"Nie wiedziałam, jak powiedzieć matce, że nie przyjadę na święta. W ostatniej chwili zadzwoniłam i [...]"

"Nie wiedziałam, jak powiedzieć matce, że nie przyjadę na święta. W ostatniej chwili zadzwoniłam i [...]"

"Nie wiedziałam, jak powiedzieć matce, że nie przyjadę na święta. W ostatniej chwili zadzwoniłam i [...]"

Canva

„Moja matka to toksyczna osoba. Pod pretekstem troski włazi z buciorami w moje życie, a ja muszę wydawać fortunę na psychoterapię. Co roku odchorowuję święta spędzone z tą kobietą. Może nie dorobiłam się jeszcze na tyle twardego pancerza, żeby powiedzieć jej prawdę, ale znalazłam skuteczną wymówkę. W ostatniej chwili zadzwoniłam i powiedziałam jej coś takiego. Muszę przyznać, że sprytnie to rozegrałam!”

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Co roku odchorowuję święta spędzone z moją matką

Rok w rok to samo. Moja matka to strasznie toksyczna osoba, która uaktywnia się jeszcze bardziej w okresie świątecznym. Pod pretekstem troski włazi z buciorami w moje życie, a ja muszę wydawać fortunę na psychoterapię. Nie ma żadnych skrupułów. Chce wiedzieć o mnie wszystko i nie robi tego w dyskretny sposób.

Co roku odchorowuję święta spędzone z tą kobietą. Może nie dorobiłam się jeszcze na tyle twardego pancerza, żeby powiedzieć jej prawdę, ale znalazłam skuteczną wymówkę. W ostatniej chwili zadzwoniłam i powiedziałam jej, że mnie nie będzie. Sprytnie to rozegrałam! Muszę przyznać, że jestem z siebie dumna!

Naprawdę nie mam ochoty wysłuchiwać życzeń, w których mama życzy mi, żebym wzięła ślub lub zaszła w ciążę... Serio? Odkąd spotykam się z Jarkiem, czyli od jakichś siedmiu lat, wiecznie wysłuchiwaliśmy gadaniny na temat ślubu. A nam ten papier do niczego nie jest potrzebny i chcemy żyć po swojemu, a nie pod jej dyktando. Dzieci też nie będziemy robić na jej zawołanie!

Zmartwiona kobieta w beżowym swetrze rozmawiająca przez telefon komórkowy Canva

W ostatniej chwili zadzwoniłam do matki

Mieliśmy jechać dziś rano w moje rodzinne strony. Jednak już od kilku dni napięcie i nerwy było czuć w powietrzu. Atmosfera robiła się coraz gęstsza, a my zachowywaliśmy się względem siebie naprawdę niesympatycznie. Gdy dotarło do nas, że przyczyną są zbliżające się święta, obydwoje z Jarkiem popukaliśmy się w czoła.

Przecież to nie może tak być, że każdego roku przerabiamy to samo. Te pretensje, oczekiwania, żądania... Nigdy od niej miłego słowa nie usłyszeliśmy nawet. Ale w tym roku zdobyłam się na odwagę. Choć wiem, że dużo się naszykowała na nasz przyjazd, dla mnie nie ma nic cenniejszego niż moje zdrowie psychiczne.

Chwyciłam za telefon i wybrałam numer do matki, mówiąc jej, że dostałam strasznej biegunki i nic nie zapowiada się na to, żebym w ciągu kilku najbliższych godzin wróciła do formy. Oczywiście zaczęła narzekać, że wszystko przez to, że za często z Jarkiem na mieście jadamy i że wychodzi mi to teraz bokiem. Po chwili powiedziałam, że muszę lecieć do toalety i się rozłączyłam. Życzę wszystkim spokojnych świąt! Moje na pewno takie będą.

Zosia

Paznokcie na święta Bożego Narodzenia. Propozycje zdobień i kolorów na 2023 rok!
Źródło: Instagram.com/nails.diamondshine/
Reklama
Reklama