"Ksiądz wygadał, że nie dałam nic na kolędę. A tak pięknie mówił, że rozumie moją trudną sytuację..."

"Ksiądz wygadał, że nie dałam nic na kolędę. A tak pięknie mówił, że rozumie moją trudną sytuację..."

"Ksiądz wygadał, że nie dałam nic na kolędę. A tak pięknie mówił, że rozumie moją trudną sytuację..."

canva.com

"W tym roku zastanawiałam się, czy przyjąć księdza po kolędzie. Było mi wstyd tego, jak teraz wygląda moja rzeczywistość. Życie mi się zawaliło. Mąż zostawił mnie ze swoimi zobowiązaniami i dwójką dojrzewających dzieci. Czuję, że nie wyrabiam na zakrętach, ledwo wiążę koniec z końcem. Nie stać mnie było nawet, żeby włożyć 100 złotych do koperty. Niby ksiądz powiedział, że nie trzeba, ale u sąsiadki nagadał na mnie takich rzeczy, że aż mi słabo".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Rozwiodłam się

Gdyby ktoś rok temu powiedział mi, co mnie czeka, w życiu bym mu nie uwierzyła! Miałam bardzo szczęśliwe życie. Zdrowe dzieci, ułożone małżeństwo. Mąż miał swoją firmę, świetnie zarabiał. Ja też spełniałam się zawodowo. Jestem nauczycielką i może kokosów nigdy do domu nie przynosiłam, ale miałam zawsze czas dla rodziny.

Byłam tak oddaną żoną, że nawet przez myśl mi nie przeszło, że coś może być nie tak. Rok temu wszystko potoczyło się, jak w tanim filmie klasy B. Akurat były ferie i dzieciaki wyjechały na obóz narciarski. Pamiętam jak dziś, to był wtorek, wróciłam do domu z dwudniowej wizyty u rodziców. Mariusz siedział w salonie i z grobową miną oznajmił, że odchodzi. Od dawna się do tego przygotowywał. Powiedział, że już mnie nie kocha, dusi się w tej rodzinie i jest nieszczęśliwy.

Szybko okazało się, że powód jest trochę inny. Ma 30 lat i obłędne kształty. Jak doszłam do prawdy, to wprost nie mogłam uwierzyć, jaki los zgotował mi człowiek, z którym spędziłam ponad 20 lat życia.

Przygotowywał się od dawna. Firmę przepisał na wspólnika, dom był od zawsze na jego rodziców. Podzieliliśmy się ochłapami, które formalnie były nasze i rozwiedliśmy szybciej, niż zdążyłam się zastanowić, co on mi i dzieciom robi.

kobieta-placze Canva

Trudno mi wiązać koniec z końcem

Z perspektywy czasu wiem, że dałam się oszukać i okraść. Byłam bardzo naiwna. Koniec końców wylądowałam w wynajmowanym mieszkaniu z żenująco niskimi alimentami i moją pensją nauczycielki. Dzieci z dnia na dzień musiały się nauczyć żyć skromnie. Dla nich to był szok. Oczywiście za naszą biedę obwiniają mnie. Sama mam do siebie pretensje, że dałam się zrobić jak dziecko. Nowa pannica męża tak nim manipuluje, że oszczędza nawet na własnych dzieciach.

Oszczędzam, na czym się da i powiem szczerze, choć jestem osobą wierzącą, miałam nie przyjmować księdza, bo danie kolędy w mojej sytuacji jest dużym wyrzeczeniem. Z drugiej strony czułam, że potrzebuję tej wizyty duszpasterskiej, bo to zawsze duże pokrzepienie.

Przyszedł do nas bardzo miły wikary, z którym szczerze rozmawiałam o mojej sytuacji. Był taki empatyczny i okazał wsparcie. Powiedziałam otwarcie, że nie stać mnie, żeby dać mu coś w kopercie. Zapewniał, że absolutnie rozumie i że w razie czego mogę liczyć na wsparcie parafialnego Koła.

Dzień później przekonałam się, jaki z niego obłudnik. Spotkałam przy szkole sąsiadki, które dyskutowały żywo o mojej sytuacji. One mnie nie widziały, więc czuły się bardzo swobodnie. Wyszło na to, że ksiądz nie tylko powiedział, że nie dałam nic na kolędę, ale opowiedział ze szczegółami moją sytuację. Nie wiem, może chciał mi pomóc, ale wyszło słabo. One rozmawiały przy swoich dzieciach, które chodzą z moimi do klasy. Jak Asia i Franek usłyszą jakieś przytyczki od kolegów, to jak Boga kocham, przejdę się do księdza i powiem mu, jaką krzywdę nam wyrządził. Otworzyłam się, potrzebowałam wsparcia... Jak widać, w dzisiejszych czasach na nikim już nie można polegać. Nawet na księdzu.

Joanna, 42 lata

 

 

Rafał Królikowski wziął rozwód? "Dorota zdążyła już zmienić nazwisko". Zobacz w galerii!
Źródło: AKPA
Reklama
Reklama