"Rodzice śpią na pieniądzach, a oszczędzają na wszystkim. Kiedy poznałam prawdę, zdębiałam"

"Rodzice śpią na pieniądzach, a oszczędzają na wszystkim. Kiedy poznałam prawdę, zdębiałam"

"Rodzice śpią na pieniądzach, a oszczędzają na wszystkim. Kiedy poznałam prawdę, zdębiałam"

Canva

"Moi rodzice są już starszymi ludźmi. Od zawsze byli bardzo oszczędni, ale to, czego się o nich ostatnio dowiedziałam, całkiem powaliło mnie na kolana. Jak można być takim sknerą! I na co oni w tym wieku oszczędzają?"

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Oszczędność to podstawa

Od kiedy tylko pamiętam, w moim domu żyło się bardzo oszczędnie. Trzeba było dbać o to, aby nie zużywać dużo wody i prądu, a na zakupach zawsze wybieraliśmy to, co było w promocji. I nigdy nie marnowaliśmy jedzenia. Mama potrafiła przygotować obiad z resztek, żeby tylko nic nie wyrzucać. W takim duchu zostałam wychowana i po dziś dzień uważam, że to bardzo dobrze - szczególnie w dzisiejszych czasach, kiedy wszystko jest w nadmiarze - warto zachować umiar.

Moi rodzice są już starszymi ludźmi. Oboje są po siedemdziesiątce. Żyją sami w domu i czasem ich odwiedzam, ale nie miałam pojęcia do czego dochodzi w tych czterech ścianach, dopóki się tam nie wprowadziłam. A zaczęło się od tego, że mama złamała nogę. Było ślisko i upadła, przeszła skomplikowana operację i wróciła do domu całkiem niesprawna. Tata by sobie sam nie poradził, więc postanowiłam z mężem, że wyniosę się na kilka tygodni do rodziców, żeby im pomóc.

Dłonie Canva

Niespodziewane odkrycie

Już od samego początku czułam się tam niekomfortowo. Lodówka była pusta, więc poszłam po zakupy. Po powrocie tata zrobił mi awanturę, że za dużo kupiłam i “kto to wszystko będzie jadł”. Byłam w szoku, bo przecież nie było w domu nic. Okazało się, że on, kiedy mama była w szpitalu, żywił się kaszą na wodzie i ziemniakami - i to mu zupełnie wystarczało do szczęścia. Kiedy zapadł wieczór, było jeszcze gorzej. Zrobiło się ciemno, więc zapaliłam światło w pokoju. Wtedy mama na mnie napadła, że marnuję niepotrzebnie prąd, a przecież jest włączony telewizor, więc nie jest całkiem ciemno. Każdy kolejny dzień coraz bardziej mnie zatrważał. Rodzice robili mi wyrzuty, że spuszczam po sobie wodę w toalecie, bo oni robią to tylko raz dziennie żeby zaoszczędzić; że myję naczynia pod bieżącą wodą i że w ogóle używam tylu naczyń, a przecież po zjedzeniu kanapki wystarczy przetrzeć ściereczką talerz i już jest czysty. Ich ubrania były znoszone i całe w pocerowanych dziurach. Kiedy chciałam wyrzucić mamy bieliznę do śmietnika, bo na moje oko nie nadawała się już do użytku, usłyszałam, że boga mam się bać, bo to przecież jeszcze dobre majtki.

Mogłabym wymieniać w nieskończoność. Wiem, że niektórzy ludzie na starość dziczeją, ale naprawdę się nie spodziewałam, że moi rodzice aż tak się posunęli. Najgorsze nadeszło, kiedy pewnego dnia przyszedł list z banku. To był wyciąg z ich konta. Kiedy rodzice zasnęli, podkradłam im ten list i zdębiałam. Na koncie mieli grubo ponad kilkadziesiąt tysięcy, a sami żałowali sobie kromki świeżego chleba. Pośród korespondencji zobaczyłam także duże wpłaty na fundację znanego radia. Jak to zobaczyłam, to nie mogłam spać przez całą noc.

Nie wiem, czy powinnam z nimi o tym porozmawiać, ale jaki jest sens oszczędzania i odejmowania sobie od ust, kiedy ma się tyle pieniędzy? A ta fundacja? Przecież to manipulowanie starszymi ludźmi! Boję się, że jak im o tym powiem, to się obrażą, że czytam ich listy. Co teraz zrobić?

Urszula

5 sposobów na oszczędzanie pieniędzy, dzięki którym można odłożyć naprawdę sporą kwotę!
Źródło: CANVA
Reklama
Reklama