"Powiedziałam niemiłej konsumentce, że jagodzianki są z czekoladą. Następnego dnia zwolnili mnie"

"Powiedziałam niemiłej konsumentce, że jagodzianki są z czekoladą. Następnego dnia zwolnili mnie"

"Powiedziałam niemiłej konsumentce, że jagodzianki są z czekoladą. Następnego dnia zwolnili mnie"

Canva

"Ten dzień był wymagający, bo był duży ruch. Poza tym wcześniej już trzech gości mnie zrugało, że kolejka idzie za wolno i że nie ma ich ulubionych drożdżówek. W pewnym momencie przyszła kobieta, która nie mogła się zdecydować, co zamówić. W końcu zapytała, z czym są jagodzianki. Już nie wytrzymałam i powiedziałam, że z czekoladą. Kobieta mi uwierzyła i poprosiła o dwie. Zrobiłam, co chciała dla świętego spokoju. Później przyszła ze skargą. Pech chciał, że trafiła na szefa. On nie jest wyrozumiały i nie ma poczucia humoru, więc gdy dowiedział się, co się stało, zwolnił mnie".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Prześlij swoją historię na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Ludziom brakuje elementarnej wiedzy

W tamtym dniu pracy nic nie szło tak, jak powinno. Nie dość, że zaspałam i nie zjadłam śniadania, to jeszcze był duży ruch w pracy, co nie zdarza się często. Zwykle mam cierpliwość do ludzi, ale niestety, tego dnia mi jej zabrakło. Zresztą, nie tylko mnie, bo im też.

To nie była moja wina, że kolejki były długie i musieli czekać. Kiedy ktoś chciał kawę, musiał dodatkowo poczekać. Nie każdy był wyrozumiały, a trzech wcześniejszych klientów mnie za to zrugało. Tak więc stałam zła, głodna i pragnęłam tylko końca mojej zmiany, mimo że do jej zakończenia zostało jeszcze sporo czasu.

W pewnym momencie podeszła klientka, której już na twarzy było widać, że będzie sprawiać problemy. Zaczęła narzekać, że mały wybór, że wszystko słabo wygląda i że chciałaby coś słodkiego. W końcu, po licznych utyskiwaniach, zapytała mnie, z czym są jagodzianki. Wypaliłam, zanim zdążyłam pomyśleć, że z czekoladą.
drozdzowka-na-talerzu Canva

Zwolnili mnie z pracy

Jej pytanie mnie rozjuszyło, zamiast rozśmieszyć, więc sarkastycznie powiedziałam, że z czekoladą. Klientka kupiła i poszła. Jednak kiedy przyszłam do pracy następnego dnia, czekało na mnie wypowiedzenie. Okazało się, że późnym popołudniem tamta kobieta przyszła do cukierni na skargę, że miała dostać drożdżówki z czekoladą, a dostała z jagodami, których nie lubi.

Szef wiedział, że zrobiłam to specjalnie, mimo że próbowałam ściemniać, że się pomyliłam. Niestety, dostałam wypowiedzenie i teraz muszę szukać innej pracy. Jednak jednego jestem pewna — nie pójdę pracować do gastronomii i handlu. Mam dość roszczeniowych klientów, którzy nie mają elementarnej wiedzy, ale narzekać będą na wszystko.

Pamiętajmy na przyszłość, że jagodzianki są z jagodami, jak sama nazwa wskazuje.

Judyta

Biedronka kłóci się z Lidlem o klientów i ceny. Klienci wyśmiewają sieć memami.
Źródło: Instagram.com/make_life_harder
Reklama
Reklama