"Mój brat nie przepada za moim mężem. Wszystko przez jego wykształcenie i wysokie zarobki"

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Poznali się, gdy nie mieli nic

Gdy się poznaliśmy, to Maciej podobnie, jak ja nie miał nic poza marzeniami o ukończeniu studiów i znalezieniu dobrze płatnej pracy. W końcu określenie "biedni studenci" nie wzięło się znikąd. Bywały takie miesiące, że on pożyczał ode mnie kasę albo ja od niego, bo nie chcieliśmy nadwyrężać dobrego serca własnych rodziców. Oczywiście w tamtym czasie oboje dorabialiśmy.

Dziś wspominamy te chwile z uśmiechem na twarzy, bo życiowe zakręty wiele nas nauczyły zarówno jeśli chodzi o szacunek do pieniądza, jak i wspieranie siebie nawzajem. Z czystym sumieniem mogę przyznać, że ostatnio los ciężką pracę wynagradza nam z nawiązką, co daje nam dużo radości oraz poczucia bezpieczeństwa.

Maciek jest średniozaawansowanym programistą, a ja pracuję jako farmaceutka, więc nasz miesięczny budżet w tym momencie to dobre kilkanaście tysięcy złotych, z czego większość to zarobki mojego męża. Rzecz jasna nie piszę tego, żeby się pochwalić, ale żeby zobrazować wszystkim, że ciężko na to pracowaliśmy (w szczególności Maciej) i z nieba nic nam nie spadło. Niestety nie wszyscy cieszą się z naszego sukcesu.

canva.com

Szwagier zazdrosny o zarobki męża siostry

Największy problem ma mój brat. On po prostu nie lubi mojego męża i uważa go za nowobogackiego buca. Wiem, że bolą go pieniądze, bo sam ich nie ma, a już na pewno nie tyle, żeby żyć na takim poziomie, jak my żyjemy. Tylko znów podkreślam – z nieba nic nam nie spadło.

Kiedyś się lubili, ale to było wtedy, gdy Maciej zaczynał swoją drogę zawodową i pracował za marne grosze. To był czas, gdy chodził pół roku w tych samych butach i jeździł rdzewiejącym samochodem po swojej mamie, więc wtedy był dla mojego brata najlepszym szwagrem na świecie.

Aktualnie wygląda to tak, że jak się widzimy na jakichś rodzinnych uroczystościach, to mój brat nie rozmawia z moim mężem, no, chyba że tylko wtedy, gdy chce mu dogryźć tekstami w stylu:

Na ten temat to szwagier powinien mieć najwięcej do powiedzenia, bo on taki uczony; Kto bogatemu zabroni

Jest mi za niego wstyd, ale jeszcze bardziej jest mi przykro, że mój mąż musi znosić takie traktowanie, co pewnie nie jest dla niego komfortowe. No cóż, widocznie z rodziną dobrze wychodzi się tylko na zdjęciach.

K.