A ja palę okazyjnie, ale papierosy i cygara kupuję zawsze w sprawdzonym sklepie jak np. krolestwotytoniu.pl - wiem, że mają tylko oryginalny towar i to dla mnie najważniejsze.
Odpowiedz
Odgrzeje temat bo jak przeczytałam to mną szarpneło....
Paliłam zresztą tak jak M on rzucił 3 tygodnie temu ja 2 przezten czas wziełam raz papierosa do ust i odrazu go wyrzuciłam bo myślałam że zwymiotuje... i to po kilku dniach nie palenia....
Ja rozumiem dużo naprawdę... Można wrócić do palenia po ciąży nie każdy ma silną wolę... ja nie mówię że kiedyś nie zacznę na nowo palić... ale jak widzę kobietę tudzież dziewczynę która dumna idzie i pcha wózek jedną ręką a w drugiej trzyma papierosa to mam ochotę jej coś zrobić.... to nie tylko wygląda jak meliniarstwo dla mnie ale uwłacza godności kobiety.... A nawet nie chcę mówić co czuję jak widze taką dziewczynę/kobietę z papierosem w ciąży....
Troszkę pomyślunku :-/
Ja kiedy była rodzić Karolka na drugi dzien przyszła dziewczyna która w czasie całej nocy była w kiblu palic i to chyba z 10 razy kiedy urodziła córka ważyła 2400g i była wręcz malutka lekarz od razu stwierdził niedowagę przez papierosy .kiedy ją zobaczyłam to była taką kropeczka malutka a ubranka były wręcz ogromne dla niej . moje zdanie jest takie że w momencie ciąży nie odpowiadamy tylko za siebie ja też przed Karolkiem paliłam i jakiś tydzień przed zrobieniem testu już rzuciłam ( chyba czułam że jestem w ciąży ) W ogóle gotuje się we mnie kiedy widzę kobietę w ciąży z cygarem w gębie nie ma szacunku ani dla siebie ani dla życia które w sobie nosi
Odpowiedz
ja gdybym sie dowiedziala ze jestem w ciazy to tez bym rzucila, ale znam osobiscie jeden przypadek, gdzie laska dowiedziala sie o ciazy w 13 tygodniu i lekarz wrecz zabronil jej calkowitego rzucenia, oczywiscie musiala ograniczyc, ale nie rzucic do konca
dziecko urodzilo sie zdrowiutkie i nadal takie jest
Jak tylko dowiedziałam się, że jestem w ciąży to nie spaliłam ani jednego papierosa, a wcześniej paliłam nałogowo - po prostu włączyła mi się blokada, bo wiedziałam, że dzidziuś w tym momencie jest najważniejszy, a nie chęć do zapalenia. Niektórzy mówią, że "niby" można sobie popalać kilka fajek w czasie ciąży i że to mniej szkodzi niż natychmiastowe rzucenie, ale ja tak nie uważam. Nikotyna, a zwłaszcza substancje znajdujące się w dymie papierosowym, to silne trucizny!! (niektóre stosowane w produkcji trutek na szczury) Wg mnie każda inteligentna kobieta bez wahania przedłoży dobro swojego maleństwa nad śmierdzący nałóg i mogę tylko współczuć tym, które nie potrafią tego zrozumieć, a zwłaszcza im nienarodzonym dzieciaczkom!
Odpowiedz
Edi19 napisał(a):a to czy ktos pali w ciazy jest tylko jego sprawa
no nie tylko bo jest w ciazy wiec truje wlasne dziecko...i wybacz mozesz sie nawet obrazic ale dla mnie to bezdenna glupota i tyle...mozna truc siebie ale wiedzac ze nosi sie dziecko trzeba przestac byc samolubnym i nie myslec tylko o sobie...przejaw zupelnej niedojrzalosci i glupoty...ciezko jest rzucic palenie ale dla dziecka mozna, bo ono nie ma jak zaprotestowac i uniknac wdychania dymu w swoje male plucka...
Edi19, ładne parę latek? Masz 18 lat. Kiedy zaczęłaś? :o
Edi19 napisał(a):.W ciązy tez paliłam
sorry ale jak widzę kobietę z brzuchem i z fajeczką w ustach, to mam ochotę podejść i to cygarko jej wyszarpnąć... pewnie zaraz usłysze, że jestem zbyt dosadna, ale mam bardzo konkretne podejście do palenia i picia w ciąży... :|
Pale już ładnych pare lat.:(Niestety to nijaki powód don dumy.ale nie umiem przestać i chyba nawet nie chce..kiedyś próbowałam ale wykończyły mnie napady gorąca wiec pale nadal.W ciązy tez paliłam , mniej ale jednak.Naszczęscie u mnie nie sprawdziło sie powiedzenie że dzieci palaczek rodzą sie mniejsze.Moja miąła 3600i zdrowiutka jest do dziś
Odpowiedz
Nelly, ja tez pzestałam z dnia na dzień i bardzo mnie to cieszy!!łatwo ie było, ale też nie było najgorzej :) Aż sama się dziwię:) wczoraj w nocy czułam smród fajek i aż wstałąmz łóżka a to na klatce ktoś jarał, aż ja w pokoju czułam jabym paliła to bym nie poczuła.....
No i fakt-------NIE ŚMIERDZĘ I MAM WIĘCEJ KASY
ja przestalam palic z dnia na dzien prawie rok temu w marcu jakos przed swietami wielkanocnymi pierwsze dwa dni byly najgorsze pozniej sie zlamalam po 2 tygodniach w barze wypalilam cala paczke przy dwoch piwach odchorowalam to na drugi dzien . teraz pale od czasu do czasu do towarzystwa nie zaciagam sie nie cieszy mnie to nie widze juz w tym nic przyjemnego uspokajacego itp. wrecz przeszkadza mi dym nikotynowy nie lubie smierdziec dymem mam wyczulony wech
gdyby nie choroba tchawicy i krtani to pewnie palilabym nadal. wydaje mi sie ze moj organizm przestal tolerowac papierosy mialam zapalenia tchawicy i krtani a pozniej chroniczne wysuszenie sluzowki,objawialosie to uczuciem ze cos stanelo w gardle na poczatku balam sie ze to cos gorszego i chyba ten strach spowodowal ze rzucilam
Temat stray ale ja odgrzeję.....
ja nie paliłam tylko w ciąży w czasie karmienia, teraz jaram jak głupia.......najgorsze jest to, że śmierdzę......i że fajki kosztuja 8 zł........i tak dzień w dzień........
zastanawiałam się nad plastrami, ale chciałabym cos po czym będzie mi niedobrze.....tak jak w ciąży (a ciąża u mne teraz odpada, najpierw muszę rzucić) --w ciąży jak poczułam fajki to wymiotowałam......i teraz tez bym tak chciała, bo chyba tylko to byłoby w stanie zmusić mnie do rzucenia pale już 9 lat :(
a ja niestety w dalszym ciagu pale srednio paczke dziennie,sama jestem przerazona ze tak czesto siegam po papierosa musze chyba cos z tym zrobic. Ale druga ciaza narazie odpada a tak szczerze mowiac to tylko ciaza mnie zmotywowala do rzucenia tego swinstwa tylko ze znow zaczelam palic
Odpowiedz
caradura napisał(a):
jakby J. się dowiedział, że miałam papierosa w ustach to chyba by mnie
Skąd ja to znam :D
Ja Paliłam przez jakieś 3 miesiące i wciągałam sie coraz bardziej, ale jak zaczęłam chodzić z Dawidem, to po kilku dniach bycia razem na jego prosbe rzuciłam z dnia na dzien :) Teraz sie potwornie ciesze, bo palenie jest blee. Nie dosć,że sie śmierdzi,zęby żółkną, zdrowie zjechane to jeszcze kasiura w plecy. Poza tym moja mama jest tak niesamowitą przeciwniczką papierosów,że jakby mnie wyczuła, to pewnie skonczyłabym na bruku :D
mój facet nie pali, moje siostry nie pala tylko moja mama od liceum i chyba dzieki niej nas od tego odrzuca :D ale marzy mi się aby ona rzuciła. To kosztuje tyle siana 2-3 paczki dziennie to ok 10-14zł to na miesiąc to jest 310-420zł a na rok 3720-5040 czyli pełno ciuchów, fajna wycieczka, lub inne rzeczy na które nie starcza pieniazków. Pali już 31 lat
Odpowiedzz nalogiem zerwalm na dobre ale co z tego ...poronila..........malenstwo 2 tygonie juz nie zylo......ciaze donosilam do 12 tyg.....ono umarlo w8-9......NA DZIEN DZISIEJSZY NIE PLANUJE DZIECI MOZE ZA ROK....TERAZ PIJE DDDDDDDDDDUUUUUUUUUZZZZZZOOOOO PIWA!!!!!!!!!!!!!DZIEKI ZA RADY I POZDRAWIAM(PRZEZ JAKIS CZAS MNIE NIE BEDZIE BO NIE UMIEM CZYTAC O TYM ZE JESTESCIE W CIAZY....I NIE POCIESZAJCIE MNIE BO TO NIC NIE DAJE.......JESTEM ZALAMANA!!!!!!!!!!!!!
Odpowiedzoki godz 18.30 troche mnie bierze ale nie ma to jak paczka ptasiego mleczka ........
Odpowiedzdzieki SARKA pobeczalam sie jak to przeczytalam.......trzymam sie jest 14.20 i nie wzielam peta w reke...... :D
Odpowiedz
gosia Myślę że warto powalczyc z nałogiem na rzecz zdrowego dziecka, człowieka. Naprawdę pomyśl, co taki głupi papieros ma Toba rzadzić i przy tym wszystkim szkodzić maleństwu które przez to urodzi się mniejsze, mniej odporne bedzie podatne na choroby a nawet na zespół smierci łóżeczkowej , w przyszlości astmę! mPotem to dopiero bedziesz sobie w brode plułam jak byłaś niemadra Nawet lekarz na wizycie bedzie patrzyła na ciebie z pogardą bo na usg wyczai on łozysko palaczki co nie wspomne że bedzie sie działo przy porodzie jak Ci je wyciągną Ale nie o to chodzi - mówie Ci bedziesz płakać jak spojrzysz w oczy maleństwa że je trułas wiedząc o tym ze to robisz!!!
I tez tłumaczenie że nie da rady rzucic jest prostym banałem którym najłatwiej sie podeprzeć sorry ale dla mnie to bujdy bo skoro ludzie (czyt. tu moi rodzice) palac ponad 30 lat potrafili wyrzec sie na rzecz zdrowia fajek kopcac wcześniej niemal po dwie paczki dziennie to jednak da rade. Ja równiez paliłam przed ciaża jak pisałam wczesniej ponad 8 lat i jakoś nie wyobrażałam sobie świadomie zapalic w ciąży, po prostu nie mogłam, potem nie myślałam nawet o istnieniu fajek!!! Ty też dasz rade, po prostu wmawiasz sobie...mysląc o fajce pomyśl odziecku i zweryfikuj co ważniejsze
ja chce tylko wiedziec ze nie zaszkodzilam mojemu malenstwu jest sobota od 3 godz nie spie i juz nie pale bo zrozumialm......mozesz mie poklepac po ramiemiu i pogratulowac......bo to dla mnie duzo...a nie wypomimac nie chce zebys mnie wspierala zebym nie palila tylko zebym wiedzial ze urodze zdrowe dziecko........!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Odpowiedzja mam powazny problem z zuceniem zaczelam 3 miesiac i pale jeszcze 2-3 fajki dziennie i z dnia na dzien coraz mniej a przed ciaza dymilam jak lokomotywa powiedzcie ze jak juz nie wezme paierosa do ust to moje malenstwo bedzie zdrowe...blagam...acha moja praca doprowadza mnie do furri a do tego mam bigasta cyste na jajniku i moze to mnie strasznie denerwuje,,,ale to tylko glupie wytlumaczenie...blagam wesprzyjcie
OdpowiedzJa paliłam przed ciażą ponad 8 lat tak, tak od poczatku liceum sie zaczęło kopcenie Nie wypalałam może paczki dziennie juz potem ale jednak :( W ciąży nic! Nie mogłabymbym i nie chciało mi się, może nie to że mnie odtrąciło, po prostu straciłam ochote na palenie - madrutki ten organizm lol Po porodzie do teraz to samo - nie chce mi się, nie myslę o fajce, ktos pali a ja nawet nie wpadne na to że tez bym mogła lol to az dziwne jest hihi ale zdarzyło mi się w towarzystwie juz kilka fajeczek wypalic teraz juz po porodzie przy wineczku i drineczku ale na tym koniec! Jak zapale to czuję jak śmierdzę i cała właże po prysznic a ciuchy wek to pralki, nawet do dziecka taka nie podejde ?W domu u mnie tez nikt nie pali ju (kopcili wszyscy poza moim mężem - wrogiem papierosów aż dziw że wytrzymywał ze mną bo ja bym siebie rzuciła za ten smród :x lol ) tym bardziej czuję smród fajek. Nie chce juz palić tak ze muszę, np ide do kuchni czy na balkon i jaram ooonie! Ale przy pifku w knajpie ze 3 lub 4 fajeczki i owszem ale tylko w knajpie
Odpowiedz
ja rowniez pale a co najgorsze lubie to
I chyba bym dostala szalu jak bym nie miala papieroska rano z kaweczka
:x
ja całą ciąże nie pale, ale bardzo mi tego brakuje, chcociaz co dziwne bardzo mi przeszkadza dym i zapach palaczy, ale osoby które pala lub paliły wiedzą, ze nawet palaczowi przeszkadza jak ktos na niego kopci. jedyne co, to sam nie czuje jak smierdzi lol . Bardzo boje się, że jak przestane karmić to zacznę na nowo kopcic. Póki co jestem wolna od tego nałogu z czego bardzo się ciesze. Ale fakt faktem ten nałóg jest straszny, bo skoro niekórzy po prawie roku niepalenia do tego wracaja... :(
trzymajcie kciuki za mnie :)
A ja pale i nie umiem sobie poradzic z tym nalogiem :( Slaba jestem, wiem. Nie lubie jak cos lub ktos kieruje moim zyciem i nie mam nad czyms kontroli i to mnie najbardziej boli. Argumenty finansowe tez nie przemawiaja- pale dosc drogie papierosy i miesiecznie ponad 200 zl puszczam z dymem. Smutne.
OdpowiedzMam 2 synków, dla nich to normalne , ze z H nie palimy , nie lubię nawet zapachu palacza jak stoi za mną w kolejce. Dziękuję Bogu, ze mam tylko 2 nałogi ''Baybus'' i''słodycze''.
OdpowiedzNo ja to się ostatnio przekonałam na własnej skórze, że fajki to wielki syf.... Zaczęłam brać pigułki (pierwsze po ciąży) i zaczęłam też palić, głównie przez stres, Jasiek płakał, nie chciał jeść, nie mógł spać, lekarze nie mogli mu pomóc i zaczęłam znowu palić. @, którą dostałam nie ustawała, a przybierała na sile, pod koniec 4 tygodnia krwawienie przeszlo w krwotok i wylądowałam ze skierowaniem na skrobankę.. Jesus Christ, myślałam , że nogi ze strachu wyciągnę, na szczęście przed zabiegeim wzięli mnie na usg i się okazało , że można farmakologicznie zapobiec krwotokowi, 7 dni brałam po 17 tabletek przeciwkrwotocznych dziennie.. Przeszło, lekarze podejrzewali zaburzenia hormonalne, ale ja nigdy takich historii nie mialam, i myślę, że ma to związek z fajami, bo kopciłam ich sporo Przestałam palić.. i ( już z miesiąc ! ) i historia się nie powtórzyła....
Odpowiedzma ktos dobry sposob na rzucenie palenia?????ciaza nie wchodzi w gre lol lol ale musze cos z tym zrobic. Probuje sobie mowic ze z kazdym papierosem odklada sie smola w moich plucach nie skutkuje. Wydolnosc pluc tragiczna tez brak skutku, ze siet truje szkodliwymi substancjami nic z tego. ze moj pradziadek i jego bracia umarli na raka pluc i jestem w grupie ryzyka tez nic. A musze cos z tym zrobic. Najwiekszy problem to jak pisala Pari ze pale bo lubie. Wtedy ciezko zucic
OdpowiedzWszystko mzona powstrzymac i wszystko mozna rzucic trzeba tylko chciec i dzialac ..
OdpowiedzNo mój mąż to w ogóle ewenement. Nie pali i fajki strasznie mu działaja na nerwy. A co do picia, to jamusze go namawiać żeby sobie wypił piwko z kolegami!!!Bo sam jakoś nigdy nie ma ochoty. W sumie przed ciążą to ja i paliłam i piłam( za często z resztą troszkę- życie w akademiku zmusza człowieka do takich rzeczy ), a Rafciu to nic. No ale za to jak już się upije to na maxa po prostu i starcza mu na 6 a nawet więcej miesięcy. Właśnie teraz jest na etapie abstynencji, bo był 2 razy w tygodniu z kolegami na piwie i w ciągu tych 2 wypadów wypił w sumie 3 piwa!!! Dziwny ten mój mąż na prawdę lol
Odpowiedzto my z H jacys dziwni jesteśmy, nie palimy, nie pijemy h czasami piwko strzeli lub whiskacza.
Odpowiedzja niestety pale i tez nie moge przestac za slaba jestem
Odpowiedz
W ciazy mnie juz nie ciagnelo, troche gdy karmilam. A gdy przestalam dalam sie glupio wciagnac na nowo. Najpierw byla fajeczka z dziewczyna szwagra, pozniej z kuzynka meza kiedy przyjechala spod Warszawy. No i wkoncu na uczelni. I tak juz zostalo.
Jedno co mnie jeszcze wkuza to palacy kierowcy autobusow i busow. A kiedy im zwracasz uwage to udaja ze nie slysza albo robia awanture. i nie wazne ze jedziesz z dzieckiem. Powinni za to z pracy wyleciec
Natalia ja po tym jak dowiedziłam się o ciąży wypaliłam jeszcze 5 fajek za nim do mnie dotarło, że mam w brzusiu bąbelka. Od tej pory nie palę, ale nie wiem, czy nie zacznę jak urodzę i przestane karmić. Cięzko powiedzieć, bo do fajek wciąż ciągnie. JA tylko nie potrafię zrozumieć jak można truć dzieciaczka w tak ważnym okresie jego rozwoju, a i w ogóle i jak można usprawiedliwiać się, że lekarz mi pozwolił. Paranoja po prostu.
Odpowiedzdla mnie największą bujdą jest to, ze nie można rzucić fajek, dlatego dziewczyny pala w ciąży. Sama paliłam nałogowo od 15 roku życia minimum paczkę dziennie i tylko kiedy dowiedziałam się o ciąży rzuciłam. Daltego jak koleżanka mi powiedziała, ze ona nie może bo ją tak ciągnie to szlak mnie na miejscu trafił, i miałam ochotę utopić ją w kałuży po prostu. No i kopciła przez całą ciązę i dalej kopci i tak jak Twoje koleżanki leonek chwali sie, ze nie pali przy dziecku. Trzepnąć ją w łepetynę po prostu. Choć i to pewnie nic nie da.
Odpowiedz
:o
Zgadzam sie z Wami widok kobiety w ciazy lub z dzieckiem i papierosem to niejest przyjemny widok...mam dwie kolezanki ktore mimo ciazy palily a teraz sa takie "okiey" bo niepala przy dziecku..troszke dziwnie pojecie se stworzyly:(
Klimczaczkowa ja cie nie negowalam tylko sie zastanawialam czemu ludzie nie maja wyobrazni????To chyba z wygody i egoizmu. Ja wiem jak nikotyna dziala na moj organizm, ale nie bede niszczyc zdrowia mojego dziecka i zadnego innego. Jak juz pisalam wczesniej synek kolezanki takim brakiem wyobrazni ma nieodwracalne zmiany w plucach. W pewnych dziedzinach jest spalony na starcie(np. sport, gdyby chcial byc sportowcem)
OdpowiedzNataliaM kochana Ty Moja lol ,ja tez nie pisałam że Wy palicie tylko czasem po ulicy idzie taka menelówa i pali przy dziecku,jeszcze go ciągnie za rękę zeby szedł szybciej :) lol
OdpowiedzHala ,popieram i tez nie lubie tego widoku choc kazdy ma prawo robic to co lubi jesli tylko nam ten dym nie przeszkadza.Najbardziej nie lubie palaczy którzy widza ze stoje z dzieckiem a stana obok dmuchajac tym okropnym dymem na nas.
Odpowiedz
:o
Zbyt wielki stres pociaga do kazdego roddzaju uzywki ..trzeba miec niezla sile woli zeby przestac palic ale w porownaniu z alkoholem to jest pikus
Też się wyżalic muszę, nie paliłam już 5 lat... I znowu zaczęłam, co za wstyd Ale bez papierocha nie daję rady, za dużo rzeczy mnie przerasta ostatnio.... Mam jednak poczucie ogromnej winy, że zapalę tego jednego, dwa dziennie, to nic, że na podwórku i nie przy dzieciach... Ale kurde czemu ja się znowu truję tym świnstwem ? No.
Odpowiedz
A ja z moim mężem paliliśmu..na szczęście ale udało się i M od 17 kwietnia 2004 r nie pali a ja od 24 kietnia 2004 r nie pale (nastepnego dnia dowiedziałam się że jestemw ciąży) lol
i nie prawda jest że nie możemy rzucić bo inni palą bo mamys tresy serio..do tego trzeba mieć silną wolę i nie wmawiac sobie ze jak zapalę jednego to na nim sie skonczy...kilkakrotnie miałam ohcote zapalic ale wiem że jakbym zapaliła jednego to potem były by nastepne...to że ktoś pali w moim towarzystwie nie dziala na mnie ze chce mi sie palic...prtzy dzieciach nigdy nie palilam i nie cierpiel jak ktos to robi
No coz musze sie przyznac ze ja tez pale. Do zucenia zmobilizowala mnie tylko ciaza i karmienie. Teraz kiedy juz nie karmie znowu wpadlam w to swinstwo. No i ta sesja byla stresujaca wiec papierosy schodzily szybko.
W domu nie pale a juz nigdy przy dziecku. Znajoma z rodzina palili przy jej synku no i okazalo sie ze majac 4 lata mial juz blizny na plucach(wyszlo to na jaw kiedy mial zapalenie pluc), czyli pluca palacza.
Nigdy nie pale w domu,gdzie sie nie pali...poprostu nie i koniec...nawet,jak mówią ze mozna zapalic...szanuje i rozumiem ze dym i smrod potem utrzymuje sie i przeszkadza domownikom...
Odpowiedz
Ja mam to szczęście , ze oboje z H nie palimy, nigdy nie palilismy. Kiedys będąć w szkole sredniej raz zaciagnęłam się fajką w kibelku od koleżanki to mi niedobrze 2 dni było.
Nie znosimy z meżem jak ktoś do nas przyjedzie i nie szanuje tego, ze nie palimy i wyciaga faje i jara. Tak robi moja szwagierka, uchyla okno w kuchni i pali a zapaszek do domu się cofa. Albo wychodzi na klatke i tam smrodzi. Nie lubie również chodzic do kogos gdzie sie pali bo potem wszystko (ubranie , włosy) śmierdzą dymem.
A ja sie pochwalę ze paliłam kiedys 6 lat,czasem póltorej paczki dziennie a czasem nawet dwie,do tego pełno litrów kawy.Rzucałam palenie kilka razy i nie wychodzilo.Pewnego dnia kolega poprosił mnie zebym rzuciła bo strasznie śmierdzi a kobieta z fajką wygląda strasznie i tak sobie wzięłam to do serca ,ze juz nie palę prawie 4 lata,czuję sie o niebo lepiej,łatwo mi sie oddycha gdy wchodzę po schodach,jedno co zauwazyłam to ,ze faktycznie jak rzuci sie palenie to człowiek łatwiej tyje.
OdpowiedzPalilam i pale wciąż.Nie palilam tylko bedac w ciazy i karmiac piersia....odstawilam mala od cyca i jazda do kiosku po fajeczki...jakos mi sie zachcialo od razu zapalic
Odpowiedz
2 razy udalo mi sie rzucic palenie, jezeli mozna nazwac rzuceniem, kiedy wraca sie ponownie do nalolgu
2 razy to okresy ciazy i karmienia, tylko to mnie zmobilizowalo do niejarania.
Mam slaba silna wole i nie umiem zrezygnowac ze zgubnego nalogu, ale moge sie pochwalic , ze kiedys palilam ok 40 szt dziennie, zjechalam do paczki, teraz paczke mam na 3 dni
Od wczoraj wzioł tylko 2 szt. więć raczej ich nie potrzebuje .Ja tam nie wiem jak to jest bo nigdy nie paliłam ani nie próbowałam więc nic nie mogę powiedzieć na ten temat :P
OdpowiedzPodobne tematy