"Pomagałam starszemu panu, a on obiecał, że zapisze mi mieszkanie. Po jego śmierci okazało się, że mnie wyrolował i to dla kogo..."

"Pomagałam starszemu panu, a on obiecał, że zapisze mi mieszkanie. Po jego śmierci okazało się, że mnie wyrolował i to dla kogo..."

"Pomagałam starszemu panu, a on obiecał, że zapisze mi mieszkanie. Po jego śmierci okazało się, że mnie wyrolował i to dla kogo..."

Canva

"Pan Jurek mieszkał obok mnie po sąsiedzku. Czasem widywałam go na korytarzu i nawet ucinaliśmy sobie drobne pogawędki. Szybko złapaliśmy kontakt, ale nie sądziłam, że pan Jurek poprosi mnie o pomoc. Oczywiście zaczęłam mu pomagać, a on w zamian obiecał, że przepisze na mnie swoje mieszkanie. No i nieźle mnie załatwił..."

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Pan Jurek potrzebował mojej pomocy

Może zacznę ten list od tego, że pojechałam na studia do Warszawy z małej miejscowości na zachodzie Polski. Wynajęłam mieszkanie w starej kamienicy i zaczęłam studiowanie prawa. Na początku pomagali mi rodzice, którzy płacili za stancję, ale sami mi sugerowali, że to tylko przez pierwsze dwa lata, a potem będę musiała sama znaleźć sobie pracę.

W pewnym momencie na korytarzu poznałam starszego pana Jurka, który wydał się całkiem miły. Chwilę razem porozmawialiśmy, a ja od razu zauważyłam, że pan ma jakieś kłopoty zdrowotne.

Myślę, że gdzieś w czasie trzeciej rozmowy pan Jurek się bardzo przede mną otworzył i opowiedział o tym, że córka go sama zostawiła, a on ma kłopoty w tym, żeby zrobić sobie zakupy, kupić leki, czy po prostu czasem w domu posprzątać. Zrobiło mi się go bardzo żal i zaproponowała mu swoją pomoc. Od razu zaznaczył jednak, że nie ma pieniędzy na to, aby mi zapłacić, bo ma bardzo niskie świadczenie.

Wreszcie gdzieś po trzech miesiącach pan Jurek stwierdził, że nigdy nie spotkał tak dobrej dziewczyny i chciałby mi wynagrodzić to, co dla niego robi, i postanowił w testamencie zapisać mi swoje mieszkanie.

Starszy mężczyzna w okularach Canva

Pan Jurek mnie okłamał

Od tamtej deklaracji ja codziennie przychodziłam do pana Jurka i mu pomagałam. Gdy ciężko chorował, to ja nad nim chodziłam i nawet brudziłam się w pieluchach. Dbałam o to, żeby miał dobrą opiekę, chociaż wiedziałam, że jego koniec jest bliski.

Pan Jurek zmarł, a ja bardzo to przeżyłam, bo jednak troszkę się z nim zżyłam. Zorganizowałam pogrzeb i powiadomiłam rodzinę. Sama za wszystko zapłaciłam.

Potem nadszedł czas, żeby uregulować te kwestie majątkowe. Powiadomiłam notariusza i wspólnie z córką pana Jurka tam się udałyśmy. Byłam jednak w kompletnym szoku, gdy notariusz przeczytał testament. No tego się nie spodziewałam. Tyle pomagałam panu Jurkowi, a on tak wiele mi obiecał i zostawił na kompletnym lodzie. Jak on mógł?! Co za niewdzięcznik!

Szybko okazało się bowiem, że pan Jurek mnie okłamał i wszystko zapisał swojej córce, a ja zostałam z niczym. Jak on mógł mnie tak wyrolować. Po tym wszystkim, co dla niego zrobiłam. Jestem w absolutnym szoku.

Ola

Poznaj 5 sposobów na to, żeby żyć dobrze z teściową. Zobacz galerię!
Źródło: Canva
Reklama
Reklama