"Moją siostrę chyba nieco poniosło. Jestem matką chrzestną jej córki. W tym roku komunia, a ja zapytałam, czy Kamila ma listę prezentów. Siostra odpowiedziała, że teraz w modzie jest dawanie dzieciom sztabek złota. Oniemiałam. Byłam w szoku. Sztabka złota dla dziesięcioletnia dziecka? Przecież to nie ma sensu. Rozumiem, żeby kupić jej złoty łańcuszek, ale sztabkę złota? Nie wiedziałam, jak się zachować".
Publikujemy list naszego czytelnika. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.
Siostra mnie zszokowała
Komunia mojej chrześnicy zbliża się wielkimi krokami. To fakt, że sporo zarabiam, ale moją siostrę chyba nieco poniosło. Kiedy zapytałam, co kupić Kamili w prezencie, niemal wypadłam z kapci. Siostra powiedziała, że Kamila nie ma listy prezentów. Zapytałam w takim razie, czy może dobrym pomysłem będzie złoty łańcuszek. To piękna pamiątka. Wydawało mi się, że będzie to dobry wybór dla tak małego dziecka. Jednocześnie dość drogi. Ja dobrze zarabiam, więc mogłam sobie pozwolić na taki zakup.
Na to siostra odparła, że przecież Kamilka i tak nie będzie tego nosić, więc zdecydowanie lepszym wyborem będzie sztabka złota. Byłam w szoku! Sztabka złota dla tak małego dziecka?
canva.com
Sztabka złota na komunię?
Teraz takie rzeczy kupuje się w prezencie komunijnym? Szczęka mi opadła i musiałam ją zbierać z podłogi. Przecież to małe dziecko, ma dopiero dziesięć lat. Po co jej sztabka złota? Ja rozumiem inwestycja w przyszłość itd, ale to chyba gruba przesada? Poza tym wątpię, że tak małe dziecko cieszyłoby się z takiego prezentu. Przecież Kamilka ma dopiero dziesięć lat, więc powinna raczej chcieć dostać rower. Może to fanaberia mojej siostry? Nie wiedziałam, co jej odpowiedzieć i jak się zachować. Ona dobrze wie, że stać mnie na taki prezent, ale szczerze mówiąc, to nie wydaję mi się, żeby to był dobry wybór.
Co teraz zrobić? Kupić to złoto?
Zastanawiam się nad tym, co teraz powinnam zrobić. Kupić chrześnicy to złoto? Trochę się to gryzie z moim światopoglądem, ale z drugiej strony, skoro mnie na to stać, to może się ugiąć i mieć problem z głowy? Wydaję mi się jednak, że Kamila wcale nie będzie się cieszyła z tego typu prezentu. Teraz mam niezły mętlik w głowie i sama nie wiem, co będzie najlepszym rozwiązaniem tej sytuacji. To wszystko mnie przerasta i nie wiem, jaką decyzję podjąć.
Zdziwiona Ciotka
