"Mój partner ciągle śpi! Nie zauważyłby nawet, gdyby miała kochanka..."

"Mój partner ciągle śpi! Nie zauważyłby nawet, gdyby miała kochanka..."

"Mój partner ciągle śpi! Nie zauważyłby nawet, gdyby miała kochanka..."

Canva

"Ten facet prześpi pół życia, a na pewno połowę naszego związku... Tylko włączy telewizor, a po kwadransie lula jak niemowlę, tyle że z pilotem w ręku. Zazwyczaj bardzo ciężko mu wstać z łóżka, wyleguje się w nieskończoność. Ja wszystko rozumiem, że człowiek może wrócić z pracy, być zmęczony, whatever. Ale nie permanentnie! Niedługo zmiana czasu, ale wątpię, czy przez to będzie spał krócej. Wasi faceci też śpią tyle godzin, co mój? Wydaje mi się, że taka liczba to przesada. To się kiedyś zmieni?"

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Mój partner przesypia pół dnia

Wydawało mi się, że facet, który połowę dnia spędza w łóżku, to chodzący, a raczej leżący ideał... Potem zmieniłam zdanie. Coraz bardziej mnie to wkurza! Problem w tym, że mój partner, owszem, spędza w łóżku i na kanapie 60% życia, ale... sam, a nie ze mną.

Mam wrażenie, że on ciągle śpi! Jesteśmy razem już ponad 3 lata, więc zdążyłam go dość dobrze poznać. Fakt, pracuje na nocki, ale bez przesady. Mój ojciec też przez kilka lat miał pracę zmianową i co 3 tygodnie wypadały mu nocne zmiany w drukarni, ale... wracał o 6:30, kładł się spać, a koło 14 wstawał na obiad. Do wieczora funkcjonował jak normalny człowiek.

Mój Daniel tego nie potrafi. Mam wrażenie, że ten facet żyje po to, żeby spać. Przesypia większość naszego związku. Wieczorem, kiedy chciałabym się do niego poprzytulać po kolacji, zanim zacznie się szykować do wyjścia o 22... on kima na kanapie z pilotem w ręku. Wystarczy, żeby włączył telewizor na kwadrans, a już lula jak niemowlę.
Smutna kobieta, a a za nią leży mężczyzna Canva

Znajomi się śmieją, bo wszędzie chodzę sama

Jeszcze zrozumiałabym, gdyby Daniel odsypiał zmęczenie w tygodniu. Ale on śpi także wtedy, kiedy na dzień wolny! W weekendy mogę sobie pomarzyć o wspólnym wyjściu. Nawet tak prozaiczne rzeczy jak zakupy albo spacer muszę ogarnąć sama, bo on jest w krainie snów.

Na wszystkie wypady z przyjaciółmi muszę chodzić sama i tłumaczyć się, dlaczego znów do nie ma. Przecież nie powiem, że zasnął...

Skutek tego jest taki, że koleżanki zaczęły się martwić, czy my na pewno jesteśmy wciąż razem, bo nigdy z Danielem nie przychodzę... Ale jak mam z nim przychodzić, skoro on śpi po 12-13 godzin na dobę?!

Już go nawet wysłałam go na morfologię i kazałam zbadać poziomy witamin, ale nic niepokojącego nie wyszło w wynikach. Poddaję się, nie mam pojęcia, czemu on tak śpi. Faceci ogólnie tak mają czy tylko mi się trafił taki egzemplarz?

Przecież on nawet nie zauważyłby, gdybym zaczęła go zdradzać! Nie ma pojęcia, gdzie jestem, z kim i kiedy (ha, w sumie to może dobry pomysł, żeby go wkręcić, może obudziłby sięw końcu). Za tydzień będzie zmiana czasu. Już widzę, jak mój Daniel wstaje godzinę wcześniej... dobre sobie.

Co ja mam z nim zrobić? To się kiedyś zmieni?

Ewa

To już pewne: "Va banque" zostaje, ale bez Babiarza! Zastąpi go... 38-letni youtuber. Ależ ciacho! Zobacz galerię!
Źródło: AKPA
Reklama
Reklama