-
Lona odsłony: 15226
Przedświąteczna poczekalnia
Witam kochaniutkie i zapraszam na nowy watek poczekalni nastrojowy i przedświąteczny. Życze szybkiego przejścia na stranka - powodzenia
Wariatki Wy moje kochane :D ja Wam również Wszystkiego Naj. Tym w ciązy jak naj mniej bolesnego porodu a Tym oczekujących rozkosznego zachodzenia 8) 8)
Ewo, paluszku zapraszamy do nas częściej jesli tylko lubicie nasze pokręcone poczucie humoru
Lambdy zapraszać nie muszę bo ona ma juz kartę stałego klienta
sweety ja absolutnie porządna nie jestem, proszę mnie nie wyzywać lol
kiki, Eire, Meg, madelaine i pozostale babeczki życzę Wam Szczęsliwego Nowego Roku 2006 i wyczekanych dzidziusiow!!!!!!!!!!!!
Odpowiedz
Hejo!
No, ja zakupy na Sylwestra już zrobiłam. Dwa litry mleka, kaszka manna i ciepły kocyk ;).
Daffodil bardzo dziękuje za życzenia. Tobie i wszystkim pozostałym forumowiczkom-wariatkom na poczekalni dzidziów w przyszłym roku najlepiej po dwa odrazu dla każdej.
Udanej zabawy dziewczyny i wypijcie dziś w moim imieniu ;).
Drogie CZEKAJĄCE!
Wpadłam (szkoda,że tylko na forum ) ,żeby życzyć Wam kochane Kobietki szampańskiej zabawy dzisiejszej nocy( dla tych ,co będą szaleć na wielkich imprezach ) ,bądź też romantytcznych chwil (dla tych,co zostają ze swoimi połówkami w domku ) no i rzecz jasna owocnego ubijania pianki :D Oby ten Nowy Rok był dla nas wszystkich ostatnim rokiem oczekiwań na upragnionego Szkraba...a Lambdzie życzę,żeby jej Maleństwo w brzuszku rosło zdrowo i żeby jej szybko minęło to pół roku dzielące ją od jednej z cudowniejszych chwil w życiu.Do usłyszenia za rok !!! :D
babinko kogo ty pytasz o taki instrukcje tu jedynie Lambda może powiedzieć jak to się robi bo u niej się owulacja potwierdziła na 100%
co do studiów to ja niestety za tępa byłam więc temat znam tylko z opowiadań
anetko a co ci się działo z brzuszkiem może za dużo bitej śmietany
sweety może jakąs sieć otworzysz z tymi słodkosciami, nicka już masz odpowiedniego lol
Z tymi studiami to racja. Kiedyś mi szczęka opadła jak psorka do jednego gościa na egzaminie z gębą wyjechała, że tak to mogą odpowiadać studenci zaoczni a nie dzienni. No i oczywiście dostał lacza. Bywa.
A ja ostatnio odkryłam cud szampanika. Nigdy nie lubiłam, ale jak widać człowiek się uczy od otoczenia :D nawet tego bajbusowego hi hi. Tak bym jeszcze poprosiła o jakieś nauki względem płodzenia dzieci, bo coś mi jakoś marnie idzie
Kurcze, juz mi tak smaka narobiłyscie na ten kogiel mogiel... A tego białka kurzego nie widać, cholerka
Co do studiów, to tez studiowałam i dziennie, i zaocznie, tzn. dwa licencjaty konczylam dziennie, natomiast mgr do nich robiłam zaocznie i moje zdanie jest takie, ze studia uzupelniające mgr zaoczne są tylko po to, zeby nabic kieszenie pewnym osobom, bo na tych studiach to sie juz niczego nowego nie dowiesz. Są tylko po to, zeby zdobyć ten zakichany tytuł, zapłacić odpowiednio i koniec.
Zaraz jadę znowu sie kłuć musze znowu zbadac prolaktyne, tylko tak sypie na dworze, ze nie wiem jak tam dojadę (bo moje autko juz cale zasypane), a potem prosto do monopolowego po jakies zakupki na jutro
No z facetami tak jest. Mi się zachce zawsze jak nam nie Mnie teraz trudno wyciągnąć z łóżka, ale dlatego że śpie sobie i śpie i śpie. lol
Taa... wino grzane pycha. Ja jak się kiedyś w sobotę napiłam, to w poniedziałek nie mogłam iść do pracy bo jeszcze organizm balował ...
Sweety, ty tego koglu moglu i bitej śmietany to niedługo zaczniesz na skale ogólnoświatową lol
Anetka, a co myślałaś, oczywiście że barman Polak. Kto jest specjalistą od picia w każdych ilościach bez względu na skład...
Kiki co do studiów, to kierunki ścisłe to między zaocznymi i dziennymi jest przepaść... Bo takich przedmiotów nie za dużo sama się nauczysz z książek w domu. Dlatego ja już wiem, czemu niektórzy nauczyciele matematyki, fizyki czy chemii są tacy "rewelacyjni" w szkołach . To odrazu widać studia zaoczne... Smutne, ale prawdziwe.
Ten barman to chyba Polakiem musi byc bo najlepiej oceniane sa drinki na bazie wódki.
Mój rekord to 9294 punkty.
A tak przy okazji,nie wiem co z moim chłopem robić.Zasypało nas kompletnie,on do pracy nie może pojechać więc siedzi mi w domu i marudzi a ja nie przyzwyczajona,że on w domu.
Stwierdził,że jak nie pracuje to chce seksu.Szkoda,że nas nie zasypało przed moją owulacją bo teraz sucha jestem jak pustynia,piersi bolą i wogóle nie mam po świetach ochoty na seksowanie się,co najwyżej na siedzenie przy kompie i jedzenie (nadrabiam teraz bo mnie na święta żołądek bolał i niewiele jadłam).Ten sobie porę znalazł.
Hej dziewczyny!
Gralam w ta gre z barmanem, dobre to jest :D
Zabilam barmana i dostalam 4857 punktow hehe
Fajna gra. Pozdrawiam :P
http://tickers.TickerFactory.com/ezt/d/0;1;10723;105/st/20051127/o/22/l/36/dt/6/k/b93a/ttc.png>
Hmmm co do studiow to ja mam doswiadczenie i na dziennych i na zaocznych na UW i powiem wam ze wlasciwie niczym sie to nie rozni poza tym ze na dziennych musisz byc prawie codziennie i tym samym wiecej czasu spedzasz w Harendzie "studiujac".... lol lol lol niestety studia humanistyczne tak wlasnie wygladaja....ale uczelnie techniczne i medyczne to juz tak chyba wygladac nie moga.... na szczescie sie na zadna scisla uczelnie nie nadaje :D
Co do drinow to ja polecam winko grzane: potrzebna butelka wina, przyprawa z torebki, kilka plasterkow pomaranczy, cukier, gozdziki, sok malinowy. Pycha...i niezle daje
Eire korzen to podstawa!!! :D (dobrego pozycia malzenskiego! )
Lambda ja ci nic nie zarzucam, szczerą prawdę mówiem jak zwykłam mawiać na Poczekalni zbiera się elita wśród wariatów lol i sama śmietanka a jak śmietanka to wiadomo co a racja,że siedzisz u nas bo tu same oryginały a co do lekarzy to ja też się obawiam,że niktórzy to kursy korespondencyjne kończyli
Odpowiedz
Niby zaocznych medycznych nie ma, ale niektórzy lekarza, to gorzej jak po zaocznych
Co do drinków, to mi Eire nie zarzucaj alkoholizmu w ciąży, bo jeszcze w ciąży mi dziecko zabiorą...
Ale jak tylko urodzę i skończę karmić (to pewnie gdzieś za rok), to ekonomiczna będę, łyczek dwa i będę nabombana jak autobusik.
Bezy z lukrem i wisienką, zaczynam się zastanawiać czy to forum o macierzyństwie czy o fantazjach.... ale na poczekalni zawsze wariatki siedziały.
Pewnie dlatego, ja wam tu ciągle o rzyganiu marudzę zamiast u ciężarówek, ale co tam się będę chwalić, jak tam wszystkie tak mają, a tu się przynajmniej wyróżniam
Lambda---> na szczęście nie ma zaocznych studiów medycznych :) Ale za to są "płatne" lol Więc to pewnie na jedno wychodzi :D
Odpowiedz
Cześć Kobietki :D
Co do studiów zaocznych to prawda,że poziom jest o wiele niższy niż na dziennych.A czy studia ogłupiają to nie wiem :) Wiem za to,że np.moje studia nie dają mi żadnej praktycznej wiedzy i po ich ukończeniu będę musiała się "douczać" na kursach :( Ale to pewnie wina mojej uczelni zajmującej pierwsze miejsce od końca w rankingach :D
Specem od drinków nie jestem,ale się przy was szybko nauczę...piłam kiedyś piwo pół na pół z sokiem malinowym-dobre było,tylko w ogóle nie było tego czuć piwem lol
O ... kogiel mogiel to ja też bym zjadła :P
Sweety co do drinków to ja mam dobry sposób na picie piwa, którego samego nie lubie. Mieszanka jednym smakuje bardzo, innym nie. Jak zawsze kwestia gustu.
Nalewasz do szklanki piwo, tak 2/3 szklanki, i potem 1/6 szklanki martini i 1/6 sprite.
Co do studiów. Hmm... ja niestety do zaocznych w ogóle nie mam przekonania. Prawnik jak prawnik, ale lekarza po zaocznych to bym nie chciała, by mnie leczył... U mnie jednego przedmiotu na studiach na dziennych było 180 godzin, a na zaocznych tego samego 15 godzin. No przepraszam bardzo, ale nie da się tego samego nauczyć.
A co do prywatnych szkół, to ja je wszystkie zawsze określam, jako:
Prywatne Szkoły Zabaw i Baletów.
Każdy wybierze to co lubi.
anetko no to swietujmy nasz jubileusz :D wszak nie wiadomo ile nam jeszcze zostalo lol
Lambda koty niestety spedzaly swieta bez nas, bo my wybylismy do rodziny, wiec tylko dojezdzalismy miche napelniac, ale bynajmniej nie rybami (tzn byla pucha z tunczykiem, ale nie wiem czy sie liczy ), generalnie bardziej od ryb interesuje je choinka i to ze mozna fajnie zrzucac z niej swiecace rzeczy, ktore sie jeszcze fajniej tluka, a potem pani, lub pan przybiega z krzykiem i wtedy to juz jest calkiem fajowo 8) :D
eire u AniuK chyba nie najlepsze wiesci :(
Meg zdecydowanie to Politechnika Moj maz skonczyl tam chemie i debil z niego straszny az sie dziwie ze sie dalam w malzenstwo z nim wrobic a teraz ide na ten kogiel - mogiel z twojego przepisu lol
Eire napisał(a):no wiesz niby ludzie płacą za prywatne ale wiadomo,że jedna drugiej nie równa, nie wiem czy chciałabym aby bronił mnie np. prawnik po studiach zaocznych
Tak, płacą i się łudzą, że się uczą i wykształcenie zdobywają lol Ale życie samo podsumuje tą naukę He he zawód: cleaning manager :o
sweety napisał(a):Hej kobitki, pytanie do ekspertek:
Dajcie przepis na jakiegos dobrego drina, bo sylwestra spedzam razem z moim lubym i chcialabym sie napic czegos dobrego.
Pilam kiedys takiego pysznego drina grejfrutowego, ale moze macie inne propozycje?(jestem bardziej niz pewna, ze tak )
Na drina to może nie ale w innym temacie podałam Ci np. pzrepis kogel-mogel. Może być? I dajcie znać jak smakuje :D
Hej kobitki, pytanie do ekspertek:
Dajcie przepis na jakiegos dobrego drina, bo sylwestra spedzam razem z moim lubym i chcialabym sie napic czegos dobrego.
Pilam kiedys takiego pysznego drina grejfrutowego, ale moze macie inne propozycje?(jestem bardziej niz pewna, ze tak )
ja też mam wolne od szkoły bo była za głupia na studia widać tam tylko przymuje takich z dużymi guzikami lol lol z całym szacunkiem dla innych studiujących
moj pies ma tak wymieszane w tyłu,że strach bo co chwilkę ktoś z rodzinki ją dokarmia,że bestja nie chce jeść swojego jedzenia a tanie nie było
ja nie chce tu nikogo nakręcać ale czy ktoś wie co się dzieje może u AniK
Lambda twoje nieustające zdrowie
anetko ja też czuję się obrażona, wszak jesteśmy ekspertkami od mieszania
Lambda no wiem wiem jak się cieszysz,że jestem :D Jestem i się nigdzie stąd nie ruszam :D
A tak w ogóle to uwielbiam mieć wolne od szkoły :) Zaraz mężuś wróci z pracy i.... :P Życzę wam również miłego popołudnia i wieczorku z waszymi mężczyznami
Daffodil , no w końcu babo się odezwałaś. Wrrr... długo Cię trzeba było namawiać.
Kiki, Eire, no właśnie picie beze mnie Ja jedynie mleko mogę siorbać na tą podłą zgagę. Nie dość że cycki mam jak mleczarnia, to niedługo przemysł nabiałowy będzie miał wzrost sprzedaży dzięki mnie. A zawsze nie lubiłam mleka.
Dobra pomarudziłam i wystarczy... Ja w Święta obżarłam się jak smok, jeszcze troche i grożą mi swetry ze śmiercionośnymi guzikami
Kiki ja bym ten jubileusz opiła, bo jednak w końcu invitro się zbliża wielkimi krokami, więc potem będziesz mieć post tak jak ja...
Cześć dziewczyny po świętach.
Witam nową krew lol
Kiki ja obecnie jestem też w rocznicowym cyklu bo 20.
Mam dla Was świetna grę.
Tworzy się drinki i podaje do picia barmanowi.Prześmieszne są jego niektóre reakcje np.zianie ogniem.Im więcej punktów dostaniesz,tym lepszy drink.To taka Sylwestrowa gierka.Polecam
http://www.liquidlight.co.uk/our_work/rightmix/rightmix.php
Tylko nie otrujcie barmana
A! I się ponoć najlepiej wpada w stanie upojenia alkoholowego :lol: Trzeba by popróbować.Choć znając mnie.... :wink:
OdpowiedzŁo matko gdzie ja trafiłam :o Rozpijecie mnie tu,Babinka normalnie rację ma :D Moja przygoda z procentami zaczęła sie dawno temu i skończyła równie szybko :D Z trudem przychodzi mi się wina napić,nie mówiąc już o szampanie,piwie czy wódce.Ale tak to być nie będzie.Od dziś zasiadam do pisania na baybusku z lampką wina :D Złapię humorek i dopiero będę bosko tworzyć.
Odpowiedzeire ja zaczelam 25 cykl w samiusienka Wigilie :D obchodze jubileusz staran wiec moze to dobra okazja by zadrinkowac, jak myslicie lol
Odpowiedz
Dziękuję za miłe powitanie! Święta prawda,że w kupie raźniej.Szczególnie kiedy się dowiadujesz,że Twoja koleżanka ( kuzynka,ciotka,siostra ) jest w ciąży i kiedy wszyscy się wypytują :"A wy kiedy?" Wrrrrr :)
Coś o mnie...to może tak w telegraficznym skrócie: studiuję sobie i to jest obecnie moje główne zajęcie. A jeśli o dzieciaczka chodzi,to czekamy na nie z mężem już ponad 2 lata...jedyne leczenie,jakie do tej pory miałam wątpliwą przyjemność przechodzić to CLO...po 4 cyklach ciąża...i...wielka strata...od tej pory minął już rok...kolejna porcja CLO...bez efektów...zmieniłam lekarza...i zobaczymy...
Daffodil, nie przejmuj się bo jesteś jak my wszystkie - też się staramy tylko nam nie wychodzi
To jest link na grudniowe staranka:
http://forum.styl.fm/s3/viewtopic.php?t=7242
Tu gadamy na poważne tematy, związane ze starankami
A tu link na luźne pogaduchy starających się:
http://forum.styl.fm/s3/viewtopic.php?t=6616
Fajnie, że jesteś z nami. Jak chcesz to napisz nam coś o sobie. Będzie miło :D
Cześć Eire :D Od dawna śledziłam waszą poczekalnię i się zżyłam,choć nic nie pisałam. Babinko a mogłabyś puścić mi link na staranka? Bo nie mogę znaleźć Ja to właściwie się kwalifikuję i na poczekalnię i na staranka.Bo się staram,tylko jakoś bez efektu :D W związku z czym ciągle czekam :) Aż się sama sobie dziwię,że jestem w stanie pisać o tym braku efektów i się uśmiechać. Ta bezradność już mnie tak śmieszy :D
OdpowiedzDaffodil, miło że do nas dołączasz, w kupie zawsze raźniej Ten wąteczek przeznaczony jest dla osób, które musiały z róźnych względów przerwać starania o bajbuska. Więc jeżeli do nich nie należysz (mam nadzieję ) to zapraszam na wątek dla starających się. Pozdrawiam
OdpowiedzWitajcie Dziewczyny! Mogę się dołączyć do waszego zacnego grona? :) Też czekam na mojego Skarbeczka...piszecie tu jeszcze czy został założony nowy temat?
OdpowiedzElunia gory i doliny na tym twoim wykresie jak dla mnie to nie ma wyraznego skoku tempki...moze owu jeszcze nie bylo, a moze to cykl bez owu.... trudno powiedziec...
OdpowiedzDziewczyny pomocy!!! Zobaczcie mój wykres co się dzieje?? A do tego zawsze jak sobie wieczorem przed spaniem mierzyłam temp. to miałam ok 37.2 nawet przed owu,a tu jak kilka razy sprawdzałam to zawsze 36.5 wieczorem i czasem opada nawet jak rano jest wyższa? Jak myślicie czy mój termometr mógł się popsuć? Wg mnie to owu była pomiedzy 17-19dc bo wtedy najbardziej bolały mnie jajniki, piersi przez chwile i miałam śluz,a teraz susza :(
Odpowiedzbabinko poki co jeszcze zadna decyzja o przesunieciu tak naprawde nie zapadla... ale troche boje sie tego cynku, wczoraj wyczytalam ze on moze deformowac DNA oczywisacie nie musi (przykladem jest zdrowa tydzien temu urodzona coreczka kolezanki meza z laboratorium)...poki co zobaczymy co powie nam ten uzdrowiciel w styczniu czy widzi jakas szanse czy nie... co do kasy to tez chyba w sumie lepiej by bylo dla nas troche to opoznic, no ale zobaczymy tez jak psychicznie bedzie... wczoraj pomyslalam sobie ze moze lepiej by bylo dla mnie np transfer miec na poczatku lipca, wtedy nie musialabym brac urlopu i no w razie jakby sie nie udalo to bede mogla zaszyc sie w domu i rozpaczac do woli a nie chodzic do roboty, bo bede miala wakacje... juz sama nie wiem... z kolei wiem ze w sierpniu jakos tak w Novum nie robia transferow wiec jakby cos tam sie opsunilo (np jakies posiewy czy cos) to potem to znow sie przesunie...ehhhh
Odpowiedz
annas no wlasnie tez mam taka nadzieje...
julitko ze mna jest tak ze o ile jestem w stanie zaufac ze ktos to wszystko widzi i wie o danej chorobie to jakos trudno mi uwierzyc ze ten ktos moglby nas uleczyc to znaczy i tak mysle ze skonczy sie na IVF, wczoraj rozmawialam z mezem juz zdystansowana do tematu i ustalilismy ze przesuniemy troche IVF, zeby faktycznie troche sie odtruc, bo w to akurat bardzo wierze... i ze oczywiscie bedziemy sie widywac z tym uzdrowicielem, bo przeciez to w niczym nie szkodzi ale oboje psychicznie jestesmy nastawieni na ivf...
Kiki uważam zawsze, że jeśli tylko coś może pomóc, to należy skorzystać. Wielu zjawisk nie rozumiemy, nie znamy i nie potrafimy wyjaśnić. Dlatego też, nie potrafimy odpowiedzieć, co pomoże, a co nie.
Ja bym do niego poszła jeszcze kilka razy, napewno Wam to nie zaszkodzi, a może jednak pomoże :)
Ja wróciłam po tygodniu spędzonym u mamy. Teraz wróciłam do Poznania, dziś idę kupić prezenty świąteczne i na badanie do lekarza. Lepiej się w końcu czuje i przestałam być wodnikiem szuwarkiem mieszkającym w ubikacji, co bardzo mnie cieszy :).
Dziś w końcu ubieram choinkę, bo święta tuż tuż.
Margo trzymaj się dzielnie!!! Będzie dobrze, bo musi być i już!!!!
Ale tu cisza....
andziu... faktycznie szkoda ale wierze ze przyjdzie czas ze skorzystacie z tych wspanialych objawow i potem wszystko juz bedzie dobrze
A my wczoraj bylismy u bioenergoterapeuty - uzdrowiciela.... i juz sama nie wiem czy cieszyc sie czy usiasc i plakac.... Gosc od razu jak na nas spojrzal to wiedzial z czym przychodzimy...spojrzal na meza i powiedzial ze on jest w porzadku, na mnie i powiedzial ze to chyba ze mna jest wiekszy problem.... zlapal mnie za lewy nadgarstek i spytal czy lewy jajowod mam niedrozny, na co ja ze z tego co wiem to prawy. A on ze lewy tez :(
Potem powiedzial ze to wina czestych infekcji pecherza polaczonych z zapaleniami przydatkow (skad on to wiedzial :o ) no i ze jestem struta lekami hormonalnymi (bralam przeciez ponad rok)... potem spytal czy biore jakies leki z metalami ciezkimi, bo on wyczuwa duze stezenie cynku....na co tym razem moj maz sie odezwal ze od roku syntezuje cynk w laboratorium no wiec spojrzal na niego jeszcze raz i powiedzial ze z nami jest tak ze nawet jesli u mnie jest szansa na ciaze (bo powiedzial ze czasami moglo do niej dojsc) to moj organizm odrzuca ten zarodek bo on i tak nie bylby prawidlowy (to chyba tlumaczy wtedy w maju te II krechy na tescie a po dwoch dniach juz jedna :( ) i powiedzial ze postara nam sie pomoc... powiedzial tez ze on czuje ze jednak bedziemy miec dzici, na pewno dwojke... hmmm powiedzial ze spotkamy sie jeszcze 2-3 razy i jesli nie bedzie czul ze moze nam pomoc to wtedy na[prawde tylko IVF nam zostaje... i powiedzial tez ze bedzie "pracowal" nad naszym zdjeciem :) wiec...generalnie mamy sie odtruwac, maz ma zmienic prace ( ) i mamy sie duzo bzykac (tak powiedzial!) i spotakmy sie z nim w styczniu.... ahh i powiedzial ze nie mam zadnej blokady psychicznej uffff
Co o tym myslicie????????????????????
dzięki dziewczyny,
miałam strasznego doła wieczorem przed zabiegiem :( , jak zaczęłam
się pakować, ale wczoraj już po wszystkim było dużo lepiej.
Margo jest mi bardzo przykro, że takie straszne nieszczęście spotkało Cię już po raz drugi Straszny jest ten świat, ale na szczęście masz światełko w postaci mężusia, który Cie wesprze! Na naszą pomoc też możesz liczyć! Pisz do nas! Może to mała pociecha po takiej stracie, ale wypisanie też troszkę pomaga. Wszyscy będziemy Cię gorąco wspierać!
OdpowiedzMargo - bardzo mi przykro Ciężkie to nasze życie... Zawsze jak mam potwornego doła powtarzam sobie powiedzenie mojej babci "Pan Bóg nie rychliwy, ale sprawiedliwy..." Będzie dobrze...musi.
Odpowiedz
Margo strasznie mi przykro, bardzo mocno trzymalam kciuki za was i wierzylam ze sie uda... strasznie to niesprawiedliwe...
Koniecznie badanka musisz porobic... coz...moze twoja droga do macierzynstwa bedzie dluzsza i bolesniejsza ale wierze ze w koncu i ty bedziesz tulila malenstwo w ramionach i wtedy na pewno stwierdzisz ze warto bylo czekac Kochana trzymaj sie cieplutko i pisz koniecznie jak tylko bedziesz czula jakies dolki nadciagajace....
Cześć dziewczyny,
to ja wracam do poczekalni na bardzo długo, bo czeka mnie mnóstwo badań...na ciążówkach opisałam :(
http://forum.styl.fm/s3/viewtopic.php?t=6403&start=705
Malgosiu to nie jest do konca legalny proceder.
Filmy,mp3(muzyke),ksiazki itp. mozna sciagac z netu za pomoca specjalnych programow jak eMule albo overnet.
Np.jak tylko ukazal sie najnowszy Harry P. po angielsku to znalazla sie grupa fanatykow,którzy tlumaczyli na polski na pniu.Tlumaczenia byly umieszczane na róznych stronkach,wiekszosc zostala wytropiona i zlikwidowana bo to nielegalne.Mozna bylo skopiowac tlumaczenie calej ksiazki.Mozna oczywiscie dyskutowac,ze to nieetyczne ze wzgledu na lamanie praw autorkich ale ja do ksiazek nie mam swobodnego dostepu.Do kina tez nie pójde.
Nie bede dokladniej sie rozpisywac bo ktos to moze przeczytac i jeszcze nam baybusa zamknie.Linków tez nie bede podawac.
Malgosiu jak bedziesz zainteresowana to napisz do mnie prywatnie.
A gdzie ja moge sobie podrukowac takie ksizki dziewczyny z netu???
Mozecie podac mi jakies stronki...
:D Pierwszy raz slysze o tym ze mozna sbie drukowac ksiazki, i na necie czytac ksiazki....
kiki25 napisał(a):anetko wiem ze w necie jest... ale jesli chodzi o harrego to mam bardzo fetyszystyczne podejcie musi byc ksiazeczka w twardej oprawie, swiezo drukowana, kanapa, kocyk, herbatka, kot na kolanach, drugi gdzies tez pod reka (co by w chwilach grozy mozna go scisnac lol ) i ....swiety spokoj.... (czyli maz poza domem, ewentualnie zajety swoimi sprawami)...
Kiki ja tez tak bym wolala ale u mnie wystepuje problem z dostepem do ksiazek drukowanych (w jezyku polskim) i dlatego musze sie ratowac tymi w wersji elektronicznej.Jezeli ksiazka nie ma za wiele stron to ja drukuje ale rzeczywiscie to nie jest to samo.Nowa ksiazka ma taki sliczny zapach.Brakuje mi tez swiezych gazet (doslownie i w przenosni) wlasnie z powodu tego zapachu farby drukarskiej.
No cóz,wybralam zycie na obczyznie to musze sie przyzwyczac do pewnych brakow.
A teraz planuje wybrac sie na mecze naszej reprezentacji na mecze do Niemiec.Z Danii mam calkiem niedaleko.Bedzie sie dzialo w czerwcu!!!
anetko wiem ze w necie jest... ale jesli chodzi o harrego to mam bardzo fetyszystyczne podejcie musi byc ksiazeczka w twardej oprawie, swiezo drukowana, kanapa, kocyk, herbatka, kot na kolanach, drugi gdzies tez pod reka (co by w chwilach grozy mozna go scisnac lol ) i ....swiety spokoj.... (czyli maz poza domem, ewentualnie zajety swoimi sprawami)...
aniuK teraz juz leci drugi sezon (dokladnie chyba juz 10 odcinek), wiec nasza tv jest troche do tylu a skad mam...no coz jak to anetka ujela w necie mozna wszystko znalezc Ja wlasnie obejrzalam 19 odcinek...i tak mnie korci zeby komus powiedziec mama juz ze mna nie chce gadac o sie boi ze jej wygadam lol ale no mowie wam niesamowite rzeczy...
ach te seriale.... :D
Witam
Ja ogladalam wczoraj zagubionych i musze powiedzec ze zaczynam sie wciagac.
Lambda - strescilabym Ci ale nie zanam jeszcze imion bohaterow i pewnie cos bym przekrecila (ogladnelam dopiero z 4 odcinki)
Kiki- a ile jest tych odcinkow Masz nagrane na DVD ze wiesz co sie wydarzy
Tak naprawde to królików bylo kilka w klatce ale spiewal jeden.Nie mam pojecia co spiewal,moze to bylo narzecze królicze,niezrozumiale dla mnie.Sen pewnie pod wplywem przeczytanej ksiazki Opowiesci z Narnii.Ale tam spiewal lew a nie królik.
Ja najnowszego Harrego juz dawno przeczytalam,w necie mozna znalezc wszystko.Teraz sciagam film i mam nadzije go niedlugo obejrzec.Do kina nie wybiore sie bo taki film jest dubbingowany i nic kompletnie nie zrozumie.
Podobne tematy