"Mój facet jest chorobliwie zazdrosny. Kazał mi usunąć wszystkich kolegów ze znajomych"

"Mój facet jest chorobliwie zazdrosny. Kazał mi usunąć wszystkich kolegów ze znajomych"

"Mój facet jest chorobliwie zazdrosny. Kazał mi usunąć wszystkich kolegów ze znajomych"

Canva

"Kiedy poznałam Mariusza, myślałam, że złapałam Pana Boga za nogi. Nie miałam pojęcia, że jest aż tak zazdrosny. Na początek kazał mi usunąć wszystkich facetów ze znajomych. Ale to nie wszystko!"

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Miłość od pierwszego wejrzenia

Z Mariuszem poznaliśmy się w klubie. Wiem, że brzmi to banalnie, ale tak właśnie było. Właśnie zamawiałam drinka przy barze, kiedy do mnie podszedł i zagadał. Od razu wydał mi się bardzo interesujący. Nie był typem przystojniaka i nie traktował jak większość facetów - powierzchownie. Rozmawiał ze mną na różne tematy, interesował się tym, co mam do powiedzenia. Czułam się w końcu wysłuchana. Wiem, że dobrze wyglądam i podobam się facetom. Ale z tego powodu widzę też, że większość z nich jest zainteresowana tylko jednym - żeby zaciągnąć mnie do łóżka i na tym koniec.

Nie interesuje ich moje wnętrze, moje zainteresowania ani poglądy. Mariusz sprawiał całkiem inne wrażenie. Dlatego postanowiłam się z nim spotkać ponownie. Wymieniliśmy się numerami telefonów. Zadzwonił na następny dzień i zaproponował wyjście na kawę. Rozmowa nawet się kleiła. Na pożegnanie się pocałowaliśmy, ale to wszystko.

Po kilku spotkaniach pomyślałam, że Mariusz to dobry kandydat na partnera. Uczciwy, solidny, miał dobrą pracę i był interesujący. Bardzo też zabiegał o moje względy. Zasypywał mnie kwiatami i bardzo często dzwonił. Dzwonił nawet po kilka razy dziennie i pytał, gdzie byłam, co i z kim robiłam. Wszystko to mi nawet schlebiało, aż do czasu sytuacji, kiedy spotkałam się z moim kolegą. Jak Mariusz się dowiedział, to wpadł w szał. Przyjechał do mnie do domu i zrobił wielką awanturę. Powiedziałam wtedy, że nie chcę go znać. Następnego dnia z rana przywiózł mi wielki bukiet róż i na kolanach błagał o wybaczenie. Uwierzyłam.

Mężczyzna trzyma przy uchu telefon Canva

Chorobliwa zazdrość

Krok po kroku zagarniał mnie coraz bardziej dla siebie. Robił komentarze, jak gadałam z jakimiś facetami. Był tak zazdrosny, że poprosił, abym wszystkich usunęła lub zablokowała.

Skarbie, ty nie znasz facetów. Oni wszyscy chcą cię tylko do jednego.

- mówił.

A ja mu wierzyłam, bo przecież do tej pory tak właśnie było. Świetnie mną manipulował. Ale byłam totalnie ślepa i uważałam, że to super romantyczne, że jest o mnie taki zazdrosny. Do ostatniej akcji.

Był piątek wieczór i wybierałam się z koleżanką do klubu. Założyłam nową sukienkę, z wyciętym dekoltem, bo bardzo lubię takie nosić. Pomalowałam usta na czerwono. Miałam już wychodzić, kiedy zobaczyłam, że Mariusz stoi pod moimi drzwiami. Wpuściłam go do środka, a on od progu zaczął wrzeszczeć:

Jak ty się ubrałaś?! Gdzie ty tak idziesz? Wyglądasz, jak nie powiem kto. Nigdzie tak nie wyjdziesz. Jesteś moją kobietą, a związywałem się z porządną dziewczyną a nie z jakąś wywłoką

Był tak agresywny, że wygoniłam go za drzwi i się popłakałam. Stał tam jeszcze jakiś czas, a potem sobie poszedł. Oczywiście nigdzie nie poszłam. Nie wiem co mam robić. Kocham go, ale nie jestem w stanie znieść takiego traktowania. Co robić?

Wiktoria

Poznaj 7 oznak toksycznej relacji!
Źródło: Unsplash
Reklama
Reklama