"Synowa robi z mojego Bartka gosposię. Miałam się nie wtrącać, ale chyba będę musiała"

"Synowa robi z mojego Bartka gosposię. Miałam się nie wtrącać, ale chyba będę musiała"

"Synowa robi z mojego Bartka gosposię. Miałam się nie wtrącać, ale chyba będę musiała"

Canva

"Mój syn Bartek niedawno się ożenił. Znam teorię, że matka nie powinna się wtrącać w małżeństwo swojego dziecka, jednak chyba będę musiała zainterweniować. Normalnie synowa robi z mojego Bartka gosposię".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Synowa traktuje mojego Bartka jak jakąś gosposię

Nie taką synową sobie wymarzyłam. Chciałam, żeby mój syn Bartek znalazł dziewczynę z dobrego i tradycyjnego domu, która będzie wiedziała, co należy do obowiązków dobrej żony. Od pewnego czasu zauważyłam, że moja synowa nieustannie nakłada na mojego syna liczne obowiązki domowe, które przekraczają granice typowej współpracy w ramach rodziny. Mój syn staje się rodzajem gosposi, która jest stale wykorzystywana do wykonywania prac domowych, takich jak sprzątanie, czy gotowanie.

Przecież Bartek zarabia na dom. Ona niby też, ale pracuje na komputerze, tak zwanie zdalnie. Czyli jest obecna w domu i spokojnie może w trakcie dnia ogarnąć wszystkie obowiązki. A nie że Bartek styrany wraca z pracy i jeszcze ma coś robić! Synowa coś tam posprząta i coś tam ugotuje, więc oznacza to, że jakby się trochę lepiej zorganizowała, to mogłaby spokojnie wyrobić się z wszystkim przed powrotem Bartka do domu.

Obawiam się, co to będzie, kiedy urodzą się im dzieci. Nie zdziwiłabym się, jakby synowa zaprzęgła Bartka do zmieniania pieluch!

Zobacz także: "Dziecko sąsiadów tak tupie mi nad głową, że mam już dość. Sąsiadka w kółko ma tę samą odzywkę"

Dojrzała kobieta patrzy przez okno. Canva

Chyba będę musiała interweniować

To, co szczególnie niepokoi mnie w tej sytuacji, to fakt, że moja synowa wydaje się nie dostrzegać trudności i nierówności, jakie rodzą się z takiego traktowania mojego syna. Wspomniane obowiązki są na tyle czasochłonne, że ograniczają mu one czas na odpoczynek. Według mnie jest to bardzo niesprawiedliwe i już nie jestem w stanie tego znieść.

Choć mówi się, że matka nie powinna się wtrącać w małżeństwo swojego dziecka, to ja jednak chyba będę musiała zainterweniować! Planuję w najbliższym czasie odwiedzić synową, jak Bartka nie będzie  w domu i poważnie z nią porozmawiać. Nie chcę tylko, żeby wyniknęła z tego jakaś kłótnia.

Dlatego proszę o podpowiedzi, czy to ze strony redakcji, czy też ze strony Państwa czytelników. Może ktoś z was będzie miał jakieś pomysły, jak porozmawiać z synową na ten temat. Tak delikatnie, żeby się nie obraziła, ale jednocześnie konkretnie, żeby moja interwencja przyniosła pozytywne skutki. Na przykład przyszedł mi do głowy teraz taki pomysł, że może wyciągnę do synowej pomocną dłoń i rozpiszę jej propozycje rozplanowania obowiązków domowych w czasie. Ja jestem świetnie zorganizowana i jestem pewna, że moje doświadczenie może tu być bardzo pomocne.

Jedyne o czym marzę, to żeby Bartek miał troskliwą i dobrą żonę, która go wesprze w życiu codziennym i na którą zawsze może liczyć.

Wiesława

Czy to dobrze, że Wiesława chce porozmawiać z synową na temat obowiązków domowych?

Zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Przywołaj wiosnę nową fryzurą! Refleksy, razored bangs i znacznie więcej! Modne propozycje na wiosnę 2024. Zobacz galerię!
Źródło: instagram.com/craftcollective_
Reklama
Reklama