"Dziewczyna syna ciągle zostaje u nas na noc. Krępuje mnie to, że czuje się jakby była u siebie"

"Dziewczyna syna ciągle zostaje u nas na noc. Krępuje mnie to, że czuje się jakby była u siebie"

"Dziewczyna syna ciągle zostaje u nas na noc. Krępuje mnie to, że czuje się jakby była u siebie"

Canva,.com

"Mój syn nie widzi w tym problemu, a ja owszem. Nie czuję się dobrze w naszym domu, nie jest mi komfortowo, gdy od rana jego dziewczyna Angelika narzeka, że śniadanie nie jest takie jak lubi, czy używa moich sprzętów z łazienki. Nie wiem, jak mam mu to wytłumaczyć, że się krępuje już przy niej nawet powiedzieć cokolwiek."

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

To miało być tylko nocowanie raz na jakiś czas

Mój syn i jego dziewczyna studiują na tej samej uczelni, są na trzecim roku. Ona mieszka 15 km od miasta, a my – tuż obok uczelni. Zrozumiałe, że wygodniej jest jej przebywać u nas, ale to, co początkowo miało być sporadycznym nocowaniem, przekształciło się w stałe zamieszkanie. Mieszkamy w małym mieszkaniu, a jej obecność zaczyna mnie przytłaczać.

Czuję się zlekceważona i wykorzystywana. Razem z mężem pracujemy w budżetówce, a każda dodatkowa osoba w domu to dodatkowy koszt. Tymczasem dziewczyna mojego syna ma ciągłe wymagania dietetyczne – raz bezglutenowa, raz wegetariańska, innym razem białkowa. Syn wymaga ode mnie, bym kupowała dla niej specjalne produkty, nie interesując się, skąd na to wezmę pieniądze.

Starsza kobieta w szarym swetrze Canva.com

Nie tylko koszty są problemem

Dziewczyna zachowuje się bezceremonialnie, jakby była u siebie. Chodzi po domu owinięta w ręcznik, farbuje włosy, niszcząc przy tym nasze rzeczy i zostawiając farbę w wannie. Syn nie widzi w tym nic złego, a kiedy zwracam uwagę, słyszę, że "robię z igły widły" i powinnam "wyluzować". Jak mam wyluzować, kiedy codziennie wkurza mnie jej brak kultury? Wstaje od stołu, nie dosuwa krzesła, a kiedy proszę o pomoc przy sprzątaniu, twierdzi, że muszą się uczyć.

Nie ukrywam, że nie znoszę dziewczyny mojego syna. Jej brak wychowania, arogancja i nadmierna pewność siebie są dla mnie nie do zniesienia. Najbardziej jednak dziwi mnie postawa mojego syna, który wydaje się całkowicie obojętny na moje uczucia i potrzeby.

Czy naprawdę muszę znosić to wszystko tylko dlatego, że chcę być dobrą matką i umożliwić synowi komfortowe warunki do nauki? Gdzie kończy się gościnność, a zaczyna nadużycie?

Hanna

"Love Island 9" - Jarek i Zuzia wygrali 100.00 zł w wielkim finale! Zobacz galerię!
Źródło: Materiały prasowe Polsat
Reklama
Reklama