"Kolejne święta w samotności. Ciekawe, czy syn chociaż zadzwoni z życzeniami..."

"Kolejne święta w samotności. Ciekawe, czy syn chociaż zadzwoni z życzeniami..."

"Kolejne święta w samotności. Ciekawe, czy syn chociaż zadzwoni z życzeniami..."

Canva

„No i znowu te święta. Jakoś nie przepadam za tym okresem... Odkąd zmarł mój mąż, a syn wyprowadził się do innego miasta, jestem sama jak palec. Nie ma czasu mnie odwiedzać, a rodzina jego żony stała się dla niego ważniejsza. Może i nigdy nie mieliśmy rewelacyjnych relacji, ale w głowie mi się nie mieści, że można w ten sposób matkę na stare lata potraktować... Ciekawe, czy chociaż zadzwoni z życzeniami”.

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Święta to dla mnie najtrudniejszy okres w roku

No i znowu te święta. Jakoś nie przepadam za tym okresem. Święta to dla mnie najtrudniejszy okres w roku. Wielkanoc mija jak za pstryknięciem palców, za to Wigilia i Boże Narodzenie dłużą mi się, jak nie wiem co... Jakoś nie przepadam za tym wszystkim. Odkąd zmarł mój mąż, a syn wyprowadził się do innego miasta, jestem sama jak palec.

Kajetan nie ma czasu mnie odwiedzać, a rodzina jego żony stała się dla niego ważniejsza. Może i nigdy nie mieliśmy rewelacyjnych relacji. Często otwarcie krytykowałam jego wybory i zachowanie. Za to Kajtek to taki buntownik z wyboru. Woli postawić na swoim niż przyznać rację kobiecie, która przez 9 miesięcy nosiła go pod sercem. W głowie mi się nie mieści, że można w ten sposób matkę na stare lata potraktować...

Starsza, samotna kobieta w czarnym swetrze i siwych włosach, spoglądająca przez ramię Canva

Ciekawe, czy syn do mnie zadzwoni...

Nawet nie liczę na to, że Kajetan przyjedzie do starej, schorowanej i samotnej matki. Każde święta spędza u swoich teściów, a mnie spisał już na straty, po tym, jak nie przyszłam na jego ślub, bo miałam obiekcje co do tej jego paniusi. Teraz się mści i pokazuje różki, a moja synowa pewnie mu przyklaskuje.

To już trzeci rok odkąd mój własny syn nie chce mnie widzieć na oczy. Serce mi się kraja, ale nie zamierzam go przeprosić. Czuję, że nie myliłam się co do tej jego żonki. Ma tak wredny wyraz twarzy, że już na pierwszy rzut oka widać było, że nieźle namiesza w jego życiu. No i namieszała, rujnując jego relację z matką.

Pisząc ten list, chciałam tylko się wyżalić, że starsi ludzie są traktowani w tak podły sposób. Młodzi myślą jedynie o sobie, a nas — schorowanych dziadków — mają w poważaniu. Mam chociaż nadzieję, że Kajtek do mnie zadzwoni i złoży mi życzenia świąteczne. Ja nie zamierzam pierwsza wyciągać ręki. Mam swoją dumę.

Krystyna, 68 l.

Zgodnie z obietnicą, Szymon Hołownia zorganizował w Sejmie wigilię dla osób potrzebujących. Zobacz zdjęcia!
Źródło: Piotr Molecki/East News
Reklama
Reklama