiedziałam, że wypłaty jeszcze dziś nie pójdą na konta . No to już lekka przesada. Nie dość, ze powinnam mieć do 10-go na koncie, to jeszcze dziś (oczywiście nieoficjalnie) dowiaduję się, że nawet 11-go ich nie będzie. A my z mężem razem pracujemy!! Czy oni myślą, że każdy ma kaskę odłożoną
Zła jestem i tyle.
Mam nadzieje, że ten tydzień będzie lepszy.
Niestety zakupy wyprawkowe musze robić przez intrnet a zamierzałam pochodzić po sklepach. Nie będę jednak kusić losu i tak musze jeździć na wizyty a powinnam leżeć.
Bóle w nadbrzuszu były jeszcze w czwartke ale dałam rade. Za to teraz od tych ciągłych badań mam jakieś pieczenie tam na dole wrrr i zcaeła mnie swędzieć skóra. A było tak pieknie ;) No cóż ide znowu do ginko więc zobaczymy co będzie a jutro znowu kontrolne USG. Wymiękam ....
Pestka napisał(a):Oj niech to gęś kopnie!
Co ja zrobię z tyloma kotami, jak tu maleństwo ma się pojawić za niecałe 6 tygodni? :o
Bidulka :usciski: trzymaj sie jeszcze troszke....... Pogoda rzeczywiscie spiąca- sam zreszta ziewam.
A kotki no cóz może ogłoszenie??? Kto przygarnie kotka ???
Oj niech to gęś kopnie!
Tak mnie bolą pachwiny, że ledwo się podnoszę z siedzenia! Chyba się mój organizm pomału przygotowuje do pozodu i coś mi się tam rozciąga.
A o tym, żebyu gdzieś dalej iść absolutnie nie ma mowy.
Poza tym cały dzień jakiś taki śpiący i do niczego.
Na "pocieszenie" moja kocica powiła małe niespodzianki. Niestety nie udało się nam jej upilnować. Ma dopiero rok, a już została mamusią. A żeby było zabawniej to tak na początek wczoraj wieczorem obdażyła nas piątką :o :o :o małych kociątek!
Co ja zrobię z tyloma kotami, jak tu maleństwo ma się pojawić za niecałe 6 tygodni? :o
I ja dzisiaj muszę sobie ponarzekać, dorwało mnie straszne przeziebienie, leje się z nosa, kaszel okropny i głowa boli, a do tego męzulek mówi leżeć w łózku i nie wstawać, a ja tak nie mogę, ale cóż leżę i staram się sobie tłumaczyć że to tylko kilka dni i że dla dobra maleństwa musze to wyleczyć szybciutko.
Odpowiedz
kapi napisał(a):Tak to byłam ja Gdzie Ty byłaś?? Mogłam Cię nie widzieć bo właśnie byłam w trakcie tych bóli - więc proszę o wybaczanie jeśli nie będę kojarzyć
A na Kowalską nie mogę narzekać. Wszytskie badania robi mi co miesiąć, bada na każdej wizycie i jeśli potrzeba daje zwolnienie lub kieruje do szpitala tak jak to zrobiła w poniedziałek. Zresztą w poniedziałek nie byłam umówiona a mnie przyjeła. Jestem z niej zadowolona. Szkoda tylko, że normalnie są do niej długie terminy oczekiwania
No mogłaś mnie nie zauważyć, bo mijałyśmy się w korytarzu, a ty czytałaś chyba recepty (albo skierowanie ;) ).
Ja do Kowalskiej chodzę od 2 lat i dotąd było Ok, co prawda te terminy, ale warto było czekać. A odkąd jestem w ciąży to chyba trafiam na jakies napady zlego humoru...ciągle jest zdenerwowana, objeżdza mnie :( Tak jak przy ostatnim zwolnieniu (opisywałam to w innym wątku, o L4). Pomyliła się przy wypisywaniu zwolnienia i z firmy kazali mi poprawić i wtedy w pon właśnie latalam poprawic i wtedy była OK. Mam nadzieję, że te ostatnie moje wizyty wyglądały tak bo miała gorszy dzień.
Świat jest mały co ? ;)
Leż i odpoczywaj -łatwo powiedzieć co ? ale motywację masz odpowiednią, więc dasz radę ;)
Marchefka napisał(a):Kapi trzymaj się cieplutko :)
PS a czy przypadkiem w poniedziałek nie byłas w Attisie ? ja akurat szłam do Kowalskiej kiedy minęła mnie osoba, którą wydawało mi się, że skąds znam :) Potem przypomniałam sobie, ze z Forumi - bardzo do Ciebie podobna ;) Czy to Ty ? :) Jesli tak to czy też chodzisz do Kowalskiej ? Jak współpraca się układa ?
Tak to byłam ja :) Gdzie Ty byłaś?? Mogłam Cię nie widzieć bo właśnie byłam w trakcie tych bóli - więc proszę o wybaczanie jeśli nie będę kojarzyć ;)
A na Kowalską nie mogę narzekać. Wszytskie badania robi mi co miesiąć, bada na każdej wizycie i jeśli potrzeba daje zwolnienie lub kieruje do szpitala tak jak to zrobiła w poniedziałek. Zresztą w poniedziałek nie byłam umówiona a mnie przyjeła. Jestem z niej zadowolona. Szkoda tylko, że normalnie są do niej długie terminy oczekiwania :(
A ja leże. Mąż lata koło mnie jak tylko jest w domu, ma zapisane na kartce co i jak a jutro na wizycie w szpitalu zapytam sie czy mogę iść na małe zakupy wyprawkowe. Mama też mi pomaga - przywozi jedzonko, robi część zakupów. Oby do 37 tygodnia :) Tylko boli mnie to nadbrzusze ale to wytrzymam. Ważniejsze by bączuś był zdrowy :)
Kapi trzymaj się cieplutko :)
PS a czy przypadkiem w poniedziałek nie byłas w Attisie ? ja akurat szłam do Kowalskiej kiedy minęła mnie osoba, którą wydawało mi się, że skąds znam :) Potem przypomniałam sobie, ze z Forumi - bardzo do Ciebie podobna ;) Czy to Ty ? :) Jesli tak to czy też chodzisz do Kowalskiej ? Jak współpraca się układa ?
Trzymaj się ciepło! My ściskamy kciuki! Leż, wypoczywaj i niczym poza maleństwem nie zawracaj sobie głowy. :usciski:
Odpowiedz
Kapi - trzymaj się. Już niedługo będziesz miała maleństwo przy sobie.
A mi syneczek strasznie dokucza. Wierci sie po prostu 24/h i nie zawsze jest to przyjemne. Czasami naprawdę boli. A jeszcze wczoraj miałam przez jakieś dwie godzinki skurcze co 15 minut :o Kurde - musze się do ginka wybrać, bo już nie byłam dawno. Na szczęście mam już prawie cała wyprawkę zakupioną: jeszcze tylko do kupienia mam wanienkę i pieluchy tetrowe. Mam nadzieję, że nie zacznę przedwcześnie rodzić
Kapi dbaj o dzidziusia i leżakuj,jak sie urodzi to już nie będziesz miała czasu na leżakowanie.Zdrowie dzidzi najważniejsze.
Pogłaskaj od nas brzuszek.
Trzymam kciuki Kapi! Mysl pozytywnie i odpoczywaj.
A mnie chyba rozniesie albo ja kogos rozniose.
5-go lutego zamowilismy wozek i fotelik (okres oczekiwania 6-8 tygodni!)
Dzis dzwonie bo w koncu termin minal a pani mi mowi, ze nie maga znalezc naszego zamowienia!!!
Powiedziala, ze sprawdzi jeszcze w administracji, bo moze wlasnie pracuja nad naszym zamowieniem. Jak nie... No i powiedzcie jak tu sie nie denerwowac :(
Kapi, trzymaj się. Z forumowymi kciukami będzie dobrze :usciski:
OdpowiedzKapi lez , lez i jeszcze raz lez a my bedziemy trzymac kciuki
Odpowiedz
Wpadłam tylko na chwile niestety i tak będzie przez najbliższy czas albo i do końca
W poniedziałek po sałatace zaczełam mieć bóle w nadbrzuszu. Było źle więc najpierw pojechałam do swojej ginko. Tam badanie i skierowanie do szpitala - oprócz bóli skrócona szyjka
Pojechałam na Kasprzaka. Badanie KTG, ginekologiczne i krwi. Czekałam straasznie długo. W między czasie wymiotowałam. Ponieważ oprócz skróconej szyjki lekarz nie wiedział skąd te bóle (brak skurczy na KTG) wysłali mnie na izbe internistyczną. Tam dowiedziałam się, że to problemy gastrologiczne (kiedyś miałam z tym problem, podejrzenie wrzodów) i nie wiele mogą mi pomóc. Dostałam zastrzyk, kroplówke i leżałam. Później musiałam zostać na noc. To był koszmar - ale całe szczęście leżałam sama. Spałam jednak może ze 2 godziny w sumie. W między czasie leciała druga kroplówka. Rano bóle troszke ustąpiły ale są do tej pory. I tak już może być do końca niestety
W związku z tym przy chodzeniu czy przekręcaniu się w łóżku pobolewa mnie nadbrzusze. Nie jest za fajnie.
Po wypisie ze szpitala musiałam wrócić na izbe przyjęć gin-poł. Tam znowu badanie, KTg, USG szyjki macicy, USG normalne. I jaki wniosek - pani dr postanawia mnie zatrzymać w szpitalu. Powód - brak skurczy ale szyjka zaczyna się rozwierać (nadal jednak twarda i zamknięta na jakimś tam odcinku), wody płodowe w dolnych granicach normy, łożysko III stopnia co też oznacza dolną granice.
Niestety nie mają miejsca u siebie i szuka mi miejsca gdzie indziej. Wyobraźcie sobie NIGDZIE nie było. W bielańskim było ale ze względu na przedwczesny poród nie chcieli przyjąć.
Pozostało wypisać mnie do domu.
Dzisiaj znowu pojechałam na kontrole i wyniki są ciut lepsze. To znaczy skurczy nadal brak, szyjka jaka była taka jest ale wody płodowe norma. Mam obserwować i zapisywać ruchy i kolejna wizyta w piątek.
Narazie mam leżeć i jeszcze raz leżeć. No i tak robie. Mam nadzieje, że się nie pogorszy i dokończe kupowanie wyprawki i jakieś spacery będą możliwe
Głupio tak leżeć a wszytsko mąż robi. No ale cóż.
Wczoraj też się bałam, że bączuś jest za mały bo waga była 1915 +- 290 ale wyczytałam, że w tym tygodniu dziecko waży średnio 2300g.
Dobra kończe powoli i mykam.
Będę zaglądać do Was:)
Ja tez zoviraxem smarowalam, ale goilo sie duzo dluzej, niz zwykle. Urosla wielka i rozniosla sie, fuj, nie wiem, czy to z powodu ciazy, czy akurat tak mi sie trafilo. ALe pierwszy raz w zyciu tak wagladalam.
Odpowiedz
Paula napisał(a): A kopniaczki też już niedługo się pojawią - u mnie pojawiły się takie wyraźne w 21 tygodniu i teraz Fasolinda boksuje, jak szalona :) Czasem mam wrażenie, że gdzieś biegnie lol
dokładnie :P a czasami nawet wydaje się jakby dzieciak próbował jak mu wyjdą salta w brzuszku... wtedy brzuch lata jakby się miało w środku małego pieska - nie słodką i pachnącą dzidzię
mnie dla odmiany zaczynają pobolewać nóżki - jak chodzę albo stoję. Nic puchną całe szczęście, ale dość szybko muszę usiąść..
oj będzie mi brakowało brzuszka ciążowego jak będę jeździła komunikacją miejską za jakiś czas....
Buniutko, jesteś w momencie, gdy rozciągają się mieśnie i wiązadła, dlatego boli brzusio. Jeśli bóle są bardzo męczące weź no-spę, korzystaj z każdej wolnej chwili i poleż, zrelaksuj się. W nocy spróbuj spać z poduszką między nogami - mnie to pomaga. A kopniaczki też już niedługo się pojawią - u mnie pojawiły się takie wyraźne w 21 tygodniu i teraz Fasolinda boksuje, jak szalona :) Czasem mam wrażenie, że gdzieś biegnie lol A Kasiucha ma rację - to już za tydzień zobaczysz bejbika :usciski:
Odpowiedz
A ja się martwię...
Boli mnie krzyż.... w brzuchaczu wszystko sie rozciąga i nie powoduje to komfortu o mnie wielkiego, źle śpię od 3 nocy, nawet poranne :vom: wróciły (chyba z nerwów). Za tydzień mam wizytę u Ginki i USG - dopiero za tydzień zobaczę bejbika :awantura: , chciałabym juz czuć jak mnie boksuje (choć koleżanki twierdzą, ze jeszce mi to zbrzydnie), nie wiem kto tam mieszka w brzuniu i pozostaje mi mówic bejbik, a nie po imieniu.... :|
A do tego wczoraj byłam na myjni, a wszystko zapowiada, ze będzie padać....
I jak tu sie cieszyć, chyba sie popłaczę
Może Marene rodzi ;) Oby tak było, bo Majeczka ją długo zwodziła lol
Czekamy na wieści
Paula napisał(a):Meren_re, a co u Ciebie? Jak po wczorajszym KTG? Co z Twoją panną baranicą? ;)
Cos cisza u meren_re :)
Moll, trzymaj się, bo faktycznie linijka pokazuje finisz :D
Meren_re, a co u Ciebie? Jak po wczorajszym KTG? Co z Twoją panną baranicą? ;)
A ja bardzo zle dzisiaj spalam, wczoraj duzo chodzilam i przez to chyba przez cala noc i ranek brzuch mi twardnial (bezbolesnie, ale nieprzyjemnie), a w lazience bylam chyba 10 razy. Final byl taki, ze zbuntowalam sie i dzisiaj odpoczywam (lezalam w lozku do 13:30 :P ), w koncu kiedys urodze, a po porodzie sily beda mi potrzebne, nie?
OdpowiedzMI tez coraz ciezej. Do zcierpnietych rak juz sie przyzwyczilam teraz licze dni do maciezynskiego. Jeszcze tylko 9 dni do pracy (liczac dzisiejszy) a potem bede odpoczywac i robic ostatnie przygotowania na przyjscie malenstwa. Juz sie nie moge doczekac!! :D
Odpowiedztiaaaaa, a ja dopiero co sie chwaliłam że mi nic nie dolega i w ogóle wszystko w najlepszym porządeczku a tu od weekendu kręgosłup mnie boli i krzyże "siadają" :( najgorzej ze spaniem - jak leżę na boku boli, na plecach boli, na brzuchu wiadomo odpada, więc chyba zacznę sypiać na stojąco ;)
Odpowiedz
To Meren się KTG-uje pewnie teraz albo może już jest po. Daj znać, Merenku, jak się miewa Twoja baranica ;)
Eternity :usciski:
a ja sie czuje fatalnie... :(
w piatek zle sie czulam, dlatego jak wrocilam do domu, to sie polozylam. Spalam moze ze 3 godzinki. Obudzilam sie i...czulam sie jeszcze gorzej, pozniej jeszcze wysoka goraczka, wszystko pozamykane i zadnego leku, ktorego moglabym wziasc.
Ok.
W sobote wybralam sie do lekarza...i co? Przychodnia zamknieta, a jakze. Kupilam wapno, cos na gardlo i apap, bo juz nie moglam wytrzymac z bolu glowy. Ale apap nic nie pomogl :/
W niedziele zaczelo mnie bolec w nadbrzuszu....ale strasznie. Nie moge jesc, bo z kazdym przelknieciem boli :/ Zaciagneli mnie na pogotowie :/ Pani doktor stwierdzila, ze mam swinke...i ze byc moze ten bol brzucha ma z tym jakis zwiazek. Dala antybiotyk i czesc...
Dzisiaj poszlam do lekarza, ktory stwierdzil, ze to na pewno nie jest swinka. A bol brzucha to prawdopodobnie od ucisku dziecka. Ale mam pic alugastrin i duuzo cieplego mleka, moze zlagodzi bol... No i powiedzial, zebym sie z tym wybrala do ginekologa, moze on cos poradzi...
Niestety wizyte mam dopiero w srode...a jak do tego czasu nie przestanie bolec, to chyba umre z glodu :/
Musialam sie wyzalic :(
O rany, wspolczuje. Chociaz moja starsza urodzila sie po skonczonym 42.tygodniu i nikt o patologii nie mowil. Wszystko na spokojnie. Ani nie wywolywali, ani nic, ze skurczami wyladowalam na cesarce.
OdpowiedzOj dziewczyny, Wy to byście chciały, żeby ot tak, hop siup... A moja baranica musi się ze światem od początku podrażnić, żeby nudno nie było . Sytuacja wygląda tak, że wczoraj i dziś byłam na takich spacerkach, po których każda normalna kobieta by 10 razy urodziła. Ale nie ja . A za 2 godzinki brykam na KTG i zobaczymy co mi tam powiedzą... mam tylko nadzieję, że do czwartku urodzę, bo naprawdę, za całego serca nie chcę iść na patologię. A to mnie właśnie czeka, jak mnie córcia jeszcze przytrzyma...
Odpowiedz
Kasiucha napisał(a):Meren_re i jak tam? Od soboty minęły 2 dni...
Właśnie, jakieś wieści? Myślałam o Meren i Majce.
A ja dziś jestem wykończona po intensywnym weekendzie na świeżym powietrzu i prawie nieprzespanej nocy ... miałam jakieś dziwne sny a poza tym wydaje mi się że nasze Maleństwo za mało kopie :( Mój mąż mówi żebym dała Małemu spokój, bo w końcu musi kiedyś rosnąć, ale ja bym wolała cały czas czuć kopniaczki :(
OdpowiedzMeren, nie martw sie do czwartku jesszcze kupa czasu :usciski: , bedzie dobrze'
Odpowiedz
Pszczółeczko Maju, za oknem (poza brzuszkiem, oczywiście) taka piekna wiosna...... na co ty jeszcze czekasz???
Do tych obietnic powinnam jeszcze dopisac obsługę hotelową oraz własnego masażystę... no ja cię nie rozumiem - takie wygody!!! :stokrotka:
... Kasiu a może główka cię boli z głodu.... u mnie, odkąd jestem w ciaży to po prostu oznaka że powinnam doładować baterie...
(czytaj zjeśc coś konktretnego) tym bardziej jeśli spodziewasz się dzisiaj nadgodzin.
Może Fasolcia daje ci sygnał ze przekąsiła by coś dobrego:-) lol lol
meren_re napisał(a): więc chyba po babci 8)
Dobrze, że nie po sąsiadce ;)
Kasiu, jeśli masz możliwość to może wyjdź na kilka minut na świeże powietrze, pooddychaj głęboko. Pewnie też dobrze by zrobiło położenie się na chwilkę. W ostateczności możesz łyknąć apap. Trzymaj się, kochana :usciski:
Odpowiedz
meren_re napisał(a):Paula, dzięki lol lol lol lol!!
Jak to jej nie ruszy, to zwątpię w jej zdrowy rozsądek lol ;).
Wiesz kochana, nie chcę głośno mówić, ale po kimś to ona ma ;)
A do Gdańska 3 h ekspresem się jedzie, więc Maja - miej się na baczności, bo ciotka Paula wpadnie i narobi Ci obciachu lol I sobie i fasolindzie też, tak przy okazji ;)
Kasiucha napisał(a):Paula - to Ci się udało lol lol
lol
Aaaaa, czasem mnie najdzie jakaś wena... twórcza... ;)
meren_re napisał(a):No, dziewczyny, pokrzyczcie trochę na nią, może Was posłucha, bo już i mnie i męża, to chyba ma w głębokim poważaniu .
Jeszcze świata nie widziała, a już pokazuje różki ;)
Maja, nie bądź rogata i wyłaź z brzucha. No kto to widział tyle czasu tam siedzieć, no!!! Wszystko gotowe - łóżeczko czeka, automobil czeka Twój osobisty, ba z kierowcą, o cateringu nie wspomnę, a jeszcze stylistkę dorzucę, co gust ma świetny i wybrała ciuszki w najnowszych trendach na wiosnę. Nie wiem, jak mam Cię jeszcze przekonywać, ale jak do poniedziałku nie wytkniesz noska z brzusia swojej mamy to ja tam do Ciebie przyjadę i wtedy sobie pogadamy, no!!!
:D
mi krzyże zaczynają dokuczać, ale na szczęście tylko wieczorami, jak jestem zmęczona ale wtedy już jestem w domku :D
wczoraj natomiast pierwszy raz zaczął mnie potwornie ciągnąć brzuch i cały jakoś stwardniał. Ręki nie mogłam podnieść do góry bo myślałm że pęknę w pasie Pierwszy raz miałam coś takiego.
gruba żaba napisał(a):Co do siedzenia - faktycznie, poducha za plecami, albo pod pupą. Zauważyłam, że wtedy jakoś sensowniej sie ciężar ciała rozkłada
Pod pupą jeszcze nie próbowałam, dzięki :D
MadzienKa napisał(a):Nie wiem tylko, jak jednoczesnie zadbac o nogi i kregoslup, dretwiejace rece i na dodatek wyspac sie :)
Może jakieś ćwiczenia przed snem rozluźniające mięśnie? Albo kąpiel, tylko nie zbyt gorąca. Cimaj się :usciski:
A my bardzo podobne do tych o których pisała Żaba dostaliśmy na szkole rodzenia - mają pomagać właśnie na plecki w ciąży, a potem przydadzą się do karmienia maluchów 8)
Odpowiedz
http://tinylink.com/?VS0WrLB9OQ
http://www.centre-europa.de/Entspannungskissen.htm
o, takie widzialam, ale gdzie czytalam- nie wiem.
Zabciu, o takiej myslalam. Widzialam gdzies w sieci zdjecia maluszkow, czytalam o takim ukladaniu noworodkow- ponoc czuja sie bezpieczniej i latwiej je ulozyc w pozadanej pozycji. Nie widzialam nigdy na zywo, wiec nie wiem.
Paula, ja tez trzymam nogi wyzej, w lozku mam pod materacem podlozony walek z koca. Niewielka roznica, ale pomaga. Nie wiem tylko, jak jednoczesnie zadbac o nogi i kregoslup, dretwiejace rece i na dodatek wyspac sie :)
MadzienKa - to jest coś takiego: http://www.allegro.pl/show_item.php?item=45744797 tyle, że moja jest dłuższa. W kształcie to prawie wałeczek - delikatnie zaokrąglona.
Paula - oj, zazdroszczę Ci tego dobrego spanka. :) Co do siedzenia - faktycznie, poducha za plecami, albo pod pupą. Zauważyłam, że wtedy jakoś sensowniej sie ciężar ciała rozkłada. :D
Rudasek napisał(a):A może i pod nogi cos podłuż...?? Słyszałam, że to pomaga...
Pod biurkiem tak ustawiłam komputer, że mogę na nim położyć nogi, co też regularnie czynię od kilku tygodni, bo zauważyłam, że mi puchną - przez wentylację, bo trudno to nazwać klimatyzacją ;)
A może i pod nogi cos podłuż...?? Słyszałam, że to pomaga...
OdpowiedzŻabciu, akurat ze spaniem nie mam problemów (na razie), ten ból dopada mnie tylko w pracy, od siedzenia. Koleżanka mi podpowiedziała, żeby po prostu spróbować jakąś poduchę podłożyć między plecy a oparcie - może pomoże, oby lol
Odpowiedz
Zaba, czy ta poducha to taki prosty dlugi walek, czy tez walek skladany w polowie- uklada sie z takiego gniazdko dla wczesniakow (no, nie tylko dla wczesniakow)?
Przydaloby mi sie cos na kregoslup, same cwiczenia nie pomagaja.
Strasznie mnie wysypalo, nie wiem, czym moge sie smarowac, ale wygladam jak nastolatka, nawet gorzej. Mam pelno kropek, mniej lub bardziej spuchnietych. Juz sie cieszylam, ze w drugiej ciazy bede ladna, a tu guzik z petelka. Bolesne sa i swedzace. Nie doczekam wizyty, zadrapie sie
Paula- ja też mam problem z kręgosłupem. Był mocno pokręcony przed ciążą, a w ciąży jeszcze się to wszystko pogłębia. W rezultacie zdarzały się dni, kiedy miałam po prostu całkowicie zdrętwiałe plecy w okolicach miednicy.
Kupiłam taką fajną poduchę (160cm długości, wałeczek). Generalnie jest do karmienia dziecka, ale kobiety w ciąży mogą ją stosować do spania (można ją ułożyc wzdłuż kręgosłupa, albo przeciągnąc między nogami i tak sobie ustabilizowac kręgosłup w nocy, żeby zawsze miał podparcie).
Owinęłam się nią dzisiaj i faktycznie - duża różnica. :)
a mnie też boli tusio :( najlepiej sie czuję jak leżę-ale znowu ile można lezeć? :( ,buuuuuuuuuuu :(
Odpowiedz
Od kilku dni pobolewa mnie kręgosłup, jak jestem w pracy, a pracuję od 10.00 do 17.00. Ból zaczyna dokuczać tak od godziny 14.30 i trzyma do wyjścia z pracy :( Robię sobie przerwy w siedzeniu przy biurku, chodzę na spacery po piętrze, ale wczoraj już nie wytrzymałam - poszłam do sali konferencyjnej, zamknęłam drzwi i położyłam się na stole lol Pietra miałam, jak diabli, że ktoś wejdzie, ale to leżenie przynajmniej mi pomogło.
Jak sobie radzicie z bólem kręgosłupa?
Ja mam zrobić pierwsze KTG w przyszłym tygodniu - będzie to 36tc.
Czy któraś z Was robiła tak wcześnie?
A poza tym to lekarz stwierdził dziś, że przez ostatnie 2 tyg macica mocno sie powiększyła, więc pewnie i Dzidzia też, ale USG nie miałam, więc nie wiem, ile waży.
Fenoterol mam brać jeszcze 3 tygodnie, bo główka jest bardzo nisko, ale rozwarcia na szczęście nie ma.
Wyszła mi wysoka jedna próba wątrobowa i cały czas rośnie. Mam obserwować, czy ciało nie zaczyna mnie swędzieć, bo to może być objaw cholestazy. Na szczęście wątroba nie boli i pozostałe próby są ok, ale mam się na baczności.
Podobne tematy