-
Path_24 odsłony: 2736
Jak zareagować na sytuację w sąsiedztwie, która wydaje nam się absurdalna?
Dzisiaj całkiem przypadkiem dowiedziałam się, że małżeństwo z bloku obok bierze narkotyki( nie wiem czy to palenie trawy, on napewno daje sobie w zyłe, informacje sprawdzone bo przed urodzeniem dziecka też brali) szkoda mi tego dzieciaka- dziewczynka ma 6 miesiecy, ani on ani ona nie pracują...nie wiem z czego zyją, słyszałam,ze nawet nie mają zasiłku...przeraza mnie los tego dzidziusia.CO ROBIĆ????NIE MIESZAC SIĘ???CHYBA NIE UMIEM...TAM JEST MAŁE DZIECKO>>
Ja na pewno bym zadziałała bo po co potem żałowac. Od razu też nasuwa mi sie mysl o programach typu Uwaga, Pod napieciem tam jest tyle razy powiedziane ze tyle krzywdy mozna by uniknać gdyby ktos zareagował, ile razy pada pytanie" czy nikt nie widział, że w tej rodzinie dzieje sie cos niedobrago". Przez własnie obojętność innych tyle dzieci cierpi
Odpowiedz
mama_karen
moze po prosty porozmawiaj z matką dziewczynki!!!
AGA ale ja chcę pomóc tylko nie wiem jak....wiem ,ze plotki...ale o tym jes za głosno...tutaj mieszkaja dziwni ludzie każdy jest obojętny na jakie kolwiek krzywdy...czemu nikt nie reagował gdy mój maz znęcal się nademną...wyzywał mnie...a to było straszne....ja trzymałam małe 3 miesieczne niemowle a on potrafił mnie uderzyć nawet przy ludziach gdy była z dzieckiem na reku I NIKT NIE ZAREAGOWAŁ!!
PRZERAŻA MNIE FAKT ZE ONA MOZE MNIEC TO SAMO>być moze dlatego tak reaguje.
TAK całkiem przypadkiem bo to utwierdziło TYLKO TO CO POWIEDZIAŁA MI TA DZIEWCZYNA!!
Chodziłam z nią do LO wiedziałam ,ze lubi sobie czasami pofantazjowac...ale widac okazało sie prawdą.
Nie wiem czy tak to zostawię bo nie wiem jak bym sie czuła ,gdyby małej cos sie stało a ja wiedziałabym ze mogłam pomóc.
Mama Karen przedewszystkim musisz sobie odpowiedzieć na pytanie czy naprawde chcesz pomóc ... bo jeśli tak to skoro masz jako taki kontakt z matka tego dziecka ( a z tego co piszesz masz) moze na poczatek z nia porozmawiaj . poobserwuj też dziecko , bo to ze 7 miesieczne dziecko nie siedzi ... no cóz to jeszcze nie tragedia ...dzieci rozwiujaja sie każde w swoim tempie .... ale wydaje mi sie ze w któryms ze swoich postów pisałaś ze ta dziewczynkja ma 6 miesiecy ....
Jeśli są tam awantury to chyba nie tylko ty je słyszysz .... moze wieć zanim podejmiesz jakieś konkretne kroki porozmawiaj z sąsiadami .... potwierdzą albo rozwieją twoje obawy ....
Dzielnicowy o którym ktoś juz tu wspomniał to nie najgorszy pomysł ... jeśli to mieszkanie to melina jak piszesz to ci ludzie bedą dobrze znani dzielnicowemu również
nie działaj zbyt pochopnie bo mozesz napytać biedy ....sobie albo matce tego dziecka .....
WIEM ZE CZASAMI JAK WIDZIMY TAKIE DZIECI TO NASZA MATCZYNA INTUICJA AZ krzyczy ale w takich sprawach należy wykazać sie opanowaniem .... bo czasem mozemy bardziej zaszkodzić niz pomóc ....
a ze zdaniem dziweczyn które krzyczą zeby sie nie wtrącać absolutnie sie nie zgadzam !!!
mama_karen napisał(a):Dzisiaj całkiem przypadkiem dowiedziałam się,(...) nie wiem czy to palenie trawy, on napewno daje sobie w zyłe, informacje sprawdzone bo przed urodzeniem dziecka też brali) szkoda mi tego dzieciaka- dziewczynka ma 6 miesiecy, ani on ani ona nie pracują...nie wiem z czego zyją, słyszałam,ze nawet nie mają zasiłku...przeraza mnie los tego dzidziusia.CO ROBIĆ????NIE MIESZAC SIĘ???CHYBA NIE UMIEM...TAM JEST MAŁE DZIECKO>>
przeczytalam po raz kolejny Twoj 1szy post - sama sobie zaprzeczasz, na poczatku piszesz ze wydaje Ci sie, ze przypadkiem uslyszalas a pozniej ze znasz sprawe bo "zaczelas rozmawiac" z ta dziewczyna - umowmy sie - ani ona sie Tobie nie zwierzala, ani nie prosila o pomoc. niestety, nie we wszystkich rodzinach jest cukierkowo itp. jesli dziewczynka jest dobrze odzywiona, wesola i czysta - nawet porwane ale czyste portki to juz cos. na wszelki wypadek radzilabym poobserwowac z boku a nie "pomagac" na sile. zostaw ich w spokoju.
pisałam wam ,ze zaczęłam z nią rozmawiac i wiem w jakiej jest sytuacji (MATKA JEJ NIE POMAGA) a opieka zazadała aby złozyla wniosek o alimenty bo inaczej nici z zasiłku , a wątpie czy dziecku nie dzieje sie krzywda jak tam są ciągłe awantury.....przeciez to wszytsko słychac okna i balkony sa pootwierane bo jest ciepło, słysze jak oni sie wydzierają , a dziecko płacze...to jest straszne.
Odpowiedz
duniu, nie zwsze rodziny działaja! często zresztą sa podobne niestety! jesli dzieje sie krzywda to trzeba coś zrobić! tylko na Boga, mama-karen, musisz miec 100% pewność ze małej dzieje sie krzywda!
mi tez jest zal takich maluszkó, tylko ze samo palenie trawy i karmienie piersią nie oznacza tego, ze należy jaj zabrac dzieko! nie zapominaj ze matki karią piersia i pala, nawet gdzies przeczyta\łam, ze lepiej to robic, niz z powodu niemożnośc rzucenia nałogu zaprzestac karmienia!
pomysl zresztą jak trudno utrzymac laktacje!!! gdyby na prawde poważnei piła i ćpała, to raczej nie miała by pokarmu aż tak długo!! i to takiego, ze malutka jest grubiutka! pamietaj, dla dziecka zawsze najważneijszy jest kontakt z kochającą matką!!! niezaleznie jak do końca ta miłośc wygląda...... niestety
sprawdz wszystko baardzo dokładnie i żebyś miała czyste sumienie zgłos to.
Mama Karen nie wiem czy zauważyłaś ze częśc z nas radziło ci abys udała sie z tym problemem do opieki społecznej ....
moze odszukaj pielegniarke srodowiskową do której ten rejon miasta należy .
i spytaj ja co ona na to ....
nie wiem czy nie wymagasz zbyt wiele od osób ktore tej sytuacji nie znaja, cieżko chyba osobie z zewnatrz nie znajacej tej rodziny zakrzyknać zabrać dziecko z tego domu ....
Ale powtórzę raz jeszcze jesli jesteś pewna ze temu dziecku dzieje sie krzywda działaj .
Mama Karen nie wiem czy zauważyłaś ze częśc z nas radziło ci abys udała sie z tym problemem do opieki społecznej ....
moze odszukaj pielegniarke srodowiskową do której ten rejon miasta należy .
i spytaj ja co ona na to ....
nie wiem czy nie wymagasz zbyt wiele od osób ktore tej sytuacji nie znaja, cieżko chyba osobie z zewnatrz nie znajacej tej rodziny zakrzyknać zabrać dziecko z tego domu ....
Ale powtórzę raz jeszcze jesli jesteś pewna ze temu dziecku dzieje sie krzywda działaj .
ale ja wiem jak jest i nie musze przeprowadzac wywiadów!
Dziewczyny zastanówcie sie co wy piszecie...to ze pali trawe,narkotyki to nic takiego?????????
To jest normalne, matka pali trawe i karmi dziecko...
kradzieze jej faceta- napisała ze gadałam z nią nie zaprzeczała
Kolejna rzecz 7 miesieczne dziecko nie siedzi samo...
Mieszkanie- melina, o kazdej potrze dnia i nocy zwalaja sie tam ludzie, ciągłe nocne awantury...
nie wiem jak można mieć taką znieczulice i wychodzic z załozenia niech wszystko odbywa sie w 4 scianach.
a ja z kolei uwazam, ze najlepiej nie dzialac pochopnie. skoro, jak piszesz, dziecko jest grubiutkie, wychodzi na spacery, w miare zadbane - czy zadbane - to nie mieszac tylko na podstawie tego, czego sie domyslasz Ty czy ktos z bloku obok. ze nie kupuja sloiczkow? moze inaczej dziecko dozywiaja! jak nie maja zasilkow itp to i na sloiczki ich nie stac. mozna wyrzadzic wiecej krzywdy niz to warto. a ze zbiera puszki? kazdy radzi sobie jak moze.
jesli chcesz sie w to zamieszac, przyjrzyj sie sytuacji sama, nie zbierajac informacje od sasiadow i znajomych. bedziesz miala czyste sumienie. takie jest moje zdanie.
a tez znam ludzi ktorzy majac male dzieci pala trawe. nie osadzam bo roznie w zyciu bywa i nie zawsze to co sie nam wydaje rzeczywiscie takim jest.
moje zdanie.
a można tak anonimowo??Tylko co ja im powiem??Ze matka cpa ojciec cpa ale ...szkoda mi dziecka???
ale słuchajcie skoro ona nie pobiera zadnej kasy z opieki bo jej zabrali( dlatego ze nie złozyła sprawy o alimentu od ojca swojego dziecka) to w opiece społecznej wiedza ze ona jest bez srodków do zycia....
Karen jeśli jesteś pewna na 100% ze temu dziecku dzieje się krzywda to powinnaś zadziałać ...
A co do picia piwa na ławce .... no cóz nie wyglada to najlepiej i zdecydowanie potepiam ludzi tak postepujacych .... koszmarek jak dla mnie .... ale wiesz to jeszcze nie znaczy ze dziecko zzniedbane jest ....
Pamietam własnie taki obrazek z mojej ulcy ....matka z paczka mocnych siedzaca na murku z koleżankami puszki z piwem ... ale dziecko zadbane i chyba szczęśliwe bo usmiechniete i radosnie gaworzące
pewnie że taki modekl rodziny nie zachwyca .... i pewnie pozostawia wiele do zyczenia ....
Nie sytuacja nie jest przesadzona...znam tą dziewczynę bo chodziłam z nią do liceum i już wtedy ona paliła trawę, ostatnio widziałam ją jak pila piwo na ławce - mała była z nią , ja bylam w szoku, a jeśli chodzi o pielegniarki srodowiskowe to powiem wam ,ze one to chyba kłada na to laske ( u mnie naprzykład od urodzenia córtki nie było NIGDY NIKOGO, a patrzcie ile moja mała już ma)
matka wychodzi z nią na dwór, mała jest grubiutka, kiedyś nawet ją zagadałam ta dzidzia nadal KARMIONA JEST SAMYM CYCEM a juz powinna dostawac dodatkowe posiłki, soczki, bo co to za mleko jak matka pali, pije, cpa?
No oczywicie, że trzeba mieć dokładniejsze informacje. Jeśli sam facet jest dupkiem a kobieta zajmuje się jak należy dzieckiem to byłby cios dla niej jesli zrobiłaby się afera. Nie dość że ma chłopa-strupa, z którym cięzko niejednokrotnie się rostać, to jeszcze nagonka na nią. Dlatego piszę, że taki sygnał budzi odrazu wiele dodatkowych pytań, których nie można zostawić bez odpowiedzi.
Odpowiedztez popieram dziewczyny! na pewno nie idz do nich do domu! a jak dziecko wyglada?? czy oni wogóle wychodza z nim na spacery?? mozę ta matka juz nie bierze!!! jadzwon do ośrodka, oni mają tam wszystkei tego typu rodziny ujęte (na pewno jeśli brali wczesniej jakies zasiłki), moze tez skontaktuj sie z dzielnicowym!
Odpowiedz
nie twierdze że DD to super miejsce ... ale w pewnych przypadkach pewno lepsze niz dom rodzinny .
Karemn a czy tylko ty wiesz o tej sytuacji . przecież położna musiała odwiedzać ten dom , przecież oni musza chodzić z tym dzieckiem do lekarza .... gdyby było zaniedbane ktos wcześniej musiałby to zauważyc chyba .... cholera jakaś koszmarna sytuacja ... ale wiesz lepiej działac niz załować ze nic sie nie zrobiło ....
Jej! Nie wiem, sama w takich sytuacjach czuję się bezsilna. Może lepiej by zabrali to dziecko do DD. Nie wiem co lepsze. Napewno dobrze to dziecko w domu nie ma ale to musi policja tam wkroczyć by można było odebrać to dziecko. A może tej kobiecie dało by się pomóc, namówić do leczenia....
Boże...tyle pytań nasuwa się do głowy....
Podobne tematy