"Rodzice chcą zrobić wigilię klasową w restauracji! Chyba upadli na głowę..."

"Rodzice chcą zrobić wigilię klasową w restauracji! Chyba upadli na głowę..."

"Rodzice chcą zrobić wigilię klasową w restauracji! Chyba upadli na głowę..."

Canva

"Mam syna w czwartej klasie. Z roku na rok pomysłów rodziców dzieciaków z naszej klasy coraz bardziej mnie zadziwiają. Ja nie wiem, co ci ludzie w życiu robią, że mają tyle wolnego czasu? Wczoraj ktoś na klasowej grupie rzucił hasło, żeby w tym roku zorganizować dzieciom wigilię klasową, ale nie w klasie, a w restauracji! Kilka gwiazd komunikatora od razu przyklasnęło i już zaczęli szukać miejsca na imprezę. Chyba ich pogięło. Niby kto za to...?"

Reklama

Publikujemy list naszego czytelnika. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Rodzice z klasy syna chcą zrobić dzieciom wigilię w restauracji

Mam syna w czwartej klasie. Z roku na rok pomysły rodziców dzieciaków z naszej klasy coraz bardziej mnie zadziwiają. Ja nie wiem, co ci ludzie w życiu robią, że mają tyle wolnego czasu?

Wczoraj ktoś na klasowej grupie rzucił hasło, żeby w tym roku zorganizować dzieciom wigilię klasową, ale nie w klasie, a w restauracji! Kilka gwiazd komunikatora od razu przyklasnęło i już zaczęli szukać miejsca. Chyba ich pogięło...

Jak żyję, nie spodziewałem się, że będę musiał w szkole stawiać czoła takim problemom. Gdy żona zobaczyła tę dyskusję, też puknęła się w czoło.

Nasz syn poszedł w tym roku do czwartej klasy. W klasie ma 24 dzieci. Oznacza to, że na naszym klasowym komunikatorze, założonym przez trójkę klasową, jest 48 rodziców...

I tu zaczynają się schody. Oni wciąż nie przestają pisać i ciągle coś wymyślają. Jednak to, co wyczytałem wczoraj, zupełnie mnie zadziwiło. Nie mam pojęcia, czym ci rodzice się zajmują, że od rana do wieczora mają czas wypisywać w tym telefonie i wymyślać...

Wczoraj ktoś, już nawet nie wiem kto, rzucił propozycję, żeby w tym roku naszym dzieciakom zorganizować Wigilię klasową. Myślałem, że chodzi o jakiś skromny poczęstunek w klasie, ale kompletnie Nie. Oni chcą zrobić imprezę w restauracji.
Nastoletnie dzieci w czapkach mikołaja przy choince podnoszą ręce Canva

Od razu zaczęli szukać miejscówki. Dla mnie to nie do przyjęcia

O dziwo, kilkoro wyjątkowo zaangażowanych rodziców (łącznie z trójką klasową) od razu przyklasnęło. Uznali to za wyśmienity pomysł i ktoś już nawet zaczął szukać miejsca, żeby jak najszybciej zarezerwować, bo czasu zostało bardzo mało.

Szkoda tylko, że nie zapytali najpierw wszystkich, czy w ogóle mają ochotę na coś takiego i kto niby za to zapłaci... Na pewno nie my. Bo jakoś o kosztach realizacji tego błyskotliwego planu już nie napisali.

Jak dla mnie, upadli na głowę. Nie sądzę, żeby czwartoklasistom coś takiego było potrzebne.

Poza tym nie chcę bez sensu wydawać pieniędzy, których w grudniu jest mało... Trudno, ale z żoną jesteśmy tego samego zdania - jeżeli rzeczywiście zorganizują tę Wigilię w restauracji, to nasz syn nie pójdzie. Niech arystokracja się sama bawi. Wy byście zapłacili za coś takiego?

Tadeusz

Ona opiekowała się nim w dzieciństwie. Teraz on rzucił wszystko, by zająć się 96-latką. Postawa godna pochwały!
Źródło: instagram.com/chrispunsalan/
Reklama
Reklama