"Kolega zaprosił mnie na studniówkę. Zgodziłam się, jednak tuż przed balem on zapytał o coś takiego!"

"Kolega zaprosił mnie na studniówkę. Zgodziłam się, jednak tuż przed balem on zapytał o coś takiego!"

"Kolega zaprosił mnie na studniówkę. Zgodziłam się, jednak tuż przed balem on zapytał o coś takiego!"

Canva

"Piotrek jest najprzystojniejszy w klasie i bardzo chciał zostać moim chłopakiem. On też wpadł mi w oko. Od jakiegoś czasu spotykaliśmy się po szkole... Dlatego byłam w opór zadowolona, że zaprosił mnie na swoją studniówkę. Oczywiście, od razu się zgodziłam. Nawet sukienkę już kupiłam, ale zanim doszło do balu, Piotrek wyskoczył z takim pytaniem! Naprawdę na takich zasadach zaprasza się dziewczyny na studniówki?!"

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Cieszyłam się, że pójdę na studniówkę z chłopakiem

Od jakiegoś czasu spotykam się z Piotrkiem po szkole. To mój kolega z sąsiedniej klasy - ja chodzę do mat-fizu, a on do humanu, tyle że jest ode mnie o rok starszy. Jeszcze oficjalnie ze sobą nie chodzimy, ale myślę, że to kwestia czasu... Przynajmniej tak do tej pory myślałam. Wyraźnie mu się podobam, a on mi też. Jest megaprzystojny! Chyba najprzystojniejszy w całym naszym liceum i w dodatku kompletnie nie jest tego świadomy. Wszystkie za nim latają, a on nawet tego nie widzi...

Jak na szpilkach czekałam, aż w końcu zaprosi mnie na studniówkę, bo nie spodziewałam się, że inna miałabym zająć moje miejsce. Gdy na początku stycznia Piotrek poprosił, bym mu towarzyszyła na studniówce jako jego partnerka, od razu się zgodziłam. Yes! Zamówiłam już nawet ekstra wieczorową sukienkę i umówiłam się do fryzjerki.

Nie powiem, ta impreza trochę mnie będzie kosztowała, ale w końcu raz się żyje... I tak, póki się uczę, to rodzice płacą. Ale studniówkę ma się raz w życiu... No, w moim przypadku zapewne dwa razy, bo własną studniówkę będę miała dopiero za rok, ale dla Piotrka to ta jedna jedyna impreza.

Dziewczyna i chłopak w czapkach i szalikach i brązowych kurtkach na zimowym spacerze Canva

Moja radość prysła, gdy Piotrek zapytał mnie o jedną rzecz

Myślałam, że nic nie jest w stanie zepsuć mi dobrego humoru, a jednak... Zostały mi jeszcze tylko szpilki do kupienia, takie, w których dałoby się tańczyć. Poza tym już wszystko miałam przygotowane.

Ale pod koniec zeszłego tygodnia po lekcjach znów umówiłam się z Piotrkiem. Wzięliśmy kawę na wynos i poszliśmy na spacer do parku. Całkiem fajnie było.

Tylko w pewnym momencie rozmowa zeszła na temat studniówki... A wtedy doznałam prawdziwego szoku. Piotrek spytał mnie, kiedy przyniosę mu te 400 zł za siebie. Bo w klasie już zamykają listę wpłat na bal maturalny i jeszcze tylko trzy osoby nie zapłaciły. W tym ja.

Myślałam, że padnę! Że co?! Coś tam wspominał, że w tym roku studniówka kosztuje 400 zł od osoby, ale w życiu bym nie wpadła na to, że jako zaproszona osoba towarzysząca mam sama za siebie zapłacić! Dla niego to oczywista oczywistość...

Tak mnie zamurowało, że powiedziałam mu tylko, że pogadam z rodzicami... Ale prawdę mówiąc, odechciało mi się w ogóle iść na tę studniówkę... Naprawdę tak się teraz zaprasza dziewczyny na bal? Nie rozumiem, czemu miałabym płacić za siebie... Waham się, czy iść, czy wykręcić się sianem, a on niech szuka sobie innej naiwnej...

Emila

Natalia Szroeder wyglądała przepięknie w swej sukience. Jednak prawda wyszła na jaw, kiedy się obróciła. Zobacz jej zdjęcia!
Źródło: YouTube.com/Polsat
Reklama
Reklama