"Syn wywiózł Lucynkę do domu starców, a kiedy wrócił do jej mieszkania, nieźle się zdziwił. Ale wykręciła mu numer"

"Syn wywiózł Lucynkę do domu starców, a kiedy wrócił do jej mieszkania, nieźle się zdziwił. Ale wykręciła mu numer"

"Syn wywiózł Lucynkę do domu starców, a kiedy wrócił do jej mieszkania, nieźle się zdziwił. Ale wykręciła mu numer"

canva.com

"Lucyna jest moją oddaną przyjaciółką. Mieszkałyśmy mieszkanie w mieszkanie, od lat dzieliłyśmy się sekretami i pomagałyśmy sobie w domowych obowiązkach. Obie zostałyśmy same po śmierci mężów. Niedawno Marek wywiózł Lusi do domu starców. Ona już od dawna podejrzewała, że syn może mieć taki plan. To dlatego odpowiednio się do tego przygotowała i wykręciła mu niezły numer". 

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Syn wywiózł Lucynę do domu starców

Z Lucyną dzieliłyśmy troski i radości już od wielu lat. Byłyśmy sąsiadkami, a kiedy zmarli nasi mężowie, zaprzyjaźniłyśmy się jeszcze bardziej. Szczęście, że nie zostałyśmy całkiem same i mogłyśmy na sobie polegać. Zaczęłyśmy robić wspólnie obiady, było po prostu taniej, a to zawsze też mniej roboty.

Lucynka ma jednego syna, który się nią za bardzo nie interesował. Cały czas wspominał o tym, że powinna w końcu iść do domu opieki, a wtedy on nie będzie musiał się o nią martwić i co chwilę przywozić jej zakupów. To było mu na rękę. Pewnego dnia spełnił swoją obietnicę i w końcu załatwił jej miejsce w domu starców. Wywiózł ją tam bez mrugnięcia okiem.

zbliżenie na twarz uśmiechniętej staruszki canva.com

Ale wykręciła mu numer

Luci była zapobiegawcza. Dobrze znała swojego syna i wiedziała, że on chce ją tam zamknąć, a później wynająć jej mieszkanie i czerpać z tego zyski. Obawiała się nawet sprzedaży nieruchomości. To dlatego podjęła odpowiednie kroki.

Przepisała mieszkanie na mnie! Kiedy zatem jej syn wrócił, ja już czekałam w moim mieszkaniu. Pokazałam mu dokumenty i powiedziałam, że nie ma tutaj czego szukać. Kazałam mu przywieźć z powrotem Lusi, to wtedy mieszkanie przepisze na niego. W przeciwnym razie nie dostanie go nawet po jej śmierci.

Syn nie miał wyjścia

Syn jest bardzo skąpy i łasy na kosztowności. Był wściekły, ale się posłuchał. Przywiózł z powrotem Lucynkę i od razu spisał z nią umowę. Zawarł tam informacje o tym, że mieszkanie po jej śmierci będzie należeć do niego, ale za życia musi się nią zajmować i nie może jej oddać do domu opieki. Jestem dumna z mojej przyjaciółki. Ma kartę przetargową i odpowiednio ją wykorzystuje.

Dumna Przyjaciółka 

Krzysztof Skiba pluska się w stawie z młodszą żoną. Nie szczędzą sobie czułości. Zobacz zdjęcia!
Źródło: instagram.com/karoskiba
Reklama
Reklama