"Jadwiga po 25 latach poprosiła o rozwód. Chciała w końcu zacząć żyć na własnych zasadach"

"Jadwiga po 25 latach poprosiła o rozwód. Chciała w końcu zacząć żyć na własnych zasadach"

"Jadwiga po 25 latach poprosiła o rozwód. Chciała w końcu zacząć żyć na własnych zasadach"

Canva

"Ćwierć wieku w małżeństwie to nie był stracony czas. Wiele cudownych wspomnień moja mama Jadwiga zachowa na zawsze. Zdecydowała jednak, że chce czegoś innego od życia. Chce zacząć od nowa sama, na własnych zasadach. Powiedziała, że myślała o tym od lat i w końcu odważyła się zawalczyć o siebie, zamiast być na pstryknięcie palców dla wszystkich. I tak od dawna żyła samotna w małżeństwie. To fakt, mój tata nie był skory do pomocy, w domu zachowywał się jak gość hotelowy. Mimo to nie mogłam uwierzyć, że ona chce rozwodu. Jak to? A co z rodziną?"

Reklama

Publikujemy list naszego czytelnika. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Moja mama Jadwiga zawsze była na stanowisku

Nazywam się Artur i mam 36 lat. Choć z domu rodzinnego wyprowadziłem się dawno temu, nadal mam dobry kontakt z moimi rodzicami i często rozmawiam z mamą. Ma na imię Jadwiga i za miesiąc kończy 62 lata. Do tej pory raczej nie zwierzała mi się ze swoich przemyśleć i problemów. Zresztą, mojemu młodszemu bratu też nie.

Za to zawsze, absolutnie zawsze mama była na stanowisku - gdy tylko potrzebowaliśmy, mogliśmy na nią liczyć. Ona nas nauczyła wielu umiejętności, których moi koledzy nie posiadają. Choćby gotowania. Nasz ojciec zresztą też do takich domowych spraw ma dwie lewe ręce. Naprawić coś - to i owszem, ale ugotować albo pralkę wstawić - nigdy mu się to nie zdarzyło.

To mama była fundamentem, na którym opierała się cała rodzina. Wespół z ojcem tworzyli dobrą parę, u nas w domu nie było awantur ani cichych dni. Nie było też żadnych zdrad (a przynajmniej my z bratem nic o tym nie wiemy). Rodzice może nie byli w sobie jakoś szczególnie zakochani, ale byli wobec siebie życzliwi.

Para staruszków trzyma w wyciągniętej dłoni klucze Canva

Po 25 latach razem mama poprosiła o rozwód

Dlatego tym bardziej byłem w szoku, gdy mama powiedziała mi, co postanowiła. Długo nad tym myślała. Właściwie stwierdziła, że już od lat miała nieodpartą pokusę, by spróbować żyć inaczej, na własny rachunek. Po 25 latach małżeństwa z moim ojcem wystąpiła o rozwód.

Nie mogłem tego zrozumieć. Bo jak to, co z nami, co z rodziną? Co z ojcem? Ona tylko uśmiechnęła się i powiedziała, że poradzi sobie - jest dorosły, będzie musiał w końcu przejąć inicjatywę, a nie tylko czekać na gotowe, aż wszystko się wokół niego zrobi. A rodziną będziemy nadal. Tylko ona w końcu... odpocznie.

Słuchałem tego oniemiały. Fakt, ojciec niewiele robił na rzecz rodziny, myślał, że przyjście z pracy załatwia większość jego obowiązków. W domu był czasem jak gość hotelowy i takiego traktowania oczekiwał - podać obiad, zabrać talerze. Mnie też to wkurzało. Ale żeby zaraz rozwód?

Mama jest jednak zdecydowana. Do emerytury nie zostało jej dużo. Da sobie radę. Wręcz - stwierdziła, że w końcu będzie jej łatwiej, bo nie będzie musiała się podporządkowywać komuś innemu, kto w pierwszej kolejności dbał o własną wygodę. Dopiero potem o dbał o siebie, a na końcu o nią. Powiedziała tajemniczo, że ojciec musi się zgodzić na rozwód. Nie ma wyboru.

Teraz już trochę ochłonąłem i... Zarówno mój tata, jak i mama, są dorośli. To ich życie i ich decyzje. Jeśli ma jej być lepiej, to niech tak będzie.

Artur

Szokujące zachowanie księdza na proteście rolników. Powiedział im, co mają zrobić z Donaldem Tuskiem. Zobacz zdjęcia!
Źródło: East News/Piotr Molecki
Reklama
Reklama