"Brat mnie wyśmiał, bo kupiłam kawalerkę, a on mieszka w willi. Tylko że on dostał ją od teściów"

"Brat mnie wyśmiał, bo kupiłam kawalerkę, a on mieszka w willi. Tylko że on dostał ją od teściów"

"Brat mnie wyśmiał, bo kupiłam kawalerkę, a on mieszka w willi. Tylko że on dostał ją od teściów"

Canva

"Tak bardzo się cieszyłam na to mieszkanie. Pierwsze, własne, choć nieco ciasne. Wiadomo że tak w pełni moje będzie za jakieś 15-20 lat, ale i tak się cieszę. Myślałam, że jak poinformuję o tym rodzinę, to oni będą się cieszyć razem ze mną. Niestety, okazało się, że rodzice powiedzieli, że niby się cieszą, ale mój brat mnie wyśmiał. Stwierdził, że taka kawalerka to jak kurnik, a prawdziwy dom, to tylko taki, jaki ma on. Tyle że on mieszka w willi, którą kupili rodzice jego żony".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Brat wyśmiał mój sukces

Wiem, że moje 35 metrów kwadratowych bez balkonu z rynku wtórnego, to nie jest spełnienie marzeń każdego Polaka. Ja jednak bardzo się cieszyłam, kiedy odebrałam klucze do mieszkania i w końcu mogłam zamieszkać na swoim, a nie u rodziców czy na wynajmie. Kiedy więc na najbliższym rodzinnym obiedzie, powiedziałam o tym rodzinie, myślałam, że będą się cieszyć razem ze mną.

Niestety tak się nie stało. Wszystko przez reakcję mojego rodzeństwa. Brat mnie wyśmiał, bo kupiłam kawalerkę, a on mieszka w willi. Tylko że on dostał ją od teściów, o czym mu się często zapomina. Z tego, co wiem, nieruchomość jest zapisana na moją bratową, a nie na nich wspólnie, więc tak naprawdę to on nic nie ma.

Nie odważyłam się tego powiedzieć, ale zrobiło mi się bardzo przykro. Myślałam, że moi rodzice staną w mojej obronie, powiedzą coś miłego, sprawią, że będę z siebie dumna, ale nic z tego. Mama się uśmiechnęła i poklepała mnie po ręce, a ojciec powiedział tylko, że fajnie, że nie będę płaciła obcemu za wynajem. Tyle, zero radości, czy zainteresowania mieszkaniem.
kobieta-trzyma-klucze-do-mieszkania Canva

Zastanawiam się, czy nie odciąć się od rodziny

Na początku myślałam, aby ich zaprosić do siebie na kawę, by mogli zobaczyć moje własne cztery kąty, ale teraz już tego nie chcę. Po co miałabym słuchać, że moje mieszkanie jest do bani, a willa mojego brata, a dokładniej jego żony idealna? Chyba lepiej, że zapracowałam sobie na wkład i kredyt sama, aniżeli miałabym szukać bogatego męża. Choć teraz to już sama nie wiem, co jest lepsze w życiu.

Wiem, że nie powinnam tak myśleć, ale chciałabym, aby moja bratowa zostawiła mojego brata i kazała się wyprowadzić. Wtedy z podkulonym ogonem wróciłby na garnuszek rodziców, a ja miałabym satysfakcję. Może następnym razem mu to wygarnę. Ciekawe, jaka będzie jego mina.

Klaudia

Mieszkanie marzeń, przypominające wagon na 30 metrach? To możliwe!
Źródło: YouTube.com/Oglądamy Domy Marzeń
Reklama
Reklama