"Rodzice chcieli naszego ślubu. Jednak nie spodobał im się nasz nowoczesny pomysł"

"Rodzice chcieli naszego ślubu. Jednak nie spodobał im się nasz nowoczesny pomysł"

"Rodzice chcieli naszego ślubu. Jednak nie spodobał im się nasz nowoczesny pomysł"

canva.com

"Miałam już dość wiecznego słuchania o tym, że najwyższy czas, żebyśmy wzięli ślub. Z jednej strony uważałam, że to moja sprawa czy chcę ślubu, czy też nie. Ale z drugiej gdy wiecznie był pretensje ze strony rodziców, traciłam już cierpliwość. Postanowiłam więc, że skorzystam z nietypowego i nowoczesnego rozwiązania. Tak, żeby i wilk były syty i owca cała. Jednak to tylko podburzyło moich rodziców, którym mój pomysł kompletnie się nie spodobał".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Ja nie chciałam ślubu

Nie był mi potrzebny do szczęścia. Mojemu partnerowi również. Żyjemy razem, dogadujemy się, dzielimy się smutkami i radościami, a także kosztami i naprawdę bez znaczenia był dla nas ślub.

Ale moi rodzice wciąż naciskali i na początku nie robiłam sobie z tego nic wielkiego, ale za każdym razem gdy znów zaczynali temat, to stawało się dla mnie naprawdę męczące.

Aż w końcu pękłam!

Powiedziałam, że dobrze. Zaprosimy ich na nasz ślub oraz na wesele. Oni od razu zaoferowali pomoc, ale ja odmówiłam. Chciałam, żeby wszystko było po mojemu.

To miała być niespodzianka, żebym nie musiała wysłuchiwać, jaka to ze mnie straszna córka. Bo tego się spodziewałam i niestety tak się stało.

Nie zdecydowałam się na tradycyjną ceremonię. Wybrałam taką bez księdza i urzędnika, czyli tak zwany ślub humanistyczny. Dla mnie to wartościowe przeżycie, bo sama ceremonia składa się przede wszystkim z przygotowanej przeze mnie osobiście przysięgi.

Ten ślub, to taka jakby opowieść o życiu pary młodej.

para młoda przed ślubem canva.com

Zorganizowałam to przepięknie

Zadbałam o każdy szczegół i dopiero gdy dopięłam uroczystość na ostatni guzik, zaniosłam rodzicom zaproszenie.

Wydrukowałam nawet zdjęcia, żeby zobaczyli, jak to wszytko będzie wyglądało, żeby mogli poruszyć swoją wyobraźnię. Niestety jednak nie myliłam się. Rodzice uznali, że przyniosę tylko wstyd rodzinie, bo to nie jest żaden ślub i oni nie zamierzają się nawet na takiej ceremonii pojawić.

Na początku było mi przykro, ale później uznałam, że to ich strata. Ja już nastawiłam się na to wydarzenie, wpłaciłam też zaliczki i zamierzam się super bawić.

Na szczęście reszta rodziny wcale nie uważa, że to wstyd i wszyscy z radością przyjęli zaproszenia. Od jednej z kuzynek usłyszałam nawet, że szkoda, że nie wiedziała, że tak można, bo sama tych kilka lat temu zdecydowałaby się na taki ślub.

A rodzice? Nie będę na nich naciskać. Zaproszenie dostali, może jednak przemyślą sprawę. A jeśli nie, to nie będę za nimi płakać.

Klara

Olga Frycz przegięła ze stylizacją na wesele! "Naprawdę nie można było czegoś bardziej gustownego założyć?" - ktoś pyta. Zobacz galerię!
Źródło: instagram.com/tojafrycz
Reklama
Reklama