• aparatka odsłony: 7516

    Jak zaplanować długą podróż z dzieckiem?

    Witam,Przed nami długa, ok. 20 godzinna podróż samochodem. Zastanawiam się jak najlepiej zapełnić czas Karinie, żeby jak najmniej się nudziła. Jakie zabawki sprawdzają się w podróży? Pierwszy raz jedziemy w tak dłu podróż i jestem pełna obaw....

    Odpowiedzi (34)
    Ostatnia odpowiedź: 2010-06-09, 17:19:27
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
świetlik 2010-06-09 o godz. 17:19
0

Jeśli chodzi o zajęcie dziecka w czasie podróży to moze jakaś bajeczka na cd? np. "Kubuś Puchatek" albo jego nowa część "powrót do stumilowego lasu". Wiem, że audiobooki w takich przypadkach się sprawdzają.

Odpowiedz
Nelly 2010-03-16 o godz. 19:36
0

hmm nigdy nie stosowalam "takich" sposobow na spokojna podroz, wydaje mi sie ze sa lepsze sposoby mamy kilka dluugich podrozy z dzieckiem za soba i wiem ze dziecko trzeba czyms zajac na poczatek jakas bajka maz wgrywal do gps-a bajki zeby mloda mogla sobie obejrzec , ponadto jakies zabawki ktore zajma dziecko u nas tez sprawdzaly sie zabawy typu np kto pierwszy zobaczy czerwony samochod wola ja itp fajna zabawa, no i koniecznie postoje co jakies 2-3 godzinki na kilka min najlepiej na stacjach gdzie sa place zabaw, w nocy akurat nie ma problemu bo w wiekszosci dzieci spia
z aviomarinem bym uwazala zwlaszcza kiedy nie ma wskazaj jednak jest to lek, poza tym mlodziez lyka to zeby sie" rozluznic" taki legalny speed

Odpowiedz
sweety 2010-03-05 o godz. 20:11
0

no dokładnie, też tak uważam, popytam jeszcze pediatre na wszelki wypadek

Odpowiedz
monika_22 2010-03-02 o godz. 20:58
0

aparatka mam takie samo zdanie,w wyjątkowej sytuacji można podać dziecku taki lek,nie całą dawkę a część.
to jest zbyt długa droga żeby tak małe dziecko zniosło ją "bezboleśnie".

Odpowiedz
aparatka 2010-03-02 o godz. 20:40
0

sweety, doskonale Ciebie rozumiem, tak jak pisałam wcześniej we Włoszech kupiłam tabletki dla dzieci, które mają w sobie połowę dawki aviomarin. Czyli ten lek jest dozwolony...
Ja byłam pewna że Karina nie ma choroby lokomocyjnej, ale po 15 godzinach jazdy, w upale zaczeła wymiotować, wtedy było już za pózno, bo leku tez nie przyjmowała. Nie ma co ryzykować, przy takiej dlugiej podróży można "oslonowo" podać aviomarin (połowę dawki), nic dziecku nie będzie. Lepsze to niż ma się męczyć potem pól drogi. Nawet traktując to jako środek uspokajający, to przecież nie ma tego dostawać codziennie przed snem, a jedynie w wyjątkowej sytuacji, jaką jest właśnie długa podróż...

takie jest moje zdanie...

Odpowiedz
Reklama
Jarzynowa 2010-03-01 o godz. 21:27
0

sweety napisał(a):
ok dziewczynki, dzięki
z tym, że ja planuje dac aviomarin nie konkretnie na chorobe lokomocyjną (mój synek jej nie ma-z tego, co wiem;)), ale na lepsze zniesienie długiej podróży-na mocniejszy sen i po prostu spokojniejsza jazdę

Ty, to może mu po prostu środki nasenne zaaplikuj??? :| :| :| :| :| :|

Odpowiedz
sweety 2010-02-28 o godz. 21:03
0

ok dziewczynki, dzięki
z tym, że ja planuje dac aviomarin nie konkretnie na chorobe lokomocyjną (mój synek jej nie ma-z tego, co wiem;)), ale na lepsze zniesienie długiej podróży-na mocniejszy sen i po prostu spokojniejsza jazdę

Odpowiedz
perla_oceanu 2010-02-28 o godz. 18:07
0

ja sama mam chorobę lokomocyjną i preparaty średnio mi pomagają. najlepsze wyjście dla mnie to jakaś interesująca książka lub gazeta, bo wtedy jakoś jest odwrócona moja uwaga od drogi. proponuję więc wziąć jakieś klocki dla dziecka, albo inną ulubioną albo absorbującą zabawkę. a jak jest źle to robić postoje (choć to niewygodne i może strasznie wydłużyć czas podróży). po za tym zawsze lepiej mieć jakąś torebkę plastikową w zapasie, tak na wszelki wypadek

Odpowiedz
szalona_kapusta 2010-02-28 o godz. 10:04
0

Hmm tutaj ekspertki http://www.smyk.com/index.php?option=com_forum&action=thread&id=75896&Itemid=0 doradzają oprócz preparatów typu Aviomarin i Lokomotiv cukierki miętowe albo imbirowe. Cukierki na pewno nei powodują senności i na pewno nie zaszkodzą, więc możesz spróbować.

Odpowiedz
monika_22 2010-02-28 o godz. 07:35
0

jest jeszcze Lokomotiv,to jest syropek,nie powoduje senności :)

Odpowiedz
Reklama
Jarzynowa 2010-02-27 o godz. 20:37
0

Wrona.8.0 napisał(a):
czy są jeszcze jakieś preparaty na chorobę lokomocyjną?

są jakieś inne jeszcze, kiedys w radiu słyszałam,że właśnie tej senności nie powodują, ale ja nie pamiętam nazwy niestety

Odpowiedz
Wrona.8.0 2010-02-27 o godz. 20:15
0

ja słyszałam, że działa jeszcze takie sadzanie dziecka aby widziało drogę, chociaż w moim przypadku nie bardzo się to sprawdziło. nie jestem też przekonana do aviomariunu, czy są jeszcze jakieś preparaty na chorobę lokomocyjną?

Odpowiedz
sweety 2010-02-17 o godz. 14:23
0

kasiagio dzięki!

Odpowiedz
kasiagio 2010-02-17 o godz. 11:24
0

sweety ja jeżdżę do Polski a z Neapolu to kawał drogi Emka była z nami już 4 razy i wszystko super minęło , mała bawiła sie jadła a przede wszystkim spała , ale nie dzięki jakimś tam lekom tylko ,że autokar sam w sobie senność przynosi , nie martw się , ja próbowałam ją trzymać wybudzoną całą drogę w dzień żeby mi w nocy cyrków nie robiła , miałam DVD przenośne oglądnęła bajkę i spała , a na drugi dzień ludzie się mnie pytali czy dziecko aby na pewno jechało z nami

Zabierz mu jego ulubione zabawki , parę bajek i będzie dobrze zobaczysz !!

A i Aviomarin weź też ze sobą tak na wszelki wypadek , bo u nas mimo tego ,że emka uwielbia jeździć , raz zdarzyło się ,że musiałam podać także on musi być w apteczce podręcznej na pewno :D

Odpowiedz
sweety 2010-02-16 o godz. 20:43
0

mysia:) napisał(a):sweety polecam jazdę nocą, wtedy dziecko prześpi większą część drogi,
poza tym zabawki ulubione i u nas sprawdziły się bajki :)
dokładnie tak zamierzamy

Jarzynowa napisał(a):a ja słyszałam ,że usypiajace działanie aviomarinu to skutek uboczny i nie powinno sie dawać go dzieciom jesli je usypia
domyślam się, że to skutek uboczny, a co za tym idzie niezbyt pożądany, ale akurat w takich wypadkach o to właśnie chodzi (wiem, że to brzmi drastycznie). I sama sie troche tego obawiam, ale może jednorazowe podanie dziecku minimalnej ilości aviomarinu nie zaszkodzi az tak bardzo. Poza tym chyba bardziej wymeczy go marudzenie albo płacz niż lekkie 'naćpanie' :(

musze jeszcze popytać lekarza o ten avio.
ja w każdym razie w dzieciństwie żarłam dosyc sporo tego świństwa, bo miałam mega chorobe lokomocyjną :P i przeżyłam

Odpowiedz
Jarzynowa 2010-02-16 o godz. 13:15
0

sweety napisał(a):
a n/t aviomarinu słyszałam, że takim maluchom pwyżej 1 r.ż. mozna podac kilka okruszek i przesypiaja bardzo długo.

a ja słyszałam ,że usypiajace działanie aviomarinu to skutek uboczny i nie powinno sie dawać go dzieciom jesli je usypia

Odpowiedz
mysia:) 2010-02-16 o godz. 12:49
0

sweety polecam jazdę nocą, wtedy dziecko prześpi większą część drogi,
poza tym zabawki ulubione i u nas sprawdziły się bajki :)

Odpowiedz
sweety 2010-02-16 o godz. 12:39
0

podnosze temat

w sierpniu wybieramy się do Chorwacji i przed nami długa jazda samochodem. Prosze o wszelkie rady!!!

a n/t aviomarinu słyszałam, że takim maluchom pwyżej 1 r.ż. mozna podac kilka okruszek i przesypiaja bardzo długo.

Odpowiedz
aparatka 2009-08-26 o godz. 15:38
0

Na pewno można tylko dla mniejszych dzieci połowe tabletki. Jak byłam we Włoszech poszłam z opakowaniem aviomarin do apteki i powiedziałam że chcę coś takiego dla dzieci. Dostałam tabletki w formie kapsułek żelowych specjalnie dla dzieci, które miały w składzie dokładnie połowę dawki z aviomarinu. Te tabletki były super, bo Karina połknęła je bez najmniejszego problemu.

Odpowiedz
wandzia33 2009-08-22 o godz. 11:37
0

Na prawdę? Można tak? A kontaktowała się z lekarzem, czy sama mu podała?


Doczytałam się w internecie, że aviomarin właśnie można podawać od 6 lat dzieciaczkom, ale chciałabym zasięgnąć opinii mam, które dają swoim pociechom ten lek.

Odpowiedz
aparatka 2009-08-19 o godz. 15:36
0

Z tego co wiem, to aviomarin jest własnie od 6 roku życia. Ale moja znajoma daje tez 3 latkowi, tylko połowę tabletki.

Odpowiedz
wandzia33 2009-08-18 o godz. 12:46
0

Mamy z mężem problem. Nasz synuś strasznie źle znosi podróże. Podawałam mu cocoline, zaklejałam plasterkiem pępuszek. Starałam jakoś go zajmować podczas jazdy, czytaliśmy książki, śpiewaliśmy piosenki. Ale jak Wojtuś miał wymiotować to i żadne zabawy nie pomagały. A cocoline i plasterki na nic się zdały niestety. I chociaż Wojtuś ma już skończone 6 latek i rozumie dużo, bardzo nie chce podróżować. Wiem, że Aviomarin jest lekiem, który pomaga wielu ludziom, ale czy można go podawać małym dzieciom?

Odpowiedz
aparatka 2009-08-17 o godz. 13:07
0

Podróż już za nami :) i o dziwo nie było najgorzej ! Noc cała przespana i zostało nam ok. 5 godzin jazdy. Zabawki prawie nie ruszone, bo Karina podziwiała piękne górskie krajobrazy, tunele. Byłam bardzo pozytywnie zaskoczona :)

Odpowiedz
turysta 2009-07-05 o godz. 21:31
0

Dużo zależy od stylu jazdy kierowcy bo przy bardzo nierównej jeździe to i najlepsze leki nie pomagają :) My dużo podróżujemy, szczególnie w okresie wakacyjnym i przy jakichkolwiek problemach zawsze pomaga Aviomarin.

Odpowiedz
dagulina 2009-06-30 o godz. 21:50
0

mi robi się niedobrze w aucie jak ktoś chaotycznie prowadzi np. szybko jedzie i za chwilę hamuje.

Jak byłam mała to brałam aviomarin i działał na mnie bardzo nasennie.

Odpowiedz
Tosia_ 2009-06-30 o godz. 21:38
0

p.a, faktycznie..nie pomyslałam przecież wy macie malutkie dzieci

ale mozę przyda sie komuś,kto ma starsze;)

ja testowałam niejednokrotnie na grupie dzieci powyżej 6 roku życia i na parwde działało :o

Odpowiedz
basik 2009-06-30 o godz. 20:27
0

p.a, jak napisałaś o prędkości to pamiętam że moja siostra jak już umiała mówić to zawsze mówiła "tata przyspiesz bo będę rzygać" a ona nawet na krótkich trasach wymiotowała.I moje 2 siostry maja chorobę lokomocyjną i na każdą działa coś innego.Teraz już tylko na długie trasy coś zażywają.Jako dzieci nawet biorąc leki wymiotowały.

Odpowiedz
p.a 2009-06-30 o godz. 20:10
0

nie wiem Tosiu jak wytłumaczyc np roczniakowi,ze plasterek,czapeczka podziała na wymioty mówię ci,że nie da rady,jesli dziecko ma chorobe lokomocyjna to uwierz mi-nic nie działa
to samo tyczy sie jedzenia-my przerabialismy podróż z kanapkami,na głodnego,na 2 godziny po posiłku,2 godziny przed posiłkiem-i zawsze to samo-zauwazylismy,ze synusiowi robi się niedobrze,jak tata przyspiesza-niewatpliwie więc styl jazdy tez ma znaczenie

wozimy w aucie zawsze cos na przebranie i miseczkę+chustki/ręczniki

Odpowiedz
Tosia_ 2009-06-30 o godz. 20:05
0

chociaż nie mam dzieci,mam spore doswiadczenie z choroba lokomcyjną.

z doświadczenia wiem ze u 90% dzieci działa efekt placebo:)

a tutaj są nieograniczone możłiwości:
-zalekjanie pępka
-plaster na czoło
-czapka z gazety

etc,pozostawiam to waszej wyobraźni :)

a co do leków to polecam cocoline..
avromiarin z biedy tez może być.

jak dla mnie największe bagno to lokomotiv.

no i rzeczy oczywiste(ale napisze),żadnych słodyczy,soków..do picia woda niegazowana a do jedzenia kanapki.

pozdrwiam

Odpowiedz
p.a 2009-06-30 o godz. 16:06
0

kochana dawałam lokomotiv i awiomarin i nic :| mówią żeby próbowac np diphergan,ale dla mnie to zbyt mocny środek
lekarze mówią,ze z tego sie wyrosnie,ze nic nie pomoże

najlepiej nam sie wyjeżdża na noc-wtedy dzieciaki śpią,a ruch na drodze mały zmieniamy sie często jako kierowcy i jest OK
powodzenia

Odpowiedz
aparatka 2009-06-30 o godz. 14:39
0

Ja Karine już jakiś czas przygotowuje, że będzie baaaardzo długa podróż, no ale czas pokaże.

My nie jezdzimy czesto w długoe trasy, max 1 godzinę, ale wtedy w ogóle nie marudzi. Leca Domisie i jest ok.

p.a, a co dajesz na chorobę lokomocyjną > Karina niby nie ma, ale wolę coś mieć przy sobie.

Odpowiedz
p.a 2009-06-30 o godz. 12:26
0

mu si jakos byc
ja nie znam sposobu na nude moich dzieci-potrafią pół godziny po wyjeżdzie pytac jak osioł ze Szreka-daleko jeszcze???????? lol dosłownie co 5 minut

dobrze robia częste przystanki
słuchamy bajek na cd,albo piosenki spiewamy i zmagamy sie niestety z choroba lokomocyjna Adriana :(

Odpowiedz
aparatka 2009-06-30 o godz. 12:23
0

Tak właśnie planujemy wyjechać ok 16 :)
Karina lubi się bawić większymi zabawkami np.placem zabaw myszka micki, albo wózkiem i lalkami, a tego niestety do auta nie zabiorę. Jak narazie kupiłam tablice magnetyczną i klocki domino, poczytamy książeczki, pobawimy się w różne zgadywanki. W razie sytuacji kryzysowej poleci jakaś bajka z laptopa.

Chyba jakoś to będzie :)

Odpowiedz
basik 2009-06-29 o godz. 15:55
0

Ja bym wyjechała tak w godzinach popołudniowych aby po kilku godz była noc i rano jak wstanie to też zostanie kilka godz drogi. A co do zabawek to to czym najbardziej lubi się bawić. Moja mała lubi naklejać naklejki i ma książeczki do których wkleja się postacie. Nie potrafi sama wybrać co gdzie ale najpierw wklejamy razem a później ona sama odkleja i przykleja je na nowo. Do tego ostatnio jak trafiliśmy na długi korek bawiła się pieczątkami które akurat dostała. Książeczki dla dzieci gdzie pokazuje gdzie co jest też ją zajmują i opowiada historyjki do nich. Jej ulubione zabawki którymi w domu się bawi też na pewno bym wzięła. Moja kuzynka ma sporo grających zabawek którymi jej córeczka się bawi.O u nas Nadia ostatnio chce kierować więc może jakąś kierownicę. Sama najlepiej wiesz czym Karinka lubi się bawić więc te zabawki bym wzięła.

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie