"Nikt mnie nie chciał z jednego powodu. On jeden się tego nie bał"

"Nikt mnie nie chciał z jednego powodu. On jeden się tego nie bał"

"Nikt mnie nie chciał z jednego powodu. On jeden się tego nie bał"

canva.com

"Podobno na każdego gdzieś czeka ktoś. Ja nigdy nie byłam bardzo przesądna, ale zawsze wierzyłam w przeznaczenie i w to, że wszystko w naszym życiu dzieje się po coś. Dlatego nie miałam nigdy do nikogo pretensji o to, jaka jestem. Choć to bardzo utrudniało mi wiele spraw. No i odstraszało potencjalnych kandydatów na partnera. Ale ja wiedziałam, że przyjdzie kiedyś taki czas, że znajdzie się pewien odważny mężczyzna, który pokocha mnie tak po prostu. I tak się stało".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Zawsze byłam cierpliwa

Musiałam, bo nie jestem w stanie "żyć tak szybko" jak moi rówieśnicy. Mam problem dosłownie ze wszystkim.

Ugotowanie obiadu zajmuje mi mnóstwo czasu. Składanie prania, czy wykonywanie jakichkolwiek obowiązków również. Rodzice zawsze chcieli mnie we wszystkim wyręczać, ale ja chciałam być samodzielna i stawiałam na swoim.

Dzięki temu teraz, mimo wszelkich trudności, jestem w stanie sama o siebie zadbać i już od kilku lat prowadzę samodzielne gospodarstwo domowe.

Mało tego! Ja nawet pracuję. Wprawdzie zdalnie, ale daję radę i jestem z siebie bardzo dumna, bo tak naprawdę mam z czego żyć i bez pracy. Mam rentę.

Byłam samotna

Ze względu na moje ograniczenia jestem raczej domatorką. Nie ma szans, żebym poznała kogoś gdzieś na mieście. Ale poznaję ludzi przez internet.

Na tych wszystkich portalach randkowych są moje zdjęcia, ale na pierwszy rzut oka nie wyglądam na osobę nie w pełni sprawną. I nie wspominam też o tym podczas rozmów.

Dopiero gdy panowie byli chętni na bliższe poznanie mnie, zapraszałam ich do siebie na obiad lub kawkę.

Wszyscy zawsze byli zdziwieni, choć nie każdy okazywał to od razu.

para trzyma się za ręce canva.com

Bali się

Opowiadali mi później, że przestraszyli się tych moich ograniczeń i tego, że nie ze wszystkim sobie tak super radzę.

Jeden z panów miał do mnie pretensje, że mu o niczym nie powiedziałam już na początku znajomości, bo jak uznał, zmarnował na mnie trzy tygodnie, bo pisał wtedy tylko ze mną.

Przyznam, że zrobiło mi się przykro, bo ja żadnej z tych znajomości nie postrzegam jako stratę czasu. Od każdej nowej osoby czegoś się uczę, a takie życiowe lekcje są przecież najlepsze.

Traciłam już nadzieję, że teraz spotkam kogoś, kto będzie chciał się ze mną związać.

Postanowiłam więc jednak od razu mówić o swojej niepełnosprawności. Bo ja przywiązywałam się do tych osób, a później one zrywały ze mną kontakt i czasem to bolało.

Niektórzy panowie przestawali odpisywać na moje wiadomości. Nawet się nie pożegnali. Inni odważnie mówili wprost, że szukają w pełni sprawnej kobiety.

Tylko on chciał się spotkać mimo wszystko, a ja już po kilku chwilach z nim wiedziałam, że mogłabym spędzić z nim życie.

Jesteśmy ze sobą już od jakiegoś czasu. Jest wobec mnie bardzo czuły i troskliwy. A ja mam wrażenie, że wygrałam los na loterii.

Jestem teraz naprawdę szczęśliwa i wiem, że naprawdę na każdego gdzieś czeka ktoś. Tylko trzeba dać sobie czas na poszukiwania tego jedynego czy tej jedynej i nie można nic robić na siłę.

Marlena

Mieszkała z niepełnosprawnym synem w kiepskich warunkach. Ekipa "Nasz nowy dom" odmieniła ich życie. Zobacz!
Źródło: www.facebook.com/NaszNowyDom/
Reklama
Reklama