"Obok Wieśka nie dało się przejść obojętnie. Mógł mieć każdą. Teraz ja muszę mu usługiwać"

"Obok Wieśka nie dało się przejść obojętnie. Mógł mieć każdą. Teraz ja muszę mu usługiwać"

"Obok Wieśka nie dało się przejść obojętnie. Mógł mieć każdą. Teraz ja muszę mu usługiwać"

Canva

"Wiesiek był dorodnym mężczyzną. Każda za nim się oglądała. Na potańcówkach wszystkie marzyły o tym, żeby Wiesiek poprosił właśnie ją do tańca. Był niebywale przystojny z tym szelmowskim uśmiechem i z rozwianymi włosami. Często jak zjeżdżał ciągnikiem z pola, to zatrzymywał się pod sklepem, żeby się czegoś napić. Tam już czekały na niego panny wystrojone jak do kościoła. Wszystkie dziewczyny chciały go za męża, ale to mi udało się go usidlić. Teraz mam za swoje! Ten chłop nic nie potrafi. Od lat czuję się bardziej służącą niż żoną. Mam już tego dość".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Każda chciała wyjść za Wieśka

Wiesiek mógł mieć każdą dziewczynę, jaką by tylko zechciał. Wszystkie ze wsi do niego wzdychałyśmy. Wysoki, umięśniony i przystojny tak, że nie dało się od niego oderwać wzroku.

Często jak zjeżdżał ciągnikiem z pola, to zatrzymywał się pod sklepem, żeby się czegoś napić. Tam już czekały na niego panny wystrojone jak do kościoła. Znałyśmy dokładnie jego zwyczaje i przychodziłyśmy wszędzie, gdzie on miał się pojawić. Zwłaszcza gdy chodziło o potańcówki. O, wtedy to się działo! Nieraz dziewuchy poszarpały się, walcząc o to, która teraz ma z Wieśkiem zatańczyć. A umiał tańczyć, oj umiał!

Wiesiek lubił to zainteresowanie jego osobą, często zmieniał dziewczyny, żadnej nie udało się go usidlić. Do czasu! Kiedy przyszła kolej na mnie, gdy zaczęliśmy się spotykać, to wiedziałam, że jak go wypuszczę, to szybko znajdzie sobie inną. Co to, to nie!

Poprosiłam tatusia, żeby poszedł do jego rodziców i żeby koniecznie ich przekonał, żeby Wiesiek się ze mną ożenił. A że byłam oczkiem w głowie tatusia, to on mnie posłuchał. Gdy od nich wrócił, to powiedział tylko, że załatwione. Nie wiem, jak mu się udało, ale kiedyś podsłuchałam, że z Wieśka ojcem mieli jakieś porachunki. No i dobrze! Ale byłam szczęśliwa, kiedy po pół roku spotykania się z nim, poprosił mnie o rękę!

I na co mi to było? Teraz muszę Wieśkowi usługiwać

Po wsi to ja chodziłam dumna jak paw! Wesele trwało 3 dni. Po ślubie zamieszkaliśmy w domu po jego nieżyjących dziadkach. Czułam się, jakbym dostała gwiazdkę z nieba! Tyle że szybko okazało się, że dostałam chłopa, któremu jedynie rola była w głowie! Raczej nigdy mnie nie zdradził, czasem za dużo wypił, ale który tego nie robi!

ROlnik widziany od tyły jak idzie przez pola i niesie słomę Canva

Tylko że poza pracą w polu, to on nic nie potrafi zrobić. Ciągle muszę po nim sprzątać, wszędzie rozrzuca ciuchy, gdzie zje, tam talerz zostawi, śmierdzące skarpety ciągle się walają. Ciuchy ja mu muszę szykować, do wanny zaganiać, majtki kupować. Normalnie czuję się jak jego służąca. A on z biegiem lat zdziadział, już nie wygląda tak, jak dawniej i nie mam z niego już żadnego, ale to żadnego pożytku.

Na co mi te jego go marne plony z pola? Zresztą już ledwo jest w stanie zajmować się polem. Sama byłabym w stanie utrzymać się z pracy w sklepie, mieszkać też bym mogła w domu po moich rodzicach. Ale siostra mówi, żebym się nie wygłupiała, że taka jest rola i przeznaczenie kobiety. Że jakbym się rozwiodła, to bym była na językach wszystkich ludzi z okolicy. Najbardziej mnie zdenerwowało, jak powiedziała, że moja uroda dawno minęła i żadnego chłopa sobie już nie znajdę. A na co mi kolejny wygodniś!

Janina

102-letnia Iris Apfel dowodzi, że kobieta w każdym wieku może ubierać się, jak jej się tylko podoba! Zobacz jej niezwykłe stylizacje!
Źródło: instagram.com/iris.apfel
Reklama
Reklama