-
Och odsłony: 2081
Dziecko na wyjeździe - jak radzić sobie z tęsknotą?
Trochę sobie ponarzekam, a co.....Młoda wyjechała z babcią w sobotę wieczorem do Zakopanego. Niby luz blues, mogę sobie robić co chcę, nie muszę dostosowywać swojego trybu życia do dziecka.Było ok przez pierwsze dwa dni. Teraz już zaczynam tęsknić. Codziennie dzwonię do Niki, ale ona przez telefon gadać nie lubi więc zazwyczaj rozmowa wygląda tak: "Cześć mamo, widziałam koniki, kozy i barany" i to byoby na tyle.lol Już z wielką niecierpliwością odliczam dni do 15 sierpnia, kiedy to z samego rana zjawię się w Zakopanem i będę mogła nacieszyć się swoim małym szczęściem.To się wygadałam i mi troszkę lepiej.
natalia25 napisał(a):Och napisał(a):Trochę sobie ponarzekam, a co.....
Młoda wyjechała z babcią w sobotę wieczorem do Zakopanego. Niby luz blues, mogę sobie robić co chcę, nie muszę dostosowywać swojego trybu życia do dziecka.Było ok przez pierwsze dwa dni. Teraz już zaczynam tęsknić. Codziennie dzwonię do Niki, ale ona przez telefon gadać nie lubi więc zazwyczaj rozmowa wygląda tak: "Cześć mamo, widziałam koniki, kozy i barany" i to byoby na tyle. lol Już z wielką niecierpliwością odliczam dni do 15 sierpnia, kiedy to z samego rana zjawię się w Zakopanem i będę mogła nacieszyć się swoim małym szczęściem.
To się wygadałam i mi troszkę lepiej.
to będziemy w Zakopcu w tym samym czasie ;)
My wyjeżdżamy w niedziele lol
my też myślimy o wyjeżdzie na "długi weekend" do Zakopanego :)
mąż chce zdobyć Mięguszowiecki, tylko się martwimy co my z Tosią będziemy wtedy robić ale widzę, że pod Tatrami szykuje się zlot forumówek :D
Oj. Tak to bywa, że jak dziecko czasami "daje w kość" to marzy się o spokoju ... ale jak już dziecko wyjedzie, to nie wiadomo co z tym czasem zrobić. Ma się kupę planów, które realizuje się w minimalnym stopniu, atęsknota wypełnia każdy zakamarek w domu. Ale każdy dzień zbliża Cię do spotkania z córą :)
Podczas gdy moje dzieci wyjechały, to zrobiłam tylko jedna rzecz z z tych, które sobie zaplanowałam ;) Za to wysypiałam się za wsze czasy lol
Doskonale wiem o czym piszesz. Całkiem niedawno pierwszy raz Norbert został u dziadków i mieliśmy tygodniową rozłakę. Tak jak przypuszczałam on zniósł to dużo lepiej ode mnie tzn on wogóel nie musiał niczego znosić bo było mu rewelacyjnie. A ja w pierszwszym dniu obudziłam się i dziwnie bo nikt nie stoi nad głową poszłam do jego pokoiku, usiadłam na jego łóżko i normalnie sie poryczałam. TAkiem y są mateczki :)
Odpowiedz
natalia25 napisał(a):Och napisał(a):Natalia, a może byśmy się spotkały z dzieciakami na jakichś lodach? ;)
bardzo chetnie, my będziemy cały tydzień, wyjeżdżamy w niedziele wieczorem, więc od poniedziałku urzędujemy ;)
To może prześlij mi swój numer telefonu na priv? Ja swój już posyłam.
MOnia, czyli odliczamy razem ;) Jeszcze tylko 6 dni.
Moja Ola jest z babcią od 22 lipca. W tym roku to i tak dość późno wyjechała. W zeszłym nie miałam jej prawie przez całe wakacje... :(
Też odliczam dni do 15 sierpnia...
Tak, ja wiem, że ten wyjazd zrobi Nice dobrze. W sumie takie było zamierzenie, żeby zmienić klimat na minimum 3 tygdonie. Ja wiem, że młodej krzywda tam się nie dzieje, że jest jej super z babcią, ale po prostu mi tak dziwnie bez niej.
Najbardziej jestem zła sama na siebie, że miałam tyle planów, jak Niki nie będzie i na razie udało mi się tylko umyć okno w kuchni i nic więcej
Och tak zawsze jest na początku, ale pomyśl, że tak jest dobrze dla dziecka. Zmiana klimatu i babcia, która rozpieszcza.
W tym roku tak sie złożyło, że moja starsza córcia jest poza domem 5 tygodni, wyjezdza z dziadkami, wraca na dwa dni i dalej jedzie. Teski za nami bardzo, ale jest przeszczęśliwa. Nie zamkne jej w domu tylko i wyłącznie, że mi ejst ciężej. Głowa do góry, bedzie coraz lepiej...Tobie tez nalezy sie urlop lol
a na dodatek moi rodzice zabrali jeszcze Damka na dwa tygodnie nad morze, bo sobie nie wyobrazaja wakacji bez wnuków ;) Było dziwnie pusto w domu, ale dałam arde bez problemu 8)
Trzymaj sie 15-ty juz blisko.....
Ja tak tesnilam przez prawie caly lipiec i odliczalam dni od weekendu do weekendu, ale ufff... juz po wszystkim. W kazdym razie doskonale cie rozumiem i wiem jak to ciezko zastanawiac sie co cie wlasnie omija. Mimo wszystko uwazam, ze i mamie i dziecku taka przerwa sie nalezy. Chocby po to zeby kolejny raz docenic jaki sie skarb ma w domku :D
Odpowiedz
Ech, te mamy to mają ciężkie życie ;)
Rozumiem Cię, Och i przytulam.
15 sierpnia jest bliżej niż Ci się zdaje :)
Podobne tematy
- Tęsknota za krajem i rodziną- jak sobie radzić? 11
- Jak radzicie sobie z tęsknotą za partnerem? 49
- Jak radzić sobie po poronieniu? Jak poradzić sobie ze strachem przed kolejnym poronieniem? 8
- TESKNOTA 34
- Co myślicie o wyjeździe w góry z 3-miesięcznym dzieckiem? 33
- Karmienie na wyjeździe - pomóżcie wybrać :) 22