• Gość odsłony: 2303

    TESKNOTA

    Hej kobietki.Mam pytanie i problem w ktorym Wy juz pewnie macie doswiadczenie wiec mi poradzcie.
    Jade 28 grudnia do Polski na 16 dni z moim mezczyzna i córeczka 12 tygodniowa.Jade po to ,zeby sie zrelaksowac i odpoczac i planujemy aby Natalka wiekszosc czasu(ok 70%) spedzila u moich rodzicow w Gdyni-Ja w tym czasie bede mieszkac w Sopocie.Pytanie moje :Czy Natalka to bardzo odczuje,czy dziecko w wieku 12 tygodni bedzie plakac z tesknoty za rodzicami?Bedziemy ja codziennie odwiedzac ale noce spedzimy sami.czy zrobilybyscie to swoim dzieciom?zaznacze,ze od poltora roku siedze w tej durnej Anglii ,nie mam tu zadnych znajomych i siedze z dzieckiem sama w 4 scianach czekajac na powrót Krzyska z pracy i wariuje powoli i musze wypoczac ale nie chce kosztem dziecka....

    Odpowiedzi (34)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-07-26, 09:35:46
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2009-07-26 o godz. 09:35
0

Masz racje :) tak wlasnie zrobie....dzieki za rady wszystkim..buziaki

Odpowiedz
Gość 2009-07-25 o godz. 21:47
0

Klimczakowa spoko bedzie dobrze. Jeśli dzidzi będzie źle na pewno będziesz wiedziała, ja uważam że skoro chodzi tylko o wieczory, noce to spokojnie mozesz ją zostawić. Ale moze spróbuj ją kłaść Ty spać jeśli to możlwie przez jeden dwa dni, żeby szoku nie dostała, potem bądz i niech Twoja mama małą uśpi...
Nie ryzykowałabym wyjścia z pierwszy dzień, chociażby po to aby sprawdzić czy z małą ok. Mamy są takie ze nawet jak cos jest źle nie zadzwoną bo nie chcą nas martwić...
Jeden dwa dni bądz przy kompaniu, usypianiu... a sie przekonasz ze wszystko bedzie w pożądku.

Powodzenia

Odpowiedz
Gość 2009-07-25 o godz. 15:05
0

klimczakowa kto napisal ze jestes straszna mama
pytalas i spora czesc mam ci odpisala co by one zrobily na twoim miejscu.. wiec wyluzuj
swieta maja byc mile pzrzdewszytkim!! rodzinna atmosfera itp..

wesolych swiat!!

Odpowiedz
Gość 2009-07-25 o godz. 14:40
0

Dzisiaj po raz pierwszy zostawiliśmy Michaśka babci,poniewaz musiałam męzowi w biurze pomóc. Szczerze?? Czuje się całkiem nieźle,moje myśli krążą koło dziecka, czy jest mu dobrze, czy tęskni, czy nie chce mu sie spać itp. Ja tęsknie. Ale tak fajnie czasami odpocząć od kupek :) Bo też wariowałam w czterech ścianach...to chyba normalna sytuacja, tymbardziej przy paskudnej pogodzie.

Odpowiedz
Gość 2009-07-25 o godz. 12:00
0

Dzieki Renika i Alicja:)Fajnie,ze mnie rozumiecie równiez bo juz naprawde sie balam ,ze jestem straszna mama...:)

Odpowiedz
Reklama
alicja-w-krainie-czarów 2009-07-25 o godz. 11:15
0

Klimczakowa ja się też przyznaję, że jestem ostatnio nieuważna w czytaniu postów - słusznie, ja także nie zauważyłam, że chodzi właściwie tylko o noce, to moim zdaniem zmienia postać rzeczy. Nie o 180 stopni, ale jednak mocno zmienia. Niechcący zasugerowałam się hasłem "zostawienie dziecka", im dalsze posty od głównego wątku, tym nieraz niedokładniej się ten główny czyta. (Wystarczy spojrzeć, że pierwsze odpowiedzi na Twojego posta dotyczyły właśnie nocy, nocnych karmień, itp., a dalej dyskusja przechodzi do ogólnej idei pozostawiania dziecka na długo bez rodziców, a głównie matki.) Nie ględząc już dłużej, przyłączam się po prostu do życzeń Fletzerke, żebyście wszyscy wrócili do domu w lepszych humorach, wypoczęci. Pewnie miniemy się gdzieś na spacerze na Monciaku... :)

Odpowiedz
Gość 2009-07-25 o godz. 11:07
0

a ja klimczakową rozumiem... przez pierwszy rok tylko z dzieckiem, później skapitulowałam
zostawiałam na pół dnia, na dzień a teraz nawet na weekend synka zawoże mojej mamie, ktora w tyg nie ma jak do mnie przyjechać wiec dla niej sama radość a my z mężem możemy sobie zrobić dwa dni dla siebie..
mam wyrzuty że dziecko podrzucam ale wiem ze nie dzieje mu sie nic złego a co złego w tym że chcemy czasamo odpocząć od dzieci??
całe 24 na dobe myślimy o nich, zajmujemy karmimy kąpiemy..
co sie stanie jesli dzien dwa pobędą z babciami, dla nich to radość ze mogą same sie dziecmi zająć, czują od nas nuć zaufania że chcemy dac im pod opiekę dziecko...
oby takie wypady nie trwały zbyt często... :)

Odpowiedz
Gość 2009-07-25 o godz. 10:57
0

Dzieki flezterke..Tobie tez zycze udanych swiat i sylwestra i zebys dobrze spedzila ten wolny czas....ja napewno milo spedze,nie zapominajac,ze mam kochana corke:)

Odpowiedz
Gość 2009-07-25 o godz. 10:47
0

klimczakowa Wesolch Swiat, nie martw sie, bedzie dobrze. Zawsze mozesz do Babci zadzwonic albo ona do Ciebie. Postaraj sie ten czas spedzic milo i dla SIEBIE, Twoj odpoczynek jest bardzo wazny.

Ja przynajmniej zamierzam nareszcie sobie przypomniec jak to jest byc zona wlasnego meza. Nareszcie gdzies we dwojke pojdziemy, do knajpki, do kina, do znajomych. I jemu to jest potrzebne i mnie. Kindze na pewno nic nie bedzie jak z moja Mama pobedzie.

Odpowiedz
Gość 2009-07-25 o godz. 10:42
0

hej/.!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Nie chce mi sie czytac mojego postu ale czy jas napisalam ze zostawie dziecko na 12 dni i po 12 dniach wroce?Nie!!!!Chce zeby mala spala u moich rodzicow a ja bede z nia w ciagu dnia do poznego popoludnia a wieczorkiem wracam do sopotu.Nigdy bym jej nie zostawila na tyle czasu !Adriana ,zle mnie zrozumialas....

Odpowiedz
Reklama
alicja-w-krainie-czarów 2009-07-24 o godz. 22:11
0

Nie czuję się obrażona :D Lubię, kiedy ludzie różnią się w poglądach, bo wtedy jest ciekawie i coś można z tego dla siebie wywnioskować. Zwłaszcza jeśli nikt nikogo nie obraża i tutaj się nie rozczarowałam, cieszę się. A z rad Twoich i innych mam bardzo chętnie korzystam i je sobie cenię, nawet jeśli Twoje i inne opinie na tym forum różnią się od moich, z resztą biorę pod uwagę to, że stając się mamą w całej pełni (tz. po porodzie) będę inaczej patrzeć na pewne sprawy.
A poza tym po co zaglądać na jakieś forum dyskusyjne, jeśli nie można podyskutować? :D

Odpowiedz
Gość 2009-07-24 o godz. 21:30
0

A jednak Alicjo twoja opinia, aż tak bardzo nie różni się od mojej :D Ja również nie jestem za kategorycznym ocenianiem ludzi. Dlatego też napisałam, że każdy jest inny i powiniem sam wiedzieć co jest dobre dla niego i jego rodziny. I sam powinien podjąc stosowna decyzję w zgodzie ze swoim sercem, duszą i sumieniem.
Co do studiów- ja też je mam.
Może za bardzo się wczułam w rolę i trochę przesadziłam. Nie chciałam obrazić ani ciebie ani nikogo innego. Jeśli ktoś się czuje urażony - przepraszam

Odpowiedz
alicja-w-krainie-czarów 2009-07-24 o godz. 20:45
0

Adranakn, nie, nie, absolutnie nie odważyłabym się nikogo klasyfikować, ani jako "nadopiekuńcze mamusie" ani w jakikolwiek inny sposób, bo trzeba kogoś znać osobiście i to długo, a nie przez kabel, jednym słowem zjeść z nim/nią beczkę soli, aby wydać opinię. Bez nerwów. Chodziło mi bardziej o ogólne podejście do wielu kwestii. Wiem z własnego doświadczenia, że ślęcząc nad internetem, książkami (które w naturalny sposób uwypuklają pewne kwestie i chwała i m za to) można stracić odrobinę zdrowego rozsądku. Czasem warto wyłączyć modem i przejść się pogadać z żywym człowiekiem, spoza tego samego kręgu osób, a opinie jak wiadomo bywają różne, nie zawsze ta moja czy koleżanki z forum jest jedynie słuszna, bywają różne style życia i nie każde odmienne zachowanie musi być niedobre...
A co do zostawienia dziecka na 12 dni - mój błąd - nie doczytałam, że chodzi o taki okres czasu, faktycznie dla małego niemowlaka to bardzo długo. Trzeba rozważyć za i przeciw. Ale nie jestem za kategorycznym ocenianiem. Ale już taki mam charakter. No i spadną teraz gromy na moją głowę, oj spadną, ale odmienna opinia od tzw. większości - to nie może wyglądać dobrze. Co do opinii starszych, czytania książek...miałam dużo okazji na studiach :D Teraz już częściej kieruję się intuicją.

Odpowiedz
Gość 2009-07-24 o godz. 20:14
0

Niestety nie zgodzę się z toba Alicjo- jak wyjście do pracy nawet na 10 godzin dziennie mozna porównać z 12 dniowym oddaniem dziecka rodzinie? Mogłabyś zostawić swoje 4- ro miesięczne dziecko mamie, a sama w tym czasie bawić się. Ja nie mogłabym zrobic tego sobie i dziecku. Co innego zostawienie dziecka na kilka a nawet kilkanaście godzin a co innego oddanie na tyle dni.
Zgodzę się że każdej matce potrzebny jest wydap od czasu do czasu, tym bardziej gdy mieszka sie za granica i bywa w Polsce naprawdę ważne. Ale czy nie mozna pogodzic jednego z drugim- np zamieszkać u rodziców z dzieckiem i tylko urywac sie na jakieś wypady. Czy konieczne jest pozostawienie dziecka w innym miejscu? Hmm mam inne zdanie i na pewno wybrałabym ta pierwszą opcję.

Dziwi mnie Alicjo , że tak szybko szufladkujesz niektóre z nas jako co najmniej przewrażliwione, nadopiekuńcze mamusie. Poczytaj troche fachowej literatury, posłuchaj trochę opinii starszych. Może nie wszystko to co piszą w pismach i co mówią inni jest stekiem bzdur. Ja wierzę, ze dla inteligencji emocjonalnej bardzo ważne są kontakty rodzinne pomiedzy dzieckiem a rodzicami. Czy nie uważasz że nawet taki maluch będzie tesknił za mamą, za jej głosem, zapachem. Czy nie uważasz, ze na początku będzie sie czuł obco w obcym dla siebie miejscu?

Odpowiedz
alicja-w-krainie-czarów 2009-07-24 o godz. 20:02
0

Boże mój, to znaczy, że jeśli ja np. chcę po macierzyńskim wracać do pracy (bo po wychowawczym to mogę co najwyżej klamkę pocałować) i będę zmuszona zostawić dziecko 4-miesięczne w żłobku (niania odpada z wielu względów), to też mnie określicie jako wyrodną matkę?? Zaznaczam, że pracodawca i tak łaskawy, bo raczej zgodzi się, bym nie zostawała po godzinach, Bogu dzięki będę mogła poruszać się się na trasie praca-żłobek-dom samochodem, ale i tak z dojazdami nie będę widziała dziecka ok. 10 godzin dziennie i faktycznie będzie ono wtedy u "obcych ludzi". Po prostu takie są realia, jeśli chce się w Polsce godnie żyć, przynajmniej w przeciętnej rodzinie. Czytam niektóre posty powyżej i własnym oczom nie wierzę. Chyba musi się większości mam na tym forum bardzo dobrze powodzić i sytuację macie naprawdę rewelacyjną, skoro uważacie, że przebywanie z dzieckiem non-stop to takie "normalne". Mój mąż, będąc malutkim bobaskiem, nie widywał rodziców całymi godzinami dziennie i jakoś nie odbiło się to źle na jego psychice, wręcz przeciwnie, będąc już dzieckiem starszym, a potem dorosłym człowiekiem nie miał kłopotu z rozstaniami i jest emocjonalnie niezależny, szybko nauczył się radzić w życiu i dzięki temu nie miał nigdy kłopotów w kontaktach z ludźmi. Jednym słowem, uważam, że nie można dać się zwariować, zauważyłam, że panuje teraz taka moda na nadopiekuńczość wobec dzieci. Im więcej czytania w internecie, tym więcej przesady w poglądach i zachowaniach. Mój mąż ma czasem rację, kiedy chce mi zabrać modem. :P

Odpowiedz
Gość 2009-07-24 o godz. 19:34
0

Owszem, nie wiemy, przez co przechodza takie malenstwa. Natomiast dosc logiczne wydaje mi sie, ze nie najlepiej na ich rozwoj dzialaja nieszczesliwe, samotne czy nerwowe matki. Moj syn zaraz wyczuwa, jak sie stresuje, choc jestem osoba spokojna i nie zdarza mi sie to prawie wcale.
Z doswiadczenia wiem, ze Marek uwielbia innych, kochajacych ludzi dokola. Serce mi sie kraja, ze nie ma wokol siebie babc i cioc.
Mama, ktora zostawia dziecko na jakis czas z jego/jej babcia, na pewno nie jest wyrodna matka.

Odpowiedz
Gość 2009-07-24 o godz. 15:21
0

Ojej...dzieki kobietki za wasze zdania na ten temat i przyznam szczerze ze jestem teraz bardziej zakrecona .Bardzo marze tak jak kolezanki mieszkajace zagranica zeby byc dawna Ania przez chwile,zeby nacieszyc sie tym co kiedys dawalo mi tyle usmiechu na twarzy.Przez ten pobyt w Anglii poltoraroczny ponad ,przez siedzenie w 4 scianach przechodzilam depresje,zalamanie itp......Teraz jestem juz troszke bardziej na luzie,przywyklam.Wiem,ze bede bardzo tesknic i myslec o Natalce calymi dniami wiec chyba zdecyduje sie na ten krok dopiero gdy zobacze ze Malej jest dobrze z rodzicami.Moi rodzice bylo u mnie od razu po jej urodzeniu na tydzien ale pewnie juz ich nie pamieta.Jak bede w Polsce Natka bedzie juz miec ponad 4 miesiace.Kocham ja najbardziej na swiecie ale nie czuje sie wyrodna matka tylko dlatego ze pierwszy raz od takiego czasu mysle tez o sobie i o moim zdrowiu psychicznym.Zreszta jak nie odpoczne to zwariuje a to sie na niej odbije ,a tego nie chce.Zobaczymy jak ona bedzie sie tam czula...Jeszcze raz dzieki za wsparcie i komentarze..buzka

Odpowiedz
Gość 2009-07-24 o godz. 10:28
0

Kazda pisze jak sama by postapila. Ale nie piszcie dziewczyny ze temu malenstwu na pewno nic sie nie stanie- bo tego nie wiemy. Wszystkie publikacje mowia, ze takiemu malenstwu najbardziej potrzebni sa rodzice. I zadna, nawet najbardziej kochajaca babcia nie zapewni mu poczucia bezpieczenstwa. To my rozumiemy, ze to jest dla nas bliska rodzina, ale dla takiego dzieciaczka, jezeli wczesniej nie mial z dziadkami za duzego kontaktu to sa niestety do pewnego momentu obcy ludzie. Tez jestem sama z dzieckiem non stop i nie mam nikogo do pomocy nawet poznym wieczorem tak jak wiekszosc z Was. Jest cholernie ciezko i tez potrzebuje "wyrwania" sie, ale nie zostawilabym takiego malego dziecka samego na tak dlugo. Owszem szanuje siebie i swoje potrzeby, ale szanuje tez potrzeby tego malutkiego czlowieka. To nie jest zabawka. Klimczakowa, nasze dzieciaczki sa w podobnym wieku i uwazam, ze to jednak bylby dla Twojej malej za duzy stres. Ale to Ty lepiej znasz swoje dziecko i to Ty podejmiesz decyzje co zrobic.

Odpowiedz
Gość 2009-07-24 o godz. 04:21
0

klimczakowa, a ja Cie rozumiem. Mieszkam sama w USA i moj maz wraca z pracy po 19. Nikt nie pomaga. Takze dziewczyno, nie zastanawiaj sie, tylko odpocznij i pozyj troche. Dokladnie wiem, co to znaczy wariowac z samotnosci, bez nikogo dokola. Dziecku na pewno nic sie nie stanie, bo bedzie bezpieczne z kochajaca babcia, rozpieszczane, pewnie wycalowane, wymeczone z milosci itd itp. Pamietam sama te chwile spedzone z babcia.
A jesli cokolwiek by bylo nie tak, to przeciez mamy telefony, prawda?
Wesolych Swiat.
Ja sie wlasnie dzis dowiedzialam, ze moja siostra na swieta nie przyleci, bo jej nie przyznali wizy. Ja tez nie moge leciec, bo nie mam jeszcze papierow:(((.

Odpowiedz
Gość 2009-07-23 o godz. 23:42
0

Powiem tylko tyle. Pierwszy raz po urodzeniu Bartusia oderwałam się od niego aby wyjść do fryzjera. Mały miał wtedy 3 m-ce. W zakładzie spędziłam 2 godziny a myslałam że całą wieczność. W następnym tygodniu pojechaliśmy do kina. Do dziś nie wiem jaki to był film.
Każda z nas musi sama zdecydować co jest dla niej ważniejsze i lepsze dla jej dziecka. Każda z nas inaczej przeżywa macieżyństwo. Ja nie mogłabym na tak długo zostawić tak małego swojego dziecka. Nie mogłabym się zrelaksować nie wiedząc co sie z nim w danej chwili dzieje. Teraz gdy Bartek ma 16 m-cy jest juz inaczej- wszystko ma unormowane. Ma swoje łóżeczko, swoje zabawki, pory snu i zabawy. Nie dokucza mu też brzuszek, czasem zęby , ale nawet teraz gdy przed wyjazdem Arka poszliśmy na imprezę a mały był u babci długo nie mogłam zasnać myśląc czy jest mu dobrze. Także to sprawa serca i duszy każdej z nas. Każdy musi sam wybrac dla siebie najlepsze rozwiązanie.
Trzeba jednak pamiętać, że w pewnym momencie nawet te bardzo małe dzieci wyczuwają czy są u siebie. Każda zmiana pokoju, domu, łóżeczka to dla nich coś nowego. I to że w domku były z nich aniołki wcale nie oznacza że będą aniołkami u babci.

Odpowiedz
Gość 2009-07-23 o godz. 21:50
0

Nie mam dosc macierzynstwa, tylko ciaglego, bezustannego i bez zadnej odskoczni macierzynstwa, chce przez chwile byc Iza, a nie ciagle mama Iza.

Odpowiedz
Gość 2009-07-23 o godz. 18:11
0

no wiesz cio innego zostawiac dziecko na 4 godz a co innego na cale noce i pol dnia a pozatym jakos tak to zabrzmialo... jakbyscie mialy dosc juz macierzynstwa. co przeciez niejest prawda :D

Odpowiedz
Gość 2009-07-23 o godz. 09:18
0

Kochane, ale MACIE szanse zostawic z babcia raz na jakis czas, ja nie mam ZADNEJ! Zamknijcie sie w domu z dzieckiem na 4 miesiace, do nikogo pyska otworzyc, maz wraca wieczorem. Zobaczymy co wtedy powiecie

Odpowiedz
Gość 2009-07-22 o godz. 22:16
0

TESS kochanie w zupełności się z Tobą zgadzam

Odpowiedz
Gość 2009-07-22 o godz. 18:39
0

na az tyle bym dziecka niezostawila maly jest nieraz z babcia 4 godz i pedem lece do domu bo chce pierdla dostac czy ok z nim..moim zdaniem jest ZA MALE na takie cus..
ale jak mowi Beata kazdy wychowuje jak uwaza :D i to jest piekne lol

Odpowiedz
Gość 2009-07-22 o godz. 18:01
0

I fletzerke i atad maja racje.
Sprawdz jak sie bedzie cora zachowywac u rodzicow. Zostaw ja na 1 dzien i sprawdz czy bedzie tesknic, no i czy ty bedziesz.
A jezeli chodzio mala to po tygodniu zapomni ze ci nie widziala tak dlugo.
Zycze odpoczynku

Odpowiedz
Gość 2009-07-22 o godz. 17:16
0

klimczakowa, musisz zobaczyc na miejscu jak mala sie bedzie zachowywac, gdy ciebei ni ebedzie, moze bedzie jej sie podobac?? Przeciez gdyby sie okazalo, ze strasznie jej bez ciebie to bedziesz chyba mogla ja zabrac do siebie , nie?
a ja pomimo tego ze mam komu podrzucac maje , dobrze was laski rozumiem i wiem , ze wam tam jest samym ciezko i jestescie juz zmeczone. ale moze okaze sie, ze np wy zatesknicie za dziewczynkami? lol

Odpowiedz
Gość 2009-07-22 o godz. 17:09
0

Ciesze sie ze mnie rozumiesz fletzerke:)Faktem jest ze sie okaze czy mala bedzie plakac i tesknic>

Odpowiedz
Gość 2009-07-22 o godz. 17:02
0

Ja tez jade do Polski na Swieta. Wierzcie mi, klimczakowa dokladnie rozumiem, bo tez wariuje i nie moge dziecka nawet nikomu "podrzucic". Wy macie swoje mamy w Polsce, to jest zupelnie inaczej. Ja co prawda zamierzam spac u mojej Mamy, ale caly dzien Kinga z nia zostanie. Mysle, ze tez bede troche spac u siostry i wcale nie zamierzam Kingi ze soba zabierac. Musze odpoczac od 4 miesiecznego zamkniecia w domu tylko z dzieckiem czekajac kiedy maz wreszcie wroci i mnie zmieni. I wcale nie uwazam, ze Kindze sie bedzie dziala krzywda. A ja wiem, ze musze odpoczac i zamierzam z tej okazji skorzystac.

Odpowiedz
Gość 2009-07-22 o godz. 16:55
0

Klimaczakowa, ja wiem np, ze moja maja nie chce zasypiac jak nie ma mni ew odmu i zostaje sama z tata, czyli chyba teskni. wystarczy, ze mni ezobaczy, ja ja na chwile przytulam, klade dolózeczka i spi zaraz. tak wiec mysle onie, ze dzieci nawet takie male bardzo tesknia, szczególnie za mama wlasnie.
nie wiem czy oddalabym dziecko rodzicom, czy raczej bym je podrzucala, chyba jednak podrzucalabym ja . zreszta zobaczysz sama jak natalka bedzie sie zachowywac z dziadkami, bo wnioskuje, ze ich nie zna jeszcze i moze byc dla niej szokiem zostac z w zasadzie nieznanymi jej osobami tak długo.

Odpowiedz
Beata* 2009-07-22 o godz. 16:55
0

Zrobisz jak uwazasz...
Kazda matka wychowuje po swojemu.
Mnie tylko interesuje rozwiazanie problemu nocnych karmień i ewentualnego przytulenia jak zacznie płakać.

Odpowiedz
Gość 2009-07-22 o godz. 16:55
0

W sumie masz racje..tez bym za bardzo tesknila i chyba bym sie denerwowala za bardzo...dzieki za odp.

Odpowiedz
Gość 2009-07-22 o godz. 16:52
0

aha i tez siedzę sama w domu , mązwraca wieczorem do domu i wciąż na niego czekam. i właśnie chyba dlatego tak sie przyzwyczaiłam że Amelia jest ze mną cały czas że nie mogłabym jej oddać na cały dzień

Odpowiedz
Gość 2009-07-22 o godz. 16:50
0

ja bym nie oddała dziecka, ja bym np podrzucała na kilka godzin jak ide na impreże, albo do kina albo robię bibę dla znajomych, ale większośc czasu chciałabym miec dzidzię przey sobie. chyba niemogłabym się poządnie zrelaksowac jakbym ją oddała, nawet rodzicom, To moje odczucia,

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie