-
Gość odsłony: 3707
Gdzie się można odwoływać w sprawie powstającego w sąsiedztwie budynku?
Mam problem, doslownie pod moim oknem ma powstac budynek, ktory zasloni mi doslownie wszystko. Wiedzielismy, ze taki dom powstanie, ale kiedy kupowalismy mieszkanie mowiono nam, ze bedzie o ladnych kilka metorw dalej. Gdzie sie mozna odwolywac od tego? Wiem, ze mozna zmusic firme do przesuniecia planowanej nudowy tylko jak???
Jesli pozwolenie na budowe zostalo wydane i nabylo mocy prawnej, a Was nikt wczesniej nie zawiadomoil o terminie specjalnego urzedowego spotkania tzw. ustalania warunków zabudowy i zagospodarowania(mieli by byc na nim obecni wszyscy sasiedzinowo powstajacego budynku), to bedziecie miec troche pod gorke, wnoszac w urzedzie w wydziale budownictwa swoje roszczenia.
Jesli sytuacja jest w stanie "przed pozwoleniem na budowe" a ten nowy stara sie wlasnie o wydanie warunkow zabudowy i zagospodarowania to powinniscie taki papier zaproszenie dostac. Na tym powinien znalezc sie:
*czego dotyczyc bedzie ta deczja o warunkach zabudowy i zagospodarowania
*termin tego spotkania w urzedzie
* termin do jakiego wy mozecie wnosic swoje wnioski, itp.
* jak i gdzie mozecie do nowego projektu "zajrzec" (najczesciej to wlasnie na tym spotakniu nowy inwestor zapoznaje obecnych z planowana inwestycja, odpowiada na pytania itp.)
Jesli taki papier do Was nie przyszedl najlepiej zadzwonic do wydz. budownictwa i tam o to zapytac. Tam tez dowiecie sie na jakim etapie jest ta planowana inwestycja (czy juz dostali pozwolenie na budowe, czy mozecie sie jeszcze odwolac i na jakich zasadach)
A obietnic developera ze cos powstanie pare metrow dalej, nie mozna brac serio. Mowil co mowil, bo chcial Wam mieszkanie sprzedac, ale realnie to on g...o wie o tym co i jak na sasiedniej dzialce sie bedzie budowac. Jesli to nie jego dzialka oczywiscie. Takze takim zapewnieniom nie ma co wierzyc.
Co do odleglosci i zacieniania, reguluja to przepisy, ale nie jest do konca tak, ze nowe budynki nie moga zacieniac istniejacych. Mogą, ale rowniez w regulowanym prawem budowlanym stopniu. Sporządza sie w tym celu studium oswietlenia i zacienienia budynków, ktore okresla, na jaki okres dziennie moze byc dane okno z ktorejs strony zacienione. Rzecz jasna nowy budynek musi respektowac polozenie juz istniejacego. Ale jesli studium pokaze ze zacieni jedna istniejaca elewacje na godzine dziennie, to nie jest to niezgodne z przepisami. Oczywiscie kazdy przypadek jest wyjatkowy.
Podsumowujac macie prawo dowiedziec sie co i jak, macie prawo do wgladu w dokumentacje projektowa, macie prawo do odwolania sie od decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania (o ile miescicie sie w wyznaczonym na ten cel czasie!!) jesli juz zostalo wydane, albo prawo do reakcji i swoich wnioskow przed wydaniem dezyzji o warunkach zabudowy i zagodpodarowania.Oczywiscie droga urzedowa. Urzad ma obowiazek sprawdzic i wydac decyzje czy rzeczywiscie nowo powstajacy budynek wplynie na pogorszenie waszych warunkow mieszkaniowych w podanym przez was zakresie (np. budynek zacienia nam okna)
Aha, to ze nowo powstajacy budynek zabierze Wam widok, nie jest argumentem w dyskusji ;).
Jesli wszystkie inne warunki (ktore reguluje ta wlasnie decyzja o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu)
*odleglosc
*wysokosc nowego budynku
*zacienienie
* odleglosc od granicy dzialki i okien budynkow sasiednich
* tzw. dobre warunki dojazdu i parkowania
* akustyka i oswietlnie
oraz milion innych (bo prawo bud. jest grubeee ;)
zostaja spelnione, nic Wam nie pomoze.
A urzad na Wasz wniosek sprawdzi, czy na pewno sa te warunki spelnione i jesli tak, wyda Wam na pismie decyzje, ze Wasze narzekania nie maja podstawy prawnej... Jesli nie sa spelnione sprawa nabierze toku i bedzie sie urzedowo rozwiazywac :) co moze potrwac .... Ale to raczej zle wiesci dla nowego niz dla Was, bo mu sie budowa obsunie itp.
, naszemu znajomemu dev. wybudował kolejny blok praktycznie balkon w balkon. W jakiś sposób ominął przepisy stawiając płot. Teraz znajomy jest wkurz..y, ponieważ zapewniano go, że w tym miejscu powstanie parking.
Jemu się nie udało nic wskurać, ale może Tobie przeciwnie. Toteż trzymam kciuki.
Swietnie! Dzieki za podpowiedz, nikt nas o nic nie pytal a ja wogole sie na tym nie znam, sasiedzi tez nie wiec bylismy w niezlej kropce. Poza tym, wiekszosc osob wogole nie sadzi, ze moze miec na cokolwiek wplyw
Odpowiedz
Tak, jeśli Twoja działka sąsiaduje z tą, na której ma się rozpocząć budowa, to powinnaś była otrzymać taki papier - zawiadomienie o tej inwestycji i wtedy wnieść swoje "ale". My co chwilę takie dostajemy, bo wokoło dużo się dzieje.
Jeśli na tablicy budowy nie ma numeru do inspektora, zadzwon może do nadzoru budowlanego.
cos mi po glowie chodzi, ze na etapie uzyskiwania pozwolenia na budopwe przez inwestora urzad winnien przeslac do sasiadow informacje o propozycji budowy i kazdy z sasiadow moze wniesc swoje "ale"
nowowpowstale budynki powinny byc w okreslonej odlegosci od innych, a takze nie powinny zacieniach juz istneijacych.
najlepiej gdybys zadzwonila do Inspektora nadzoru budowlanego i sie zwyczajnie zapuytala co masz zrobic w zaistnialej sytacji.
Podobne tematy
- Jak zareagować na sytuację w sąsiedztwie, która wydaje nam się absurdalna? 36
- Czym udekorować salę w drewnianym zabytkowym budynku? 24
- Jak wygląda prawo budowlane w przypadku budynku do 25 m^2? 13
- Co założyć na uroczyste otwarcie budynku? 4
- Kiedy uprawomocnia się wyrok wydany w sprawie pracodawcy? 5
- Bez pomocy w sprawie dodatków się nie obejdzie... 31