-
Lona odsłony: 12791
POCZEKALNIA
kochane moje forumowiczki otwieram ten wątek dla dziewczyn, które są np. w trakcie leczenia i nie mogą na razie starać się o fasolkę z przyczyn niezależnych od nich.
Ja jestem jedną z nich jak wiecie 2 tyg. temu straciłam fasolkę (druga ciąża pozamaciczna) czekam pół roku az wszystko się zagoi potem HSG no i zobaczymy co dalej. Mam nadzieję, że będziemy mogli się już starać i będzie mi dane naturalne poczęcie mojej niuni i odzyskam to co straciłam. Jestem pełna nadziei i optymistycznych myśli. Teraz jest mi ciężko, ale już powolutku dochodzę do siebie, ale nadal zadaję sobie pytanie "dlaczego ja".
Pozdrawiam Was wpisujcie się i czekamy razem na lepsze dni dla nas też zaświeci słonko.
Monia
dzięki dziewczyny,że nie pozwalacie mi się rozczulać i obracacie to w żart lol ale macie rację...wszystko zależy od dzisiejszych wyników będę je znać ok 17:00. mam już serdeczni dość tej gorączki wiec mam nadzieję,że dzisiaj prześpie już całą noc normalnie, trzymajcie kciuki
OdpowiedzSiunia oj kusisz kusisz :D ale ja nie mam ostanio na nic siły a na sex ani siły ani ochoty bo albo mam wysoką tempke albo się poce bo ją zbijam ale może faktycznie masz racje i nie powinnam sobie opduszczać nastepnego cyklu....no zobaczmy co jutro powie doktorka
OdpowiedzEire - jasne że masz rację, nic na siłę, podkurować się trzeba ale powiem Ci że nie tylko z własnego doświadczenia ale i znajomych wiem że właśnie w trakcie choróbska, brania antybiotyków itp poczęły się a potem urodziły naprawdę zdrowe dzidziolki. człowiek jakoś tak podświadomie się wyłączył, nastawiał na porażkę ale przytulał się ile wlezie... niestety ale i na to nie ma reguły. przytulanek jednak nigdy za wiele - przemyśl to... i kuruj ale i działaj kobitko..... nie ma co odpuszczać 8)
Odpowiedz
dzięki dziewczyny za słowa otuchy :D
Siunia wiesz biorąc pod uwagę to,że jestem chora ostanio raz w miesiacy od stycznia a to pęcherz a to gardło to trzeba się tym poważnie zając, podnieść odpornośc a potem dopiero mysleć o dzidzi, lepioej nawet czekać i te pół roku a urodzic zdrowego szkraba, tyle już czekamy wiec poczekamy jeszcze, nie mamy wyboru, a w tym cyklu to na 100% odpuszczamy bo pewnie jutro dostanę jakieś antybiotyki więc nie ma sensu, tym bardziej,że praktycznie non stop mam gorączkę więc nawet nie wiem czy plemniczki przeżyłyby takie temperatury....a mam takie fajny płodny sluzik od wczoraj...no ale trudno...
Eire, życzę szybciutkiego powrotu do zdrówka i staranek :)
OdpowiedzEire - choróbsko nic nie znaczy, ja też byłam chorzutka, ale przytulanek nie opuściłam wtedy kiedy trzeba (a raczej mężulek mi ich nie odpuścił, bo ja się do niczego nie nadawałam)..... gorączka potem mi wcale nie spadła, w takim chorowitym organizmie zadomowila się zdrowa fasolcia....
Odpowiedza ja znowu na poczekalni i pewnie zostane tutaj na dłużej, znowu jestem chora od 3 dni walcze z gorączką które jak na mnie osiąga rekordowe wartości dziś w nocy miałam 39.2 C. dzisiaj bylam na badaniach i jutro okazę się, mam nadzieję, co mi jest, napewno będzie jakieś problem z odpornoscią ale liczę na to,że to wyleczę i za miesiąc lub dwa uda nam sie wrócić do staranek. oby... a swoją drogą to lepiej jak widać ,że dzidzia na razie u mnie nie zamieszkała bo kto by chciła mieszkać w takim cherlawym brzuszku
Odpowiedz
PUSIATKOWA zmykaj stąd!!!
Nie poddawaj się tak szybko!
Dziewczyny pisały, że pomimo tempki spadające cykl kończył się porodem..
Mam nadzieję, że będziesz na majowym testowanku bo @ nie przyjdzie !
... A jak nie to może odpuść sobie BAYBUSA w następnym cyklu (to pomaga niemyśleć o starankach) i może akurat zaskoczy!
z ta luteina jednak troche jeszcze`poczekam.....moze uda sie naturalnie zaciazyc...tak bardzo nie chce brac nic wspomagajacego....
a co do maki...to po prostu ochydna!!!!
dziewczynki ja chyba wracam na stare smiecie.....
od jutra maka na wyregulowanie cyklu......
a po @ luteina....
boze drogi nigdy bym nie pomyslala.....ze i mnie to przyjdzie....
no ale coz...tak bywa...
trudno...
andzia, no i moze wlasnie dlatego zalapalo, ze tak nie za bardzo przygotowana.....
Odpowiedz
andzia a jak u ciebie z tempka, bo u mnie spadla...juz trzeci dzien...tak sie wymadrzalam ze ciezarowki, ciezarowki...a tu chyba nici...
tak mi smutno...
To jest wąteczek dla mnie, myślę ze Eire ma rację, należy zacząć troszkę mniej się zamartwiać nieudanymi próbami i „dać na luz” bo inaczej się zwariuje... ja tez tak sobie mówiłam, że maj już na pewno, a tu sobie los ze mnie zakpił, ale cóż... przecież jeszcze nie umieram i podejdę podobnie do sprawy na luzie... najważniejsze, żeby przed 30 (straszne) zdążyć... to jeszcze 4 lata zostały... nie wiem inaczej mnie to zacznie dobijać... normalnie niewiadomo, jak sobie wytłumaczyć pewne sprawy, tak żeby nie robić sobie zbytniej nadziei albo żeby się na maxa nie zdołować
Odpowiedz
Eire
Może faktycznie taka przerwa Ci pomoże Mnie strasznie stresowało, że wtedy kiedy mogły być owocne przytulanka to zupełnie nie miałam na nie ochoty...Albo coś wypadało i do nich nie dochodziło a potem człowiek świruje,że może jednak jakiś zabłąkany żołnierzyk się wstrzelił...
Kochana trzymam kciuki najmocniej jak się da
a swoją drogą charakterek to przydałoby mi się toszkę porawić hehe
a ja chyba na razie zrezygnuje ze strań i badań czuje,że nie mam na to jeszcze siły więc zrobimy je za miesiąc lub dwa ten czas i tak nas nie zbawi a kto wie może faktycznie jak uda nam sie o tym zapomniec to coś z tego będzie w każdym bądź razie nie mamy oczywiście zamiaru się zabezpieczać a seksik bedzie wtedy kiedy chcemy i tyle ile chcemy o mam nadzieję,że będę konsekwentna
Odpowiedz
Hej pajonk, ja też właśnie pisz pracę mgr, tzn. częściej jestem na baybusie niż przy pracy , ale co tam.
Mam nadzieję, że z dzidzią uda się w tym cyklu zatestuję ok. 18 maja, a jak nie to za miesiąc kolejna próba .
Tobie życzę, aby zaprzestanie starań zakończyło się ciążą;), bo to najczęściej tak bywa...
Może i lepiej.Jak się oderwiesz od tego to może akurat wtedy coś zaskoczy.
Ten cykl się nie skończył więc jest jeszcze jakaś nadzieja...
Melduję się w Poczekalni-heh... Tempka w dół, więc czekam na @ i póki co zawieszam staranka na rzecz intensywnego skrobania pracy mgr A jak wiadomo silny stres (termniny!!!), siedzenie godzinami przed kompem, duużo kawy i inne atrakcje temu towarzyszące tylko by moły fasolakowi zaszkodzić. Chyba...?
W każdym razie- zupełnie nie mam teraz do tego głowy. Ale może to i lepiej... 8)
ania maj jeszcze trwa wiec sie nie poddawac!!!
a co do nasienia mezulka to moj upiera sie ze chlopaki ze silne.....hmm?
ja zaczynam sie zastanawiac nad tym badaniem...
no ale zobaczymy narazie mam nadzieje ze juz cos fasolkuje
Witam
magda11 - teraz tez tak mowie, jak juz bede mogla zaczac starania to sprobuje podejsc na luzie. Byc moze pierwszy miesiac taki bedzie ale jesli sie nam nie uda to mam plan dzialania :)
Mysle ze sprobuje monitoring i moze luteine albo Clo. Pomyslimy rowniez o badaniu chlopczykow mezulka 8)
Wtedy musi sie udac :D
Pozdrawiam
andzia no tylko 2 krechy....
inaczej byc nie moze...hmm chyba na to wyglada ze razem bedzieny testowac ....zawsze razniej...a wiec trzymajmy kciukasy za nasze fasolki!!!
Witam
Ja nadal na poczekalni, niestety nie moge tak jak Wy zmienic zdania i zaryzykowac z przytulankiem :x poniewaz biore antyki. ale czas szybciutko mi leci i mam nadzieje ze juz w polowie czerwca wroce na temperaturki :D
andziu123 - trzymam kciuki za II kreseczki - a moze II krechy
M E G I - gdzie JESTES
...no i zaryzykowałam lol . Kiedy mój mąż się dowiedział, że istnieje szansa na poczęcie nie musiałam go długo namawiać .
Nie nastawiam się, że coś z tego będzie, ale mam cień nadziei lol .
Pusiatkowa mam nadzieję, że będziemy testować razem, a wynik będzie satysfakcjonujący.. bardzo. :)
andzia poprzytulac sie zawsze warto, szczegulnie jesli masz odpowiedni sluz...jesli minelo juz 6 tygodni od poronienia...mozesz probowac....moze to wlasnie to....
Odpowiedz
Ja też dziś zaobserwowałam u siebie suuuuperpłodny śluz.. i aż mnie korci żeby się poprzytulać, ale trochę się boję, że to jeszcze za wcześnie.
Co do ciebie to trzymam kciuki aby przytulanko było owocne ...Jeśli masz takie przeczucia to tak ma być i koniec.
andzia nie ma sprawy, po to tu jstesmy aby sie pocieszac wspierac, dodawac sobie sil....
mysle ze latwiej nam jak jestesmy w grupie...
wiele z nas na tym forum przezylo strate fasolki, i dzieki temu lepiej sie rozumiemy, wiemy jak to boli i jak sobie pomoc....
hmm w tym wypadku potwierdza sie powiedzenie czas leczy rany....a zal i lzy chyba nigdy nie mina....mi czasem chce sie plakac...choc juz 14 miesiecy minelo....ale wiem ze musze byc sila , to dla tego malenstwa na ktore czekamy....
a tak w ogole wczoraj u mnie bylo przytulanko....choc niby czekam na nastepny cykl, to w tym tester owulacyjny pokazal dni plodne...wiec proba zostala podjeta, i jakos jak nigdy mam wrazenie ze cos sie dzieje....
tak bym chciala....tak bardzo bardzo!!! :D
andzia nie zadreczaj sie tak!!!
twoj organizm przezyl wielki szok, gdy ciaza zostala poroniona....a teraz wszystko musi wrocic do normy...
ja pierwsza miesiaczke po poronieniu dostalam po 8 tygodniach i nastepne cykle trwaly u mnie miedzy 55a 45 dni....po ponad pol roku wrocilo do normy i teraz cykle mam 29 dni dlugie....
wiec jedna rada to byc cierpliwym....nic na sile...twoj organizm sam musi ci powiedziec jestem gotowy
julitka, cathleen dzięki za pocieszenie. . Teraz mam inny problem, wiem , wiem zadręczam się, ale strasznie martwię się o to, że już 11 dni do spodziewanej @ amnie jeszcze piersi nie bolą . ZAwsze bolały 2 tyg. wcześniej .Myślę, że znów @ nie przyjdzie sama i trzeba ją będzie wywoływać..Wkurza mnie to, że mi się tak cykle rozregulują . Jeśli tak będzie to jak wtedy zacząć starania? A może ze mną jest coś nie tak skoro @ nie przychodzi normalnie? (na razie jedna nie przyszła sama, ale ja już gdybam, że druga też nie przyjdzie )
Odpowiedz
Andziu, nie cofniesz czasu, a życie toczy się dalej - po stracie wolniej i boleśniej, ale nie możemy się poddawać. Wierzę, że kiedyś będziesz mamą dla jeszcze jednego równie słodkiego jak twój Aniołek maluszka
Chyba się muszę do lekarza wybrać, w ciąży zauważyłam, że puls mi się mocno podwyższył i taki stan rzeczy utrzymuje się do dziś. Dodatkwo zaczeły mi puchnąć nogi. Wczoraj na fitness'ie konsultowałam się z trenerką (bo puls niedość, że wysoki to jeszcze skacze mi jak szalony) i doradziła mi sprawdzenie tego. Najprawdopodobniej to stres, ale lepiej zbadać, czy nie kryje się za tym coś innego (tym bardziej, że moja mama ma problemy z sercem). Tak więc mam jeszcze trochę do zrobienia przed podjęciem starań. :(
cześć dziewczyny!! mam dziś strasznego doła. Wszystko mi się kojarzy z moim aniołkiem i cały dzień dziś ryczę . wiem, że nie zapomnę o nim nigdy, ale za miesiąc może zacznę starania(chyba, że już coś się tam kroi, po ostatnim ataku mężulka ) i humor mi się poprawi , a może poprostu będę myślała o czymś innym. Narazie czuję się strasznie.
Odpowiedz
a ja dziewczynki postanowilam zaczac mierzyc temperaturke moze ona cos powie...
suwaczek mowi ze owulacja tuz tuz...no ale ze mna to nigdy nie wiadomo...
julitka dzięki u mnie na samych sokach się nie obejdzie już się szprychuje lekami. No i dziś choć temperatura spadła, bo wczoraj już majaczyć zaczynałam
andzia123 pusiatkowa tak trzymać takie przytulanko niezaplanowane, jest najlepsze i być może okaże się owocne
izutek trzymam kciuki za Twoje testowanko
eire, dzieki , mysle ze takie podejscie do sprawy powinna miec kazda z nas...bo inaczej to zwariujemy...
cathleen witam w poczekalni...i trzymam kciuki za szybki powrot do zdrowia....wiem ze to nie jest latwe...ale z nami na pewno pojdzie szybciej...
izutek wierze ze to dopadniecie przez meza zdzalalo to i owo wszak tak nie planowane dzialanie zawsze jest najbardziej skuteczne... :D
mnie tez maz wczoraj odpadl...a ja nie mam pojecia w jakim dniu cyklu sie znajduje tak sie to wszytko rozregulowalo...ze nie mam pojecia...ale postanowilam to wykorzystac...i cieszyc sie przytulankiem bez stresu dzis tak jutro nie...a noz... lol
ale Jakiel przyjmuje za darmo - w przychodni przyszpitalnej - jakby co - to pamietaj o nim - mowie serio! :)
Odpowiedz
no no no... andzia jak Cie tak maz dopadl.. to moze cosik z tego byc
a wiesz co.. ja pochodze z Lublina :) i jak bym mogla Ci poleciec gina - gdybym tam nadal mieszkala - to bylby to prof Jakiel ze szpitala na Staszica... codotworca :)
No dziewczynki nie wiem czy od was sobie nie pójdę na testowanie bo dziś mnie dopadł mój mąż ... a to 16dc. Niby nie mam jeszcze objawów owu, ale jakieś ryzyko zawsze jest (a może szansa ). Wiem ,że miałam zaczekać jeszcze miesiąc, ale co ma być to będzie. Myślę czy wszystko wróciło już do normy i czy teraz @ przyszła by sama..a może nie przyjdzie z innego powodu ... Tak czy inaczej będzie dobrze.
Odpowiedz
Pusiatkowa dobrze, że zrobiłaś, teraz przynajmniej wiesz na czym stoisz.
Cathleenwitam w poczekalni, masz rację na wszystkie w końcu przyjdzie czas i jeszcze zatęsknimy za spokojnym życiem starających się lol ...no może nie do końca spokojnym
U mnie pzyszła pora na chorowanie. Normalnie załamać sie można dziś na 15 do roboty mam 37,5 gorączki i czuję się coraz gorzej wszystko mnie łamie, a częstotliwość kichania przechodzi samą siebie
Na dodatek jutro w nocy wyjeżdżamy w góry a ja...
Mam do Was jeszcze pytanie. Powoli kończę branie antyków i dziś miałam lekkie plamienie, nie wiecie czy może to być spowodowane tym, że kilka dni temu wzięłam jednego dnia dwie tabl, a następnego dnia nie wzięłam? jejku jak znowu sobie coś poprzestawam to się chyba zapłaczę.
Pusiatkowa, wierzę, że będzie dobrze, dla każdej z nas nadejdzie kiedyś szczęśliwy czas - czasami tylko musimy dłużej poczekać :)
Dopisuję się i ja do poczekalni - na ok. 3 m-ce tak potrzebne mojej psychice, aby dojść do siebie. Potem spróbujemy miesiąc "naturalnie", a następnie podamy nasze mrożaczki - dobrze, że je mamy.
nie wytrzymalam...do jutra i zrobilam...
lol no i potwierdzilo sie ze to antybiotyki, a nie dzidzia...
ahh...obiecalam sobie ze sie nie bede zalamywala....a jednak plakac mi sie chce...
mam wrazenie ze te testy zawsze pokazuja ''brak ciazy''
a wiec oficjalnie dziewczynki jestem w poczekalni i czekam na ta @.
nic nie moge zrobic...jakie to straszne, czekac w bezczynnosci na@...
a moze tak jest lepiej?
12 maja ide na badania ogolne, przy okazji zrobie badanie na toxoplazmoze, poza tym bralam antybiotyki...chyba lepiej tak dla dzidzi...
no coz czekamy...
ale mimo wszystko dziewczynki wielkie dzieki za podtrzymanie mnie na duchu i pozytywne myslenie w moim imieniu....
jestescie kochane!!! :D
ale dalyscie mi teraz nadzieji...kurcze sama nie wiem...antybiotyki byly na bazie pencyliny...
dzis to juz nie ale jutro zrobie z rana test...choc strasznie sie boje....
no i zadnych objawow nie mam....
hmm...
no ja tez sama nie wiem gdzie mam byc... chyba wypadaloby sie teraz do poczeklani wpisac..choc tego nie chce , nie chce czekac w bezczynnosci...no ale coz moge zrobic?
ostatnio bralam antybiotyki...i nie ma miesiaczki :o
nie robilam testu czy w poprzednim cyklu udalo sie :o
moze to to?
nie....chyba to antybiotyki...sama nie wiem ....
powinna byc 17 kwietnia a ja 12 zaczelam brac antybiotyki...
nie to na pewno przez antybiotyki...tak wiec kochane jak czekam....niestety na razie na miesiaczke, a pozniej do roboty, z noz...
andzia123nie jest tak źle. Bezstresowo krążę sobie po wątkach. Przyznam że czasem troszkę bym chciała już się stresować testowankiem itd. ale w gruncie rzeczy taki odpoczynek dobrze robi niedługo jedziemy na majówkę no i zacznę kolejny cykl
Powiem szczerze że nie wiem co bym na Twoim miejscu zrobiła, ale jak się dobrze czujesz i lekarz powiedział że wszystko jest ok, to rzeczywiście nie ma na co czekać, z drugiej jednak strony może poczekać ten cykl do końca i ędziesz miała przepisowe 3 miechy i spokojną duszę... w końcu to jeszcze tylko jeden miesiąc. Coraz częściej wydaje mi się że te miesiące stają sie coraz krótsze :o
Hej dziewczyny jak znosicie przymusowe czekanie ?
Mnie szlag trafia bo wiem, że wielkimi krokami zbliża się owu . Myślę jednak, że to chyba za wcześnie.minęło od zabiegu 2 miesiące, ale miałam dopiero jedną @ i to wywoływaną :( . Wiem, że jak ma być dobrze to było by iteraz dobrze a jak ma być żle to po odczekaniu pól roku będzie żle...
Witam w poniedziałek.
Dziewczyny, mam mały porblem, otóż przez ten cykl biorę antyki i wszystko byłoby ok, tylko że wczoraj prawdopodobnie musiałam wziąść dwie tab :o i dopiero dzis sie spostrzegłam i teraz nie wiem co mam zrobić, czy sobie dziś odpuścić czy wziąść jeszcze jedną Normalnie nie wiem jak to się stało, a pies chybaby nie zjadł lol
ja już sama nie wiem gdzie mam być i też krąże..między tempkami, testowaniem...bo jakaś nadzieja u mnie na ten cykl jest bo jdnak przytulanko w czasie owu było a usg jeszczmnie utwierdziło w tym,że jest dobrze...więc w sumie ze staranek jeszcze tak do końca nie wypadłam wszystko wyjaśni się na początku maja jak nie będzie @ to znaczy ,że coś idzie w dobrym kierunku no a jak bedzie to badanie nasienia i wtedy zobaczymy gdzie wyląduję
Odpowiedz
kiki rozmawiłam o tym,że mężem i raczej wybierzemy siędo Novum..trudno trzeba będzie się wykosztować ale cóż..
magda11 dzięki za komplemet,które miło połechtało moje endo mam nadzieję,że teraz to już z górki no ale,żeby tradycji stało się zadość to kobieta zawsze znajdzie sobie powód do zmartwieć więc ja teraz zaczynam myśleć o tym jaki będzie ywnik badania nasienia
eire tak jak napisala ci annas najlepiej zrobic to w novum, ceny wszedzie w warszawie sa zblizone, a w novum robia to naprawde porzadnie - badanie ogolne -70zl, posiew - 50 (z cennika) my robilismy jeszcze jakis test MAR, ale za Chiny nie wiem co to :o a juz nie dopytywalam jak lekarz powiedzial ze z nasieniem jest wszystko oki.
Odpowiedz
Kurcze no to w porównaniu do Wrocławia drożyzna no ale tyle się mniej więcej spodziewałam ale poszukam jeszcze może gdzięs będzie taniej, chociaż z tego co czytałam to tam pokój do pobierania nasienia jest bardzo przyjazny więc może warto zapłacić więcej ale mieć swobodę i komfort psychiczny
bąbelku jak już pisałam wcześniej musiałam mieć jakąs sowją paraonje tutaj wszyscy sie ogladaja na wszystkie strony i wynajdują objawy ciążowe więc nie chciałam być gorsza, a tak serio to lekrz potwierdził, to że moje plamienia mogły wskazywać na polipa ale na szczęście ich nie ma :D
Eire no widzisz a tak sobie ten polip ubzduralaś :P
Ale wy macie warszawskie lol ceny za badanko nasionek.Ja we wrocku place 25 zl ale bez posiewu
Eire - na badaanie nasienie nie trzeba miec skierowania.
dzwonisz tylko ( najlepiej do NOVUM) prosisz z labolatorium nasiennym i umaiwasz swego mezula ( moze to tez sam zrobic;))
no i ..on idzie na badanko po najlepiej 4 dniach wstrzemiezliwosci ;) ( jak najbardziej mozesz mu towarzyszyc:)
badanie - jezeli robisz pierwszy raz najlepiej robic z posiewem wtedy wiadomo ze nie ma zadnych bakterii - calosc kostuje ok 120 zl
wyniki sa po ok 2 godz - pani z labolatorium jest bardzo mila i jak sie zadzwoni to zawsze powie jak wyszlo badanko
zycze zeby bylo rewelacyjne
dzięki dziewczyny za pochwałę naprawde ciesze się,że i ja w końcu mogłam napisać coś optymistycznego na temat swojego zdrowia.
izutek nie wiem czy będziemy się ścigać bo nie wiem czy endo teraz jeszcze rośnie czy tylko do owu :o
ale mam do was pytanko o badanie nasienia,wiem,ze temat był wałkowany już kilkakrotnie na forum ale mam pytanko związane z rodzajem badania bo z tego co wiem są dwa rodzaje. jak wygląda skierowanie na badanie trzeba je mieć i z wynikami do kogo się zwrócić lepiej do androloga czy wystarczy ginekolog
jesli chodzi o przygotowanie do takiego badania to wiem chyba wszystko 3-4 dni bezprzytulanek aha i mam jeszcze pyatnie o ceny w Warszawie czy w Novum jest drożej niż w inncyh miejscach
Eirie, no to super, że przynajmniej do tej pory wiesci są OK... mozemy się ścigać w endo ;) u mnie bylo 11 -teraz juz 12 :)
Odpowiedz
Witam
Andzia - witaj w Naszym skromnym gronie na poczekalni :D
Ja mialam 2 moze 3 razy wywolywana @ (luteina i Provera) lekarka mi wtedy powiedziala ze jesli hormonki sa w porzadku to przyczyna tkwi w naszej psychice. Glownym powodem opoznienia w moim przypadku byl stres (niestety ostatnio czesciej zdarzaly sie dluuuugie przerwy miedzy jedna @ a druga , wiec przepisala mi tabl. antyk.),
Nie jestem lekarzem ale uwazam ze jesli chodzi o Ciebie to @ ma prawo sie opoznic. Stres przez ktory przeszlas napewno mogl na to wplynac nie wspominajac juz o samym zabiegu.
Ale zobaczysz ze wszystko wroci do normy.
Tutaj na Baybusie jest wiele dziewczyn w podobnej sytuacji , ktore juz zaczely ponowne starania. Moze przegladnij posty i sprawdz ile one czekaly :D :D Jesli u Ciebie jest wszystko w porzadku to moze nie ma potrzeby czekac pol roku
Eire - bardzo sie ciesze, ze u Ciebie wszystko ok. Endo 11 cm......no, no.. :o
Zobaczysz, ze niedlugo przeniesiesz sie na ciezaroweczki :D :D
A moze wszystkie z poczekali przeniesiemy sie lol lol i np. bedziemy na ciezaroweczkach w watku "lutowe lub marcowe mamusie 2006" :D
Ale sie rozpisalam
Pozdrawiam
eire no to super wiadomosci, endo faktycznie bardzo ladne (moje marzenie). Trzeba rzeczywiscie przebadac chlopaczki i hormonki zrobic... ale mysle ze to juz jakis krok i teraz to juz bedzie tylko lepiej... :D
Odpowiedz
No witam, wczroaj byłam na tym usg i okazało się,że wszystko jest ok tzn. byłam świeżo po owualcji bo na prawym jajniku była blizna poowulacyjna no i jak to lekrza się wyraził endo ma 11 mm czyli ponoć grube, czy tak jest to nie wiem bo się na tym nie znam ale Pan wzbudził moje zaufanie więc polegam na radach których mi udzilił,powiedział,że moje plamienia napewno nie są spowdowane poliapmi bo ich nie ma na tomiast mogą faktycznie być spowdowane jakimiś problemami z hormonami ale nie powinny mi przeszkodzić zajśc w ciąże. Ale powiedział,że zanim jeszcze zrobie badania hormonów to powinniśmy przebadać chłopaczki męża więc w przyszły miesiącu jak zubieramy kase na badanie to idziemy. a potem będziemy zastanawiać się nad tym co dalej. więc wszystko wskazuje na to,że problem nie lezy w pierwszej fazie cyklu bo do owulacji dochodzi i endo jest grube więc albo jest problem w drugiej fazie albo problem jest z nasieniem. Lekrarz powiedział w każdym bądź razie,że z tego co on widzi to nic tylko zachodzić w ciąże...moje pytanie tylko brzmi: ale jak
generalnie wizyta była udana pan doktor bardzo miły i w końcu ktoś mnie wysłuchał
W zasadzie komplikacji nie było. Była to ciąża obumarła w 6 tyg, a zabieg w 10 :( . Ze mną było ok , nie miałam na szczęście żadnego zakażenia ani zapalenia. Wyniki krwi mam i miałam książkowe lol . tylko @ miałam wywoływaną Duphastonem bo 7 tyg po zabiegu jeszcze jej nie było, teraz jestem po. Lekarka, która mi powiedziała, żebym czekała do sierpnia nic o tej @ nie wiedziała, bo poszłam do niej tylko po skierowanie na morfologię. Wiedziała tylko tyle, że poroniłam. Może rzeczywiście nie ma przeciwskazań, żebym starała się wcześniej lol . Napewno trzeba zobaczyć czy druga @ przyjdzie sama czy też trzeba będzie ją zawołać :D .
Odpowiedz
andzia witaj w poczkalni, niech Ci tu czas szybko upływa do sierpnia :)
Chociaz nie wiem czy nie powinnaś się skontaktować z jeszcze jednym lekarzem, bo jak wszystko jest w porządku, to po co robić, aż tak długą przerwę, chyba że miałaś duże komplikacje.
Pozdrawiam
andzia witaj u nas, mam nadzieje,że ten czas do sierpnia szybko Ci minie, ja myślę,że też tak prędko nie opuszcze tej poczeklani więc będziesz miała towarzystwo myślę,że dobrze robisz,lepiej poczekać te 3 miesiące dłużej niż drugi raz przeżyć coś takiego...ja w sumie nawet nie wyobrażam sobie jaki to ból i z całego serca życzę Ci abyś nie musiała go ponownie czuć
OdpowiedzJa też niestety na poczekalni . Mój gin powiedział, że 3 miesiące po stracie mogę zacząc się starać, czyli w maju :) , ale ostatnio byłam u innej lekarki i radziła, żeby się wsrzymać pół roku :( . Mówiła, że jeśli będzie dzidzia za szybko to sytuacja może się powtórzyć . Nie zostaje mi nic innego jak siedzieć tu do sierpnia :( (bo nie chcę drugi raz tego przeżywać). Wam życzę jak najszybszego przejścia na planowanie, a potem szybko, bez zbędnych ceregieli na ciężarówki, a potem na szczęśliwe mamuśki :) :) :)
Odpowiedz
AniuK plamienia minęły już kawałek czasu temu i właśnie wczoraj skończyłam pierwsze opakowanie antyków, teraz siedem dni przerwy i zaczynam kolejne. Czyli jeszcze 2 opakowania i zmykam z poczekalni.
Ale pocieszające jest to że nie miałam plamień przed @, na które narzekałam od ostatniej ciąży i które były przyczyną niepowodzeń w staraniu o drugą dzidzię. Może mój organizm wraca powolutku do normy. Mam przynajmniej taką nadzieję.
Eire teraz taki sezon chorobowy bo w taka pogodę łatwo coś podłapać. U nas ostatnio cała rodzinka sie pochorowała, najpierw ja, następnego dnia Maja, a 3 dni później mężulek. U mnie obyło sie bez antybiotyków, ale ja ich unikam, bo bardzo osłabiają odporność. A większość lekarzy niestety od razu przepisuje antybiotyki.
Pozdrowionka :P
Witam w poniedzialek :D
Eire - tak, juz lepiej sie czuje - poza tym ze piersi mnie bola to ogolnie jest dobrze.
Oj biedaczko - ale tak jest jak sie wezmie raz antybiotyk to pozniej bardzo latwo o nastepna infekcje, antybiotyki maja to do siebie ze lecza skutecznie ale przy okazji niszcza nasza flore bakteryjna - wiec organizm jest oslabiony i nalezy wtedy brac jakies tabletki na wzmocnienie.
Pozdrawiam
Hej dziewczyny
magda11 witam w poczeklani ale mam nadzieję,że nie długo tutaj zabawisz a jakie antyki dostałaś
aniaK widzę,że już lepiej się czujesz ciesze się bardzo
A u mnie chore gardło i od środy biorę antybiotyki coś kiepski ten mój orgaznim..kurcze jak nie pęcherz to gardło...nie wiem co się ze mną dzieję,moża zamiast badań związanych bezpośrednio z dzidzią powinnam zrobić też jakieś ogólne bo w końcu musze być w jakieś formie,żeby zajśc w ciąże no i bezpiecznie urodzić sama już nie wiem...
dzisiaj idę do Novum na usg na 19:15 i zobaczymi co mi powie pan doktor..
dziewczynki wszystkim się uda,tylko trzeba w to głęboko wierzyc.
u mnie 34 dc i @ nie widać ,czasami pobolewa brzuszek,piersi bolą bardzo po bokach,jak nie dostanę @ do poniedziałku to robię test.
a miałam ten cykl sobie odpuścić lol a u mnie znowu jakies dziwne objawy.
Podobne tematy