Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Krzysiek56 2013-06-05 o godz. 07:12
0

juzi napisał(a):Niewiem co o tym sadzic ale wiem jedno kocham go. prosze o komentarz z gory dzieki:)
Wg. mnie ten facet to jakiś maminsynek. Z jednej strony kocha kobietę i zależy mu na niej, a z drugiej liczy się ze zdaniem jeszcze bardziej kochanej mamusi i wie, że jego wybranka będzie źle przez mamusię przyjęta, a jeszcze, co gorsze, może od mamusi usłyszeć coś nie stosownego w stylu że jej wspaniały synek zasługuje na bardziej odpowiednią dla niego kobietę. (może nie tylko pod względem wieku, ale też np. statusu materialnego).
Tu może być cała przyczyna tej sytuacji. Ciężko mi coś innego doradzić jak tylko szczerą rozmowę.

Odpowiedz
bombelek 2013-06-05 o godz. 03:27
0

eternity, moze to, ze nie masz checi to gaktycznie przez tabletki.ale to, ze strasznie boli w trakcie, nie wydje mi sie.juz niedlugo idziesz do gin to powiedz mu o tym bolu, bo moze masz np cyste i dlatego cie boli. raczej tabletki nic nie maja do bolu podczas, ale przez tabletki moglas takiej cysty dostac. ja tak mialam mialam zle dobrane tabletki, i nie dosc ze bolala mnie glowa, to zrobila mi sie ta cysta. oczywiscie zmienilam tabletki i cysta sama zniknela.ale nie przestrasz sie :o bo moze ci nic nie dolega. a te bole to zawsze byly? moze musicie wymyslec jakas pozycje....
ja tez mam problem "z poczatku tematu" i zamierzam upomniec sie u gin na kolejnej wizycie zeby z ty cos zrobiono, no bo zakladam, ze to przez tabletki, bo wczesniej tego nie bylo. a tak to dupa zbita.meza mi szkoda i samej siebie mi tez szkoda. bo pamietam, ze przeciez lubilam kiedys, i w zasadzie nie mialam zadnych klopotow z checia :) .

Odpowiedz
eternity 2013-06-05 o godz. 01:09
0

ja mam problem z poczatku tego tematu
zero ochoty na seks a jak sie juz wreszcie zdecyduje to strasznie boli :( biore Novynette to moze byc przez tabletki
wstydze sie z tym problemem isc do ginekologa, wizyte kontrolna mam 3 wrzesnia

Odpowiedz
marta27 2013-05-23 o godz. 19:41
0

a na ilu jeszcze watkach wkleisz ten sam post?

Odpowiedz
moni@ 2013-05-23 o godz. 13:11
0

A pytałaś go dlaczego nie chce, żebyś w końcu poznała jego rodziców? Może są przeciwni z uwagi na różnicę wieku i on nie chce, by sprawili Ci czymś przykrość. Może wytłumacz mu, że to dla Ciebie ważne i skoro się kochacie i traktuje Cię poważnie - tak też powinien to przedstawić swoim rodzicom. Może zbiera się na odwagę, kto wie? Porozmawiaj z nim.

Odpowiedz
Reklama
juzi 2013-05-23 o godz. 12:38
0

no wlasnie chodzi mi o to ze nie bylam u niego w domu a on mieszka z rodzicami bp to dom i rodzice na dole a on ma cala gore. niewiem co mam zrobic ale chyba poczekam jeszcze troche moze dla niego to za wczesnie, moze boi sie co powiedza pzreciez jestm taka mloda

Odpowiedz
basik 2013-05-22 o godz. 20:31
0

Witaj też jestem z Tychów
A pytałaś dlaczego nie odwiedzacie jego rodziny?Nie wiem ale to trochę dziwne,ale gdyby coś ukrywał to chyba by Cię nie poznawał ze swoimi znajomymi.Chociaż znajomi mogą Ci wszystkiego nie mówić.A u niego w domu byłaś?Mieszka w Tychach czy gdzieś dalej?

Odpowiedz
juzi 2013-05-22 o godz. 20:21
0

Witam wszystkich bardzo serdecznie:) Mam 20 lat a mój facet jest o 16 lat ode mnie starszy. jesteśmy ze sobą nie cay rok. Jest nam ze sobą bardzo dobrze. Adam ( bo tak ma na imie) jest bardzo opiekunczy itd. poznal cala moj a rodzine wszyscy mowia ze jest wporzadku tylko że ja nie poznalam jego rodziny.......... i tu jest problem. Nigdy nie bylismy u niego. Niewiem czy przypadkiem on czegos nie ukrywa ze np ma zone i dzieci, ale skoro jestem z nim juz prawie rok i spotykamy sie codziennie to chyba juz by cos wyszlo na jaw. Mowił mi ze powiedzial o nas swojemu bratu ktory byl przeciwny temu zwiazkowi ze wzgledu na wiek. Spotykamy sie w roznych olkolicznosciach poznal mnie ze wszystkimi jego znajomymi on jest osoba dosc znana w naszym rejonie wiec ktos by wiedzial ze ma zone czy cos. Niewiem co o tym sadzic ale wiem jedno kocham go. prosze o komentarz z gory dzieki:)

Odpowiedz
malutka311 2013-04-17 o godz. 13:52
0

mi tez jest glupio ale trzeba o tym rozmawiac bo pozniej jest jeszcze gorzej...dla mnie w zwiazku najwazniejsza jest szczerosc i zaufanie...tzreba tez byc delikatnym w tych rozmowach zeby nie urazic partnera

Odpowiedz
Anulka1984 2013-04-17 o godz. 11:37
0

monika_21, to dobrze ze sie przejął. Ale widzisz teraz jest czuły.
G. tez ma cos takiego ze np. jak zobaczy jakis urywek filmu itam sie kochaja albo jemu sie zachce to od razu chce np. wchodzic na mnie i czasami ustepuje ale musze powiedziec ze to wtedy nie sprawia mi wiekszej przyjmneosci bo jestem sucha a tak jak sie dłuzej bawimy to jest o niebo lepiej, ale Grzeskowi sie nie zawsze chce, bo on np. chce juz a jak sie stawiam to troche przedluza
W zwiazku najwaznijesza jest szczerosc i wiem ze czasami jak sie zwraca uwage mezowi, chlopakowi, itp. to same czujemy sie glupio (przynajmniej ja) ale to przeciez dla naszego dobra bo oboje chcemy zeby bylo super!!!

Odpowiedz
Reklama
monika_22 2013-04-16 o godz. 13:43
0

barbarosa powiedzialam mojemu K ze mnie bolalo i ze krwawilam,zrobilo mu sie bardzo glupio i przejął sie.Chcial zeby bylo fajnie spontanicznie (a nie tak jak zawsze przy starankach-trzeba sie kochac bo to te dni ).
Ostatnio za to bardzo sie poprawil i posiwiecil mi bardzo duzo czasu,byl delikatny,czuly...kochany.

Odpowiedz
malutka311 2013-04-15 o godz. 23:35
0

camillee napisał(a):
malutka wyrozumialego masz faceta ;)
a zgodzila bys sie na 3 ale 2 kobiety i on?
tak zgodzilabym sie ale pod warunkiem ze on nie tyka tej drugiej panny 8)

Odpowiedz
bombelek 2013-04-15 o godz. 23:28
0

no to ja cos o trojkoacikach:

noigdy, przenigdy nie zgodzilabym sie na trojkat:ja, m i jeszcze jedna pani. po pierwsze, napewno nie mialabym z tego zadnej przyjemnosci, a p 2, wazniejsze, nie znioslbym faktu, ze m podniecila inna kobieta, ze inna kobieta daje mu przyjemnosc, ze nie jestem tak naprawde jedyna ktora to potrafi. taki mam charaktrr, nie tkla bym go wiecej i juz.
a trojkat 2 panow i ja tez odpada, i gdyby nawt m nie mial nic przeciwko, nie podobaloby mi sie to, ze nie przeszkadza mu, ze inny facet mnie dotyka, ze dzielilby sie mna z kims
ale oczywiscie co osoba to inne zdanie, kazdy ma na szczescie swoje, inaczej byloby nudno :D

Odpowiedz
camillee 2013-04-15 o godz. 23:02
0

barbarosa, bardzo podoba mi sie twoja wypowiedz :)
ja tez jestem egoistka, nie zawsze ale staram sie!
zadowolenie obu stron jest bardzo wazne!

moni@ napisał(a):Pewnie zaraz na mnie naskoczycie, że pewnie go nie kocham, bo jesli by tak było, to nie patrzyłabym na innych. Hmmm.... patrzeć patrzę zawsze i na tym się kończy. Choćbym nie wiem jak była napalona z innym nie pójdę, bo ufamy sobie i wiem, że gdyby był, zrobiłby wszystko by mnie zaspokoić (wiem, dziwnie to brzmi ale taka jest prawda). Ale nie jestem z drewna i mam swoje potrzeby. No i rozum też... więc walę głową w ścianę i czekam aż wróci a wtedy.... grrrrrr będzie się działo
nie mam za co naskakiwac bo ja mam takie samo podejscie :)

Odpowiedz
miu miu 2013-04-15 o godz. 22:37
0

Monika a powiedziałaś mu o tym ze cie bolało?
moze on nie zdaje sobie sprawy ze potrzebujesz więcej czasu
faceci czesto nie mają pojecia o takich rzeczach

Odpowiedz
monika_22 2013-04-15 o godz. 22:20
0

barbarosa, wiem ze powinnam sie sprzeciwic kiedy nie mam ochoty,czy nie jestem gotowa.Musze sie nauczyc chyba tego egoizmu.
Fakt faktem ze teraz za kazdym razem sie boje ze znowu "pęknę" i ze bedzie bolec.
Poki co to chyba chce jemu sprawiac przyjemnosc (nawet) moim kosztem niestety.PoCaHoNtAz, a jesli chodzi o fajnych kumpli to wszystkie kobiety powinny chyba wiedziec jak to jest tez mam takiego kumpla,takie ciacho az nogi mi miekna!Ale kocham mojego K

Odpowiedz
miu miu 2013-04-15 o godz. 21:05
0

moni@ napisał(a):jej ale ja nie mam problemów z seksem ... czy coś takiego napisałam?
chodzi o Monike21 lol nie o ciebie
sorry,nie napisałam dokładnie o kogo chodzi

Odpowiedz
PoCaHoNtAz 2013-04-15 o godz. 21:02
0

Aha... PaCaHoNtAz... te hormony... lol mój wyjechał na tydzień (przed wyjazdem próbowaliśmy nadrobić wcześniejsze "braki"... chyba nie zdązyliśmy ) i nie zaproszę tego mojego znajomego ładniutkiego bo... bo lubię seks, kocham mojego M. a po co patrzeć głodnym wzrokiem na tego ... no wiadomo... lol
Pewnie zaraz na mnie naskoczycie, że pewnie go nie kocham, bo jesli by tak było, to nie patrzyłabym na innych. Hmmm.... patrzeć patrzę zawsze i na tym się kończy. Choćbym nie wiem jak była napalona z innym nie pójdę, bo ufamy sobie i wiem, że gdyby był, zrobiłby wszystko by mnie zaspokoić (wiem, dziwnie to brzmi ale taka jest prawda). Ale nie jestem z drewna i mam swoje potrzeby. No i rozum też... więc walę głową w ścianę i czekam aż wróci a wtedy.... grrrrrr będzie się działo
Ja Cie nie zaatakuje, bo masz to samo co ja. To zalezy od temperamentu i potrzeb, sytuacji. Ja mojego nie mam przy sobie juz 8 miesiecy, wiec mam prawo odczuwac masakre i tez boje sie z kumplem spotykac...
ROUMIEM CIE!

Aha, z tym patrzeniem to roznie... Po pol roku inaczej bys troche spiewala 8) lol

Odpowiedz
moni@ 2013-04-15 o godz. 20:57
0

barbarosa napisał(a):do Moniki:musisz rozmawiać,seks moze byc wielką przyjemnoscią,a jesli sie kochacie moze byc niesamowity,naprawde,tylko wazne zeby sie komunikowac,wprost,ty też masz prawo czerpać z tego przyjemność
jesli sie nie otworzysz i nie powiesz o swoich potrzebach nigdy nie bedzie ci przyjemnie w łózku i w końcu zaczniesz tego unikać a wtedy wiadomo..
jej ale ja nie mam problemów z seksem ... :o czy coś takiego napisałam?
właśnie pod tym względem jestem bardzo otwarta i często mówię o tym co lubię, czego nie toleruję, co wprost uwielbiam, co mnie podnieca... itd. itp.
Teraz trafiłam na takiego faceta, który dokładnie słucha o moich potrzebach i widzę, że wprowadza je do naszej sypialni. Cuuudo Jeśli mi sie coś nie podoba, albo subtelnie cofam jego rękę lub daję delikanie do zrozumienia (żeby czasem go nie wprawić w zakłopotanie... no faceci to delikatna materia ) lub po wszystkim o tym z wyczuciem mówię. Poza tym o wszystkim co mówisz, przytakuję :) Mam takie samo zdanie więc nie będę się rozpisywać.

Aha... PaCaHoNtAz... te hormony... lol mój wyjechał na tydzień (przed wyjazdem próbowaliśmy nadrobić wcześniejsze "braki"... chyba nie zdązyliśmy ) i nie zaproszę tego mojego znajomego ładniutkiego bo... bo lubię seks, kocham mojego M. a po co patrzeć głodnym wzrokiem na tego ... no wiadomo... lol
Pewnie zaraz na mnie naskoczycie, że pewnie go nie kocham, bo jesli by tak było, to nie patrzyłabym na innych. Hmmm.... patrzeć patrzę zawsze i na tym się kończy. Choćbym nie wiem jak była napalona z innym nie pójdę, bo ufamy sobie i wiem, że gdyby był, zrobiłby wszystko by mnie zaspokoić (wiem, dziwnie to brzmi ale taka jest prawda). Ale nie jestem z drewna i mam swoje potrzeby. No i rozum też... więc walę głową w ścianę i czekam aż wróci a wtedy.... grrrrrr będzie się działo

Odpowiedz
PoCaHoNtAz 2013-04-15 o godz. 20:51
0

barbarosa napisał(a):fakt ze trafiłam odpowiedniego faceta,po prostu pasujemy do siebie...
Mam to samo.

barbarosa napisał(a):ale jest jeszcze jedna rzecz,bardzo ważna,zawsze jak szłam do lózka to z przekonaniem ze MI TEZ MA BYC PRZYJEMNIE!!!
nie ma nic gorszego jak sie poswięcać albo zgadzać na coś na co sie nie ma ochoty
wiem ze zaraz bedzie ze jestem egoistką bo myśle tylko o własnej przyjemnosci..
moze i jestem :D ale to jest egoizm który przynosi korzysc obu stronom
mężczyzna lubi widzieć ze sprawia partnerce przyjemnosć,bo to widac i generalnie trudno udawać przyjemnosć której nie ma
ja wiem ze niektóre kobiety udają,udaja nawet orgazmy ale myśle ze srednio bystry facet sie w końcu zorientuje :)
tak wiec trzeba mówic szczerze,MÓWIĆ,bo facet nie czyta w myślach,mówic NIE jak nie ma ochoty i nigdy sie nie poswiecać bo SEKS NIE JEST OBOWIĄZKIEM!
Nie jestes egoistka, ja uwazam tak samo i faceci wlasnie tez

Odpowiedz
miu miu 2013-04-15 o godz. 20:46
0

nie ma nic gorszego jak sie poswięcać albo zgadzać na coś na co sie nie ma ochoty
wiem ze zaraz bedzie ze jestem egoistką bo myśle tylko o własnej przyjemnosci..
moze i jestem :D ale to jest egoizm który przynosi korzysc obu stronom
mężczyzna lubi widzieć ze sprawia partnerce przyjemnosć,bo to widac i generalnie trudno udawać przyjemnosć której nie ma
ja wiem ze niektóre kobiety udają,udaja nawet orgazmy ale myśle ze srednio bystry facet sie w końcu zorientuje :)
tak wiec trzeba mówic szczerze,MÓWIĆ,bo facet nie czyta w myślach,mówic NIE jak nie ma ochoty i nigdy sie nie poswiecać bo SEKS NIE JEST OBOWIĄZKIEM!

Odpowiedz
PoCaHoNtAz 2013-04-15 o godz. 20:44
0

moni@, no no, mi jest ciezko, bo ja chlopa na stanie nie mam, a ten taki przystojniacha... 8)
Czasem tak bywa w zyciu, co zrobic. Hormony robia swoje i juz.

Odpowiedz
moni@ 2013-04-15 o godz. 20:22
0

PoCaHoNtAz napisał(a):Do dzis zreszta dziala na mnie strasznie...
hmmm no ja takiego jednego też znam. Mam do niego straszną słabość (zadbany, pachnący... łądniutki, fajniutki... :D ) i utrzymujemy kontakt, czasami wleci pogadać, wypić herbatkę ... ale odkąd spotykam się na poważnie z obecnym potrafiłam sobie odmówić. No bo przecież to my same decydujemy o tym, który może się do nas zbliżyć.

Odpowiedz
PoCaHoNtAz 2013-04-15 o godz. 20:03
0

camillee, ale ja nie mowie, ze teraz bys sie skusila jak masz meza. Nie o tym byla rozmowa tylko ogolnie o facetach. Co do wyrzutow duzo ludzi tak mowi, a pozniej chwila zapomnienia z jakis wzgledow i ... Takie zycie.

Odpowiedz
camillee 2013-04-15 o godz. 19:59
0

ale nie potrafilabym pozniej zyc bez wyrzutow,
a co z mezem?
to nie byloby szczere.

ja tak mysle ;)

Odpowiedz
PoCaHoNtAz 2013-04-15 o godz. 19:51
0

nawet bym nie potrafila pojsc do lozka z kims kogo nie kocham....
Nie trafilas moze na faceta, ktory tak na Ciebie zadziala.
Ja kiedys tez bylam taka i tak myslalam, ale spotkalam takiego faceta, ze mialam motylki, uginaly mi sie kolana jak sie do mnie usmiechal i sie przespalismy. Bylo fajnie lol
Do dzis zreszta dziala na mnie strasznie... Bylo jeszcze 2 takich, ale juz teraz mnie nie pociagaja zupelnie.

Odpowiedz
camillee 2013-04-15 o godz. 19:22
0

Patricia23 napisał(a):ja jedno wiem, nie umiałabym (raczej) przezyc orgazmu z facetem ktrórego nie kocham
ja tez,
nawet bym nie potrafila pojsc do lozka z kims kogo nie kocham....

malutka wyrozumialego masz faceta ;)
a zgodzila bys sie na 3 ale 2 kobiety i on?

Odpowiedz
malutka311 2013-04-15 o godz. 18:11
0

moni@ napisał(a):czy Twój mąż nie wypomina Ci tego przeżycia?
Mój obecny facet powiedział mi, że jeśli kiedyś pragnęłabym jakiegoś innego faceta i powiedziałabym mu o tym, on zrobiłby wszystko żeby mi było dobrze i by się zgodził. Jestem skłonna w to uwierzyć, bo słyszałam to kiedyś z ust innego faceta Ale pytanie, czy nie popsułoby to stosunków między nami później...
Ten trojkat to ja wymyslilam tzn wyszlo w jednej chwili ale ja zaproponowalam...nie wypomina mi czasem z tego zartujemy ale wiem ze jest bardzo o tego kolege zazdrosny 8) i gdyby miala sie powtorzyc taka sytuacja to juz z innym facetem :)
On te mowi ze jesli mam jakies pragnienia to mam mu powiedziec bo on woli zeby to bylo przy nim niz za jego plecami...

Odpowiedz
PoCaHoNtAz 2013-04-15 o godz. 16:38
0

Patricia23 ja też nie traktuję tego jako sportu i możesz tylko się cieszyć, że nie przytrafił Ci się seks z kimś, do kogo nic nie czułaś.
Ale seks z kimś kogo nie kochasz wcale nie jest gorszy.
Miałam okazję kochać się nie raz z facetem choć wiedzieliśmy, ze nigdy nie będziemy razem. I pomimo tego że nic do siebie nie czuliśmy - było w łóżku niesamowicie. Szanujemy się do dzisiaj, utrzymujemy kontakt ze sobą, oboje zgodnie twierdzimy, że seks był cudowny. I nie było to tylko wyżycie się - za każdym razem był bardzo delikanty i czuły - ot taki facet :P Dbał o to, by mi było dobrze. I nie trzeba kogoś kochać, by było lepiej w łóżku. Zależy na kogo trafisz i chyba trzeba uważać pod tym względem - z kim się zadajemy i szanować siebie samą. Wtedy mężczyśni też Ciebie szanują. Tak myślę
ZGADZAM SIE

Odpowiedz
Path_24 2013-04-15 o godz. 11:56
0

moni@ napisał(a): i szanować siebie samą
no własnie.. ja nie umiałabym i tyle, po prostu mam pewne wartości i niechce ich zmieniac, jest mi z tym dobrze

Odpowiedz
moni@ 2013-04-15 o godz. 11:33
0

Patricia23 ja też nie traktuję tego jako sportu i możesz tylko się cieszyć, że nie przytrafił Ci się seks z kimś, do kogo nic nie czułaś.
Ale seks z kimś kogo nie kochasz wcale nie jest gorszy.
Miałam okazję kochać się nie raz z facetem choć wiedzieliśmy, ze nigdy nie będziemy razem. I pomimo tego że nic do siebie nie czuliśmy - było w łóżku niesamowicie. Szanujemy się do dzisiaj, utrzymujemy kontakt ze sobą, oboje zgodnie twierdzimy, że seks był cudowny. I nie było to tylko wyżycie się - za każdym razem był bardzo delikanty i czuły - ot taki facet :P Dbał o to, by mi było dobrze. I nie trzeba kogoś kochać, by było lepiej w łóżku. Zależy na kogo trafisz i chyba trzeba uważać pod tym względem - z kim się zadajemy i szanować siebie samą. Wtedy mężczyśni też Ciebie szanują. Tak myślę

Odpowiedz
Path_24 2013-04-15 o godz. 10:24
0

PoCaHoNtAz napisał(a):Wspolczuje
a ja sobie nie, po prostu nie traktuje sexu jak sportu, zdarzyo mi się mieć przypadkowego faceta- JEDEN JEDYNY RAZ, potem miałam moralnego kacai wyrzuty sumienia, dlatego niechce tego nigdy więcej powtarzać, a sex z facetem którego kocham i wiem że on kocha, jest o wiele przyjemniejszym doznaniem.

Odpowiedz
PoCaHoNtAz 2013-04-14 o godz. 23:06
0

ja jedno wiem, nie umiałabym (raczej) przezyc orgazmu z facetem ktrórego nie kocham
Wspolczuje

Odpowiedz
Path_24 2013-04-14 o godz. 23:05
0

ja jedno wiem, nie umiałabym (raczej) przezyc orgazmu z facetem ktrórego nie kocham

Odpowiedz
PoCaHoNtAz 2013-04-14 o godz. 22:59
0

matitka, to nieprawda. Zalezy kto jaki jest. Ja kiedys tak mialam wiec to zalezy od dojrzalosci moze. Pozniej jak poznalam faceta, ktory mnie robi i doszlo do czegos to normalnie dochodzilam.

Odpowiedz
moni@ 2013-04-14 o godz. 22:57
0

malutka311 napisał(a):camillee napisał(a):malutka, czy jednym z nich byl twoj przyszly maz???
tak 8) :D
czy Twój mąż nie wypomina Ci tego przeżycia?
Mój obecny facet powiedział mi, że jeśli kiedyś pragnęłabym jakiegoś innego faceta i powiedziałabym mu o tym, on zrobiłby wszystko żeby mi było dobrze i by się zgodził. Jestem skłonna w to uwierzyć, bo słyszałam to kiedyś z ust innego faceta :) Ale pytanie, czy nie popsułoby to stosunków między nami później...

Odpowiedz
matitka 2013-04-14 o godz. 21:50
0

Dziewczyny nie narzekac, ze macie tylko orgazm lechatczkowy, Cieszcie sie ze go wogole macie.
Zreszta podobno wtedy jest orgazm gdy sie jest przed facetem otwartm calkowicie.

Odpowiedz
malutka311 2013-04-14 o godz. 19:07
0

camillee napisał(a):malutka, czy jednym z nich byl twoj przyszly maz???
tak 8) :D

Odpowiedz
Path_24 2013-04-14 o godz. 09:42
0

malutka311 napisał(a):ze uczestniczylam w trojkacie z 2 facetami niesamowite przeżycie
ja bym sie skusiła gdybym złapała dwóch przystojnych brunetów


tzn nie teraz :P bo ja już zajęta

Odpowiedz
camillee 2013-04-14 o godz. 02:10
0

malutka, czy jednym z nich byl twoj przyszly maz??? ;)

Odpowiedz
malutka311 2013-04-13 o godz. 23:42
0

Obaj byli bardzo aktywni :) musze przyznac ze nie mialam wtedy orgazmu ale bylo to cos niesamowitego...np gdy całowalam sie z jednym to drugi mnie dotykal...

Odpowiedz
madzer 2013-04-13 o godz. 22:37
0

malutka ciekawi mnie tylko robił ten drugi jak się zabawiałaś z tym pierwszym :D :D grzecznie patrzył? jak nie chcesz to oczywiście nie odpowiadaj, taka moja babska ciekawość bo wiem, że z facetów to nieźli napaleńcy

Odpowiedz
malutka311 2013-04-13 o godz. 20:59
0

Patricia23 napisał(a):a trójkąt- kiedys koleżanka mnie namawiała byłysmy na mazurach my dwie i jeden facet ale nie skusiłam się:) wolałam zostawić ich samych w pokoju i iść "spać" do drugiego
ja chyba bym sie skusiła :P musze sie Wam przyznac ze uczestniczylam w trojkacie z 2 facetami niesamowite przeżycie

Odpowiedz
Path_24 2013-04-13 o godz. 17:53
0

dołączę się do tematu:P

PoCaHoNtAz napisał(a):Ja mam i takie orgazmy i takie, ale szczerze mowiac pochwowy jest duuuzo gorszy od lechtaczkowego,
Zgadzam się całkowicie, więc dziewczyny które nie mają orgazmu pochwowego nic wielkiego nie straciły:P

a trójkąt- kiedys koleżanka mnie namawiała :P byłysmy na mazurach my dwie i jeden facet ale nie skusiłam się:) wolałam zostawić ich samych w pokoju i iść "spać" do drugiego :P

Odpowiedz
PoCaHoNtAz 2013-04-13 o godz. 16:35
0

Dziewczyny, jest bardzo podobnie tylko sa skurcze silniejsze i chyba dlatego jest mniej przyjemnie.

monika_21 napisał(a):A seks w trojkącie bylby napewno bardzo interesujacy,ale jesli o mnie chodzi to wchodzilby w gre tylko 2 mezczyzn i ja mialabym full serwis
Hmm... nie wiem czy bym sie zdecydowala.

Odpowiedz
monika_22 2013-04-13 o godz. 14:19
0

PoCaHoNtAz, to tez mnie pocieszylas,ale mimo wszystko chcialabym zobaczyc jaki jest ten drugi.

A seks w trojkącie bylby napewno bardzo interesujacy,ale jesli o mnie chodzi to wchodzilby w gre tylko 2 mezczyzn i ja mialabym full serwis

Odpowiedz
malutka311 2013-04-13 o godz. 13:56
0

tak sadzisz?? pocieszylas mnie troszke :) dziekuje :*

Odpowiedz
PoCaHoNtAz 2013-04-13 o godz. 12:35
0

Ja mam i takie orgazmy i takie, ale szczerze mowiac pochwowy jest duuuzo gorszy od lechtaczkowego, wiec nie ma w sumie czego zalowac lol

Odpowiedz
malutka311 2013-04-13 o godz. 12:27
0

Cypruska masaże erotyczne :D

Odpowiedz
cypruska 2013-04-12 o godz. 18:15
0

Wiesz, malutka, ja zadnego weza jeszcze nie widzialam, ale podobno sa. Po prostu nie chodze tam, gdzie mozna je spotkac :D

Mnie bardzo kreci seks "z adrenalinka", ale mojego N. nie latwo namowic :D On woli miec spokoj, a ja od czasu do czasu wlasnie chcialabym takiego szybkiego numerka w dziwnym miejscu. Coz...narazie musze popracowac nad jego kregoslupem, bo tak, to z seksu nici :(

Odpowiedz
malutka311 2013-04-12 o godz. 15:51
0

Kurcze duzo nas tutaj jesli chodzi o orgazm łechtaczkowy...ciesze sie ze nie jestem sama...
Ja sobie kiedys myslalam ze moz to chodzi o skupienie czy wyluzowanie albo gre wstepna ale my chyba tak jestemy zbudowane
Cypruska na łonie natury to u Was naprawde niebzpieczne...węże :o chyba bym umarla ze strachu

Jesli chodzi o trojkat tak zapytalam bo mnie to kreci...tylko wlasnie bardziej 2 facetow niz 2 dziewczyny albo 2 dziewczyny ale zeby moj D tylko sie przygladal bo nie znioslabym jego i innej kobiety...

Odpowiedz
cypruska 2013-04-12 o godz. 15:13
0

To i ja sie wlacze w dyskusje. Ja w sumie to moge zawsze, ale jak juz kilka dziewczyn powiedzialo, mam tylko orgazm lechtaczkowy. No coz...moze taka nasza uroda?? Probowalam sporo czytac na ten temat, ale wszedie mowia, ze to normalne... A ja tak, jak i wy chcialabym zaznac tego normalnego, prawdziwego...

Co do ochoty, to od poczatku ciazy nie jest u nas za wesolo. Dlaczego? Przez pierwsze 3 miesiace pracowalam do pozna (1-2 w nocy) i nie bylo mi w glowie baraszkowanie. W dzien meczyly mnie mdlosci i bole glowy, wiec tez nie. W pewnym momencie ochota wrocila, ale...moje kochanie sie rozchorowalo i juz tak 7 tygodni zyje w celibacie, bo on po prostu nie ma sily (uszkodzenie nerwu w kregoslupie).

Malutka, co do fantazji, to my wiekszosc wprowadzamy w zycie. U nas trojkat odpada, bo oboje nie widzimy obcej osoby w naszym lozku. Kiedys rozmawialismy na ten temat i obojgu jakos nam nie przypadl do gustu. ja za to lubie seks na lonie natury, ale tutaj, gdzie mieszkam latem natura jest niebezpiecna (weze) a zima dupke mozna przeziebic :(

Odpowiedz
Anulka1984 2013-04-11 o godz. 11:39
0

NO dokladnie zalatwilam go!!!!
Monika u nas czasami G. tez wchodzi od razu jakos jak go wezmie i ja tez jestem sucha ale nigdy nie bylo az tak ebym krwawila wspolczuje Ci. Wg mnie musisz o tym pogadac z K.

Malutka ja nigdy nie myslalam o trojkacie jakos..... Nie trojkat wogole odpada!!!!

Odpowiedz
malutka311 2013-04-11 o godz. 10:39
0

Monika musialo Cie to bardzo bolec...moze pogadaj z mezem ze Ty tez musisz byc rozgzrana??ze on musi na Ciebie poczekac...kobiety na ogol wolniej sie podniecaja ...

Anulka niezle zalatwilas G ;) dostal w zabki i juz wie ze ma tak nie robic ;)

A krecil Was kiedy trojkat?? Probowalyscie czegos takiego??
Mnie jakos nigdy nie krecil seks w miejscuy publicznym oczywiscie mojego D to bardzo-jak kazdego faceta chyba...ja przeciwnie wogole nie moglabym sie skupic...chyba ze nie wiem bylabym bardzo podniecona...

Odpowiedz
Anulka1984 2013-04-11 o godz. 10:31
0

G. ostatnio cos strasznie kreci cos w stylu ze wygania mnie do drugiego pokoju i kaze mi tam na siebie czekac w pelenj gotowsci i np. jak on wchodzi tam do pokoju to ma takie oczy blyszczace jak nie wiem co. Nie wiem co w tym jest, ale.....
A odnosnie fantazji to czasami mi sie marzy wlasnie jakis taki adrenalinowy seks gdzies w przymierzalni, itd. ale ciezko go zrealizowac bo jakby nas ktos zlapal to chyba bym umarla A tak jak sa jakies inne to staramy sie realizowac pod warunkiem ze nam obojgu pasuja.
Np. kiedys w filmie G. widzial jak koles "klepal" laske po tylku i to tak masywnie i ja tez to widzialam ze az jej palce odbijal. Wiec G. chcial to sprobowac i klepnal mnie w tylek a ze bylam juz deko spocona wiec jak strzeli palcami to jak sie wygielma i dostal glowa w zeby i od tego czasu tego nie robi

Odpowiedz
monika_22 2013-04-10 o godz. 22:12
0

No widze ze nie jestem sama z problemami zwiazanymi z seksem.Tak jak wiekszosc z Was mam orgazm tylko łechtaczkowy i marze o takim normalnym,ale nie wiem od czego to zalezy.
A co do ochoty na seks to u mnie jest roznie.Ostatnio nie mam zupelnie ochoty i moglsbym sie wcale nie kochac.Moj K jak ma ochote to poprostu czasem przechodzi do dziela i nie pyta czy ja chce.I ostatnio wlasnie tak bylo,nie bylam podniecona,"nawilzona" i poranil mnie(wyglada to tak jabym sie przeciela tam na dole),po stosunku dlugo krwawilam z tego miejsca.


malutka311, a co do fantazji to mam pewne,nie sa jakies bardzo wymyslone wiec spokojnie je realizujemy.Moj K ma juz bardziej wyszukane ( seks w windzie,autobusie,ogolnie takie ktore dodaja troszke adrenaliny)

Odpowiedz
malutka311 2013-04-10 o godz. 17:53
0

my zadko kochamy sie na jezdzca bo ja uzywam pewnej zabawki kotra doatalm od meza
Tak filmy wlasnie daja to ze jest szybciej ale tez nie zawsze...u mnie to w sumie zalezy od dnia...ja wszystko bardzo przezywam i czesto wieczorem o tym mysle...jak mam duzo problemow to poprostu juz nie mam ochoty na seks...a moj to chwilka i jest podniecony mi niestety zajmuje to o wiele dlzuej...
A zapytama o cos...mam nadzieje że sie nie wkurzycie na mnie...macie jakies fantazje seksualne??rozmawiacie o tym z partnerem??spelniacie je??

Odpowiedz
Anulka1984 2013-04-10 o godz. 14:10
0

JA tez mam tylko orgazm łechtaczkowy i tez w sumie dojde tylko jak jestem na gorze i ja reguluje ale moj G. ma tez brzuszek i czasami jak on jest na mnie i ja sie podniose delikatnie to tez sie uda.
Nam tez filmy czasami pomagaja, ale glownie w tym ze jest szybciej.
Tez bym chciala miec normalny orgazm.
A wogole mnie zawsze krecily takie ostre i mocne pozycje i w sumie przed ciaza bylo tak ze to G. nie mogl sobie poradzic ze mna bo ja moglam non stop i o kazdej porze, a odkad nosze dzidziusia to mi sie odechcialo i w sumie tez wole sie przytulic, ale i tak jest deko lepiej niz przez pierwsze 3 miechy wtedy to tylko dla niego sie kochalam i to takie wyproszone było :(

Odpowiedz
malutka311 2013-04-09 o godz. 18:40
0

matitka napisał(a):ja tez mam lechtaczkowy i co nic z tym nie zrobie, a kochamy sie tak aby mi bylo dobrze i jemu.
my takze tak sie kochamy,...aby obojgu sprawialo to przyjemnosc ale chcialabym kiedys miec orgazm tak normalnie...
od czego to zależy???
elvira22 napisał(a):to tak jak u mnie...mojemu też to przeszkadza...ale rozumie...a przynajmniej nie wypomina,że go zaniedbuję....
Moj kiedys cos tam mowil ale teraz juz nic...czasem go pytam ale mowi ze nie jest mu przykro...ciekawe jak jest naprawde

Odpowiedz
matitka 2013-04-08 o godz. 22:34
0

ja tez mam lechtaczkowy i co nic z tym nie zrobie, a kochamy sie tak aby mi bylo dobrze i jemu.
Ja jestem na gorze i ja ustalam rytm

Odpowiedz
*elvira* 2013-04-08 o godz. 20:59
0

malutka311 napisał(a):wogole to moze dla mnie nie istniec...wole sie przytulic i to mi starcza...to tak jak u mnie...mojemu też to przeszkadza...ale rozumie...a przynajmniej nie wypomina,że go zaniedbuję....

malutka311 napisał(a):ja to jeszcze mam taki porblem ze nie mam normalnego orgazmu tylko łechatczkowy nie jesteś sama...ja po ciąży tylko tak mogę dostąpić przyjemności...kiedyś było całkiem inaczej...

malutka311 napisał(a):chcialabym zeby to wrociło...

Odpowiedz
malutka311 2013-04-08 o godz. 19:17
0

ja tez mam prpblemy z seksem...kiedy moglam non stop...a teraz jakos od 2 lat mniej mi sie chce...wogole to moze dla mnie nie istniec...wole sie przytulic i to mi starcza...nio i tez wiem ze mojemu miskowi jest przykro...
ja to jeszcze mam taki porblem ze nie mam normalnego orgazmu tylko łechatczkowy ...tez wogole nie wiem co z tym robic...
czasem ogladamy filmy i to pomaga ale kiedys bylo inaczej...motylki i wogole...chcialabym zeby to wrociło...

Odpowiedz
*elvira* 2013-04-05 o godz. 22:56
0

a mi 11 miesiecy po porodzie odechciało się zabaw łózkowych co robić

Odpowiedz
bombelek 2013-03-08 o godz. 03:19
0

barbarosa, a te tabletki to tylko w pl, czy tutaj tez mozna dostac?
wiecie co, jak sie nie mysli o zadnych stresach to niejest zle lol
trzeba isc na zywiol i nie przejmowac sie niczym, nie planowac, nie ukladac....chwytac moment.narazie dziala

Odpowiedz
miu miu 2013-03-07 o godz. 21:43
0

kasiaa napisał(a):przed ciaza, gdy nie stosowałam antykoncepcji doustnej mogłam kochac sie kilka razy dziennie.
no jezeli przed ciąza miałaś ochote a teraz nie no to moze faktycznie po pigułkach
moze zmień na inne,ja ci z mojego doswiadczenia moge polecić tabletki Nowynette
nie mają zadnego wpływu na libido a do tego mają niską dawke hormonów i nie powodują żadnych dolegliwosci

powiem ci jeszcze jedno,najczesciej po porodzie tak jest,nawet jak sie nie bierze pigułek,ze zainteresowanie seksem spada bo jest małe dziecko
czesto kobieta poprzez kontakt z dzieckiem,okazywaną mu czułość tak jakby zaspokaja potrzebe bliskosci,przytulania i stad mniejsza ochota na meża
dochodzi zmęczenie,brak snu,czesto stres,to wszystko sie kumuluje
ale to mija,naprawde,im dziecko starsze tym bardziej ty sobie przypominasz ze jestes kobietą
widze ze twoja dzidzia ma dopiero 7 miesiecy,daj sobie jeszcze czas,nie obwiniaj sie,ochota powróci

Odpowiedz
kasiaa 2013-03-07 o godz. 19:30
0

Ja z moim mezem rozmawiam otwarcie o wszystkim.. robi wszystko dobrze... problem ejst jakos dziwnie skomplikwoany.. mysle ze to przyczyna tabletek antykoncepcyjnych.. odkad zaczełam je brac moja ochota na sex zmalała... przed ciaza, gdy nie stosowałam antykoncepcji doustnej mogłam kochac sie kilka razy dziennie. Nie wiem czemu tak jest... porpostu chce to zmienic.
No a druga sprawa jest taka, ze moj maz jest jaki jest.. dla neigo sex jest bardzo wazny. Rozumi mnie , ze tu porod, tu antykoncepcja.. to sa wszystko hormony... no ale ja nie chce tego tak zostawic... chce zeby było tak jak przedtem.. a on chce tego chyba jeszcze bardziej.

Odpowiedz
miu miu 2013-03-07 o godz. 18:28
0

ale mi nie chodziło o to ze ty robisz coś złego
ale o to zebys i ty miała z tego frajde a nie poswięcała sie
chciałam pomóc

sama napisałas ze jesteście dopiero rok po slubie i jakos smutno mi sie zrobiło jak napisałaś ze sobie wmawiasz i sie nakręcasz...
ja na mojego M po roku znajomosci rzucałam sie jak sęp dosłownie

a ze seks mógłby dla ciebie nie istniec...no to nie wiem...moze juz tak masz...taka twoja uroda
a moze porozmawiaj o tym z M
często meżczyzni nie wiedzą jak sprawić przyjemnosc partnerce i trzeba im to po prostu powiedziec,jak krowie na rowie lol
moze czegoś nie robi...albo robi coś czego ty nie chcesz...a ty wstydzisz sie mu o tym powiedzieć...o seksie trzeba rozmawiac

Odpowiedz
kasiaa 2013-03-07 o godz. 15:55
0

barbarosa, to nie tak... ja sie nakręcam... to prawda, ale po części robie to także dla siebie. Dla mnie sex mogłby nie istniec... musze coś z tym robic, bo to nie jest dobre dla mojego małżeństwa .. no i robie... dbam o siebie, by podniesc swoja samoocene.. to mi pomaga ;) a robie to wszystko także dla mojego męża. Nie uważam bym robiła coś złego. A sex w związku jest bardzo ważny.

Odpowiedz
PoCaHoNtAz 2013-03-07 o godz. 10:12
0

barbarosa napisał(a):wiecie co,a mi sie generalnie zawsze chce
Ja mam to samo i moj maz tez 8)

Odpowiedz
Ania 2013-03-07 o godz. 02:40
0

moj to wie co zrobic jak mi sie nie chce

i tez musze przyznac ze czasem jak mi sie nie chce, to sie "zmuszam" ale zmuszam to takie straszne slowo to nmie jest zmuszanie sie

poprostu robisz to dla tej drugiej osoby, kochasz ta osobe i chcesz to zrobic dla niego bo wiesz jaka przyjemnosc mu to zrobi

poczytalam wasze posty i piszecie ze nei macie ochoty i sa czasy ze dlugo nie macie ochoty

kobieta jest taka ze musi sie czuc chciana seksowna kochana itp juaz takie ciezkie z nas stworzenie i jaks ie tak czujemy to nie wierze zeby sie tak zdarzylo ze nam sie nie chce

takze mam pytanie
jacy sa wasi m? czy wam prawia komplementy? czy wam mowia ze was kochaja? czy sie czujecie w ich oczach seksowne? bo jak nie to ja sie nie dziwie ze wam sie nei chce

i sadze ze trzeba z facetami porozmawiac i im powiedziec co wy potrzebujecie

Odpowiedz
bombelek 2013-03-07 o godz. 02:01
0

moj m wyczuwa jak mi sie nie chce...np jak mnie zaczepia, a ja nic, to przestaje...nic nie mowi, nic nie robi.poprostu daje sobie spokuj. rozmawialismy o tym, i powiedzial, ze woli dac sobie spokuj, niz robic to ze swiadomoscia ze ja tylko tak.....
nie raz juz przerwal w trakcie jak wyczul ze ja leze jak kloda
ale nie zlosci sie na mnie, ja to potem strasznie przezywam ze znowu dalam plame, on mnie pociesza, ze sie zdaza, ze jest ok, ze jeszcze nie raz bedzie super, zebym sie nie dreczyla, bo to jeszcze gorzej mi robi....troche jest w tym prawdy. jak ide do lozka nie myslac o tym, czy sie sprawdze, czy nie, wszystko idzie inaczej...

Odpowiedz
marta27 2013-03-07 o godz. 01:13
0

tu pewnie nawet nie o odejscie do innej chodzi ale o sam fakt, ze sprawia sie mezowi w pewnym sensie zawod... faceci oprocz tego ze lubia sie wyzyc w lozku to tez potrzebuja bliskosci, milosci, spelnienia...
mojemu nigdy dosc i zawsze mowi, ze tak bardzo mu sie podobam, ze podniecam go, ze chce bo lubi i widze jak mu przykro jak po raz nasty mowie sorry Winnetou

Odpowiedz
marta27 2013-03-06 o godz. 17:59
0

a mi sie tak skojarzylo (troche nieszczesliwe porownanie ) np. ze zmywaniem naczyn lol bo jak nam nie chce sie czasem isc do lozka, to tak mojemu wezowi moze sie nie chciec pozmywac po obiedzie. godzimy sie na sex czasem nawet jak sie nie chce, bo o to niby w malzenstwie chodzi - nie licze sie JA tylko MY - i tak jak on malo zadowolony staje do zmywania tak i ja czasem z westchnieniem zakladam fajna bielizne i wskakujemy do lozka.
sex w koncu jest dosyc waznym elementem.

a jak ja wygonie meza z lozka bo mi sie nie chce to on znajdzie sposob, zeby wyladowac swoje napiecie seksualne ale jak on nie pozmywa to ja bede musiala zakasac rekawy i wziac sie do roboty i kto bedzie mial gorzej?

Odpowiedz
PoCaHoNtAz 2013-03-06 o godz. 15:24
0

barbarosa napisał(a):a seks z poczucia obowiązku jest udany?
O tym nie pisalam, bo taki sex to nie sex. Mowie o sexie UDANYM, czyli takim jaki kazdy lubi, o dopasowanych temperamentach.

ja tez bym powiedziala chlopu, ze mnie wnerwia i niech sobie nie mylsi, ze jak mu sie chce to i mis ie chce. Na sprzeczki sex pomaga, no bo wiadomo, to ze sie kloce z facetem nie znaczy, ze mi sie nie chce juz w ogole. Na duze problemy pewnie sex nie pomoze.
Tak wiec mowmy facetom, ja nie lubie dawac sobie wlazic na glowe i jak mi sie cos nie podoba to mowie.

Odpowiedz
miu miu 2013-03-06 o godz. 14:50
0

PoCaHoNtAz napisał(a):bo udany sex to w 50% udany zwiazek.
a seks z poczucia obowiązku jest udany?

moze lepiej powiedzieć mezowi wprost
"nie mam ochoty i koniec,bo mnie wkurzasz,bo sie zachowujesz nie tak ..."
i niech on wtedy główkuje i sie postara

Odpowiedz
PoCaHoNtAz 2013-03-06 o godz. 14:27
0

barbarosa, no wiesz ja nie robie tego z przymusu wiec nie wiem jak to jest. Mam duze potrzeby tak jak moj M, wiec w tym temacie nie mamy problemu. Wiem tylko, ze wlasnie duzo ludzi jednak ma problem z sexem i stad takie zwiazku trudne sie biora, bo udany sex to w 50% udany zwiazek.

Odpowiedz
miu miu 2013-03-06 o godz. 14:05
0

PoCaHoNtAz napisał(a):barbarosa, Ty wiesz ile kobiet tak robi jak kasiaa i ile ma takie podejscie? Baaaaardzo duzo. Dam przyklad kobiet, ktore maja maly temperament. Chodza z mezami czy partnerami do lozka, bo nie chca ich krzywdzic. Znam kilka takich kobiet, a starsze to juz w ogole czesto tak robia.
ja wiem ze wiele kobiet tak robi ale wtedy własnie nie ma radosci z seksu!
Chciałabys zeby twój M robił to z tobą z obowiązku albo z poczucia winy albo zebys nie obraziła? :|

Odpowiedz
PoCaHoNtAz 2013-03-06 o godz. 09:42
0

barbarosa, Ty wiesz ile kobiet tak robi jak kasiaa i ile ma takie podejscie? Baaaaardzo duzo. Dam przyklad kobiet, ktore maja maly temperament. Chodza z mezami czy partnerami do lozka, bo nie chca ich krzywdzic. Znam kilka takich kobiet, a starsze to juz w ogole czesto tak robia.

Odpowiedz
miu miu 2013-03-05 o godz. 22:24
0

kasiaa napisał(a):ach nagłówkuje sie jak glupia.. che by bylo ok... a i tak po nic m ito nie rpzychodzi... jedynie daje mezowi góre nad soba..
no wiec sama widzisz ze nie warto sie tak starać

kasiaa napisał(a):Jakbym ja siez moim mezem kochała raz na 1,5 tygodnia to on by chyba wogole ze mna nie gadał..
no i tu własnie tkwi twój problem
to robisz to bo on chce czy dlatego ze ty chcesz?
nakręcasz sie zeby ci sie chciało...sorry...ale dla mnie to jest straszne...
w moim związku róznie bywało ale nigdy przenigdy nie poszłam z facetem do łózka z przymusu...czy ze strachu...ze sie popsuje...ze sie do mnie nie bedzie odzywał...potrafiłam odmawiać przez pare miesiecy i szczerze to miałam to gdzieś co on na to...
taka juz jestem ze to ja musze chcieć zeby w ogóle do czegos doszło
i współczuje ci takiego podejscia bo to jest błędne koło,moze i jakis sposób,ale na jak długo,jak długo bedziesz sie tak nakręcać?

wiesz czasem lepiej byc szczerą do bólu i mieć jasną sytuacje niz okłamywać samą siebie

Odpowiedz
kasiaa 2013-03-05 o godz. 20:38
0

barbarosa, ja tez mam osobowosc podobna do tej co w tej ksiazce jest opisywana... ach nagłówkuje sie jak glupia.. che by bylo ok... a i tak po nic m ito nie rpzychodzi... jedynie daje mezowi góre nad soba... postanowilam z tym skonczyc.. tymbardziej ze my jestesmy dopiero rok po slubie i zacyzna sie prawdziwe docieranie.. zatem na duzo nie mozna pozwolic
bombelek, u mnie troche lepeij.... ochota na sex tkwi w psychice.. zatem staram sie pozytywnie nakrecac jak moge.... Jakbym ja siez moim mezem kochała raz na 1,5 tygodnia to on by chyba wogole ze mna nie gadał.. u nas sprawdza sie zasada: dobry sex dobre malzenstwo... NIESTETY!

Odpowiedz
bombelek 2013-02-25 o godz. 00:46
0

ja z tata wiecej sie kluce, ale mam z nim lepszy kontakt. paradoks

dziewczyny, a tak wracajac do tematu......
ostatni pobilam sama siebie....w ostatnim miesiacy zrobilam to 3 razy

Odpowiedz
PoCaHoNtAz 2013-02-24 o godz. 12:12
0

bombelek napisał(a):odobno mam chrakterek mojego taty, i pewnie dlatego z tata tez czesto sie kluce (bo jedno i drugie uparte), ale to wlasnie z tata jestem blizej niz z mama.....
Ja z matka sie kloce na okretke, nie moge zniesc jej obecnosci a jestesmy zupelnie rozne, dlatego ona tak bardzo dziala mi na nerwy. No i nie jestem z nia blisko juz od wielu lat...

w zlosci rozne rzeczy przychodza czlowiekowi do glowy, jak przejdzie, to wszysto wyglada inaczej...
ile razy juz tak bylo, ze chcialam sie pakowac i wracac do polski... duzo razy....
ale potem przechodzi, i jestem szczesliwa, ze nie zrobilam tego, az do...nastepnego razu
No wlasnie wiec wcale nie jest tak zle, jest tak jak u wiekszosci par. Klotnia, wykrzyczane slowa ktorych potem sie zaluje...

Odpowiedz
bombelek 2013-02-23 o godz. 21:56
0

dziewczyny, ja jestem pogodzona z tym, jaki on jest, i wiem, ze to nie pierwszy i nie ostatni raz tak sie dzieje.....my jestesmy oboje bardzo uparci, jedno drugiemu nie odpusci....
ale tak naprawde w glebi serca, to nie wyobrazam sobie kogos innego ze mna
niektorzy nawet mowia, ze on jest do mnie bardzo cierpliwy, ze niejeden by nie wytrzymal (jejku, czy ja tak suczka jestem? )
no i zawsze on pierwszy wyciaga reke do zgody....
odobno mam chrakterek mojego taty, i pewnie dlatego z tata tez czesto sie kluce (bo jedno i drugie uparte), ale to wlasnie z tata jestem blizej niz z mama.....
w zlosci rozne rzeczy przychodza czlowiekowi do glowy, jak przejdzie, to wszysto wyglada inaczej...
ile razy juz tak bylo, ze chcialam sie pakowac i wracac do polski... duzo razy....
ale potem przechodzi, i jestem szczesliwa, ze nie zrobilam tego, az do...nastepnego razu

Odpowiedz
PoCaHoNtAz 2013-02-23 o godz. 14:55
0

Tez taka kiedys bylam. Teraz na szczescie mam wspanialego faceta i nie musze sie zastanawiac nad takimi rzeczami. Gdyby byl taki jak poprzedni faceci to pewnie bylabym taka nadal.

Odpowiedz
PoCaHoNtAz 2013-02-23 o godz. 14:26
0

barbarosa napisał(a):jak bedziecie zyć z nadzieją ze bedzie lepiej,ze on sie zmieni,zrozumie...to będziecie sie rozczarowywac
bo tak naprawde ludzie sie nie zmieniają
Dokladnie tak, albo sie czlowiek pogodzi z tym jaka jest ta druga osoba albo lepiej znalezc kogos bardziej odpowiedniego, jak to mowia - nic na sile.

Odpowiedz
miu miu 2013-02-23 o godz. 14:23
0

najlepiej sobie powiedzcie ze on sie juz nie zmieni i starajcie sie z tym żyć
unikniecie rozczarowań
jak bedziecie zyć z nadzieją ze bedzie lepiej,ze on sie zmieni,zrozumie...to będziecie sie rozczarowywac
bo tak naprawde ludzie sie nie zmieniają
trzeba akceptowac kogos takim jakim jest albo "good bye"
nie ma sensu sie męczyc,zmieniać kogoś,głową muru nie przebijesz...

Odpowiedz
Path_24 2013-02-23 o godz. 14:06
0

bombelek napisał(a):
kiedy mamy tkie dni, zaczynam sie zastanawiac nad roznymi rzeczami i czasami dochodze do wniosku, ze moze lepiej byloby gdybysmy sie rozeszli.......
Kochana, mnie tez takie myslenie dopada w trakcie złych dni :( ale szybko sie przekonuje gdy dojdziemy do porozumienia ze ja tak naprawde nie umiem bez niego zyc

Odpowiedz
PoCaHoNtAz 2013-02-23 o godz. 10:04
0

bombelek napisał(a):kiedy mamy tkie dni, zaczynam sie zastanawiac nad roznymi rzeczami i czasami dochodze do wniosku, ze moze lepiej byloby gdybysmy sie rozeszli.......
Kochana czasem to kazdy pewnie tak mysli, bo sa gorsze momenty w kazdym zwiazku. Przykro mi, ze tak to Ci sie uklada, bo na pewno Ci ciezko i szkoda zwiazku, nerwow i w ogole...Moze jakis maly wyjazd by sie Wam przydal?

Odpowiedz
bombelek 2013-02-23 o godz. 02:17
0

a u nas znowu sie zaczelo
ja chyba nigdy sie z nim nie dogadam.....
kiedy mamy tkie dni, zaczynam sie zastanawiac nad roznymi rzeczami i czasami dochodze do wniosku, ze moze lepiej byloby gdybysmy sie rozeszli.......moze ja mam taki trudny charakter, moze on. on twierdzi ze wszystko moja wina, a ja nie potrafie tej winy w sobie znalezc
cholera mnie dzisiaj bierze dziewczyny......

Odpowiedz
kasiaa 2013-02-13 o godz. 20:06
0

u mnie to jak wiatr dmuchnie :) narazie ok;]

Odpowiedz
bombelek 2013-02-12 o godz. 00:15
0

no i jak u was dziewczyny?

u mnie jak narazie (odpukac)te "lepsze" dni...

Odpowiedz
kasiaa 2013-02-07 o godz. 09:22
0

Czesc dziewcyzny.. dawno nie zgaldałam.. corka m iduzoc zasu pochlania.. no i uczelnia...
ale... u nas juz lepeij.. wmawiam sobie rozne popedy i to działa ;) i maz zadowlony... jest dobrze.
Ostatnio zmieniam taktyke działania... aby meza na moja strone przyciagnac.. jestem dobra , mila , opanowana- jak mi cos nie pasi to staram sie to grzecznie poweidziec- zacyznajac od słowa.."misiu, kotku, dziubek itp " ... TO DZIAŁA! mąż nie odbiera wtedy tego jako nalotu na jego osobe i nie probuje sie bronic... a coz a tym idzie- nie ma kłótni !
Agresja rodzi agresje!!!! to sobie powtarzam.
Jesli chce wygrac... trzeba dobrze podejsc.
Oczywiscie czasem w srodku mnie rwie aby sobie nie krzyknac, ale staram sie opanowac ;)

Odpowiedz
bombelek 2013-02-06 o godz. 01:17
0

mezczyzna i kobieta bardzo sie od siebie roznia. nie sa ani lepsi, ani gorsi tylko inni.
naprawde sa cwaniacy ktorym wydaje sie ze sa panem i wladca dla swojej kobiety, porazka jesli i kobieta tak o nim mysli.....

ale przeciez nasi faceci nie sa zli.... kazdy ma swojego bzika, zaloze sie, ze im tez czasami sie wydaje, ze to baby sa dziwne.....
wiem, ze moj m mnie kocha i w ogien by za mna poszedl, ale czasami musze mu podpowiedziec, co ma "teraz" powiedziec, co bym chciala uslyszec....jemu czasami sie wydaje, ze jak powiedzial mi cos dwa tygodnie temu, to dzis juz nie musi..
byle nie dac sie ponizac, poganiac i traktowac jak czyjas wlasnosc....reszta chyba miesci sie w granicach normalnosci....no bo przeciez nawet w najlepszych zwiazkach bywaja lepsze i gorsze dni, a pozatym kazdy ma inny charakter, jeden bedzie sie upieral przy czyms, nawet jak nie ma racji, a drugi o swoja racje sie nie wykluci.....

nudno by bylo, jakby caly czas bylo pieknie.nie docenialybysmy lepszych dni i dobrych stron drugiej osoby, gdybysmy nie musialy sie od czasu do czasu wkurzyc

kilogram slodkiego kochania
szarej godziny jeden gram
a jesli mama nie zabrania
kilogram sam na sam
milym usmiechem posmarowac, calusow dac bezmiar
potem przez buzie przeforsowac i na sercowy rzucic zar.....
gosciom na stol sie nie podaje, chocby prosili nie wiem jak
jesc pomalutku i wytrwale
jak sie starzeje, traci smak....

Odpowiedz
malgosiabjarki 2013-02-05 o godz. 12:17
0

POcahontaz..uwierz mi ze tez tak myslalam..a wrecz bylam pewna a fekty zaczelam widziec dopiero po 2 latach... :o

Odpowiedz
PoCaHoNtAz 2013-02-05 o godz. 12:02
0

Basik ja mam tak samo jak ty..ale wiesz tacy faceci zmieniaja sie bardzo powoli ale sie zmnieniaja... ciutke, odrobine co jakis czas.
Dobrze, ze masz takiego chlopa. Znam takich co naprawde nic nie pomoze

Odpowiedz
malgosiabjarki 2013-02-05 o godz. 11:45
0

Basik ja mam tak samo jak ty..ale wiesz tacy faceci zmieniaja sie bardzo powoli ale sie zmnieniaja... ciutke, odrobine co jakis czas. Tylko najwazniejsze jest zeby te zmiany widziec i jak tylko robi cos co lubisz to mow mu o tym. Np. Jak cie tylko przytuli czy pocaluje czy cokolwiek innego mow: Kochanie jak ja uwielbiam jak tak do mnie mowisz czy ze tak mnie obejmujesz.. Facetowi rosnie ego i zapamietuje egoista jeden to ze mu tak pochlebilas..i nastepnym razem zrobi to samo zebys tylko laskotala jego ego... Taka juz natura naszych wspanialych plci przeciwnych.. hehehe

To byl taki moj sposob na chlopa a powiedziala mi o tym pewna starsza Pani..opowiedziala mi kilka historii i stosujac te metody zrozumialam o co chodzi..tzn w wiekszosci przypadkach rozumie

Odpowiedz
PoCaHoNtAz 2013-02-05 o godz. 10:53
0

basik napisał(a):Mówicie,że rozmowa o tym co Cię rani daje efekty.Ja mogę gadać a jak zdaniem mojego męża nie zrobił on nic złego to jakby gadać do ściany.On widzi to inaczej i mu nie przegadasz.Jak się popłacze to niby mnie przeprosi,przytuli ale jak zdarzy się podobna sytuacja to i tak zrobi tak samo.
Wiadomo, ze sa wyjatki. Nie ma jednego lekarstwa na wszystko. Skoro masz tak upartego to nic juz mu chyba nie pomoze (bez urazy). Ludzie sa rozni, kazdy ma inne wady. Znam takich ludzi zapartych, chocby 100 osob im mowili, oni i tak zawsze maja racje. Takim nikt juz chyba nigdy nie przemowi. Musisz znalezc indywidualny sposob na swojego chlopa

Odpowiedz
basik 2013-02-05 o godz. 10:38
0

U mnie z ochotą na przytulanki to my się często mijamy.Jak mi się chce to akurat mąż nie ma ochoty i na odwrót.A jak brałam tabl to bywało różnie,chociaż najgorzej było przez pierwszy miesiąc po odstawieniu w ogóle nie miałam ochoty.
Mówicie,że rozmowa o tym co Cię rani daje efekty.Ja mogę gadać a jak zdaniem mojego męża nie zrobił on nic złego to jakby gadać do ściany.On widzi to inaczej i mu nie przegadasz.Jak się popłacze to niby mnie przeprosi,przytuli ale jak zdarzy się podobna sytuacja to i tak zrobi tak samo.

Odpowiedz
bombelek 2013-02-05 o godz. 02:27
0

no i juz po zalach? oby, no nie?

wiecie co? bylam dzisiaj z m na zakupach w supermarkecie, i on nagle tak sobie stanal, zrobil minke zbitego psa, i ni stad ni z owad mowi do mnie "bombelek, lub (od lubic) mnie.miej (od miec) sobie mnie" jak male dziecko, ale mi sie smiac z niego chcialo, ale nie smialam sie, bo by mu sie glupi zrobilo i wiecej by nic nie mowil....

a jesli chodzi o ochote i tabsy, to ja zauwazylam, ze u mnie nie jest zawsze tak samo, zalezy od dnia.....wiec moze jeszcze nie wszystko stracone?

Odpowiedz
PoCaHoNtAz 2013-02-02 o godz. 20:09
0

No u mojego to jest tak, ze jak ja juz mowie, ze cos tam sie stalo, ze mam dosc i zaczynam plakac mocno i tak skamlec, ze np. jeszcze On cos tam zrobil co mnie zabolalo to czasem tez plakal i mnie przepraszal. Obwinial sie, ze tak sie np. dzieje, ze mamy jakies klopoty w zyciu itp. Wtedy juz wylam jeszcze bardziej, bo bylo mi jeszcze jego szkoda

bombelek napisał(a):nikt nie jest idealny, wiem tez, ze ja czasami za bardzo sie czepiam
No jasne, tez tak uwazam i mysle o sobie.

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie