Fani coraz śmielej komentują nowy związek Marcina Hakiela. Nadal może liczyć na słowa wsparcia, ale coraz częściej pojawiają się też zgryźliwe komentarze. Śmiałe zdjęcie Dominiki rozpętały burze w sieci.
Marcin Hakiel znowu zakochany
Marcin Hakiel ma za sobą trudne chwile. Jego długoletnie małżeństwo z Katarzyną Cichopek rozpadło się w atmosferze skandalu. Dziennikarka znalazła szczęście w ramionach innego.
Tancerz nigdy nie ukrywał, że powodem rozstania była zdrada żony. Choć początkowo był zdruzgotany, nie zamknął się na nową miłość. Dość szybko u jego boku pojawiła się tajemnicza piękność. Jego związek z blondwłosą Dominiką wydawał się niezwykle udany. Marcin chętnie pokazywał skrawki ich wspólnego życia, zawsze chroniąc wizerunek partnerki, która nigdy nie pokazała się w całej krasie. Niestety latem para się rozstała.
Marcin Hakiel szybko znalazł nową dziewczynę. Tym razem jego serce skradła ciemnowłosa Dominika, która dużo chętniej pojawia się w social mediach ukochanego.
Marcin Hakiel pokazał zdjęcia z łóżka
Marcin Hakiel regularnie pokazuje zdjęcia swojej nowej dziewczyny. Niektórzy internauci komentują, że relacjonuje każdą wspólną chwilę. Często pojawiają się na jego instagramowym koncie dość intymne kadry.
Pod najnowszymi zdjęciami Marcina pojawiła się żywa dyskusja. Fotografia Dominiki otulonej jedynie kołdrą wzbudziła sporo kontrowersji. Śmiałe kadry z sypialni dla niektórych to gruba przesada:
Jest Pan żenujący... to, co Pan opowiada na prawo i lewo o swoim małżeństwie, teraz o kolejnym związku to kompromitacja dla Pana. Ludzie się rozwodzą, często z powodu zdrady, ale trzeba mieć klasę. Ma Pan dorastające dzieci, pewnie czytają i słyszą, co opowiada Pan o ich matce. Czy jest im z tym dobrze? Wysłuchałam ostatniego wywiadu dla Pudelka i pomyślałam sobie, Panu nie psycholog jest potrzebny... Do tego obecny wygląd... Ciekawe ile jeszcze kolejnych "Dominik" pokaże Pan w swoim łóżku...czas się opamiętać...
-ktoś skomentował.
Marcin Hakiel nie zostawił tych słów bez odpowiedzi:
Pani Bogusiu, może mnie Pani obrażać ile ma Pani ochotę polecam techniki relaksacyjne, odnalezienie wewnętrznego spokoju jest naprawdę kojące.