"Rok temu zdecydowałam, że wyjadę do Niemiec, bo w Polsce mi się nie układało. Znalazłam tutaj dobrą pracę, zarabiam dobre pieniądze i poznałam wspaniałego mężczyznę. Układam tu sobie życie i w końcu czuję, że żyję. Najgorsza jest jednak moja mama, która wszystko psuje. Cały czas zarzuca mi, że jestem egoistką i powinnam wrócić do Polski, bo ją zostawiłam, a ona teraz jest taka biedna i samotna".
Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.
Wyjechałam do Niemiec
Moje życie w Polsce nie było dobre. Męczyłam się w kraju, ponieważ nie mogłam znaleźć pracy, która byłaby dla mnie satysfakcjonująca. Cały czas mieszkałam z moją mamą i nie mogłam się od niej uwolnić. Teraz to widzę, byłam od niej bardzo uzależniona. Chciałam to jednak zmienić i w końcu mi się udało. Wyjechałam do Niemiec, znalazłam tam pracę, a nawet chłopaka, z którym dziś mieszkam. Jestem naprawdę szczęśliwa. W końcu czuję, że żyję. Nie muszę martwić się o jutro, bo mam odłożone pieniądze i mogę sobie kupić wszystko to, czego potrzebuję. W Polsce tak nigdy nie było.
Mama wzbudza we mnie poczucie winy
Chcę zostać w Niemczech na stałe, nie planuję powrotu do Polski. Mój chłopak jest Niemcem i nie chce wyprowadzać się z kraju. Moja mama wzbudza we mnie jednak poczucie winy. Jej zdaniem powinnam wrócić do Polski, bo ona jest samotna. Rzeczywiście mieszka sama, ale jest w pełni samodzielna i doskonale sobie radzi. Jest mi przykro, że codziennie do mnie dzwoni, płacze do telefonu i twierdzi, że nie ma się do kogo odezwać. Nie ma żadnych koleżanek, z którymi mogłaby wyjść, ani rodziny. To nie jest moja wina, ja teraz mam swoje życie i zawsze będę chciała utrzymać kontakt z mamą, ale ona nie może mnie od siebie uzależniać. Bardzo mnie tym obciąża psychicznie.
Co powinnam z tym zrobić?
Sama nie wiem, co powinnam zrobić w tej sytuacji. Czy odpowiednim rozwiązaniem będzie całkowite odcięcie się od mojej mamy na jakiś czas? Nie wyobrażam sobie tego, bo bardzo ją kocham i po prostu się o nią martwię. Z drugiej strony muszę też pomyśleć o sobie. Przecież muszę ułożyć sobie jakoś życie, nie mogę do końca życia mieszkać z moją mamą. Tak to nie powinno wyglądać. Jak najlepiej zachować się w tej sytuacji? Co będzie dla mnie najlepszym rozwiązaniem?
Wyrodna Córka