"Właśnie się zorientowałam, że pracuję w Januszexie. Nie uwierzycie, co mój szef wymyślił!"

"Właśnie się zorientowałam, że pracuję w Januszexie. Nie uwierzycie, co mój szef wymyślił!"

"Właśnie się zorientowałam, że pracuję w Januszexie. Nie uwierzycie, co mój szef wymyślił!"

Canva

"Mój szef wydawał się być super gościem, ale jednak do czasu. Od kilku miesięcy co jakiś czas ucina nam jakieś benefity, a to jedzenie w pracy, a to napoje. Jednak teraz już przesadził. Niby formalnie nie można mu nic zarzucić, bo to robota w białych rękawiczkach, ale powiedział jasno, o co chodzi. Żałuję, że tego nie nagrałam. Teraz z kolei stoję przed poważnym wyborem...."

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Mój szef to typowy Janusz

Nie zdawałam sobie z tego sprawy, kiedy się zatrudniłam. Przez cały okres próbny też było w porządku. Jednak pierwsze sygnały ostrzegawcze, aby wiać z tej roboty, pojawiły się dość szybko. Najpierw dostaliśmy informację, że obiady pracownicze nie mają już dofinansowania i z 10 złotych za obiad, robi się 25. No ok, jakoś to przełknęłam i zaczęłam zabierać swoje jedzenie do pracy.

Później odebrano nam możliwość darmowej kawy, herbaty, cukru i mleka. Każdy z nas miał to przynosić sam sobie. Nie przeszkadzało mi to zbytnio, bo kawę piję przed wyjściem z domu, a herbatę zawsze mogę wziąć własną, nie słodzę, więc nie ma problemu.

Przez kilka miesięcy był spokój, szef nic nie wymyślał, choć inni pracownicy nie byli zadowoleni ze zmian. Jednak ostatnio wymyślił coś, co mnie bardzo wzburzyło i wszelkie granice zostały przekroczone.
ręka rękawiczki krew Canva

Szef chce uciąć premię uznaniową za czynienie dobra!

Dotychczas premie uznaniowe były sporym zastrzykiem mojej gotówki, gdyż stanowiły 1/3 mojej pensji. Okazuje się, że i ta premia choć uznaniowa, to będzie cięta. Gdyby wytłumaczył się problemami finansowymi, zmianami w firmie, inwestowaniem, to jeszcze bym zrozumiała. On jednak ma inny powód.

Szef stwierdził, że osoby, które oddają honorowo krew nie będą miały połowy kwoty premii uznaniowej. Nieważne, czy wyrobią ponad normę pracę i jakie będą mieć one wyniki. Chodzi o to, że on już traci, gdy pracownika nie ma w pracy w dniu oddawania krwi, więc nie chce tracić podwójnie.

Przyznam, że to trochę boli, bo ja jestem honorowym krwiodawcą, który oddaje krew od kilku lat, regularnie. Przez to faktycznie nie było mnie przez kilka dni w pracy, no ale bez przesady. Czy to tak wielkie koszty dla firmy? Oprócz mnie oddaje krew honorowo jeszcze tylko dwie osoby, a zakład pracy liczy sobie prawie 40 pracowników!

Teraz stoję przed wyborem: dobro własne, czyli też i Janusza, czy też dobro innych, no bo krew to dla nas życie i czasem to ona stanowi o tym, czy ktoś przeżyje, czy nie. Najgorsze jest to, że mi finansowo nie powodzi się jakoś nie wiadomo jak dobrze, więc chyba będę musiała zrezygnować z oddawania krwi.

Co Wy byście zrobili?

Kamila

Ona opiekowała się nim w dzieciństwie. Teraz on rzucił wszystko, by zająć się 96-latką. Postawa godna pochwały!
Źródło: instagram.com/chrispunsalan/
Reklama
Reklama