"Synowa ogranicza mi kontakt z wnukiem. Twierdzi, że nie potrafię się nim zajmować"

"Synowa ogranicza mi kontakt z wnukiem. Twierdzi, że nie potrafię się nim zajmować"

"Synowa ogranicza mi kontakt z wnukiem. Twierdzi, że nie potrafię się nim zajmować"

Canva

"Moja synowa cały czas ogranicza mi kontakt z moim wnukiem. Ona twierdzi, że ja nie mam prawa się dzieckiem zajmować, bo nie robię to tego w taki sposób, jak ona mi sugeruje. W jej ocenie nie umiem zajmować się jej dzieckiem, więc nie powinnam spędzać z nim czasu. Ja bardzo się staram i chcę zajmować się moim wnukiem najlepiej, jak się da. Ona jednak twierdzi, że ja go rozpieszczam i przesadzam, a w związku z tym nie powinnam się zajmować dzieckiem".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Bardzo kocham mojego wnuka

Mam 62 lata i doczekałam się jednego wnuka Michałka. Michałek obecnie ma 6 lat i bardzo go kocham. Cieszę się bardzo, że mój syn Marek odnalazł szczęście w życiu i związał się z Martyną. Początkowo, bardzo ją szanowałam i wydawała mi się dobrą kandydatką na żonę mojego syna. Z drugiej jednak strony, to nigdy nie mieliśmy okazji się zdecydowanie lepiej poznać. Wyszłam bowiem z założenia, że przecież to jest decyzja mojego męża i on może sobie wybierać tak, jak chce, a jego wybranka serca jest miła, i atrakcyjna, więc się nie wtrącałam.

Marek i Martyna doczekali się właśnie synka Michałka. Myślałam, że skoro Martyna nie ma już rodziców, bo odeszli, to normalne będzie to, że będą podrzucać mi Michałka i czasem będę mogła się nim zająć. A jednak szybko okazało się, że chyba się myliłam...

Starsza kobieta z siwymi włosami Canva

Synowa ogranicza mi kontakt z wnukiem

Szybko okazało się jednak, że moja synowa niechętnie podchodzi do tego, żeby podrzucać mi dziecko. Nawet, gdy wnuczek podrósł, ona stwierdziła, że nie potrafię się nim zajmować. Tak naprawdę, to ja nie wiem, dlaczego ona tak twierdzi. Mnie się wydaje, że moja synowa zbyt ostro trzyma mojego wnuka.

Podam kilka przykładów, po których myślę, że złapiecie się za głowę.

Moja synowa twierdzi bowiem, że jej syn nie ma prawa jeść słodyczy, bo to niezdrowe i bardzo mocno limituje mu wszystkie rozrywki takie jak bajki, zabawki i tym podobne. Wszystko jest limitowane - telefon - 30 minut dziennie - bajka - 30 minut dziennie - słodycze - 1 batonik na tydzień. W mojej ocenie, to jest zdecydowana przesada i ja wnuczka starałem się rozpieszczać. Już nie ma co przesadzać i tak dziecko tresować. Przecież to jest dopiero mały chłopczyk...

Dobrze mówię, prawda?

Jadwiga

Wnuczka Franciszka Pieczki nakręci film o dziadku. Pamięć o wielkim aktorze nie umrze! Zobacz!
Źródło: AKPA
Reklama
Reklama