"Partner odszedł ode mnie i zabrał telewizor. Jak go odzyskać?"

"Partner odszedł ode mnie i zabrał telewizor. Jak go odzyskać?"

"Partner odszedł ode mnie i zabrał telewizor. Jak go odzyskać?"

Canva

"Wróciłam po pracy do domu, zmęczona, głodna... Patrzę, a w mieszkaniu cisza! Przyzwyczaiłam się już przez 10 lat, że Marek zawsze odpoczywał na kanapie, gdy wracałam do domu po 8 godzinach pracy. A teraz go nie ma. Z przedpokoju zniknęły jego kurtki i buty. Na stole w kuchni kartka. W salonie, tam, gdzie jeszcze rano wisiał wypasiony telewizor, zieje teraz pustka. Tak się zdziwiłam, że aż usiadłam. Jak on mógł mi to zrobić? Co teraz? Muszę go odzyskać..."

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Utrzymywałam partnera przez 10 lat

Szmat czasu razem, a on mi wykręcił taki numer... Partnerką Marka jestem od 10 lat. Do tej pory żyliśmy sobie zwyczajnie, choć bez ślubu. Mój luby nie miał zbytnio smykałki do interesów ani wielkich ambicji. Nie nadawał się do tego. Wolał za to mieć spokój, przyjść z roboty i nie martwić się już niczym. Co najwyżej obejrzeć mecz albo film w telewizji. Typowy lekkoduch, w dodatku bardzo przystojny!

W efekcie Marek zarabiał najniższą krajową, z której wystarczało na jakieś podstawowe rzeczy, a to ja utrzymywałam mieszkanie i nas oboje. Miałam to szczęście, że załapałam się do świetnej pracy i na zarobki naprawdę nie mogłam narzekać. Największym minusem były stresy, które, niestety, zajadałam coraz częściej.

Ale dzięki temu stać nas było na wakacje za granicą i dobrej jakości, designerskie przedmioty. Kupiliśmy i urządziliśmy mieszkanie, które w większości ja wyposażyłam. Dzieci nie mieliśmy, nie poszczęściło nam się... Najpierw nie miałam na to czasu, potem zdrowia, a potem już było za późno.

Mieszkaliśmy więc razem i uzupełnialiśmy się nawzajem — a przynajmniej tak mi się wydawało do czasu, aż zauważyłam, że Marek coś ukrywa.
Kobieta z długimi włosami w malinowej sukience z półdługimi rękwami Canva.com

Marek odszedł i zabrał telewizor

To zaczęło się jesienią. Marek zaczął chodzić do WC z telefonem, nagle zamarzył mu się karnet na siłownię, rzadziej gotował, jakby po pracy miał mniej czasu. Patrzyłam na te zmiany podejrzliwie, ale do głowy by mi nie przyszło, że on naprawdę kogoś ma! A jednak miał.

Miesiąc temu wróciłam do domu, zmęczona i głodna, a tu... pusto. Nie było nikogo, z przedpokoju zniknęły jego kurtki i buty. W kuchni na stole zostawił kartkę, że obiad w lodówce. I żebym go nie szukała, bo przejrzał na oczy i się wyprowadza do innej, bo będą mieli dziecko. Po 10 latach coś takiego! Żadnego "przykro mi" albo "żegnaj"?

Najgorsze jest to, że razem ze swoją walizą zabrał mnóstwo sprzętów, które ja kupowałam ze swoich pieniędzy! Z salonu zniknął telewizor. Nie znalazłam też mikrofalówki, jego laptopa i kina domowego. Musiał wziąć wszystkie te sprzęty ze sobą!

Dojście do siebie zajęło mi miesiąc. 10 lat straconych... Trudno. Nie będę za nim płakać, tego kwiatu to pół światu. Swój honor mam, nie stanę między nim a jego dzieckiem.

Wkurza mnie tylko to, że zabrał sprzęty domowe, do których nie miał prawa, bo to ja wszystko kupowałam z własnej wypłaty. Jest jakaś szansa, żeby to odzyskać? Telewizor miał pół roku, mam jeszcze fakturę na moje dane. Laptop kupiłam mu rok temu na gwiazdkę, też mam na to papiery. Co powinnam zrobić? Walczyć o zwrot moich rzeczy, czy odpuścić?

Karina

"Taniec z Gwiazdami 14": Maffashion niespodziewanym objawieniem? "Idziesz po finał" - wróżą widzowie [zdjęcia i wideo]
Źródło: AKPA
Reklama
Reklama