-
czarnaaj odsłony: 10130
Czy Wasze dzieci też tak okazują złość?
Czesc doswiadczone mamymoj witek wlasnie skonczyl rczek od kilku dni jak mu cos nie pasuje zaczyna krzyczec i rzucac sie do tylu --poza tym caly sie wtedy prezy--zawsze jak cos idzie nie ppo jego myslioczy to przejsciowe?czy wasze dzieci tez tak robily?a jak mozna na to zaradzic ?ignorowac?dziekuje z gory za rady
Igor też przeszedł już okres rzucania się z byle powodu. Teraz ma ataki histerii, złości się, robi się czerwony i wyje. Dochodzi do tego okładanie nas od czasu do czasu (tu mam mały zgryz, bo nie wiem czy dawać mu po łapach tłumacząc że tak nie wolno, czy wystarczy go złapać za ręce i tż przemówić mu do rozsądku; żeby się nie okazało że ja mu tłumaczę że nie wolno bić, a sama biję go po łapkach ). Raz tak się rozszalał jak wróciłam z pracy, że nie mogłam się od niego opędzić, szczypał mnie po nogach prawie 15 minut i nic nie pomagało żeby go odciagnać. W końcu wsadziłam go w krzesełko do karmienia i powiedziałam, że dopóki nie przestanie wyć nie wypuszczę go stamtąd. Zanosił się od płaczu, rzucał się, dostał butle z piciem i kilka minut później się uspokoił. Powiedziałam mu, że się cieszę, że mnie posłuchał itp. Ręce czasami opadają
Odpowiedz
Lozeczko to jest najprostrzy sposob zeby dziecko posadzic w jednym miejscu.
Ja Nikola podczas ataku FURII zaprowadzam do sypialni i sadzam na nasze lozko wychodze i przymykam drzwi .......
ale ona z tego lozka schodzi i jeszcze glosniej sie drze i ryczy
..... a czemu do sypialni .... bo to jest jedymie miejsce gdzie nie gra telewizor ani radio ani nie ma jej zabawek.Wszedzie po calym domu sa porozwalane jej zabawki
wiec u nas nie ma jak narazie pomyslu w jaki sposob panowac z ta jej ZLOSCIA
O lozeczku to ja slyszalam ze ktos wlasnie tak uspokajal dziecko wkladajac je do lozeczka na min. czy dwie ale skonczylo sie to wlasnie tym ze pozniej byly problemy z zasypianiem dlatego to wspomnialam
Zaba nie sadze ze sie jej z tym bedzie kojarzyc bo wieczorami nie ma problemu i ladnie sie kladzie spac i sama zasypia. W dzien tez slicznie spi w lozeczku. A jak by sie jej to kojarzylo z kara to raczej by nie chciala tam spedzac czasu.
Sadze tylko ze w tym momecie co sie zlosci i dostanie ta kare na te pare minut wie ze zle zrobila i zmienia swoje zachowanie. Ale to nie musi byc lzoeczko moze byc jakis pokoj. Gdzie kolwiek. Moim zdaniem jak ma ten swoj moment to trzeba cos zrobic zeby wiedziala ze zle zrobi.
Na spacerak jeszcze nie mialysmy problem. Wogole odkad zaczelam tak robic to bardzo zadko jej sie zdarza bunt. Najczesciej to bylo przy ubieraniu a teraz ladnie daje raczki, bez placzu bez krzyku.
czarnaaj napisał(a):ogladam czesto pordnik tani bayron-program dotyczacy zlego zachwania dzieci i nieradzenia sobie z nimi rodzicow-polecam serdecznie tam pokazuja rozne sposoby bardzo udane na radzenie sobie z takimi rzeczami
np dziecko jak przeklinalo to na tyle minut co ma latek siedzialo w pokoju albo na krzeselku za kare ---przed kara rodzice tlumaczyli ze nie wolno przeklinac --nie sadze ze by to byla inwazyjna kara==a w tych opisywanych w programie przypadkach skuteczna--powtarzana w razie potrzeby
_________________
Tak tez ogladam rozne programy na takie tematy i zawsze zastanawia mnie jedna rzacz "OD KIEDY MOZNA STOSOWAC TAKIE KARY" :|
Sadzanie dziecka w kacie czy na jakims "krzeselku karnym" na tyle minut ile ma lat u nas byloby 1mi8sec? lol hmmmm ale uciekanie z tego krzeselka trwalo by pol dnia lol i czy dalo to by jakis skutek watpie????
A stosuje ktos takie kary?
zaba2056 napisał(a):No wlasnie ostatnio zastanawialam sie nad tym!
Co by tu wymyslec na takie ataki histerii i zlosci.
ogladam czesto pordnik tani bayron-program dotyczacy zlego zachwania dzieci i nieradzenia sobie z nimi rodzicow-polecam serdecznie tam pokazuja rozne sposoby bardzo udane na radzenie sobie z takimi rzeczami
np dziecko jak przeklinalo to na tyle minut co ma latek siedzialo w pokoju albo na krzeselku za kare ---przed kara rodzice tlumaczyli ze nie wolno przeklinac --nie sadze ze by to byla inwazyjna kara==a w tych opisywanych w programie przypadkach skuteczna--powtarzana w razie potrzeby
Oj i nasza Nikola wkroczyla w wiek BUNTU a ciotka powiedziala mi ze ten okres czasami mija bardzo szybko a czasami to trwa i trwa
Film the BEST!
Biedny dzieciak nawet PIES GO IGNOROWAL!
A co do zachowan U nas jest wrzask,krzyk,ryk tupanie kiedys bylo rzucanie sie ale teraz ostatnio zaczyna wyciagac rece do nas ...... chociaz czuje respekt i nie BIJE!
A to po tym jak kiedys UDERZYLA tate i on sie rozplakal!
:o
Nikola stanela jak wryta i nie wiedziala co sie stalo!
:o
A pozniej zaczela przepraszac i wolac NIE nie zeby tylko juz nie plakal
czarnaaj napisał(a):a co do zachowan w nimczech ktore mooni opisuje---ja tez bym kare zastosowala a nie usmiechala sie , czasem nawet groznamina pomoze
STOSOWANIE KARY.
No wlasnie ostatnio zastanawialam sie nad tym!
Co by tu wymyslec na takie ataki histerii i zlosci.
Ignorowanie czasami pomaga ale na jak dlugo ........
Czy ogladacie ten super show na TVN?
Super NIANIA czy jakos tak.....
Tak Pani stosuje "Karne Krzeselko"
Czy stosujecie taka metode?
Ja to tak mysle ze u mnie Nikola to chybaby nie zaczaila o co chodzi z tym krzeselkiem
A "ZNACZEK STOP"
Co o tym myslicie?
temat jest rzucanie do tylu i na ziemie
no moj wit raz o tym zapomina raz sobie przypomina
fasta --dobrze ze wiki jeszze nie buntownicza
a co do zachowan w nimczech ktore mooni opisuje---ja tez bym kare zastosowala a nie usmiechala sie , czasem nawet groznamina pomoze
i..... biegnie do najblizej stojacej osoby i rzuca sie takiej w ramiona / lapie za nogi i zaczyna krzyczec jeszcze glosniej :o
:o :o :o
Raz bylam swiadkiem jak moze 5 letnia dziewczynka wdezyla w twarz swojego tate :o i to tak mocno ze od razu mu wyskoczyla roczka na twarzy a on sie tylko do niej usmiechnal i powiedzial ze nie wolno tyk robic i bylo po dyskusji dziecko poszlo z tatusiem na basen i po problemie
:o :o :o :o :o
mnie karolina namiętnie gryzie ale to jest u niej raczej pieszczotliwe niz złosliwe
jak była mniejsza to sie rzucała do tyłu ale jej przeszło
ja sie nigdy tym specjalnie nie przejmowałam
nigdy jej nie uderzyłam,czasem ryknę jak nie dociera,ale słucha sie mnie(no nie zawsze... )
za to taty sie wcale nie słucha bo on jej na wszystko pozwala wiec jak tata staje drzwiach karolinka juz wie ze przyszła wolność i juz chodzi po scianach
myśle ze to jest spowodowane tym ze ja z nią spędzam kilkanascie godzin dziennie a on kilka godzin w tygodniu
natomiast takie zachowania jak opisane powyzej w cytatach to mi sie nie mieszczą w głowie
tu nie chodzi o jakies bicie stresowanie czy tresowanie dziecka ale o zwyczajne zasady dobrego wychowania i podstawowy szacunek dla rodziców
zawsze jak czytam o czymś takim to mi sie przypomina fragment dowcipu "Stasiu,nie kop pani bo sie spocisz..."
marta27 napisał(a):moja kolezanka ma 3 letnia coreczke i potworny problem z mala - jak sa w sklepie i mama nie zgadza sie na kupno kolejnej zabawki czy cukierka to Julka zaczyna potwornie plakac i..... biegnie do najblizej stojacej osoby i rzuca sie takiej w ramiona / lapie za nogi i zaczyna krzyczec jeszcze glosniej
wiecie jak amerykanie sa przewrazliwieni ta punkcie bicia dzieci itp choroba wie co moga sobie pomyslec
ona sie boi z mala gdziekolwiek wychodzic - nawet w parku takie szopki odstawia
to jest dopiero odmiana buntu
:o :o
Niemcy tez sa bardzo przewrazliwienie na punkcie dzieci,tutaj jakby ktos zobaczyl ze dales dziecku klapsa to kto wie czy by cie nie wyzwali od najgorszych i straszyli opieka ,w sklepie dziecko moze robic co mu sie podoba,moze wszystko dotykac,wszedzie biegac i dlatego pozniej duzooooo dzieci jest strasznie rozpuszczeonych,bo wlasciwie wszystkjo im wolno
Raz bylam swiadkiem jak moze 5 letnia dziewczynka wdezyla w twarz swojego tate :o i to tak mocno ze od razu mu wyskoczyla roczka na twarzy a on sie tylko do niej usmiechnal i powiedzial ze nie wolno tyk robic i bylo po dyskusji dziecko poszlo z tatusiem na basen i po problemie.To zdazenie bylo na basenie.
Jakby mi sie to przytrafilo to napewno bym nie poszla z dzieckiem na basen tylko od razu poszlibysmy do auta i do domu za kare.No ale kazdy wychowuje dziecko po swojemu
Marta no, to całkiem "nieźle" mają z tą Małą, a tak poważnie, to ja coraz częściej zastanawiam się czy, to gdzieś w eganch jest czy po prostu jedno dziecko przechodzi taki okres buntu, a drugie nie .. jedno spokojniej, drugie znacznie ciężej.
U nas też oczywiście Wiki potrafi pokazać swoje nerwy, potrafi pokazać kiedy jest na coś zła. Gdy czegoś nie dostanie, a ja Jej powiem, że nie jest, to do zabawy, to najpierw się popatrzy na mnie, tak jakbym coś śmiesznego do Niej powiedziała pomruczy sobie pod nosem, czasami usiądzie na podłogę, rączki złoży razem i wygina sobie paluszki delikatnie, przy czym wydaje dziwne odgłosy hehe ;) Jak byłam mała, to miałam tak samo - na wielu zdjęciach zresztą nie uśmiecham się tylko mam taki dziwny i zły wyraz twarzy ;) Wiktoria tak zaczyna czasami robić, ale nie mam większych problemów - odpukać, póki co :)
Koleżanka z tą swoją Córą ma naprawdę wielki problem ( piszę o mojej znajomej ). Wanessa ma 2 latka skończone i nic nie mówi, nie powie kiedy coś Jej nie pasuje, a kiedy nie, tymbardziej jest ciężko, że taka duża, a nic nie mowi, jak Jej czegoś zabroni, to ta w ogóle nie zwaraca uwagi na, to co mama powiedziała, albo kto inny. Nie reaguje na imię, a Ona najchętniej krzyczy na Nią i klapsa daje, za to, że się nie słucha i się złości, czy to w domu czy, to w sklepie ...
moja kolezanka ma 3 letnia coreczke i potworny problem z mala - jak sa w sklepie i mama nie zgadza sie na kupno kolejnej zabawki czy cukierka to Julka zaczyna potwornie plakac i..... biegnie do najblizej stojacej osoby i rzuca sie takiej w ramiona / lapie za nogi i zaczyna krzyczec jeszcze glosniej :o
wiecie jak amerykanie sa przewrazliwieni ta punkcie bicia dzieci itp choroba wie co moga sobie pomyslec
ona sie boi z mala gdziekolwiek wychodzic - nawet w parku takie szopki odstawia :o
to jest dopiero odmiana buntu :o
U nas tak nie ma, całe szczęście, Wiki się złości, owszem, ale dajemy sobie rade, a czy ignorować takie zachowanie? na początku pewnie tak, bo skoro dziecko roczne, to nie tak dużo rozumie, ale mam znajomą, która ma 2 letnią córkę i od początku ignorowała, teraz ma taki sajgon z Nią, że szkoda gadać. Też mówiła, że ignorowała, teraz Mała drze się ile siły ;) eh, szkoda gadać
Odpowiedz
My też przez to przechodziłyśmy a najbardziej namiętnie było w sklepach z zabawkami............ o rany koszmar.Kiedy zaczęło się takie zachowanie w domu zwyczajnie wychodziłam z pokoju i nie zwracałam na to uwagi... i się skończyło... jak ręką odjął..
Niestety tłumaczenie ze nie wolno nic nie pomoze... :( ignorowac tylko pozostaje.
czarnaaj napisał(a): wiecie co ja wiedzilam ze dzieci maja takie okresy ale sadzilam ze okolo 2 latek --a tu prosze juz pierwsze efekty
Moj Kubus mial to samo jak mial jakies 8 miesiecy. Po paru tygodniach na szczescie mu przeszlo i znow jest "normalny" ale nie wiem jak dlugo bede sie cieszyc sie ta normalnoscia Ja staralam sie ignorowac ale nie zawsze sie dalo no bo np jak ignorowac takie zachowanie jak sie go ubiera a jest zimno... przeciez nie bede czekac az zmarznie.
ignorować
ignorowac
ignorować
kiedys juz ten temat był poruszany
Moj Bartekrobi taksamo. Jak mu czegos nie wolno albomu cos nie pasuje totez sie prezy do tylu i jeszcze przy tym strasznie piszczy. Ja tez staram sietoignorowac albo zajac goczyminnym. Ostatnio mialprzerwe ijakis czas tak nie robilaleod kilku dni znowto samo
OdpowiedzPodobne tematy