-
Gość odsłony: 1661
Tak mi smutno...
Bo podjelam decyzje o odstawieniu malej od piersi
a jesli chodzi o scislosc to ona sama ja podjela tydzien temu
w nocy jeszcze pociumka ale bardzo rzadko,wiec nie "oplaca" sie utrzymywac laktacji
i tak mi smutno...
mam w zwiazku z tym pytania:
-jak mam przestawic piersi na koniec produkcji?
-co robic jesli sa nabrzmiale-sciagac?
-co robic jak obudzi sie glodna w nocy?
jejku,przeraza mnie to wszystko
nie smiejcie sie tylko ze mnie ale to dla mnie naprawde ciezkie przezycie... :(
Chyba jednak tak łatwo nie bedzie z tym odstawieniem od piersi :( Przestałam juz karmic rano i zamiast tego dostaje kaszkę ( do której sie juz przyzwyczaiła ). Niedawno wprowadziłam małą zmiane w kolacji, bo część mleka z piersi zastąpiłam kaszką, czyli najpierw dostaje pewną porcję kaszki a potem jeszcze piers. Martwie się co bęzie z jej spaniem gdy ją całkiem bede chciala odstawic od piersi, bo zawsze przy piersi bardzo mi sie wycisza i robi sie senna. Ostatnie poranne odstawienie od piersi przemęczyla kilkoma pobudkami w nocy w chęci przytulenia się do mnie.
Odpowiedz
juz mi nie smutno
powoli juz sie przyzwyczajam do niekarmienia i jest coraz lepiej
widze tez pozytywne aspekty naszego rozstania-PRZESYPIANIE NOCY
Ja tez planuje niedlugo odstawic Kasienke od piersi. Zastanawiam sie czy moze zamiast tego dac jej kaszke na sniadanie i na kolacje (łyzeczką- bo bylaby troszke gestsza, aby mala sie najadla ).
To chyba dobry pomysl, bo te kaszki beda albo mleczno-ryzowe, albo mleczno-pszenne, albo pszenne na mleku modyfikowanym.
Co myslicie o tym ?
Przykrpo mi bardzo z waszego powodu,pamiętam jak mój Filipek sam również zrezygnował z piersi miał wtedy 6,5 miesiąca czułam wtedy,jak by pękło coś między nami.Czułam się nie potrzebna!!!!!Lecz teraz odbieram to całkiem inaczej myśle,że parę dni i się pozbierasz.TRZYMAM ZA CIEBIE KCIUKI.Czasami teraz chciała bym go jeszcze przystawić do piersi(wtedy tylko ja i on)to jest cudowne uczucie.Współczuje!!!!
OdpowiedzKejtus współczuje, jak dobrze że ja mam to juz za sobą. Mnie było łatwiej bo Jas nie chciła ciągnąć cycusia i tak karmiłam go butlą moim mlekiem. Z czasem i mojego zbrakło, więc jest na mieszance i to wstrętnej. Jak 1 raz mu robiłam nutramigen to płakałam , ze takie smierdzące mleko mu muszę dawac. Będzie dobrze głowa do góry.
Odpowiedz
dziewczyny jak zwykle jestescie kochane :) :) :)
dzis juz mi lepiej,po prostu musze sie przyzwyczaic do mysli ze mala juz nie bedzie ssac piersi,a to nie jest moja wina przeciez,bo ja bym chciala karmic ja jak najdluzej...
moj kochany mezus tez dzielnie mnie wspiera i jest mi troche lepiej
Hala,a probowalas tych butli treningowych na Wojtku?
jak wam poszlo?
no i powiedz jak to wyglada cenowo?
kejtus mi do tej pory brak tego uczucia, a karmilam tylko 1,5 miesiaca, jak patrze na zdjecie, gdzie ANia jest przy piersi to lzy same sie cisna do oczu.......... Trzymaj sie i tak bedziesz zawsze najblizsza i najbardziej zwiazana osoba z coreczka....
OdpowiedzJa tez od kilku dni juz wogole nie karmie. Wczesniej przez 4 i 5 miesiac karmilam tylko w nocy i rano. A w dzien dawalam sciagniete mleczko ze sztucznym. Na samym poczatku bylo mi bardzo ciezko. Tez mialam ochote przystawic ja do cycusia. Brakowalo mi tej bliskosci i zadowolenia na twarzy mojej myszki. Ale teraz bylo mi juz duzo latwiej bo przywyklam. W nocy jej nie karmie. Daje ewentualnie wode do picia i chyba sie do tego przyzwyczaila. Jest na tyle duza ze nie musi jesc juz w nocy, zreszta jak dawalam jeszcze cyca to jadla doslownie kilka minut wiec chyba nie z glodu tylko z przyzwyczajenia.
Odpowiedz
Mi tez jest smutno bo pokarmu mam mniej a dzisiaj wieczorem po kapieli to wogóle szok. Zawsze zjadł i poszedł spać a dzisiaj jadł chyba z 5-6 razy i dalej marudził jak sprawdziłam to mleczka juz nie było . I tak raz do jednego raz do drugiego a Ksawier dalej płakał. Miałam próbkę mleka bebiko 2 chcilm mu podać ale chyba mu nie smakowało a po pierwsze on nie umie ssać butelki smoczka też nie ssie. Troszke mu polecialo tego bebika i zwymiotowal. Nie wiem teraz czy marudził bo był naprawde głodny czy te bebiko jmu tak nie smakowało.
Także wiedz Kejtus ze nie Ty jedna tak to odbierasz. Mi tez było bardzo smutno jak mu podawałam butelkę , aż łzy mi się kreciły. I wiem że bardzo mi tego będzie brakowało...Mam jeszcze cicha nadzieję że to jakiś przejsciowy kryzys bo zdarzyło sie to poraz pierwszy.
MOnika
Kejtus, wiem, co czujesz. ja jeszcze walczę o mleko, ale nie wiem, ile wytrzymam... boję się odstawiania Eli, bardzo się boję. nie wiem, jak sobie z tym poradzę....te wyrzuty sumienia są okropne. próbowałam kiedyś nie dać cyca.. no i potem te zapłakane oczka.... eh, wolałabym, żeby Ela sama definitywnie się odstawiła.
a z cycuniami nie rób nic, o ile nie masz pełnych piersi. jak nie bedą pracować, nie bedą robić mleczka. jeślu poczujesz dyskomfort, ściągnij tylko tyle, zeby poczuć ulge - każdego razu coraz mniej. herbatka z szałwii hamuje laktację, dobre są też zimne okłady. pozdrawiam i mocno Cię ściskam! :D
Kejtuś - bidulku,ja sobie wyobrażam,ajk ci cięzko,jestem przerazona,bo ja na pewno też tak cięzko to bedę przechodzić,juz teraz jak o tym pomyślę
Odpowiedz
Kejtus głowa do góry . Będzie dobrze, tylo musicie dać sobie troszke czasu. :)Trzymam za Was kciuki.
Wiecie co ja robię czasem przystawiam Alę do piersi kiedy sie do mnie tuli. Nie karmie ja juz ok. miesiąca a 2 tygodnie wcześnieju tak od czasu do czasu. Nie starczało juz mleczka, ale to pewnie wynikło z nieregularnego karmienia. Rózne godziny pracy. Nie mam juz mleczka ale dalej obie to lubimy. może to zboczenie ale tak rekompensujemy sobie ju zbrak karmionka.
Pati zjadla wieczorem ŁYZECZKA ok 150 ml
dawal jej Radek bo ja serca nie mialam zeby dawac sztuczne.....
plakalam strasznie,i znow placze...
dobrze jest sie tak komus wyzalic
boje sie nocy,jak ja mam ja nakarmic w nocy lyzka,no jak?
kejtus jestem w podobnej sytuacji. Moj synek, jak przedtem nie widzial swiata poza piersia i byla oan zawsze lekarstwem na wszystko, teraz traci zainteresowanie i tylko w nocy cos ciumknie. Mi tez jest trudno ale podjelam decyzje, ze przestaje karmic.
Doskonale Cie rozumiem bo tez mam przez to dola psychicznego, to straszne nie poczuc juz wtulajacego sie cialka, ssacego mleczko i mruczacego z zadowolenia, ryczec mi sie chce...
Kejtus ja zdecydowałam sama o odstawieniu Filipka od piersi ponieważ pojawiła mu się alergia i nie za bardzo było wiadomo na co, ja się męczyłam strasznie bo nic nie jadłam a on się męczył bo go wysypywało więc w końcu po kilku tygodniach katorgi (gdzie też już pracowałam i musiałam odciągać w pracy) zdecydowałam że koniec z tym
było mi strasznie ciężko psychicznie szczególnie przez pierwszy tydzień, bo to strasznie przykre takie uczucie utraty bliskości,
dawałam mu na początku mieszankę pół sztucznego pół swojego aż przyzwyczaił się do smaku - potem już tylko z puszki
w nocy jak budził się głodny przegotowywałam wodę mineralną i robiłam mleko (zostawiałam sobie zimną przegotowaną wcześniej żeby było szybciej dobre do picia) na szczęście tych mlek nie trzeba gotować, chwila moment i gotowe
teraz już nie mam wyrzutów sumienia i tylko ostatnio trochę było mi przykro jak chciałam sprawdzić z mężem czy mały pamięta jeszcze do czego służy pierś no i oczywiście nie pamiętał
Kejtus nie miej wyrzutów do siebie, mała będzie się równie dobrze chować na mleku sztucznym a zobaczysz po jakimś czasie że w gruncie rzeczy jest to wygodne
Kejtus z tym jak zakończyć laktację to Iskierka ma racje, ale jak pozbyć sie tego smutku.....ja musiałam skończyć karmienie , bo nie dawałam juz rady .... przez pierwsze dwa miesiace mozolnie odciagałam pokarm w pracy tak aby Aronkowi wystarczało na cały nastepny dzien.... ale po około 2 miesiacach pokarmu było coraz mniej i mniej... stresowałam sie potwornie ze on nie dojada, że moze głodny jest, ze moze płacze, nocne karmienie jakoś nie pobudzało laktacji...pozatym w pracy miałam coraz mniej czasu, no i mleczka potrzeba było coraz wiecej, a ja coraz bardziej zmęczona i zestresowana....w końcu kupiłam mieszankę i na początku dostawał tak półn na pół,pózniej sie wycwanił i nie chciał pić z piersi(za wolno mu mleczko płynęło).
teraz sciagam tak ok 100ml. dziennie, czasem mam nadzieję ze w jakiś cudoiwny sposób uda mi sie pobudzić laktację,ale to tylko marzenia.....
i płakać mi sie chce ze nie mogę juz karmić swojego maleństwa....wiec jak widzisz na smutek twój nic nie zaradzę....,mogę jedynie powiedzieć spójrz nie jesteś z tym sama.....
Kejtus wspólczuję ja mialam Alę karmić do 6 m-ca ale tak mi ciężko bylo, że przeciągnęlam do teraz i dalej nie mam sily patrząc jak ona się domaga jej odmówić. Wiem jednak, że muszę to zrobić i to jak najszybciej. wiem, że trzeba odciągać pokarm ale tylko tyle, żeby przynioslo ulgę i piersi same zaczną coraz mniej produkować mleka wiem, że też piją mamy napar chyba z szalwi, ale nie jestem pewna. Jakby sama nie chciala tobym miala polowę problemu z glowy :( Trzymam kciuki Kejtus
Odpowiedz
bo podjelam decyzje o odstawieniu malej od piersi
a jesli chodzi o scislosc to ona sama ja podjela tydzien temu
w nocy jeszcze pociumka ale bardzo rzadko,wiec nie "oplaca" sie utrzymywac laktacji
i tak mi smutno...
mam w zwiazku z tym pytania:
-jak mam przestawic piersi na koniec produkcji?
-co robic jesli sa nabrzmiale-sciagac?
-co robic jak obudzi sie glodna w nocy?
jejku,przeraza mnie to wszystko
nie smiejcie sie tylko ze mnie ale to dla mnie naprawde ciezkie przezycie... :(
Chyba jednak tak łatwo nie bedzie z tym odstawieniem od piersi :( Przestałam juz karmic rano i zamiast tego dostaje kaszkę ( do której sie juz przyzwyczaiła ). Niedawno wprowadziłam małą zmiane w kolacji, bo część mleka z piersi zastąpiłam kaszką, czyli najpierw dostaje pewną porcję kaszki a potem jeszcze piers. Martwie się co bęzie z jej spaniem gdy ją całkiem bede chciala odstawic od piersi, bo zawsze przy piersi bardzo mi sie wycisza i robi sie senna. Ostatnie poranne odstawienie od piersi przemęczyla kilkoma pobudkami w nocy w chęci przytulenia się do mnie.
Odpowiedz
juz mi nie smutno
powoli juz sie przyzwyczajam do niekarmienia i jest coraz lepiej
widze tez pozytywne aspekty naszego rozstania-PRZESYPIANIE NOCY
Ja tez planuje niedlugo odstawic Kasienke od piersi. Zastanawiam sie czy moze zamiast tego dac jej kaszke na sniadanie i na kolacje (łyzeczką- bo bylaby troszke gestsza, aby mala sie najadla ).
To chyba dobry pomysl, bo te kaszki beda albo mleczno-ryzowe, albo mleczno-pszenne, albo pszenne na mleku modyfikowanym.
Co myslicie o tym ?
Przykrpo mi bardzo z waszego powodu,pamiętam jak mój Filipek sam również zrezygnował z piersi miał wtedy 6,5 miesiąca czułam wtedy,jak by pękło coś między nami.Czułam się nie potrzebna!!!!!Lecz teraz odbieram to całkiem inaczej myśle,że parę dni i się pozbierasz.TRZYMAM ZA CIEBIE KCIUKI.Czasami teraz chciała bym go jeszcze przystawić do piersi(wtedy tylko ja i on)to jest cudowne uczucie.Współczuje!!!!
OdpowiedzKejtus współczuje, jak dobrze że ja mam to juz za sobą. Mnie było łatwiej bo Jas nie chciła ciągnąć cycusia i tak karmiłam go butlą moim mlekiem. Z czasem i mojego zbrakło, więc jest na mieszance i to wstrętnej. Jak 1 raz mu robiłam nutramigen to płakałam , ze takie smierdzące mleko mu muszę dawac. Będzie dobrze głowa do góry.
Odpowiedz
dziewczyny jak zwykle jestescie kochane :) :) :)
dzis juz mi lepiej,po prostu musze sie przyzwyczaic do mysli ze mala juz nie bedzie ssac piersi,a to nie jest moja wina przeciez,bo ja bym chciala karmic ja jak najdluzej...
moj kochany mezus tez dzielnie mnie wspiera i jest mi troche lepiej
Hala,a probowalas tych butli treningowych na Wojtku?
jak wam poszlo?
no i powiedz jak to wyglada cenowo?
kejtus mi do tej pory brak tego uczucia, a karmilam tylko 1,5 miesiaca, jak patrze na zdjecie, gdzie ANia jest przy piersi to lzy same sie cisna do oczu.......... Trzymaj sie i tak bedziesz zawsze najblizsza i najbardziej zwiazana osoba z coreczka....
OdpowiedzJa tez od kilku dni juz wogole nie karmie. Wczesniej przez 4 i 5 miesiac karmilam tylko w nocy i rano. A w dzien dawalam sciagniete mleczko ze sztucznym. Na samym poczatku bylo mi bardzo ciezko. Tez mialam ochote przystawic ja do cycusia. Brakowalo mi tej bliskosci i zadowolenia na twarzy mojej myszki. Ale teraz bylo mi juz duzo latwiej bo przywyklam. W nocy jej nie karmie. Daje ewentualnie wode do picia i chyba sie do tego przyzwyczaila. Jest na tyle duza ze nie musi jesc juz w nocy, zreszta jak dawalam jeszcze cyca to jadla doslownie kilka minut wiec chyba nie z glodu tylko z przyzwyczajenia.
Odpowiedz
Mi tez jest smutno bo pokarmu mam mniej a dzisiaj wieczorem po kapieli to wogóle szok. Zawsze zjadł i poszedł spać a dzisiaj jadł chyba z 5-6 razy i dalej marudził jak sprawdziłam to mleczka juz nie było . I tak raz do jednego raz do drugiego a Ksawier dalej płakał. Miałam próbkę mleka bebiko 2 chcilm mu podać ale chyba mu nie smakowało a po pierwsze on nie umie ssać butelki smoczka też nie ssie. Troszke mu polecialo tego bebika i zwymiotowal. Nie wiem teraz czy marudził bo był naprawde głodny czy te bebiko jmu tak nie smakowało.
Także wiedz Kejtus ze nie Ty jedna tak to odbierasz. Mi tez było bardzo smutno jak mu podawałam butelkę , aż łzy mi się kreciły. I wiem że bardzo mi tego będzie brakowało...Mam jeszcze cicha nadzieję że to jakiś przejsciowy kryzys bo zdarzyło sie to poraz pierwszy.
MOnika
Kejtus, wiem, co czujesz. ja jeszcze walczę o mleko, ale nie wiem, ile wytrzymam... boję się odstawiania Eli, bardzo się boję. nie wiem, jak sobie z tym poradzę....te wyrzuty sumienia są okropne. próbowałam kiedyś nie dać cyca.. no i potem te zapłakane oczka.... eh, wolałabym, żeby Ela sama definitywnie się odstawiła.
a z cycuniami nie rób nic, o ile nie masz pełnych piersi. jak nie bedą pracować, nie bedą robić mleczka. jeślu poczujesz dyskomfort, ściągnij tylko tyle, zeby poczuć ulge - każdego razu coraz mniej. herbatka z szałwii hamuje laktację, dobre są też zimne okłady. pozdrawiam i mocno Cię ściskam! :D
Kejtuś - bidulku,ja sobie wyobrażam,ajk ci cięzko,jestem przerazona,bo ja na pewno też tak cięzko to bedę przechodzić,juz teraz jak o tym pomyślę
Odpowiedz
Kejtus głowa do góry . Będzie dobrze, tylo musicie dać sobie troszke czasu. :)Trzymam za Was kciuki.
Wiecie co ja robię czasem przystawiam Alę do piersi kiedy sie do mnie tuli. Nie karmie ja juz ok. miesiąca a 2 tygodnie wcześnieju tak od czasu do czasu. Nie starczało juz mleczka, ale to pewnie wynikło z nieregularnego karmienia. Rózne godziny pracy. Nie mam juz mleczka ale dalej obie to lubimy. może to zboczenie ale tak rekompensujemy sobie ju zbrak karmionka.
Pati zjadla wieczorem ŁYZECZKA ok 150 ml
dawal jej Radek bo ja serca nie mialam zeby dawac sztuczne.....
plakalam strasznie,i znow placze...
dobrze jest sie tak komus wyzalic
boje sie nocy,jak ja mam ja nakarmic w nocy lyzka,no jak?
kejtus jestem w podobnej sytuacji. Moj synek, jak przedtem nie widzial swiata poza piersia i byla oan zawsze lekarstwem na wszystko, teraz traci zainteresowanie i tylko w nocy cos ciumknie. Mi tez jest trudno ale podjelam decyzje, ze przestaje karmic.
Doskonale Cie rozumiem bo tez mam przez to dola psychicznego, to straszne nie poczuc juz wtulajacego sie cialka, ssacego mleczko i mruczacego z zadowolenia, ryczec mi sie chce...
Kejtus ja zdecydowałam sama o odstawieniu Filipka od piersi ponieważ pojawiła mu się alergia i nie za bardzo było wiadomo na co, ja się męczyłam strasznie bo nic nie jadłam a on się męczył bo go wysypywało więc w końcu po kilku tygodniach katorgi (gdzie też już pracowałam i musiałam odciągać w pracy) zdecydowałam że koniec z tym
było mi strasznie ciężko psychicznie szczególnie przez pierwszy tydzień, bo to strasznie przykre takie uczucie utraty bliskości,
dawałam mu na początku mieszankę pół sztucznego pół swojego aż przyzwyczaił się do smaku - potem już tylko z puszki
w nocy jak budził się głodny przegotowywałam wodę mineralną i robiłam mleko (zostawiałam sobie zimną przegotowaną wcześniej żeby było szybciej dobre do picia) na szczęście tych mlek nie trzeba gotować, chwila moment i gotowe
teraz już nie mam wyrzutów sumienia i tylko ostatnio trochę było mi przykro jak chciałam sprawdzić z mężem czy mały pamięta jeszcze do czego służy pierś no i oczywiście nie pamiętał
Kejtus nie miej wyrzutów do siebie, mała będzie się równie dobrze chować na mleku sztucznym a zobaczysz po jakimś czasie że w gruncie rzeczy jest to wygodne
Kejtus z tym jak zakończyć laktację to Iskierka ma racje, ale jak pozbyć sie tego smutku.....ja musiałam skończyć karmienie , bo nie dawałam juz rady .... przez pierwsze dwa miesiace mozolnie odciagałam pokarm w pracy tak aby Aronkowi wystarczało na cały nastepny dzien.... ale po około 2 miesiacach pokarmu było coraz mniej i mniej... stresowałam sie potwornie ze on nie dojada, że moze głodny jest, ze moze płacze, nocne karmienie jakoś nie pobudzało laktacji...pozatym w pracy miałam coraz mniej czasu, no i mleczka potrzeba było coraz wiecej, a ja coraz bardziej zmęczona i zestresowana....w końcu kupiłam mieszankę i na początku dostawał tak półn na pół,pózniej sie wycwanił i nie chciał pić z piersi(za wolno mu mleczko płynęło).
teraz sciagam tak ok 100ml. dziennie, czasem mam nadzieję ze w jakiś cudoiwny sposób uda mi sie pobudzić laktację,ale to tylko marzenia.....
i płakać mi sie chce ze nie mogę juz karmić swojego maleństwa....wiec jak widzisz na smutek twój nic nie zaradzę....,mogę jedynie powiedzieć spójrz nie jesteś z tym sama.....
Kejtus wspólczuję ja mialam Alę karmić do 6 m-ca ale tak mi ciężko bylo, że przeciągnęlam do teraz i dalej nie mam sily patrząc jak ona się domaga jej odmówić. Wiem jednak, że muszę to zrobić i to jak najszybciej. wiem, że trzeba odciągać pokarm ale tylko tyle, żeby przynioslo ulgę i piersi same zaczną coraz mniej produkować mleka wiem, że też piją mamy napar chyba z szalwi, ale nie jestem pewna. Jakby sama nie chciala tobym miala polowę problemu z glowy :( Trzymam kciuki Kejtus
OdpowiedzPodobne tematy