Już w marcu tradycyjnie odbędzie się waloryzacja emerytur i rent. Okazuje się jednak, że w tym roku podwyżki będą mniejsze, niż zakładano. Przeciętny emeryt nie może się jednak równać z takimi politykami jak Jarosław Kaczyński. On może liczyć na wzrost sumki, która każdego miesiąca wpływa na jego konto.
Podwyżki emerytur i rent
Marcowa waloryzacja emerytur i rent zakłada podwyżki o 11,9 procent. Wygląda jednak na to, że będzie to ostatnio dwucyfrowa. Wszystko ze względu na to, że inflacja zwalnia, a więc nie będzie już konieczności tak gwałtownego podnoszenia comiesięcznych wypłat dla seniorów. Obecnie minimalna emerytura wynosi dziś 1 tys. 588 zł i 55 gr, z kolei w marcu zwiększy się o 189 zł brutto. Jeżeli chodzi o przeciętną emeryturę, to dziś wynosi ona 3 tys. 300 zł, a zwiększy się ono o 390 zł brutto. Łatwo się domyślić, że im większa emerytura, tym większa podwyżka, a więc politycy tacy jak Jarosław Kaczyński zdecydowanie nie mają na co narzekać.
Ile podwyżki dostanie Jarosław Kaczyński?
Na spory zastrzyk gotówki może liczyć Jarosław Kaczyński. Prezes PiS może pochwalić się emeryturą rzędu około 8 tys. zł brutto. W praktyce oznacza to, że od 1 marca wypłata wzrośnie o około 950 zł brutto. Oczywiście warto przypomnieć, że taka szycha otrzymuje też poselskie uposażenie, które z kolei wynosi 12,8 tys. brutto.
A co z Donaldem Tuskiem? Przecież on też jest emerytem. On z kolei otrzymuje co miesiąc średnio 5 800 zł brutto, a więc otrzyma zdecydowanie mniejszą podwyżkę, która wyniesie 690 zł brutto. Przypomnijmy jednak, że jego pensja premiera to ponad 20 tys. zł brutto. Oprócz tego otrzymuje on świadczenie z Belgii w wysokości 1500 zł.
Nieco niżej na liście płac plasują się parlamentarzystki-emerytki. Małgorzata Kidawa-Błońska co miesiąc dostaje około 3 400 zł brutto emerytury, a więc od stycznia może spodziewać się podwyżki na poziomie 400 zł brutto.
Waloryzacja w takiej formie jest sprawiedliwa? A może powinna wyglądać inaczej?