• romanka odsłony: 19135

    Mamusie z czerwca i lipca

    Moze teraz tu porozmawiamy o naszych małych skarbach, podzielimy się kłopotami i radościami związanymi z wychowywaniem naszych maluszków? Mamusie z czerwca i lipca co Wy na to???

    Odpowiedzi (575)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-07-30, 10:17:23
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2009-07-30 o godz. 10:17
1

Ja nie wiem...
Ale skoro już ma być w nowym wątku to moją odpowiedź (którą teraz płodzę) tam umieszczę.

Odpowiedz
Gość 2009-07-30 o godz. 10:13
0

udało się!!!!!! przeskakujemy do "Letnie mamusie 2005". O zamknięcie tych wątków chyba muszę poprosić moderatorki??? hm... chyba że wy wiecie jak się zamyka wątek?????????

Odpowiedz
Gość 2009-07-30 o godz. 10:05
0

Siunia, super pomysł. Łączmy się szybciej! A jak to zrobić? No wydaje mi się, że trzeba założyć wątek "letnie mamy" i puścić posta na wszystkie zainteresowane obecne wątki. Tak się wydaje mi :D

Odpowiedz
Gość 2009-07-30 o godz. 09:22
0

Mogę Was dziewczymy karmiące butelką pocieszyć, że ja piersią karmiłam tylko w szpitalu, potem już nie mogłam więc mały prawie od początku jest na sztucznym. Co prawda muszę sie teraz męczyć myciem butelek ale ogólnie bardziej mi to pasuje, udało mi się też dość szybko zrezygnować z nocnego karmienia i już od dawna mały ostatni posiłek zjada ok 21 a pierwszy ok 5-6, także nocki mam do przodu. W nocy też nie przewijam i nie odbijamy.
Prawde mówiąć nawet o tej 6 nie robimy tego bo dalej idziemy spać :)



Odpowiedz
Gość 2009-07-30 o godz. 09:15
0

Zaskoczyłyście mnie z tymi naczyniakami. A ja myślałam że to tylko ja i moje rodzeństwo po mamie takie plamki mamy jako znamię czy coś..... hi

No dobra to łączymy.... tylko jak to sprawnie zrobić.....?????

W nocy dzidzie ponoć spokojniej piją mlesio więc odbijanie nie potrzebne, my też nie odbijamy. pod paszki spoko można brać tylko aby główkę przytrzymać.

a mój Mati to chyba jakiś ewenement, bo lubi czyścić uszy, lubi myć i smarować główkę, nawet gruchę ostatnio polubił - tylko nie przepada za smarowaniem buzi.

Odpowiedz
Reklama
Sarka J 2009-07-30 o godz. 09:00
0

ARUGA - POMYSŁ ANADAN CO DO PREZENTU MI SIE TEŻ PODOBA Powodzenia na wizycie w poradni bioderkowej
Wiki ważył ostatnio na wizycie (miał 4tyg) 4410 teraz to pewnie z 5 kilosków ma lol
A z tyłu na główce też ma taka czerwona plamkę. Powiem że myślałam że to może jakis odcisk od ciagłego leżenia albo coś...ale jak ok to ok.
Dobra z mykam z malym na spacerek lol

Odpowiedz
Sarka J 2009-07-30 o godz. 08:56
0

Siunia - jestem ZAAA!!!! Bo ja to taka typowa mama lipcowo - sierpniowa jestem i nie wiem sama gdzie przynależe bo całą ciąże byłam lipcóweczką a urodziłam w sierpniu lol Także dziewczyny ŁĄCZMY SIĘĘĘĘ!!!!!!!!!!!!

Odpowiedz
aruga 2009-07-30 o godz. 08:54
0

Sarko fajny pultaś z Wikiego
Powiem Ci, że ja Wojtka w nocy ani nie przewijam (no chyba, że zrobi kupkę ) ani nie podnoszę do odbicia i dzięki temu i ja i on lepiej śpimy. Jak się wierci biorę go na karmienie, co średnio zajmuje mu 10-15 min. i on przysypia a ja go odkładam do łóżeczka. Fakt, że rano pampers zasikany maksymalnie, ale podrażnień nie ma, więc chyba nic mu się z tego powodu nie dzieje.

Malgo ja podnoszę małego pod paszki do odbicia,ale mu moje palce podkaładam pod główkę, żeby nie odgiął, a Twoja dzidzia dużo starsza to już chyba możesz

Anadan z tymi plamami nic się nie robi,mają same zanikać stopniowo, a myślę, że to tak przy porodzie pewnie się zrobiły jak maleństa się przeciskały.
I dzięki za pomysł,chyba wykorzystam lol

Dziś jadę z małym na kontrolę bioderek. Oj mam nadzieję, że będzie ok.

Odpowiedz
malgo 2009-07-30 o godz. 08:37
0

mój Wojtuś też ma czerwone plamy z tyłu głowy tuż przy karku
mówicie, że to naczyniaki - z czego to się zrobiło i kiedy wreszcie zniknie- narazie tylko trochę wyblakło.
dziewczyny kiedy można dziecko podnosić pod pachy do góry??
pozdrowienia!!! :P

Odpowiedz
Gość 2009-07-30 o godz. 08:00
0

Pisalyscie o naczyniaczkach na tyle glowek maluszkow. Moj Dawid tez takie cudo ma. Najpierw malo zawalu nie dostalam jak to zobaczylam, ale lekarka uspokoila mnie ze jest OK. Nazwała to 'dziobnięciem bociana'. To moze zniknac szybko, moze wolno, a moze wcale. Jesli sie nie zmienia jest OK. No i poza tym - jak urosną kudelki maluszkom to i tak nie bedzie widac ;)

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-07-30 o godz. 07:40
0

kochane przed chwilą na wątku sierpniowym ustaliłysmy żeby zamknąć te nasze czerwcowo-lipcowo-sierpniowe wątki a otworzyć jeden wspólny "letnich mamuś 2005" . co wy na to ???? zgadzacie się???? nie zawsze wszystkie mamy czas być w jednym czasie, przez kolejne tygodnie nabywamy nowych doświadczeń z naszymi maluszkami więc może wspólnie raźniej by nam było, weselej i w ogóle???? czekam na odp.

Odpowiedz
Gość 2009-07-30 o godz. 07:35
0

kochane dzieciaczki w pierwszych 2-3 miesiącach powinny przbierać od 400 do 1200g na miesiąc, przy czym do 600 jest uważane za malutko. więc wasze wyniki są wprost imponujące, niezłe klocusie chodujecie.

ja do tej pory miałam noce przerywane a tak do 2 miesięcy to chodziłam z leksza na rzęsach przez pobudki i karmienie co 2,5 godz. także babeczki głowy do góry , jeszcze troszkę i dzieciaczki zaczną wam ładnie spać.

odkąd zauważyłam że Mati w nocy przestał kupkać przestałam go wtedy przewijać. wystarczy wieczorem po kąpieli i rano po pierwszej kupie. wcześniej wybudzałam i jego i siebie a to dodatkowo mnie męczyło.

Odpowiedz
Gość 2009-07-30 o godz. 07:18
0

sarko wiki fajniutki grubiutki lol ile wazy?
aruga moja Polka tez ma takie czerwone plamy nad karkiem, cos z tym trzeba robic? idziemy we wtorek na szczepienie, robie liste pytan do lekarki, a tu sie jedno wyjasnilo :D dzieki
ja jak w nocy przewijam mloda to ona czesto tylko steka i burczy przez sen, nie budzi sie; nie zawsze oczywiscie, ale wystarczy ja na chwile przystawic do cyca i dalej spi lol

aruga a gdybys mamie przygotowala antyrame ze zdjeciami wnuczka i zyczeniami? w sumie niedrogo a tak bardzo od serca :D

Odpowiedz
Sarka J 2009-07-30 o godz. 06:30
0

lol

Odpowiedz
Sarka J 2009-07-30 o godz. 06:26
0

a tu kilka fotek mojego klocuszka, zobaczcie same lol

Odpowiedz
Sarka J 2009-07-30 o godz. 06:12
0

Hejka lol
Mój Wikuś dziś jak się zbudził o 1.30 to na śpicha niemal zjadł flache 100ml i w kime nadal - normalnie pierwszy raz takie coś lol i spał do 4.15. Myślałam ze znów tak mi sie uda, po mału i spokojnie ale jak odłozyłam do łóżeczka to nagle oczy jak pięc złoty... no i musiałam nosic i bujac a zjadł aż 120ml :o To chyba sporo, nie?zasnął dopiero przed 6.00 i spał do 8.00. A teraz o 9.00 zjadł 80ml i ucina sobie właśnie drzemke... lol
Wczoraj znów był krzyk, wiec to chyba jenak te wstętne kolki (jak dokładnie je poznajecie że to to???). Połozna mówiła że może też go bolec teraz szepionka po grużlicy na lewym ramionku. Zrobiła mu się taka nabrzmiała i czerwona, a jak u waszych maluchów z tym,????...biedaczek :(
W cyckach coraz mniej.... :( ide zaraz ściągac, ale wczoraj przed spaniem ściągnęłam zaledwie 50ml z dwóch cycków i teraz musze dociągnąc żeby miec choc na jedno karminie

A jak robicie w nocy z przewijaniem? Bo ja zawsze przewijam pampersa jak się Wiki budzi na jedzenie i mam wrażenie że go właśnie tym wybudzam a potem sie bujamy tak 2 godzinki żeby usnąc
Dzis właśnie odpusciłam jedno przewinięcie i zasnął od razu przy ciumkaniu - nawet nie odbił bo już spał lol

katja - a może to wina pogody. W upały dzieci często nie maja apetytu więc może Gosia też? W nocy je lepiej i może dlatego że nie jest tak gorąco. Albo po prostu ma taki okres. Najważniejsze że prawidłowo przybiera na wadze - to najlepszy miernik tego czy dobrze je. Więc sie nic nie martw bo wsztsko jest dobrze

anadan - no duuużo :o lol mały klocuszek
aruga twój Wojtuś tez sporo w miesiąc przybrał bo mój Wiki 800gram i lekarz powiedziała że bardzo dobrze a z niego też niemały kloc już jest i tez ręce opadają

Małgo - uszek nawet moczyc sie nie powinno bo oczyszczaja sie same a tyle woskowiny co w nich jest to jest ona potzrbna do ochrony małych uszek. Myje sie tylko zewnętrznie wodą same małżowiny. Ja robie to wacikiem, przecieram, ale też juz nie codziennie.

Odpowiedz
aruga 2009-07-30 o godz. 05:23
0

Malgo ja nigdy uszek małego nie moczę. Trzymam główkę nad wodą.
A co do czyszczenia to nic nie poradzę, ja właśnie przecieram małżowinki zwilżonym patyczniem. Mały też nie bardzo to lubi ale to chwilka

Odpowiedz
aruga 2009-07-30 o godz. 05:20
0

Anadan rewelacyjny przyrost wagi!!! lol Mój w 4 tygodnie przybrał 1400g licząc od wagi wyjścia ze szpitala,czyli od spadku. Rośnie jak na drożdżach a mi ręce mdleją
Ja jem przetwory mleczne ale od początku i do tej pory nic się nie działo. Czapkę ma tylko na spacerze, w domu wogóle, nawet po kąpieli mu nie zakładam, więc to pewnie te gruczoły łojowe.
Tak się wcześniej nad skazą zastanawiałam, ale jednak to nie było to, bo skóra na czole faktycznie łuszczyła się od kremu a ta plamka między brwiami to naczyniak płaski jeszcze od porodu. Pytałam o to pediatrę, bo zaniepokoiły mnie takie rozległe bordowe plamy z tyłu główki nad karkiem. Ale to właśnie te naczyniaki i mobą znikać do roku a nawet dwóch. Mają to też Wasze szkraby?

W sobotę moja mama wyprawia imieniny. Poradźcie co jej kupić na prezent, żeby było fajne i niedrogie, bo nic wymyślić nie mogę, a jak nic nie wymyślę to stanie na kwiatkach,ale wolałabym prezencik :D

Odpowiedz
malgo 2009-07-30 o godz. 05:19
0

dziewczyny poradźcie czym i jak myć uszka maluszka??
patyczka to mój Wojtuś po prostu nienawidzi!!!
jak to jest z tym zanurzaniem uszu - może się do nich dostać woda czy nie???
Pozdrowienia!!! :P

Odpowiedz
Gość 2009-07-30 o godz. 05:10
0

noc zapisana do udanych :D mloda nawet za dlugo spala... tak jak siunia i aruga tez karmie tylko piersia, w nocy o 1.00 3-4.00 i 5-6.00 i dzisiaj Polka przespala jedzenie o 1.00; tak mi cycek nabrzmial ze chcialam isc sciagac, ale przeczekalam i glodomorek wyssal wszystko pozniej :D
aruga skorka dziecka moze sie luszczyc glownie od mleka, ale przeczytalam wczoraj ze to moze byc tylko sprawa gruczolow lojowych; nie mozna przegrzewac maluszka, sciagac czapeczke w cieplych pomieszczeniach czy w samochodzie; u dzieci ze sklonnosciami do ciemeiniuchy, moze sie ona nawracac nawet do ukonczenia przez malucha roku
moj brzdac wazy 4,5 kg, ma 5 tygodni, od urodzenia przybrala 1,6kg - to dobrze? grubasek sie z niej robi

Odpowiedz
Gość 2009-07-30 o godz. 05:05
0

Ja się zapłaczę Gośka właśnie zjadła 80. Po 6 godzinach przerwy...
A z tych 80 to 50 w nią wmusiłam :( Nie mam już kurde siły...
Ciekawe co mi powie pani doktor? Jak znam życie, to nic...
Mam to wszystko w nosie. Mam doła i jest mi źle :( :( :(

Odpowiedz
BELLE27 2009-07-30 o godz. 04:52
0

kat_ja, a to mnie pocieszyłaś ! Nawet nie wiesz jak odetchnęłam ! Trochę schizuję na punkcie tej wagi, bo moja córa jak była niemowlęciem to nie chciała jeść, lekarka mówi "dokarmiaj z butli", bo ona tylko cycę ciągała a ona na widok butli to spazmów dostawała i byla chuda jak pająk - okrągły brzuszek i cienkie i długie kończyny :D no i Jasiek też szczupły jest - żadnych niemowlęcych pucków ani oponek jest długi i chudy, urodził się 59 cm przy 3750, ale nie było po nim widać tej wagi. Teraz tak samo - on po prostu idzie w długość. Wygląda jak nitka :o
z karmieniem jest różnie jak nie ma kolki wtrąbi butlę w 10 minut, a jak ma atak to trwa to z godzinę - na przemian noszenie i karmienie. Mogłabym karmić przez sen, ale on nie z tych co przez sen jedzą, zaciska buziaka i możesz się mama cmoknąć w trąbkę.
Ja też nie wiem co mnie czeka przy następnym karmieniu....

Odpowiedz
Gość 2009-07-30 o godz. 04:08
0

Belle, 750ml to jest świetny wynik! Ja też wszystkie "wyniki" zapisuję. I jak przekartkowałam notatki, to mi wyszło że Gocha jak miała tak ok. miesiąca to jadła właśnie tyle, a często to nawet mniej, tak ok. 600ml.
W tej chwili zjada właśnie w sumie 680-730 dziennie, a przybiera na wadze prawidłowo (ok. 200g tygodniowo). W niedzielę ważyła już 6400g. A dzisiaj idziemy na szczepienie, badanie i oglądanie, więc jak wrócimy to się pochwalę co i jak.
Ale 750 to jest ekstra wynik...
A zjada to sam, czy marudzi przy butli? Bo ja to ostatnio dostaję skrętu kiszek jak pomyślę, że mam Gośkę nakarmić...

Odpowiedz
BELLE27 2009-07-30 o godz. 03:47
0

Siunia zazdroszczę Ci przespanych nocy, ja tej nocy przespałam może 2 godziny góra, jak Mały nie miał kolek , to starsza mnie męczyła , miała jakieś zatwardzenie i strasznie marudzi w nocy, pewnie to przedszkole wychodzi bokiem. Jasio ma takie kolki , że z mężem aż się o niego boimy,nie pomaga już nic , płacze strasznie, normalnie mnie kusi , żeby iść do lekarza, choć wiem, że co ona nam nie może pomóc chyba nic :(
Magda trzymam kciuki za egzaminy ! Wiem coś o tym, Iza moja miała 8 miesięcy jak broniłam magisterkę :D
Boję się, że mały przez te kolki nie przybiera na wadze tak jak powinien, na dobę zjada zazwyczaj łącznie ok 750 ml ( zapisuję każde karmienie ), mamy starszych dzieciaczków karmionych butlą ?! Pamietacie ile wasze maluchy jadły jak miały miesiąc ? No i ludzie kiedy te wstrętne kolki wam się pokończyły ? Z Izą to szczerze powiedziawszy nie pamiętam, już 4 lata mijają a co złe to szybko się zapomina....

Odpowiedz
Gość 2009-07-29 o godz. 19:50
0

kat_ja nieźle twoja córcia zajada mój mały żarłoczek wcina 130, 125 ml co 2-3 godzinki w nocy śpi ładnie wstaję do niego o 4 a potem o 7.

Odpowiedz
Gość 2009-07-29 o godz. 19:04
0

ja karmię tylko cycusiem, nie mieszam, nie dopajam itp.
ta nocka była pierwszą w 100% przespaną (choć ja obudziłam się przestraszona ok.6). wcześniej pobudki były różnie: 1 i 4, 2 i 5, potem ok.3 i 6-7, a ostatnio ok.5. zobaczymy jak bedzie dziś ale bączek chyba się najadł (wyżłopał dwa cycusie-dla mnie to taka miarka zamiast ml - to chyba mu starczy)

Odpowiedz
Gość 2009-07-29 o godz. 17:50
0

No Siunia, super masz. Trzymam kciuki, oby tak dalej. U nas niestety cały czas ok. 3 pobudka. Ale nawet nie ubolewam za bardzo z tego powodu, bo Małgośka w nocy to zjada tak 170-180, więc nadrabia dzienne grymaszenie. W dzień to mam wrażenie, że od 11.00 to w ogóle nie jest głodna. I ostatnio to zjada 80 a później jest kręcenie się i inne szopki. Tak więc nocka jest na uzupełnienie kalorii :D

Odpowiedz
aruga 2009-07-29 o godz. 17:29
0

Siuniu gratulacje z powodu przespanej nocki :D
A Ty karmisz tylko cycusiem czy mieszasz?
Mój mały też maksymalnie 3h wytrzymuje bez karmienia

Odpowiedz
Gość 2009-07-29 o godz. 17:13
0

Hej Mamuśki ale tu u was gwarno, mimo różnych "lotów" z bejbikami dajecie radę zajrzeć na naszeo baybuska. super!!!

Mój Mati też ma nawracającą ciemieniuszkę. Z tego co się naczytałam to w tej chwili dzieci regulują jeszcze pracę gruczołów łojotokowych i dlatego tak wychodzi. dieta też może i ma na to wpływ - ale u mnie raczej się nie sprawdza. ja na bieżąco smaruję mu główcie oliwką - żeby nie doprowadzić do jej przesuszenia i co jakiś czas czeszę lub przecieram pieluszką. odradzam jakiekolwiek próby zdrapywania (mój bączek od tego dostał żółtych plamek jakby ropnych mimo iż delikatnie dotykałam). do tej pory myłam mu główkę tylko wodą, na początku kąpieli żeby woda była jeszcze czysta. teraz kupiłam szampon oilatum i też główkę myję na początku. stosowałam tę olejuszkę Skarb Matki - to coś takiego jak oliwka tylko troszkę gęstsza i dłużej trzyma. fajna ale cholernie droga, 30ml kosztuje prawie 20 zł - starcza na dosłownie parę dni.

Wik - ty zanurzasz tak malca do kąpieli???? mnie wszyscy przestrzegali żeby nie zamoczyć uszek więc pilnuję żeby nawet troszkę wody się nie dostało, kurcze i czego tu słuchać.

co do karmienia... mój Mateusz po raz pierwszy przespał noc...... sukces.....przy karmieniu piersią dzieci troszkę częściej dopominają się cycusia i to normalne, bo i mlesio chudsze. także nie ma co zwracać uwagi na częstotliwość karmienia naturalnego. mój bąku też ma chwile (szczególnie w gorąc dni że chce się napić). 3 godz.między karmieniami to maximum, ale raz zjada na ful a raz tylko troszkę pomyka. czekam aż zacznę mu wprowadzać inne dania....

Odpowiedz
Gość 2009-07-29 o godz. 17:13
0

Hej Mamuśki ale tu u was gwarno, mimo różnych "lotów" z bejbikami dajecie radę zajrzeć na naszeo baybuska. super!!!

Mój Mati też ma nawracającą ciemieniuszkę. Z tego co się naczytałam to w tej chwili dzieci regulują jeszcze pracę gruczołów łojotokowych i dlatego tak wychodzi. dieta też może i ma na to wpływ - ale u mnie raczej się nie sprawdza. ja na bieżąco smaruję mu główcie oliwką - żeby nie doprowadzić do jej przesuszenia i co jakiś czas czeszę lub przecieram pieluszką. odradzam jakiekolwiek próby zdrapywania (mój bączek od tego dostał żółtych plamek jakby ropnych mimo iż delikatnie dotykałam). do tej pory myłam mu główkę tylko wodą, na początku kąpieli żeby woda była jeszcze czysta. teraz kupiłam szampon oilatum i też główkę myję na początku. stosowałam tę olejuszkę Skarb Matki - to coś takiego jak oliwka tylko troszkę gęstsza i dłużej trzyma. fajna ale cholernie droga, 30ml kosztuje prawie 20 zł - starcza na dosłownie parę dni.

Wik - ty zanurzasz tak malca do kąpieli???? mnie wszyscy przestrzegali żeby nie zamoczyć uszek więc pilnuję żeby nawet troszkę wody się nie dostało, kurcze i czego tu słuchać.

co do karmienia... mój Mateusz po raz pierwszy przespał noc...... sukces.....przy karmieniu piersią dzieci troszkę częściej dopominają się cycusia i to normalne, bo i mlesio chudsze. także nie ma co zwracać uwagi na częstotliwość karmienia naturalnego. mój bąku też ma chwile (szczególnie w gorąc dni że chce się napić). 3 godz.między karmieniami to maximum, ale raz zjada na ful a raz tylko troszkę pomyka. czekam aż zacznę mu wprowadzać inne dania....

Odpowiedz
Gość 2009-07-29 o godz. 16:52
0

Tak egzaminki ostatnie i jeszcze w październiu obrona i nauka do obron z prawa karnego co zrobić. ale później będę już miała wszystko za sobą i tytuł magistra administacji. W końcu po 5 latach męczarni lol :D :D :D :D

Odpowiedz
aruga 2009-07-29 o godz. 13:04
0

Magda dasz radę! Trzymamy kciuki A to już ostatnie egzaminki? Jeśli tak to niedługo będziesz mogła odetchnąć 8)

Barbra dzięki. Nasmaruję przed kąpielą, a potem będę działać lol No i jak Madzia radzi będę spłukiwać czystą wodą Mam nadzieję,że na efekty długo czekać nie będę

Odpowiedz
Gość 2009-07-29 o godz. 11:52
0

Mój szkrab na polu w ogrodzie więc mogę zabrać się za książki jeszcze mam dwa egzaminy do zdania w przyszłym tygodniu. Ciężka sprawa.
Już mi się nie chce nic robić ale ......

Odpowiedz
Gość 2009-07-29 o godz. 11:38
0

Hmmm, wiesz co Magda, warto spróbować. Zobaczę co z tego wyjdzie i dam znać.

Odpowiedz
Gość 2009-07-29 o godz. 11:31
0

Wiecie co mój mały też ma ciemieniuche ale ja wiem od czego heheh teraz już mu znika co zostaje to oliwką i drapię lekko paznokciem i wyczesuje szczotką. Mój nie wiem jak wasze ale... ma od spłukiwania głowy wodą z wanienki. teraz już tego nie robie spłukuję mu wodą z garnka czysta a nie tą co się w niej kąpał i juz prawie wogóle nie ma.
To moje spostrzeżenie nie wiem jak u was ale może to ta sama przyczyna.

Odpowiedz
Gość 2009-07-29 o godz. 11:22
0

Belle, to super że jest lepiej. Ja daję Małgośce herbatkę koperkową i rumiankową HIPP'a na zmianę. Jednego dnia to, drugiego to. A trzeciego dnia daję jej normalne ziółka właśnie rumianek z koperkiem. Jak na razie nie ma żadnych sensacji. Oprócz tego, że po tym koperku to wstyd z dzieckiem na spacer iść. Tak pierdzi, że ludzie przechodzący obok przerywają rozmowę, hehehe.

Odpowiedz
BELLE27 2009-07-29 o godz. 11:14
0

anadan Cudowności !!!! ( tfu tfu)
Dziś jest poprawa, wyczytalismy z mężem, że można dodawać koperek do mleczka i za każdym razem wsypuje pół łyżeczki granulatu i jest poprawa ( tfu tfu żeby nie zapeszyć ) bo wszystko inne zawodziło - masaże i ciepła pielucha noszenie smok itp i nawet infacol nie pomagał... Dzięki za słowa otuchy !

Odpowiedz
Gość 2009-07-29 o godz. 10:46
0

I jeszcze na dodatek nasz kot wzdęty, nieuznający żadnych zakazów wyleżał się na macie edukacyjnej Gośki!!!
Idę zbierać białe, wstrętne kłaki

Odpowiedz
Gość 2009-07-29 o godz. 10:39
0

Sarko, podobno dzieci dzielą się na szczęśliwe i czyste :D :D :D
A co do karmienia z butli, to Gośka też od kiedy zaczęła jeść z butelki a nie z cycka jakby spokojniejsza. Pomijam oczywiście te momenty wkurzenia same z siebie...
A dzisiaj to tak mi dała ognia, że chyba jestem ze 2kg lżejsza. Upał 30st. w cieniu, my na spacerku w parku, a Goska się drze jak tylko śmiem zwolnić do tempa normalnego chodu. Więc w tym zafajdanym upale, mokra jak szczur zapierdzielałam 2 godziny tempem prawie biegowym.
Mam kurde dość na dzisiaj! Aż mi się kolana trzęsą...

Odpowiedz
aruga 2009-07-29 o godz. 10:31
0

Sarko mi się wydaje, że 120ml to sporo Ja jeszcze nidgy nie ściągałam tak, żeby się najadł, tylko odrobinę na proszki. Nawet nie wiem ile bym ściągnęła.
Z cyckiem to tak jest niestety, że nieraz muszę go karmić co godzinę i nawet częściej Ma takie dni,że wieczorem je co chwila, a rano to też norma,że je często. Dopiero po południu ma dłuższe przerwy no i w nocy.
A też ostatniosię wścieka przy cycku, kręci głową i płacze, puszcza i tak w kółko, ale wtedy to chyba ma rewolucję w brzuszku i skupić się nie może

Anadan ta ciemieniucha to u nas po raz pierwszy. A co takiego w mojej diecie może ją powodować? Bo nic ostatnio innego raczej nie jadłam i teraz zaczęła się robić

Odpowiedz
Sarka J 2009-07-29 o godz. 10:29
0

wik - jestem w szoku :o :o :o ...dla mnie to widok - nowośc, naprwde chciałaby aby choc raz mój Wiki chciał sie tak zanurzyc. U nas to tak wygląda że go nawet najczęściej nie zdążymy namydlic, tylko włozymy do wody na pare sekund i trzeba wyciągac, aż normalnie szkoda w ogóle zachodu
Jak przychodzi wieczór i pora kapieli to normalnie życ mi sie odechciewa A potem też sie dotknąc nie da, czasem uda mi sie go naoliwkowac ale to rzadkośc, bo problem jest potem z ubraniem go nawet :(

aruga mój synek też czkawkuje często, pomaga cycek i smoczek czasem a czasem nic nie pomaga i samo prezejsc musi.
A na głowce tez zauważyłam takie łyski i skórkę łuszcząca się i wyczesuje szczoteczka kilka razy dziennie. Może zejdzie i uratuje...

Odpowiedz
Gość 2009-07-29 o godz. 10:25
0

Cześć kobitki :)
Mam nadzieję, że mimo dłuuugiej nieobecności na forum przyjmiecie mnie do swojego grona.
Trochę sobie poczytałam co tam u Was i widzę, że dobrze sobie radzicie w nowej roli :D
aruga mnie kiedyś radzono żeby główkę smarować oliwką na ok. godzinę przed kąpielą i potem w kąpieli próbować pozbyć się tej ciemieniuchy, ja sama nigdy tego nie próbowałam bo zapominałam ale napewno będzie lepiej schodzić jak trochę odczekasz po posmarowaniu główki, ja tak robiłam a potem wyczesywałam zwykłą szczoteczką do zębów :)
Wiem też, że jest taki preparat Skarb Matki na ciemieniuchę, szampon chyba, mnie pomógł szampon oilatum.



Odpowiedz
Sarka J 2009-07-29 o godz. 10:17
0

A u nas pojawiły sie chyba kolki :(
Sama nie wiem bo nieraz krzyczy cały dzień z przerwami na drzemki a wczoraj w porze kąpieli jak w rykiem wyskoczył to darł się i prężył. O kapieli to nie wspomne że to nasz rytualny koszmar każdego dnia - masakra nie wiedziałam zwe dziecko może tak nie lubic sie kąpac i naprawde nic nie pomaga, ani suszarka, ani odkurzacz ani to że jest najedzony.... :( chyba będe miec dziecko brudasa bo strach jest sie normalnie za to brac
Dałam mu wieczorem (ale juz po fakcie) Viburcol ale i tak się juz sam uspokoił więc dziś dam tak po południu i zobaczymy co tym zdziałam.
A na kolki mam Lacidofil - nie stosowałam jeszcze (czy ktoś to używała ? pomogło?).

Bell - no jakbył O moim Wicim czytała.... też tak się zachowuje. Biorę go wtedy do odbicia i przewaznie to pomaga ale czasem musze dac smoka i ponosic, uspokoic go, sama nie wiem ale to już taki nerwus
Z cyckiem znów dzis szalał, za nic nie mógł się przyssac i wywijał nogami, rękami i ryk...
My kupiliśmy juz na początku butle Habermana i z niej leci jak z cycka czyli nie tak łatwo dlatego prewnie teŻ dzieki temu udało mi sie do tej pory utrzymac go przy piersi dokarmiajac od początku sztucznym.
Ale u nas jest odwrotnie - od kilku dni mały domaga sie papu co trochę, co ok 2h i zjada z butli 100ml zazwyczaj... :o Coś mi się widzi że wchodzi w ten okres przyśpieszonego wzrostu Teraz to juz na pewno moje cycki by nie wyrobiły

Teraz czeka butla z moim odciągnietym 120ml mleczkiem (dwa odciągniecia ) i tak sobie mysle że jak tak będe tylko ściągac a nie go przystawiac to pomału bedzie mi zanikac nawet ta reszta i w końcu skończy się wiadomym...

evic - jak widzisz nie jesteś z tym sama
więcej juz nas tutaj mam butelkowych jak cyckowyck. Nie ma co...Ja zauważyłam że odkąd odupuściłam sobie dręczenie małego cyckiem jest spokojniejszy i najedzony przynajmniej...wiem ile je...itp...!!!

Odpowiedz
Gość 2009-07-29 o godz. 10:08
0

aruga u Polki czkawki to norma kilka razy dziennie; juz sie tym przestalam przejmowac, bo jej to chyba naprawde nie przeszkadza - potrafi sobie nawet przysnac z ta czkawka lol i wtedy jej przechodzi
a ciemieniucha nawracajaca to moim zdaniem dieta mamy - u mnie sie to sprawdza niestety... ja smarowalam oliwka i od razu wyczesywalam

Odpowiedz
aruga 2009-07-29 o godz. 10:07
0

A Wojtek wciąż nie lubi, ale już mniej się awanturuje. Może i jego niedługo tak szczęśliwego jak Grzesia zobaczę w kąpieli :)
Ale już lubi jak go smaruję oliwką lol

Odpowiedz
Gość 2009-07-29 o godz. 10:04
0

ale Grzes rozanielony :D Polka tez lubi sie kapac :D

Odpowiedz
aruga 2009-07-29 o godz. 10:03
0

Śliczne bobaski!!! lol

Kurka mój mały ma dziś już czwartą czkawkę,męczy biedaczynę długo,a już parę dni był spokój, a dziś co chwila. Nie pomaga nawet przystawienie do cycusia :(

Dziewczyny Wojtusiowi chyba robi się ciemieniucha Ma takie łuseczki na czubku głowy. Próbuję to wyczesywać, natłuszczam ale nie chce za bardzo schodzić. Ile czasu to coś będzie na główce i jak najszybciej to zwalczyć? Czy jak smaruję oliwką to muszę ileś odczekać czy od razu czesać?

Wik mój też coś trochę zwyczaje nocne sobie poprzestawiał i budzi się częściej. Z początku potrafił przespać z 5 godzin jednorazowo (ale potem już częściej się budził - tylko jednen miał taki "maraton" w ciągu nocy ) a teraz wstaje co 2-3 godziny. Ale nie jest najgorzej, na rzęsach jeszcze nie chodzę :P

Odpowiedz
wik 2009-07-29 o godz. 09:51
0

Dawno mnie tu nie było. Jesteśmy po szczepieniu. Grześ dzielnie zniósł zastrzyki, ale i tak nie obyło się bez łez.... mamusi Na szczęście się nie rozbeczałam, ale napłynęły mi do oczu jak widziałam jak ta piguła kłuje moje dzieciątko. Nie mieliśmy potem żadnych problemów, gorączki itp. :D Grzesiu waży już 4,5 kg :o Robi się zniego mała pyza :) Nic dziwnego skoro potrafi godzinami wisieć na cycku. Ostatnio juz nie przesypia nocy jak na początku :( Budzi się ok. 3:30 i tak ok. 2 godzin nie śpimy... Trochę zaczyna mnie to męczyć... ale i tak nie jest źle. Ogólnie jest bardzo grzecznym dzieckiem. Najbardziej lubi się kąpać. Wczoraj tata narobił mnóstwo piany dla małego, co sprawiło mu mnóstwo radości. Zobaczcie na zdjęciu :D

Odpowiedz
romanka 2009-07-29 o godz. 08:44
0

Ja tez pokażę moje 5,5 kg szczęścia!!!

Odpowiedz
Gość 2009-07-29 o godz. 08:40
0

i jeszcze lol

Odpowiedz
Gość 2009-07-29 o godz. 08:39
0

i jeszcze jedno :D

Odpowiedz
Gość 2009-07-29 o godz. 08:37
0

jeszcze sie chwalilam swoim skarbem :)

Odpowiedz
Gość 2009-07-29 o godz. 07:25
0

mam jeszcze pytanko do babeczek po cc: stosujecie cos na blizne? lekarz zalecil mi sorcoseryl ale zauwazylam ze zaczyna sie robic brzydkie zgrubienie

Odpowiedz
Gość 2009-07-29 o godz. 07:22
0

czesc babeczki
ale wy tu duzo piszecie :P kiedy?
moja Poleczka jest zlotym dzieckiem, nie mam z nia problemow; je, spi, rozglada sie, troche marudzi, steka, znowu je...
wczoraj badalysmy bioderka, lekarz powiedzial ze jak na dziewczynke to za malo odwodzi nozki i trzeba ja pieluszkowac i czesto na brzuszku klasc; i za 6 tygodni do kontroli; zmartwilam sie ale mam nadzieje ze wszystko sie ulozy;
kolek nie ma, ale po kazdym karmieniu masuje jej brzuszek; nie wiem czy to akurat zasluga tego masazu (okrezna ruchy wg wskazowek zegara i z gory na dol) ale nie doswiadczamy tego bolu :P
za tydzien idziemy na szczepienie, w przychodni maja szczepionki skojarzone wiec bez uprzedzania mozna wykupic :P
sprobowalam twarozku na sniadanie i niestety mloda znowu cale czolo ma w krostkach; jedyna moja bolaczka - ze musze byc na takiej bardzo restrykcyjnej diecie :( przynajmniej do ukonczenia 3 miesiaca... ale moze uda sie szybciej wrocic do formy...
pozdrawiam wszystkie mamusie :P i ich sliczne dzieciatka :D

Odpowiedz
evic 2009-07-29 o godz. 05:29
0

No to sobie poczytałam i trochę się pocieszyłam.
Chodzi o karmienie, też musze dokarmiać sztucznym bo swojego mam za mało. Daję dziecku cyca, ten ssie jak szalony a w cycu mleko raz jest a raz nie ma :( Mały się denerwuje, mi łzy się cisną do oczu ...... i daję sztuczne. Chyba bede musiala przejsc tylko na sztuczne a miedzyczasie troche podkarmiac moim. A juz myslalam, ze jest dobrze - przez tydzien karmilam tylko moim a tu od nowa.... Pije litry płynów, herbaty mlekopedne itd.
A smoczki to tez katorga- z jednego leci doslownie ciurkiem ( to ma byc smoczek dla noworodka?) a drugi, z awentu, taki twardy

ehhhh :(

Odpowiedz
Gość 2009-07-29 o godz. 05:07
0

A tak w ogóle, to muszę się pochwalić, bo pękam z dumy.
Moje dziecko zdolne od wczoraj przekręca się z plecków na brzuszek! Co prawda jedna rączka jeszcze nie do końca wie, co ma ze sobą zrobic, ale widać że pracuje :D

O rany... jak mi teraz tak odpaliło, to co będzie jak Gośka zacznie mówić... Chyba nie starczy mi kasy na rachunki telefoniczne :D :D :D :D :D

Odpowiedz
Gość 2009-07-29 o godz. 04:28
0

Belle, dopiero teraz przeczytałam Twojego posta... Jak tam? Coś się wyjaśniło z niejadkiem?
U nas też tak się zdarzyło parę razy, ale trwało to krócej. Tak więc najwyżej dwa karmienia Gośka miała w plecy. Nadrabiała to natomiast następnego dnia z nawiązką...
Pani doktor powiedziała, że według niej to nie kolka. Po prostu bączek ma gorszy dzień i może tak się czasami dziać. Jeśli nie trwa to długo (nie dłużej niż 2 dni) to nie należy się zbytnio martwić. Trzeba tylko robić wszystko, żeby maluch choć trochę pił/jadł, bo jak jest jeszcze dodatkowo tak ciepło, to może się odwodnić.

Odpowiedz
aruga 2009-07-28 o godz. 18:13
0

Belle może mały ma jakiś gorszy dzień Jak krzyczy to łyka powietrze i może to mu nie daje jeść. Może jak zje troszkę to podnieś go do odbicia i spróbuj mu potem jeszcze podać. Sama nie wiem Ale nie denerwuj się tak kochana, napewno apetycik mu wróci

Straszne jest to co spotkało Twoją koleżankę :( Jak słyszę coś takiego to myślę sobie jakie to wielkie szczęście mieć dziecko i dziękuję Bogu za to, że ja mogę je mieć. Nie wyobrażam sobie tego bólu po stracie maluszka

Odpowiedz
romanka 2009-07-28 o godz. 17:56
0

Belle według mnie to Twoj synek ma typowe kolki, daj mu jakiś Bobotic albo Infacol i do tego proponuję czopki Vibrucol albo Spascuprel S( ja go dawałam i mojemu Wojtkowi pomagał) do tego jest groąco na dworze i maluszek ma prawo mniej jeść, Moj tez dzis za bardzo nie chciał jeść-dietkę sobie zrobił! Nie martw się bedzie dobrze, tylko trzeba czasu i cierpliwości przy takich maluszkach!

Odpowiedz
BELLE27 2009-07-28 o godz. 17:15
0

Dziewczyny ratujcie mnie żuczka biednego, mąż mnie nie rozumie, a wy na pewno mnie pocieszycie :( Jasio od kilku dni ma kolki, tak myślalam bo już sama nie wiem.... Między karmieniami budzi się z płaczem i pręży, trzeba go przytulić ponosić i jest ok, ale doszło coś znacznie gorszego, dziś już siedziałam w łazience na podłodze i wyłam jak dzika.
NIE MOGĘ GO NAKARMIĆ Przy karmieniu dostaje ataku histerii i nie daje się nakarmić, jak zjadał ok 100ml tak teraz tylko 30 udaje mi się wcisnąć po kilkunastu minutach na przemian uspokajania i karmienia. Jestem przerażona, poszłabym do lekarza już jutro ale mam jutro wizytę w poradni preluksacyjnej, więc dopiero pojutrze, ale z niepokoju nie wytrzymam. Spał 3 godziny, kąpiel i próba karmienia 30 ml, tyle co kot napłakał i znowu zasnął nawet przez sen nie chce :( Co o tym sądzicie, bo ja już z niepokoju o niego ledwo żyję. Padam na nos, ale nie dam rady spać taka jestem zmartwiona :( Na dodatek moja bardzo dobra kumpela poroniła, już drugi raz i dziś patrzyłam na jej łzy nad tym dzieciątkiem, chyba serce mi dziś pęknie z żalu

Odpowiedz
Gość 2009-07-28 o godz. 13:33
0

Ja tam się nie martwię :) Mój mąż nawet twierdzi, że to lepiej jak już nie ściągam mleka, bo przynajmniej mam parę godzin więcej i jednego stresa mniej. A tak to było: ile tego mleka będzie, czy starczy na następne karmienie itp. Bo ja strasznie chciałam karmić piersią, a później jak Gośka nie chciała już cyca, to strasznie chciałam jej dawac moje mleko butlą. I dlatego miałam stresa, bo traktowałam to jako wyzwanie. I zupełnie bez sensu, bo przecież nie o to chodzi...

Odpowiedz
Gość 2009-07-28 o godz. 13:10
0

Mamuśki

Nie martwić mi się proszę że nie karmiecie piersią, można ściągać do buteli i dawać . Ja teraz karmie tylko sztucznym nie mam pokarmu i już. Daje Kacperkowi Bebilon na początku dałam bebiko ale miał zatwardzenie. Teraz po bebilonie jest dobrze. ale pamiętajcie jak zaczniecie maluszki karmić to żołlądeczek przyzwyczai sie do 2 tygodni więc musicie być cierpliwe i nie hcisteryzować że coś się dzieje. Ja czasami daje mu jeszcze esputikon w kropelkach na wzdęcia i pomaga.
Aha i zauważyłam że jak małemu ściągałam mleko i jak go po moim dokarmiałam sztucznym to zawsze mi zwymiotował więc... jak lepiej nazbierać z 2 ściągnięć i dać na raz bez dokarmiania niż mieszać dwa na raz.

Wodę daję zwykłaż z kranu tzn po przegotowaniu, mam swoją studnię więc jest zdrowa tylko mamy straszny kamień. Zagotuję wodę a potem odstawiam i kamień osiada na dno więc... jak anrazie wszystko ok.

Dopajam małego czasem to nawet 200 ml wypije ra robię mu z koperku a raz ziołową a herbatki mam z bobovity. Jestem z nich zadowolona.

A skierownie na bioderka dała nam pediatra na wizycie. byliśmy już wszystko ok ale mały jeszcze nie miał wykształconych jąderek główek do końca i kazali nam nosić pieluszke profilaktycznie. do kontroli mamy iść jak skończy 3,5 miesiąca.

Odpowiedz
Gość 2009-07-28 o godz. 12:55
0

Dziewczyny -dziękuję za pocieszenie. Faktycznie jest mi już lepiej na serduchu dzięki wam :)
Postanowiłam dawać jej tyle mojego mleka co ściągnę a reszte sztuczne. Trudno. Ciąć się nie będę. Najważniejsze tak jak piszecie żeby dzidzia głodna nie była.

Ktoś pytał jakie mleczko podajemy. Ja kupiłam Humanę ale to za sprawą mojego męza bo stwierdził że jego brat był na niej wychowany i jaki dorodny urusł lol
Ale pytałam wczoraj pediatry jakie mleczko najlepsze, to powiedziała że nie ma żadnych preferencji i że teraz te wszystkie mleczka są dobre kwestia tylko ceny. Tak więc jak humana mi sie skończy to kupię chyba tańsze.
A wodę daję zwykła z kranu i gotuję bo od mineralnej to się czajnik brudzi tym osadem. My pijemy zwykłą to i dzidzia też. Niby czemu ma jej zaszkodzić?

Ja też kupiłam infacol i podaję jej tylko kiedy pije sztuczne mleczko. Koleczki ma ale takie malutkie, nie płacze (odpukać) tylko troszkę podnosi nóżki do brzuszka i się napręża.

A dzisiaj w nocy to pobiła rekord. Po wczorajszych szczepionkach zasnęła o 18.30 oczywiście najedzona i obudziła się dopiero o 3 w nocy :o szok. Prawie 9 godzin spania!!! A potem obudziła się o 7 na butelkę i spałysmy obie do 10!!! Nareszcie się porządnie wyspałam. Oj jak dobrze :)

Sarko - co do bioderek to w szpitalu jeszce mnie skierowali na badania bo u nas robią przesiewowo każdemu brzdącowi no i mojej Oliwii było jedno bioderko brzydkie. A na wizycie u pediatry poprosiłam o skierowanie na to badanko które było ok :).
Tak że jeżeli Tobie nic nie mówią to może jest wszystko w porządku? Najwyzej zapytaj swojego pediatrę. Acha, ja mam nawet podpięte zdjęcie z usg w szpitalu.

Odpowiedz
Gość 2009-07-28 o godz. 11:19
0

W komentarzach do jakiegoś mądrego artykułu w internecie przeczytałam kiedyś: "karmienie piersią jest przereklamowane" i teraz jak na to popatrzę z perspektywy czasu zgadzam się z tym w 100%. A już najgorzej to mnie wkur... takie ogólne oburzenie jak się powie, że dziecko nie jest na cycu. No że w ogóle jak można i że ta i tamta, to karmiły dziecko do 15 miesiąca i to znaczy, że wszystkie tak mogą. Ja powiedziałam właśnie takiej jednej propagatorce jedno: syty głodnego nie zrozumie. I że porozmawiamy jak jej dziecko nie będzie się mogło najeść z cyca. I to zamyka sprawę. Ale nie zmienia faktu, że mnie wkurza A najbardziej przykro mi się zrobiło jak moja własna mama wypowiedziała się z dezaprobatą o tym, że już nie ściągam mleka. Na wiadomość o tym, że Gośka już nie chce mojego mleka i straszne szopki odstawia jak jej próbuję dać, powiedziała że niech chociaż 50ml wypije. A jak nie chce to ją trzeba zmusić... Ręce mi opadły i odłożyłam słuchawkę, bo nie zwykłam mówić brzydkich wyrazów mamie.

Odpowiedz
aruga 2009-07-28 o godz. 10:04
0

Fakt dziewczyny z tą propagandą. Znajoma koleżanki też miała mało pokarmu ale jej wciskali, że ma karmić piersią w szpitalu i tak karmiła miesiąc, a po miesiącu okazało się, że dzidzia nic na wadze nie przybrała :o I dziewczyna się podłamała,że mogła zagłodzić dziecko.

Belle a te rady rodzinki to ja też znam. Jak byliśmy na imrezce i mały marudził,to zaraz spekulacje, że pewnie głodny,może mam chudy pokarm i się nie najada itp. itd.
A po porodzie jak byłam nerwowa i czasami płakałam to moja mama jeszcze dołożyła "nie denerwuj się,bo pokarm stracisz"

Sarko w tej poradni ja się sama rejestrowałam telefonicznie

Basiek nasz pediatra sam powiedział o tych szczepionkach i że mamy dać znać najpóźniej tydzień przed szczepieniem i wtedy wypisze receptę. Pewnie co przychodnia to inaczej, najlepiej przedzwoń i spytaj.

Mały właśnie zasnął a namarudził się przy tym niesamowicie. Najpierw jest spokojny, leży, rozgląda się a później się zmęczy i ryk, alenie jest tak trudno go uspokoić. Przeważnie smoczek wystarczy,ale nie zawsze

Odpowiedz
BELLE27 2009-07-28 o godz. 09:45
0

Sarko dobrze gadasz z tym karmieniem, brawo !!!! ja też jestem wkurzona na tą całą zadymę z karmieniem cycą za wszelką cenę, moje dziecko głodowało przez calutki tydzień, bo przecież jak się przystawia do piersi to pokarm sam się produkuje, no nie ? No i przybrał w ten tydzień całe .... 100g i spał góra pół godziny bo się zaraz budził głodny. A ja ściągałam pokarm też ręcznie i laktatorem, najpierw 40 z jednej, później 20 a później 10 ml, a później to kilka kropel po minutach ciskania cycki, aż się czerwona robiła. No i bądź tu mądry, a rodzina to normalnie mnie bardzo wspomagała - "za malo mleka pijesz" albo "no za mało jesz" "złe nastawienie masz, musisz się odprężyć" - same złote porady cioci Kloci, szok :o

Odpowiedz
Sarka J 2009-07-28 o godz. 09:28
0

Agnessa - domyslam sie że nie jest ci łatwo ale to wszystko dla dobra Bartusia i nikt krzywdy mu nie robi (a to wtedy można płakac a nie jak chca mu pomóc ). Może ta dysplazja nie jest tak silna jak u córci Basiek i trosze wystarczy że ponosi tą "zbroję" Nic sie nie mart - widze że pesymistyczna z Ciebie osóbka. Spójrz na to inaczej: masz zdrowego(bo nic mu powaznego nie dolega) i ślicznego i upragnionego syneczka który kocha ciei potrzebuje nad życie. Nie tylko Twoich ramion ale tez i usmiechu!!! Główka do góry - szybko wszystko minie, to teraz tak strasznie wygląda ale wcale takie nie jest

Kurcze a swojadroga nikt mi nic o bioderkach mojego syna nie mówił, więc nie wiem czy to samemu trzeba sie rejestrowac na taka wizyte do takiej poradni czy dopiero jak pediatra cos powie? jak u was z tym było?

Basiek - ja o ta szcepionke sama pytałam a doktór mi tylko ja serdecznie poleciła bo jest to w tej chwili najlepsze co moze byc!
Ja nie musze wykupywac bo u mnie w przychodni je mają i po prostu ide 19. 09 na szczepienie i już. Ja zdecydowałam się na Hexe czyli 6w1 za 180zł Jest jeszcze Engerix czyli 5w1 za 140zł. Przy tej pierwszej dziecko ma dodatkowo na wzw typu B szczepienie którego nie ma juz na pół roczku (żadnego wtedy juz szczepienia w tym wypadku nie ma).
Nie wiem jak was to kosztuje u mnie jak widac niemało

Ja tez juz strasznie meczona jestem. Tak ok południa często mrze żeby juz był wieczór bo normalnie oczy jak odwazniki, ratuje sie kawą no ale potem nie wiadomo czy nie dlatego mam nieśpiące dziecko lol

Odpowiedz
Sarka J 2009-07-28 o godz. 09:09
0

...Ale naplodziłyście lol ....

Iza, katja - juz normalnie nie da sie wytrzymac z ta propagandą karmienia piersią - "karm, karm - za wszelką cenę" normalnie obłed. I tak to potem wygląda że sie chce, pokarmu brakuje a mama w depresji. U mnie wyrzuty po mału mijają, a miałam doła z tego powodu i to nie małego :( ale trzeba sobie pewne rzeczy jasno przetłumaczyc, no bo co mam zrobic jak nie mam tyle mleka co trzeba, to co głodzic dziecko albo skoczyc z mostu....
Takze dziwczyny nikt nam nie bedzie mowił jakie z nas marne matki bo nie karmimy cyckiem czy tylko dokarmiamy sztucznym (bo to tez grzech ) A to jak kocham moje dziecko to nie ależy na pewno od tego czy ciumka mi cycka czy nie, no kurcze co za obłed...
Od dwuch dni mały tez coś strakuje z moimi cyckami i muszę sciągac, nie wiem czemu bo dotąd mógł ciumkac tak dla zasady chociażby...
Właśnie zjadł moje ściągniete 100ml (ale to zebrane z nocy i teraz z dopołudnia ), ściągne jeszcze na noc.
Dziś była u mnie położna bo wczoraj do niej nawet dzwoniłam bo Wiktor darł sie niemal cały dzień a i niedziele nie było lepiej (byliśmy u teściwej na obiedzie a potem na budowie domu mojej siostry) i pytałam czy dac mu Viburcol i powiedziła żeby dac to go to troche uspokoi bo może szczepionka na gruźlice może dawac znac o sobie i go to boli po prost a my nie wiedząc o tym możemy mu tego miejsca dotykac przytulając go np. No i daliśmy po kąpieli na czystym ręczniku zaraz czoperk wyszedł spowrotem razem z ....kupą hehe...No ale potem zjadł i zasnął po 21.00 i obudził się dopiero przed 2.00 w nocy. Ok 3 zasnął znów i potem wstał juz przed 6.00 - nie było źle.
Aaaa no i powiedziała ze jeśli juz ściągam to chocby 100 ml na dobe mu dac mleczka mojego to wystaczy na prace jego jelitek no i te przeciwciała magiczne też Także Iza - nie pękaj - dawaj tyle ile masz. Najważniejsze żeby dziecko głodne nie było Wtedy bedzie szczęśliwe!!!
Ja karmie BebilonemHA+Nutramigen (mieszam bo ten Nutramigen ochydny jest :x i bokiem mu leci). Dopajam też rumiankiem ok 50-100ml na dobe - przeważnie wciaga za jednym zamachem tak mu smakuje lol

Odpowiedz
Basiek 2009-07-28 o godz. 08:16
0

Witajcie Mamusie!

Agnessa - nie martw się tak tymi bioderkami, bez problemu sie je leczy. Ja juz to wszystko przechodzilam z corka i jak sie dowiedzialam to moja reakcja była identyczna jak Twoja. Kompletna zalamka, juz wyobrażam sobie jak się dzieciaczek będzie męczył, pamietam że pobuczalam z tego powodu bardzo, tym bardziej że dysplazja była spora i dotyczyła obu stron. Dostalam dla malej tzw frejkę - była dość szeroka i szywna "pielucha" chyba w środku z filcu ale nie jestem pewna, ktorą trzeba bylo zakladać zapinając paskami na ramionkach. Jak to zaobaczyłam to byłam przerażona, mialam wrażenie, że moje dziecko robi w niej niemal szpagat. Znowu się pobuczalam, myslaąc jaka to będzie katorga dla dziecka, ale lekarz powiedział, zebym sie nie martwila, bo dziecci bardzo szybko się do tego przyzwyczjają.
I rzeczywiscie! Córeczka w żaden sposob nie użlala się z tego powodu. naprawdę! odnioslam nawet wrażenie, że jej to odpowiada. Nic się nie zmienilo, byla dalej pogodnym i usmiechnetym dzieckiem. Te kilka miechów ( nie pamiętam ile) minęlo nie wiadomo kiedy. Naprawdę nie bylo z tym żadnego problemu. Jedyny jaki sie pojawił to techniczny - klopot był z wlozeniem jej do wózka i dokladnym okryciem, bo przeciez w żaden kombinezon (a byla jesień) się nie miesciła. Tą :frejkę\' trzeba bylo nosić non - stop , sciagalam tylko do kapieli.
Tak więc nie taki diabeł straszny! Wiem ,że to klopot itp ale ja nie mialam z tym problemu - więc sądzę, że ty też nie będziesz miala. Sama się żdziwisz, jak Bartuś szybko sie przyzwyczaji. A bioderka oczywiście zostały pieknie wyleczone lol

Dziewczyny - mam pytanie co do tej szczepionki skojarzonej. Mnie nikt w przychodzni na wizycie patronazowej nie informował o takiej szczepionce, czy to była wasza inicjatywa? Czy trzeba sobie samemu taka szczepionke zalatwić?
Nam szczepienie wypada ok 12 września, to powinnam iść wcześniej do swojej pediatry po receptę?
Ale jestem czeska...

Też jestem ciekawa ile mój synus przybrał. Narazie nie dokarmiam, caly czas jest na piersi i jedna mam zdecydowanie większą od drugiej, mimo, że karmię z obu. Jednak ta większa, produkuje chyba trzy razy tyle co ta mniejsza.

Jednak powiem wam, że jestem zmęczona karmieniem piersią. Może dlatego, że jestem taka uwiazana w domu i nie moge nigdzie wyjśc, bo karmie i w tym nikt mnie nie zastapi. Małego mogę tylko zostawić jak spi - bo jak nie, to wprawdzie nie placze, ale jest marudny i wymaga non stop uwagi i bycia z nim. Jeszcze się nie zarzylo, aby ot tak sobie sam zasnął. zawsze trzeba go ponosić albo pobujać albo przystawić do piersi, czasmi brakuje mi sił i chyba nie wyglądam lepiej niż Ty droga Agnesso.
Ale pocieszam się, że jak narazie Maciusia nie dopadly kolki, bączki sadzi bez problemu i mam nadzieję, że się nie pojawią. Czekam aż stanie się zdziebko "mądrzejszy" i zacznie sie do nas uśmiechać, choć już to robia ale chyba nieswiadomie.
Wczoraj mąż zamontował mu przy łóżeczku pozytywkę z obracającymi się zwierzątkami - i przypadlo mu to do gustu, na czas grania i obracania się leży w łóżeczki i obserwuje a mama może w tym czaise chociaz pójść do toalety i nawet zdąży się pomalować :D

No cóż, musimy poczekac aż nasze pociechy trochę podrosną. Teraz moglam trochę Was poczytac i wiecej napisać a to dlatego ze Macius unsął o 10:30 ale czuwał od 6:30
Zasnął w foteliku więc zaraz przeniosę go do wózka a wózeczek do ogrodu.

Pozdrawiam wszystkie Mamusie :D

Odpowiedz
Gość 2009-07-28 o godz. 06:56
0

Ja infacol też kupiłam, ale na razie dałam tylko raz. Wydaje mi się, że w naszym przypadku to była raczej kolka histeryczka (lub jak kto woli "zespół niepokoju") a nie kolka pokarmowa. Ale na wszelki wypadek preparat jest. Mam nadzieję, że się więcej nie przyda.
Pytam o wodę, dlatego że ja daję Małej Arctic. Ona po przegotowaniu co prawda nie jest mętna, ale jak się ją naleje do szklanki to na górze pojawia się biały osad. Mój mąż stwierdził, że to dlatego że ona jest jakoś tam więcej mineralizowana. Ale na to też już mamy sposób: wodę odmierzamy do butelki strzykawą 20ml. Dzięki temu osad zostaje w szklance i na strzykawce.

Odpowiedz
BELLE27 2009-07-28 o godz. 06:33
0

kat_ja, ja pisałam już jakie mleczko, a co do wody to stosowałam minerałkę Żywca ale po gotowaniu była mętna jak czort i przestałam , teraz gotuję wodę z filtra i czyściutka jest. Mam filtr Britty. Dałam dziś Bebilon i przed karmieniem Infacol, a on dalej ma jakieś sensacje :(

Odpowiedz
Gość 2009-07-28 o godz. 03:42
0

Iza75, witaj w klubie. Ja też Małgośkę dokarmiałam mlekiem modyfikowanym, bo miałam mało pokarmu. Piszę w czasie przeszłym, bo niestety od wczoraj Mała jest już tylko na sztucznym mleku. I nie dlatego, że mojego zabrakło, tylko że ona już nie chce tego z cyca :( Przez ostatni tydzien próbowałam jej jeszcze dawać po parę razy dziennie mój pokarm, ale były przy tym takie szopki, że aż nie chce mi się pisać... A i ja miałam już dość i ściągania i męczenia dziecka, więc całkiem przeszłyśmy na modyfikowane. Przestań sobie robić wyrzuty, że nie możesz wykarmić własnego dziecka. Miarą miłości do dziecka nie jest ilość Twojego pokarmu! Naprawdę nie warto sobie zawracać głowy takimi rzeczami. Mnóstwo dzieci wychowało się na butelce i żyją i są zdrowe i szczęśliwe. Najważniejsze jest, żeby Młoda przybierała na wadze i była najedzona. A czym? To już mniejsza o to. W tej chwili mleka modyfikowane są tak dobrej jakości, że na pewno nie będzie jej nic brakowało jak dostanie te parę porcji zamiast cyca. Ale jeśli chcesz utrzymać laktację, to ściągaj pokarm regularnie i pij te wstrętne herbatki mlekopędne. Ja piłam Fitomix 4 z Herbapolu - tania i skuteczna. A ściągać mleko można bardzo długo, moja kuzynka to robiła ponad pół roku. A Młody potem też zastrajkował...
A jakie mleczko pije Twoja córa? My mamy w menu NAN i jak na razie Gośka sobie bardzo chwali :D

A tak poza tym, to mam pytanie do mamuś "butelkowych" maluchów: napiszcie jakie mleczko dajecie pociechom i na jakiej wodzie je robicie?

Odpowiedz
Gość 2009-07-27 o godz. 19:06
0

Agnesso - zobaczysz będzie dobrze, nie możesz kochana mieć takich czarnych myśli.... wiele dzieciaczów ma problemy z bioderkami, a po rehabilitacji nie zostaje nawet ślad.... będzie dobrze kochana....

Arugo - ale klocuś.... no no no.....

A my już po weselu. Mati stanął na wysokości zadania. Został z moją mamą i przespał niemalże całą noc (zgodnie z planem choć obawiałam się częstych pobudek). Rano też był git, spał razem z nami do południa. Pozwolił nam także iść na poprawiny i odespać cały weekend. Super. Bałam się że będę krążyć między domem a salą.

Próbowałam mu dać butlę, zostawić mamie na sytuację kryzysową podczas wesela. I wiecie co? mój synuś mnie wyśmiał....

Póki co mój maluszek też jest bardzo pogodnym spokojnym i uśmiechniętym dzieciem.... i niech tak pozostanie...

Kurcze, w niedzielę mamy chrzciny a Mateuszkowi porobiły się jakieś dziwne czerwone suche plamy w przegubach rąk i nóg. Niczym nie daję rady tego usunąć. Muszę iść jutro do lekarza bo wygląda mi to na jakiegoś grzyba czy coś.
Poza tym chyba zaczął mu u nóżki wrastać paznokieć. Czy to możliwe u takiego maluszka? Ma taki czerwony paluszek przy paznokietku przy największym palcu.

Wiecie co.... Byliśmy z malcem nad morzem. Na jeden dzień. Mamy tam ok.350 km i pojechaliśmy sobie na rybkę i obejrzeć morze. Chyba z nas wariaci...... Wyjechaliśmy rano i wieczorem wróciliśmy.....

A jeśli chodzi o sztywne trzymanie godzin kąpieli itp. My też nie trzymamy, żeby nie było problemu w razie jakiś wyjazdów, gości itp. Staramy się go kąpać co dzień ale jak coś wypadnie nie ma tragedii......

Odpowiedz
Gość 2009-07-27 o godz. 18:25
0

Cześć kochaniutkie

Muszę się wam pochwalić że wkońcu dzisiaj skończyłam pisać tą durną pracę magisterską oczywiście już wysłałam do sprawdzenia mam nadzieję że się spodoba a potemjeszcze jeden strach ile mam procent plagiatu.
Mój mały rośnie jak na drożdzach wcina co 2 godzinki 125 ml jest bardzo pogodny i uśmiechnięty, nie wiem że mam dziecko obym tego nie powiedziała w złym momencie.
Ja Kacperkowi kupiłam zwykłą szczepionkę hipa więc dostanie 3 zastrzyki te skojarzeniowe strasznie drogie. Ostatnio był bardzo dzielny na rączce nie zapłakał ale na nogę zareagował nie było tak źle.
Pokażę wam zdjęcia z chrzcin które odbyły się trzy tygodnie temu.

Odpowiedz
BELLE27 2009-07-27 o godz. 18:16
0

Agnesso, trzymaj się dzielnie dla synka!
Wiem jak zestresowana mama może wpłynąć na dziecko ! Ja w ciąży strasznie się stresowałam w pracy i egzamin zdawałam w pracy, który był dla mnie potężnym stresem i mam strasznego nerwusa teraz w domu. Padam na nos , bo żeby go nakarmić to trzeba go cały czas uspokajać , tak się denerwuje podczas karmienia , że wrzeszczy w niebogłosy i się dławi, koszmar, na początku płakałam razem z nim i nie dał rady dużo jeść , teraz jest lepiej, staram się wyciszyć i go uspokoić. Dostał też kolek i praktycznie cały dzień nie śpi, też jestem wykończona...... Kupiłam Infacol ale boję się go podawać przy każdym karmieniu, 8 razy dziennie faszerować dziecko medykamentem to chyba za dużo, co nie? Zamierzam mu podawać 3 razy dziennie góra, choć na ulotce jest napisane przed każdym karmieniem. Chyba też spróbujemy zmienić mleko z Nan'a na Bebilon. Rozmawialiśmy ze znajomymi, że ich bobas też nerwowy był po Nanie i brzuszek mu dokuczał, a Bebilon mu posłużył. Muszę spróbować, bo ciężko patrzeć jak maluch się męczy. I pomyśleć, że to przez moje puste cycki. Też mi się żyć odechciewa czasami. :(
Arugo gratuluję małego byczka !
Mój Jasiek to chudzielec, tydzień temu miał 4500, to teraz góra 4800, ale u nas w rodzinie prawie wszystkie niemowlaki szczupłe są, ja taka bylam i mój ślubny i moje pierwsze dziecko, dopiero po roku zaczynają nabierać ciałka, więc się za bardzo tym nie stresuję. Szczególnie, że wiem , że mały je tyle ile chce bo dostaje butlę i wcina ile mu potrzeba, a dużo to on nie je, porównując z dawkami na puszce. No tak musi być widocznie
Ja mam poradnię preluksacyjną pojutrze i też ma pietra, nie cierpię chodzić do lekarzy , może dlatego , że nauczycielem jestem i drażni mnie ich podejście do tematu
Iza rozumiem twój ból związany z mleczkiem, doskonale wiem jak się czujesz !
A na kózki to stosuję Disnemar , sól w aerozolu, psikam raz do noska wedle zaleceń pediatry i kładę na brzuszek , a fluczki same wychodzą. Fuj, u waszych bobasów też są takie duże ? Gdzie to się mieści w takim małym nosku ?

Odpowiedz
aruga 2009-07-27 o godz. 18:06
0

Viva obejrzałam sobie stronkę Kornelci :) Superowa Chyba Wojci też zrobię w wolnej chwli

Odpowiedz
aruga 2009-07-27 o godz. 17:56
0

Dziewczyny ja karmię tylko i wyłącznie cycusiem lol ,nie dokarmiam i nie dopajam. Ciesze się, że mam dobry pokarm i mam nadzieję, że jeszcze sporo małego będę mogła karmić. Moja mama tylko 2 miesiące karmiła i mnie i brata, oby u mnie było inaczej

Viva 500g to imponujący wynik Ciekawe co z tych żarłoczków wyrośnie lol
A co do soli to ja przykładam do noska i naciskam i nie wiem ile tam leci, ale sporo. Przecież to jest jak łzy, więc poszkodzić nie ma prawa. Mały się denerwuje, sporo na zewnątrz wypływa, ale gruszkę to mogę do kosza wyrzucić,bo nic a nic nią się wydobyć nie da :x
A jeszcze nie wiem ile ta szczepionka mnie wyniesie, nie wykupiłam jeszcze recepty,ale jak wykupię dam znać, ale chyba nie aż tyle , mam nadzieję

Izuś o rany, szkoda, że masz mało pokarmu. A próbowałaś pić te różne herbatki,albo pobudzać laktatorem?
Biedne dzieciątka tak cierpią podczas szczepień Ja pewnie też z Wojtusiem płakać będę

Odpowiedz
viva 2009-07-27 o godz. 16:31
0

Oj, aruga ale masz smoka! My przybieramy "marne" 500 gram tygodniowo. Kolejną wizytę mamy dopiero 27.09. i wtedy mamy szczepienie (również szczepionka skojarzona). Czy Twoja szczepionka tak jak Sarki kosztuje 180 zł?

Mam pytanko. Ile kropelek soli fizjologicznej dajecie dzieciaczkom do noska? Nie chcę przesadzić Do tej pory używaliśmy gruszki ale kozunie nie zawsze chcą wyleźć

Acha, odkryłam fajną stronkę . Łatwo można zrobić stronę naszym bajbuskom. www.bobasy.pl. Mieści się 100 zdjęc. Polecam. Ja już Kornelii zrobiłam. Ma fajny adres: http://www.kornelia.bobasy.pl

Agnesso ale Ty bidulka jesteś. Wszystko wali Ci się na głowę. Ale pamiętaj, że "po nocy przychodzi dzień a po burzy spokój". Wszystko będzie dobrze. Tak jak pisały dziewczyny musisz zachować spokój dla dobra syneczka. Pamiętaj jesteśmy z Tobą i razem z Tobą sie martwimy.

Odpowiedz
Gość 2009-07-27 o godz. 16:16
0

My dzisiaj byłysmy u okulisty i pediatry. Z oczkiem nadal niedobrze-ropieje i dostalismy kolejne kropelki. A u pediatry rutynowa kontrola no i okazało się że muszę jednak małą dokarmiać mleczkiem w proszku bo za mało przybrała :( Tak wiec moje obawy się potwierdziły: nie daję rady wykarmic własnego dziecka :( Dosyć że tyle się męczyłam, bolącymi brodawkami ją karmiłam to jeszcze bez efektów. Teraz odciągam pokarm i podję go naprzemiennie ze sztucznym.

Oliwia dzisiaj miała szczepienie no i tak się rozpłakała że przestała oddychać no i ja zaczęłam płakac razem z nią. Mówie wam koszmar.

Agneso - głowa do góry, będzie dobrze. Wiele dzieci ma problemy z bioderkami a potem z tego wychodzą.

Aruga - faktycznie mały ładny klocuszek rośnie-brawo

Odpowiedz
Gość 2009-07-27 o godz. 13:14
0

Arugo, czym Ty karmisz tego Twojego syncia? :D 5100 to piekny rezultat.
Moja Gośka ważyła tyle jak miała 6 tygodni. I w ciągu trzech tygodni przed wizytą przybrała 1,5kg. Ale to był jeden taki skok, a teraz przybiera w miarę równo po ok. 200-300g tygodniowo.

Odpowiedz
aruga 2009-07-27 o godz. 11:36
0

Agnesso nie bierz tego tak wszystkiego do siebie Nie jest to wesoła wiadomość i napewno mały się troszkę umęczy ale pomyśl, że wiele dzieci ma takie problemy i noszą jakieś szyny, szelki i inne niewygodne sprzęty. Napewno długo w tym nie będzie, powiedzieli ile?
Agnesso nie możesz się wykończyć psychicznie. Twoje dziecko Cię potrzebuje i tak będzie już zawsze. Dla niego musisz być silna i myśleć pozytywnie. Zobaczysz po tych wszystkich problemach przyjdą słonaczne dni, a Wasz śliczny synuś wyrośnie na super faceta,zdrowego i będziesz pękała z dumy patrząc na niego
Ja też się martwię, bo mój Wojtuś w szpitalu nie słyszał na jedno uszko i na dniach mamy kontrolę. Ale stram się myśleć pozytywnie.

My do poradni preluksacyjnej idziemy w czwartek.

A my dziś byliśmy u pediatry i nasz Wojtek to niezły spaślaczek lol Waży już 5100 i w ciągu dwóch tygodni przybrał 900g :o W niektóre rzeczy w rozmiarze 62 już go wcisnąć nie mogę, zależy od firmy :P
Teraz za dwa tygodnie szczepienie i już mam receptę na szczepionkę skojarzoną.

Odpowiedz
Gość 2009-07-27 o godz. 10:37
0

Cholera, szkoda że jesteś tak dalek, bo bym do Ciebie przyjechała...

Odpowiedz
Gość 2009-07-27 o godz. 10:36
0

Agnessa, bierz się natychmiast w garść! Człowiek nie sznurek, wszystko wytrzyma! A już szczególnie kobita.
Bioderkiem się nie przejmuj - jest do wyleczenia. Nie jest to co prawda przyjemne, ale Bartuś na pewno to zniesie dzielnie i po męsku.
A Ty musisz się zebrać w sobie i być spokojna. Już wcześniej Dziewczyny pisały Ci, że dziecko wyczuwa nastrój matki i mu się to udziela. Dlatego jeśli chcesz mu pomóc, to musisz być spokojna! Nawet jeśli to ma być spokój udawany, to staraj się jak możesz.
Zobaczysz wszystko będzie dobrze i za jakiś czas nie będzie o tym pamiętać.
No i zawsze możesz wejść na baybusa i się nam wyżalić.
Jesteśmy z Tobą!

Odpowiedz
Gość 2009-07-27 o godz. 09:45
0

Wiecie co ja sobie chyba coś zrobie i będę miała święty spokuj , nie będzie więcej żadnych łez ani strachu - nie będzie nic

Byłam dziś z małym w poradni preluksacyjnej , tej od bioderek i okazalo się że bioderka Bartuś ma również nie w porządku
Musi nosić tą okropną pieluchę ortopedyczną i leżeć tylko na pleckach - prawe bioderko jest w gorszym stanie

Boże jeszcze i to
Już niczego więcej nie wytrzymam to koniec

Odpowiedz
Gość 2009-07-27 o godz. 03:46
0

Agnessa, fajny koleś z Twojego syncia :) A i Ty nie wyglądasz najgorzej. Jak wszystko się wyjaśni i unormuje, to sobie odpoczniesz i na pewno nie będziesz miała sobie nic do zarzucenia.

A tak poza tym, to rozpoczynam od dzisiaj akcję pozbywania się oponki.
Trzymajcie za mnie kciuki!

Odpowiedz
Gość 2009-07-26 o godz. 17:45
0

Jeszcze jedno mi nie weszło :D

Odpowiedz
Gość 2009-07-26 o godz. 16:45
0

Mam już nowe fotki Bartusia :D
Oto kilka z nich :D

Odpowiedz
Gość 2009-07-26 o godz. 08:14
0

Arugo , co do Bartusia to się zgadzam z tobą , ale z moim wyglądem to już trochę gorzej lol
Od nieprzespanych nocy mam podkrążone oczy i blada jakaś jestem , nie mam też czasu porządnie się uczesać - ale teraz będzie okazja :D - we wtotek idę do fryzjera zmienić klor włosów bo w końcówce ciąży z nudów przefarbowałam je szamponem kolor. i teraz mają nieokreślony kolor po zmyciu tego szamponu trochę je też podetnę - przecież muszę wyglądać jak człowiek w dniu Chrztu Bartusia , żeby po latach oglądając zdjęcia nie powiedział mi - mamo jak ty okropnie wyglądałaś lol

Odpowiedz
aruga 2009-07-26 o godz. 07:47
0

Agnesso Słodziutki jest Bartuś :D i widać jak mu dobrze u mamy w ramionach. Ty też wyglądasz bardzo ładnie

Odpowiedz
Gość 2009-07-26 o godz. 07:38
0

Witam w niedzielne południe :D

Mój Bartuś wczoraj pierwszy raz się świadomie uśmiechął właśnie rano po przebudzeniu .
Nie ja , tylko mąż miał szczęście zobaczyć ten pierwszy słodki uśmiech bo to on spędził z małym noc ale ja za to dzisiaj zostałam obdarzona promiennym uśmieszkiem mojego skarbeczka jak tylko się do niego odezwałam rano :D i wzruszyło mnie to tak samo jak ciebie kat_ju .

ARUGO mam kilka fotek Bartusia ale sprzed 2 tyg. nowsze może po południu mąż wrzuci na kompa .

Odpowiedz
aruga 2009-07-26 o godz. 07:27
0

Kat_ja ale rozbrajający uśmiech lol Nie mogę się doczekać kiedy Wojtuś tak się będzie tak cieszył, bo na razie to zaczyna dopiero lekko się uśmiechać
Ale ten czas leci - moje maleństwo kończy dziś 4 tygodnie :P

Odpowiedz
Gość 2009-07-26 o godz. 05:13
0

jeszcze jedno, bo wcześniej się nie dodało

Odpowiedz
Gość 2009-07-26 o godz. 05:07
0

Agnesso, super wdzianko!!
A co do usmiechów malucha, to jak Gośka rano po przebudzeniu zaczyna się chichrać do mnie, to aż mnie ściska w żołądku i łzy mam w oczach... I tak sobie myślę, że chyba ta jej matka to nie jest taka nieudana, skoro się tak cieszy na jej widok :)

Odpowiedz
BELLE27 2009-07-26 o godz. 04:30
0

Mój Misiek też potrafi dać czadu, ale jeszcze nie zdarzyło się przy wyjściu, a w domu przy odwiedkach, wystarczy jak przyjdzie ok 5 osób w odwiedki i Jasiek jest tak grymaśny, że goście szybko się zmywają.
Szczerze, to mi pasuje bo ja ciągle jestem chora, dziś już tydzień na antybiotyku i poprawa jest minimalna, na dodatek jakieś guzy powyskakiwały na tylnej ścianie gardła i strasznie słaba jestem przez te ciągłe choroby i antybiotyki. Na szczęście mam kochanego męża i dużo mnie wyręcza, dzis w nocy nie dałam rady do Małego wstać, to mój ślubny się zerwał do karmienia i przewijania :D Farciara ze mnie, no i kąpie go codziennie, taki sobie wybrał przywilej , Izę też kąpał. A to jego długo wyczekiwany synuś to w ogóle ma pier****a :)
Agnesso cieszę sie , że sytuacja uległa polepszeniu :D Ubranko czadowe, ale u nas na Podlasiu to chyba inne obyczaje są bo ubranko kupuje matka chrestna, a świecę ojciec chrzestny.
Wczoraj prosilismy na rodziców chrzestnych - ja swoją siostrę cioteczną a mąż swego brata ciotecznego, oboje bardzo młodzi - 18 i 22, a cieszyli się jak fretki bo bardzo lubią dzieci, zawsze z Izką się bawią. Ok, musze spadać śniadanko szykować i zajrzeć do Jaśka.... Miłej niedzielki życzę...

Odpowiedz
Gość 2009-07-25 o godz. 18:40
0

kat_ja , wiem co przeżyłaś , ja tak ma jak gdziekolwiek pójdę z Bartusiem :( , ostatnio poszliśmy do przyszłych chrzestnych małego i po 20 min. musieliśmy sie zbierać do domu bo Bartek tak płakał że sie aż fioletowy robił a jak tylko wyszliśmy na dwór to się uspokoił.
Tak samo miałam jak poszłam z nim do sklepu - to tak zaczął wrzeszczeć że szybko wyszłam i nic nie kupiłam bo ludzie patrzyli się na mnie jakbym mordowała to dziecko
Masz zupełną rację - ciężkie jest życie matki - ale jeden uśmiech dziecka potrafi wszystko wynagrodzić :D - chyba się zgodzisz ze mną .

Arugo mam dużo fotek ale jeszcze w aparacie , dopiero mąż przy chwilce czasu musi je przerzucić do kompa i jak tylko to zrobi to zaraz pochwalę się moim skarbem :D

Odpowiedz
aruga 2009-07-25 o godz. 18:30
0

Kat_ja no najwidoczniej malutka jednak czuła się nie tak w obcym domku, może jakaś atmosfera nie taka, wszyscy byli przejęci i jej się udzieliło. No tak to jest z dzidziami, że się nie przewidzi ich reakcji
Wojtuś był na imprezce w miarę spokojny, trochę pokwękał,ale cycuś go uspokajał.
A ja przy stole katorgi przeżywałam bo tyle dobrych rzeczy do jedzonka było, a ws stko zakazane lol Ale torcika zjadłam :)

Agnesso super że się troszkę uspokoiłaś. Nie zamartwiaj się. Ubranko ślicznusie. A masz nowe fotki Bartusia?

Sarko Wojtuś też płacze jak go włożę do fotelika. Jest mu gorąco i się denerwuje, ale wystarczy z domu wyjść i już się uspokaja,a w samochodzie przeważnie całą drogę śpi - trzęsie go,no i ten jednostajny szum - podobno dzieciaczki tak lubią

Odpowiedz
Gość 2009-07-25 o godz. 18:20
0

Moje kochane , nie wiem co bym bez was zrobiła , dziękuję za to co napisałyście , trochę mnie to uspokoiło .
Może faktycznie Bartuś ma powiększone węzły chłonne a ja niepotrzebnie umieram ze strachu

W czwartek kupiłam małemu ubranko do chrztu z białego welurku z atłasowym kołnierzykiem w marynarskim stylu - bardzo mi się podoba :D
Dla Bartusia mam już wszystko - ubranko , świece i białą szatkę .
Teraz zostało mi pomyśleć co zrobić na przyjęcie po mszy
Niestety nie mogę sobie pozwolić na przyjęcie w lokalu , a w domu trudno mi będzie coś przygotować przy małym jak ciągle muszę przy nim być .
Naszczęście jedna osoba już zaoferowała mi swoją pomoc mam nadzieję że zgłosi się więcej chętnych do pomocy - chrzciny mam za 2 tyg.

Odpowiedz
Gość 2009-07-25 o godz. 18:04
0

Ja dzis miałam okropny dzień. A miało być tak fajnie, miło i spokojnie...
Otóż dzisiaj wybraliśmy się dzisiaj do Dziadków (Rodziców Andrzeja). A ponieważ Dziadkowie mieszkają 120km od Warszawy, to pierwsza taka poważna podróż z Niunią. Obawiałam się jak zniesie drogę i 2 godziny w samochodzie, ale nie to okazało się problemem. W czasie drogi prawie cały czas spała i zachowywał się wzorowo. Jak dojechaliśmy to też spała, więc wypakowaliśmy się i zaczęliśmy załadowywac na górę. Jak byliśmy na schodach Małgośka zaczęła się wybudzać. Po dotarciu do mieszkania wyjęliśmy ją z fotelika, położyliśmy na łóżeczku które tak pieczołowicie Babcia przygotowała i wtedy się zaczęło... Gośka widocznie nie zajarzyła, że nie jest w domu i się okropnie wystraszyła. Zaczęła tak strasznie płakac, że przez godzinę nie mogliśmy jej uspokoić. Jeść nie, pić nie, na rączkach źle, na łóżku źle, śpiewanie i kołysanie nie pomogło! Andrzej się tak zdenerwował, że chciał już wracać do Warszawy. Potem wyszliśmy na spacer i było trochę lepiej, ale Niunia nadal szlochała i widac było, że do komfortu psychicznego jest jej daleko. Dziadek kupił misia Stefana i to trochę pomogło, ale jak wrócilismy do domu na obiad to znowu zaczęła płakać. Na szczęście nie tak jak wcześniej. I tak się biedula zmordowała, że zasnęła jak usiedliśmy do obiadu. Teściowa cała w nerwach, Teściu też chodził i nie wiedział co ma robić, Andrzej sinozielony, a ja myślałam że zejdę na zawał tak się nimi wszystkimi przejęłam. Później już był dobrze. Mała nawet zaczęła się chichrolić i słać uśmieszki na prawo i lewo, więc Dziadkowie trochę się uspokoili.
Ale tak naprawdę to uspokoiła się w drodze do Warszawy. Przespała się zdrowo, a jak przyjechaliśmy to zaraz była kąpiel, flaszka i łóżeczko. I śpi teraz słodko.
A ja ściągnęłam mleko, otworzyłam sobie pifko i chyba się zaraz poryczę z nadmiaru wrażeń...
Oj ciężkie jest życie matki... A to dopiero początek jak powiedziała moja Mama...

Odpowiedz
Sarka J 2009-07-25 o godz. 12:48
0

Jejku a ja dzis padam na pysk! Od rana dopiero teraz przysnął - i nie wiem na jak długo Gdyby nie pomoc mamy to bym chyba padła... cały dziń marudił i nosił się na rękach a o spaniu mowy nie było...zobaczymy teraz, chociaz ona zawsze tak zasypia mi na wieczór i budzi się rzśki i wyspany (często kapiel przesypia) i potem bujamy się z nim do nocy ja juz nie wiem co za mały weteran...a juz tak fajnie ostatnio było, mniej więcej poukładał nam się dzień a tu masz ci los, znów sie popaprało

Agnessa -ja pewna jestem niemal ze Bartuś zdrowy jest jak rybka, tylko tak jak dziewczyny juz pisały - po prostu taki jego harakterek, sa takie dzieci co mało śpia i są wykańczające, widac Twój synek jest taki właśnie....mojemu tez wiele nie brakuje i naprawde uwierz, że gdyby nie mama to chyba mąż musiałby z pracy zrezygnowac... A dzieci maja tak cieniutka skórke i mało jeszcze tkanki tłuszczowej że nie trudno jest u nich pod skóra wyczuc różne zgrubienia. Nie martw się, będzie ok a to że sie boisz to rzecz normalna - sama wymyślam małemu to i tam (teraz to zapowietrzanie :( ) i wszyscy mnie stopuja że w końcu mu cos wymyśle naprawde bo najchętnie bym codzień z nim do kątroli chodziła czy wszystko ok. Trzymam kciuki za pomyślne wyniki badań

Siunia - to miłej zabawy, ale ci fajnie.... lol

viva - to az do tego stopnia trzymacie sie rozkładu dnia. Powiem ci że jak mały p[rześpi czas kąpieli albo są u nas właśnie goście to w tenczas go nie kąpiemy tylko buźke rumiankiem i duppkę wymyjemy. To u nas nawet lepiej, bo obywa się bez większego krzyku bo to mały nietykalski i niecierpi jak się go maca w ten sposób

aruga - to ciocia i wujek zejda na plan dalszy lol każdy będzie sie zachwycał Wojtusiem lol
My jutro wybywamy do teściowej na obiadek i tez ma byc sporo rodzinki, aż strach się bac Bo Wiktor taki nieprzewidywalny lol

A fotelik kupiliśmy jednak Chicco molel Lux czyli najbardziej wypasiony bo i tak cena była okazyja jak na ten model bo 330zł a tak to kosztuje ponad 400zł Fajny jest, mnie siępodoba gorzej Wikiemu bo jak go wkładam to on w ryk, ojjj

Dobra ide może sie kimne bo naprawde padam.........

Odpowiedz
Gość 2009-07-25 o godz. 11:38
0

My robimy chrzcinki w domu (a dokładnie w domu rodziców i dziadków bo nasze 51m2 nie pomieści 30 osób). Robimy wszystko własnym sumptem - taka krew mojej rodzinki. Przymierzaliśmy się do knajpy ale kasowo- szok!!!! cztery takie odwalę !!! mieliśmy cokolwiek zamawiać z kateringu ale podzieliłyśmy co i jak i wszycho robimy sami. Tylko ciasta obdzieliłam pomiędzy rodzinkę i zamówię tort. Będzie trochę ganiania nie powiem, ale już mam wprawę w robieniu imienin na 20 osób więc parę w te czy w te nie robi różnicy, tym bardziej ze teraz nie będę przygotowywać wszystkiego sama.

Agnesso - będziemy trzymać kciuczki, zobaczysz wszystko będzie ok. po prostu maruderka masz w domu i tej wersji się trzymaj. idę za radą Romanki - dziecko wyczuwa Twój nastrój bardziej niż ci się wydaje. poza tym kochana nie dopuszczaj myśli że Twojemu maleństwu mogłoby coś być.

Dziś moje dziecię (i ja) przechodzimy test. Idę na wesele a maleńswto zostaje z moją mamą. do tej pory byliśmy nierozłączni i karmię tylko cycem. będę dojeżdżać na znak sygnal, ale Mateusz po paru nocach całych przespanych znowu zaczął częstsze pobudki więc zobaczymy czy uda nam się pobawić czy spędzę noc w samochodzie na kursowaniu...

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie