"Moja kochana córeczka już nie rozpoznaje swojego ojca. Mój mąż rzadko bywał w domu, ciągle pracował i są tego smutne efekty. Skoro córka go nie rozpoznaje, to wniosek jest jeden - trzeba się rozwieść i poszukać innego partnera, którego już moja córeczka naprawdę pokocha. Innego wyjścia nie widzę".
Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.
Mój mąż ciągle pracował
Mój mąż Edward nie był dobrym partnerem. To znaczy, niby nic złego mi nie robił, ale jednak więcej go nie było, niż był. Okej, tak się umówiliśmy, że on będzie za granicą pracował i zarabiał na moje życie, i naszej małej córeczki Marysi, pracując w Norwegii.
On jednak powinien każdą wolną chwilę poświęcać na to, żeby wsiadać w samolot i przylatywać, a nie przylatywać raz na kilka miesięcy. Mówił, że nie to nie takie łatwe i nie tak łatwo dograć wszystko w czasie, żeby w sobotę rano przylecieć, i w niedzielę wieczorem wracać, bo w poniedziałek do pracy. Mówił też, że swoją nieobecność wynagradzał mi prezentami.
Bzdura! Nie chciałam tych prezentów. Okej, brałam od niego pieniądze, brałam też te prezenty i wszystko, ale go jednak nie było i ja sama musiałam opiekować się Marysią. Czy tak się zachowuje odpowiedzialny mężczyzna? No, w mojej opinii właśnie się nie zachowuje. Mój mąż więc w mojej opinii tak naprawdę zachował źle, bo poświęcił swoje życie dla kariery, a nie dla mnie i naszego dziecka.
Canva
Muszę się z nim rozwieść
Ostatnio jednak doszło do naprawdę zaskakującej sytuacji. Mój mąż przyjechał, a nasza mała córka przestała go rozpoznawać. Rozumiecie, że ona się bała tego mężczyzny, bo nie wiedziała, kim on jest? Moja córka przestała rozpoznawać swojego ojca i trudno było mi jej wytłumaczyć, że ten mężczyzna z brodą to jej tatuś, który pamięta o niej raz na trzy miesiące.
No to wszystko już sprawiło, że mój mąż nie pozostawił mi wyboru. Gdy tylko pojechał, ja natychmiast postanowiłam złożyć pozew do sądu o rozwód. No przykro mi, że tak wyszło, ale to jego wina, bo postawił na karierę, a ze mnie zrobił kurę domową. Nie pozostawił mi więc wyboru. Co z niego za ojciec, skoro jego własna córeczka go nie rozpoznaje? Odpowiedzcie sobie sami. To naprawdę takie zachowanie w mojej ocenie jest niegodne. Mam nadzieję, że znajdę sobie lepszego partnera, który się w pełni dla mnie i dla Marysi poświęci.
Jolanta
