• Mała odsłony: 1164

    Z dzieckiem w podroz

    Nie wiem, czy juz na ten temat rozmawialyscie. Jesli tak, to prosze o przekierowanie.
    Planujemy wyjazd po swietach do moich rodzicow. Nasze dziecko bedzie wtedy mialo prawie 3 miesiace. Trasa - 320 km.
    Powiedzcie, czy nie za wczesnie na podroze z takim maluchem?
    A jesli nie, to jak je ubrac? Na poczatek wiadomo, bo to bedzie koniec grudnia. Ale jak sie zachowywac w samochodzie? Rozebrac? Rozpiac? Nie mam zielonego pojecia.

    Prosze o pomoc :)

    Pozdrawiam,
    Mała

    Odpowiedzi (6)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-06-03, 04:32:02
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2009-06-03 o godz. 04:32
0

Shiadhal napisał(a):kometa napisał(a):ale wkrotce wyspecjalizowalam sie w karmieniu piersia w foteliku
kometa akrobatko - szacunek ;)
Az tak dobrze to nie jest ;) Lewym cyckiem nakarmilam tylko raz, za to prawym (po stronie fotelika) nagminnie ;)

Odpowiedz
Gość 2009-06-03 o godz. 03:46
0

Amela jechala w taka podroz jak miala tydzien i od tego czasu jezdzimy tak srednio raz na dwa trzy tygodnie, kiedys przesypiala teraz sama sie zabawia. Ma nad glowa powieszponego takiego grajka ze swiatelkami i potrafi gapicw to sie namietnie. Jak jaedziemy z mezem to nawet nie zatrzymujemy sie na kramienie, robie to w czasie jazdy. A jak jade z nia sama to zatrzymuje sie raz i nie ma problemu.

Co do ubierania to zawsze w samochodzie mam temperature od 20 do 22 wiec ubieram ja tak samo jak w domu. Na podoredziu zawsze jest koc jakby bylo za zimno.

Odpowiedz
Gość 2009-06-03 o godz. 03:45
0

kometa napisał(a):ale wkrotce wyspecjalizowalam sie w karmieniu piersia w foteliku
kometa akrobatko - szacunek ;)

Odpowiedz
Gość 2009-06-03 o godz. 01:13
0

My jechaliśmy w pierwszą podróż (zresztą do tego samego miejsca przeznaczenia, co Wy ;) ), jak Maciek miał 6 tygodni. Przespał całą drogę :) Potem też jeździlismy jak był starszy i nie przesypiał już tych 3-4 godzin. Ale nie był to problem, odpowiednia ilość zabawek i inwencja twórcza mamusi w zakresie śpiewania piosenek i wydurniania się załatwia sprawę :)
A w kwestii ubrania, to najlepiej na cebulkę. Zawsze można jakąś warstwę zdjąć. Uwzględnij też przy ubieraniu Ani możliwość wystąpienia "nieprzewidzianego" przewijania w trakcie podróży ;) Ważne, żeby było wygodnie i dla Ani,i dla Ciebie.

Poza tym, istotne też jest to, jaki fotelik macie i z czego wykonany. Nasz np. jest z jakiegoś takiego materiału, że Maćkowi się bardzo poci główka podczas siedzenia w nim. I dlatego podkładamy mu pod głowę pieluchę tetrową, żeby to pocenie zminimalizować.

Tyle :)

Odpowiedz
Gość 2009-06-03 o godz. 00:41
0

Pierwsza dluzsza trase odbylismy tez mniej wiecej w wieku 3 m-cy. Ubralam tak jak na dwor, w samochodzie nie grzalam zbytnio (tylko ze to kwiecien byl). W razie potrzeby robilismy postoje na karmienie czy przewijanie, ale wkrotce wyspecjalizowalam sie w karmieniu piersia w foteliku lol

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-06-03 o godz. 00:32
0

Moje podróżuje, odkąd skończyło 6 tygodni. Drogę całą zazwyczaj przesypia. Jeśli nie, robiym postój na karmienie. W tej chwili ubieram go do samochodu tak jak na dwór, a w aucie sciągam okrycie wierzchnie w zależności od temperatury (wiadomo ogrzewanie :) ).

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie