"Moja córka w ogóle nie wypoczęła w te święta! Zrobię jej jeszcze tydzień wolnego, szkoła nie zając"

"Moja córka w ogóle nie wypoczęła w te święta! Zrobię jej jeszcze tydzień wolnego, szkoła nie zając"

"Moja córka w ogóle nie wypoczęła w te święta! Zrobię jej jeszcze tydzień wolnego, szkoła nie zając"

canva.com

"Andzia ogólnie lubi szkołę, ale bywają okresy, że jest przemęczona. Wcale jej się nie dziwię! Jest dopiero w czwartej klasie, a nauki ma tyle, jakby przygotowywała się już do matury. Bez przerwy sprawdziany, jakieś projekty, lektury. Za moich czasów nie było tego aż tyle! Liczyłam, że trochę odsapnie sobie w święta, wprawdzie przerwę mają w tym roku wyjątkowo krótką – tylko osiem dni – ale i z tego nic nie wyszło. Córka się rozchorowała jeszcze przed Wigilią i prawie tydzień spędziła w łóżku. Zasmarkana, słaba, ze stanem podgorączkowym. Jest już zdrowa, ale nie zamierzam wysyłać jej jeszcze do szkoły. Niech sobie w końcu odpocznie! Niestety mój mąż ma na ten temat inne zdanie i zdążył już zrobić mi karczemną awanturę..."

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Andzia jest jeszcze dzieckiem, a mój mąż już myśli o jej studiach!

Z moim mężem mamy w większości kwestii dotyczących wychowania naszej córki dość podobne poglądy. Problem zaczyna się, kiedy wchodzi temat szkoły. Norbert jest przekonany, że bardzo dobre wykształcenie to najlepsze, co możemy dać naszemu dziecku. Ja oczywiście też będę zadowolona, jeśli Andzia pójdzie do niezłego liceum, a potem wybierze jakieś ciekawe studia, ale Norbert widzi ją już co najmniej na doktoracie! Wiele razy ścinaliśmy się na ten temat, bo mój mąż jest w sprawach szkolnych bardzo zasadniczy.

Czwórka zamiast piątki? Legalne wagary, bo Andzia nie zdążyła nauczyć się na jakiś sprawdzian? Dla mnie jak najbardziej ok, a dla Norberta to niemal koniec świata! Przyznam, że czasem zazdroszczę koleżankom, które skarżą się, bo ich mężowie w ogóle nie interesują się edukacją swoich pociech. U nas jest wręcz odwrotnie. Norbert regularnie sprawdza oceny Andzi, odpytuje ją przed sprawdzianami i ciągle ciśnie, żeby "lepiej, więcej, bardziej"...

Mężczyzna w okularach i białej koszuli czyta książkę canva.com

Dziecko musi mieć czas na nudę

Ja mam do tych spraw zupełnie inne podejście. Chcę, żeby nasza córka była przede wszystkim dzieckiem zainteresowanym światem, a niekoniecznie prymuską od rana do wieczora zakopaną w książkach. Uważam, że musi mieć czas na odpoczynek! Dlatego po tegorocznym świątecznym chorowaniu uznałam, że należy jej się jeszcze trochę wolnego. Ferie w naszym województwie będą dopiero w połowie lutego, więc przed nią jeszcze sporo pracy. Musi mieć na to siłę!

Kiedy napomknęłam o swoim pomyśle Norbertowi, od razu zobaczyłam, że nie jest zadowolony. Zaczął mi wyrzucać, że jestem nieodpowiedzialną matką, że dziecko powinno wiedzieć, kiedy jest czas na pracę, a kiedy na odpoczynek, że rozpieszczam Andzię i że nasza córka niczego w życiu nie osiągnie. Oj, wkurzyłam się. I to mocno! Tym razem nie dam się temu szkolnemu dyktatowi mojego małżonka i po prostu wywiozę córkę do moich rodziców. Niech się w spokoju zregeneruje.

Pola

Godlewska skończyła studia. Z tytułem MBA motywuje internautów. Zobacz zdjęcia!
Źródło: instagram.com/magdalenagodlewska
Reklama
Reklama