"Chciałam iść na Sylwestra. Teściowa miała zostać z dziećmi, a odstawiła nam numer. Jak mogła?"

"Chciałam iść na Sylwestra. Teściowa miała zostać z dziećmi, a odstawiła nam numer. Jak mogła?"

"Chciałam iść na Sylwestra. Teściowa miała zostać z dziećmi, a odstawiła nam numer. Jak mogła?"

canva.com

"Decyzja o rodzicielstwie była świadoma. Aktualnie jestem mamą piątki dzieci (w tym bliźniaczek) i mam wrażenie, że przez ostatnie lata nie robiłam nic, tylko chodziłam w ciąży, zajmowałam się maluchami i przewalałam góry prania. Bliźniaczki miesiąc temu skończyły rok i stwierdziliśmy z mężem, że wreszcie chcielibyśmy choć raz wyjść do ludzi. Niedługo Sylwester, a w okolicy ma być super impreza. Kupiliśmy więc bilety, a wczoraj pojechaliśmy poinformować teściową, że zostaje z maluchami, bo przecież obiecywała nam wsparcie. Ale ona odstawiła nam niezły numer. No jak ona mogła?"

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Od lat nigdzie nie byłam

Postanowiłam, że na jakiś czas poświęcę się byciu  mamą. Ale mam wrażenie, że przez ostatnie lata to byłam głównie w ciąży, plus przewalałam góry prania i opiekowałam się maluchami.

Jestem tym, wszystkim wykończona i czasami marzę o tym, żeby spędzić bez dzieci choć jedna noc.

Dzień jest do przeżycia, ale w nocy wstaję do dzieci nawet po kilkanaście razy.

Zanim zdecydowaliśmy się na dużą rodzinę, teściowa bardzo nas na to namawiała. Mówiła, że będzie nas wspierać zawsze, gdy będziemy tego wsparcia potrzebowali.

bliźniaczki w fioletowych ubrankach wyjadają cókierki ze słoików canva.com

Nie korzystaliśmy z tego

Zawsze staraliśmy się radzić sobie bez niczyjej pomocy, choć czasami było naprawdę ciężko. Szczególnie gdy dzieciaki chorowały, a nam już brakowało sił do opieki.

Ale przetrwaliśmy to wielokrotnie. Dumni z siebie! Bo nie wzywaliśmy nikogo na pomoc.

Miesiąc temu bliźniaczki, nasze najmłodsze dzieci skończyły rok. I mąż zapytał, czy to już nie jest dobry czas na to, żeby wreszcie gdzieś wyjść, pobawić się, raz zostawić problemy w domu.

Niedługo Sylwester i stwierdziliśmy, że to super okazja, żeby zrealizować nasz plan.

Kupiliśmy więc bilety na sylwestrową imprezę, a wczoraj pojechaliśmy poinformować o tym teściową.

Liczyłam na inną reakcję

Bo przecież teściowa obiecywała nam wsparcie, a ja od wielu lat właściwie ani razu z niego nie skorzystałam. Choć ona powtarzała, że w razie potrzeby mogę na nią liczyć.

Chcieliśmy tylko zapytać, czy woli przyjść do nas, czy mamy jej przywieźć dzieciaki, ale ona tylko odparła, że w Sylwestra to wykluczone, ponieważ ona już wykupiła sobie wycieczkę na ten czas i leci za granicę.

No słucham? Jak ona mogła! Powinna najpierw nas zapytać, czy mamy jakieś plany. Ileż to razy mówiła, że powinniśmy gdzieś wyjść bez dzieci. A teraz, gdy już się na to zdecydowaliśmy, ona sobie po prostu wyjeżdża i tyle.

Jestem bardzo zawiedziona jej postawą, a nawet obrażona na nią. I nie wiem sama co teraz zrobić.

Klaudia

Lubicie czarny humor? Te memy i żarty o teściowej zrobią Wam dzień :)
Źródło: Źródło: www.facebook.com
Reklama
Reklama