"Ukrywam coś przed żoną, ale dzięki temu jeszcze z nią jestem. Wyrzutów sumienia brak"

"Ukrywam coś przed żoną, ale dzięki temu jeszcze z nią jestem. Wyrzutów sumienia brak"

"Ukrywam coś przed żoną, ale dzięki temu jeszcze z nią jestem. Wyrzutów sumienia brak"

canva.com

"Zrobiłbym wszystko, by ratować nasze małżeństwo i uważam, że postępuję tak właśnie dlatego. Mój przyjaciel twierdzi, że zagłuszam w ten sposób wyrzuty sumienia, ale to nieprawda. To nie jest tylko tłumaczenie. Ja wiem, że gdybym tego nie robił, już dawno rozstałbym się z żoną, bo po prostu nie umiałbym z nią żyć. Tak. Mam przed nią tajemnicę. Ale ona niczego się nie domyśla i jest szczęśliwa. A ja też znów zacząłem się uśmiechać. W takim razie to rozwiązanie doskonale wpływa nie tylko na mnie, ale też na nią. To przecież coś znaczy".

Reklama

Publikujemy list naszego czytelnika. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Na początku nam się układało

Ale to przeważnie tak jest. Wielka miłość i motyle w brzuchu. Później to wszystko jakoś gaśnie, a gdy pojawiają się takie problemy dnia codziennego, trudno jest wykrzesać jakąś iskrę pożądania do tej drugiej osoby. Do tego dochodzi zmęczenie czy jakiś gorszy czas i łatwo jest się od siebie odsunąć.

Ja wychodzę do pracy, więc mam okazję trochę odreagować i odpocząć od problemów, żona pracuje zdalnie i wciąż ma wszystko na głowie.

Nie dziwię się, że w ostatnich miesiącach nie była zbyt szczęśliwa, a ja musiałem się prosić nawet o bliskość.

Ale mam swoje potrzeby

Zrozumienie to jedno, a frustracja spowodowana niezaspokajaniem potrzeb to drugie. Kiedyś byliśmy super zgrani nawet w łóżku. Mój temperament "domaga się" codziennych zbliżeń. Przed ślubem to żonie pasowało.  Ale od pewnego czasu jest wobec mnie zupełnie bierna.

Frustracja we mnie narastała i bałem się, że w końcu się na niej wyładuję.

I pewnego dnia, zaczęła mnie kusić moja sekretarka. Dopiero co ją zatrudniłem i widziałem od samego początku, że ma na mnie chrapkę.

Uległem i weszliśmy w układ.

Co ciekawe, ja od samego początku nie miałem żadnych wyrzutów sumienia. Mój przyjaciel uważał, że staram się je zagłuszyć tłumaczeniem, że to dla dobra rodziny, ale wcale tak nie jest.

mężczyzna w garniturze canva.com

To naprawdę nam pomaga

Ja kocham swoją żonę. Do sekretarki nic nie czuję. Po prostu spędzam z nią miło czas. Do domu wracam zadowolony i mam wymalowany uśmiech na twarzy.

Nie denerwuję się na żonę i widzę, że ona to docenia. Chyba ma wrażenie, że zacząłem ją bardziej rozumieć. Choć ja rozumiałem ją zawsze. Po prostu miałem swoje potrzeby i niespełnione fantazje.

Czy takie tajemnice są dobre? Uważam, że tak. Mało brakowało, a naprawdę już bym składał pozew o rozwód. A wystarczyło spotkać kobietę, która też ma przyjemność ze spotykania się ze mną i mam z tego mnóstwo korzyści.

Żona powiedziała ostatnio:

Jesteś jakiś inny. Bardziej kochany.

I to mnie cieszy najbardziej. Jak mam więc szukać minusów obecnej sytuacji? Mam nadzieję, że tak będzie jak najdłużej. Bo to chyba mój najlepszy czas w życiu.

Choć teraz sobie tak myślę... a może ona też ma kochanka? Bo czy to możliwe, że nagle przestała mieć ochotę na bliskość? Hmm... muszę się temu przyjrzeć. Chyba bym jej tego nie wybaczył, bo gdyby nie jej zachowanie, to ja nigdy nie spojrzałbym na inną kobietę.

Pan spod Warszawy

Gerard Pique zdradzony przez kochankę? Zagraniczne media aż huczą od plotek! Zobacz galerię!
Źródło: BRYAN R. SMITH/AFP/East News
Reklama
Reklama