"Wymyślił to, żeby mnie zdobyć. A ja we wszystko mu uwierzyłam i tak się martwiłam"

"Wymyślił to, żeby mnie zdobyć. A ja we wszystko mu uwierzyłam i tak się martwiłam"

"Wymyślił to, żeby mnie zdobyć. A ja we wszystko mu uwierzyłam i tak się martwiłam"

canva.com

"Kiedyś byliśmy przyjaciółmi. On czasami pokazywał mi, że jest mną zainteresowany też jako kobietą, ale ja nie czułam żadnej chemii. Chodziliśmy do jednej klasy, więc spotykaliśmy się codziennie i spędzaliśmy ze sobą dużo czasu. Gdy wyszłam za mąż, nasze drogi się rozeszły. To normalne w takiej sytuacji. Dzieliła nas odległość. Ale teraz jestem w trakcie rozwodu i on znów pojawił się w moim życiu. Próbował mnie zdobyć, choć ja w dalszym ciągu nic wielkiego do niego nie poczułam. Obrał strategię, której się nie spodziewałam. Wymyślił to wszystko, a ja we wszystko mu uwierzyłam. Martwiłam się tak bardzo".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Poznaliśmy się w szkole

Wtedy nie byliśmy już dziećmi i wydawało mi się, że potrafimy uważnie dobierać sobie znajomych. On był wolny, ja już byłam w związku.

Wiedziałam, że mu się spodobałam. Czasami mi to pokazywał, innym razem mówił mi o tym wprost. Ale nie przekraczał żadnych granic, bo wiedział, że ja tego nie chcę.

Byliśmy bardzo ze sobą zżyci. Dzięki niemu super się czułam w tej szkole. Byłam przez niego adorowana i broniona, gdy była taka potrzeba.

On chyba miał nadzieję, że ta nasza znajomość będzie trwała wiecznie, ale ja po szkole uznałam, że lepiej będzie, kiedy się odsunę. Może wtedy sobie kogoś znajdzie.

I znalazł

Oglądałam zdjęcia w internecie i wyglądało to tak, jakby był naprawdę szczęśliwy. On doczekał się córeczki, ja synka.

W pewnym momencie w moim małżeństwie zaczęło się coś psuć. Niestety nie wiedziałam już ja to naprawić i się wyprowadziłam. Jestem obecnie w trakcie rozwodu.

Kilka miesięcy temu ten mój dawny przyjaciel zorganizował spotkanie klasowe i to wtedy, pierwszy raz po tylu latach się spotkaliśmy.

Opowiedziałam mu o mojej sytuacji i jakoś tak znów zaczęliśmy się spotykać.

Chyba miał nadzieję, że tym razem  mnie zdobędzie.

meżczyzna z bukietem kwiatów canva.com

Ale ja nie czułam nic

W pewnym momencie powiedział mi, że ma raka. Że odbiera chemię i nie wiadomo, jak to się skończy.

Był łysy, więc w to wierzyłam. Wprawdzie miał brodę i to bardzo gęstą, ale mówił mi, że niektóre chemie celowane sprawiają, że te włosy jednak zostają.

On planował już swój pogrzeb.
Przepisywał swój majątek. A jest człowiekiem majętnym, bo interesy mu w życiu naprawdę wychodzą.

Martwiłam się i może nawet ze współczucia, bo nie chciałam, żeby był sam w takim momencie, zbliżyłam się do niego. Trochę wbrew sobie.

Ale później, nawet nie chcę mówić jak, cała prawda wyszła na jaw. Byłam tak bardzo zawiedziona. Nie mogłam uwierzyć w to, że ktoś, kto nazywa się moim przyjacielem, zrobił coś takiego.

Przestałam się do niego odzywać. Wyrzuciłam go z życia, ale w pewnym momencie zaczęłam tęsknić.

Nie potrafię być sama, a on dbał o mnie codziennie. Zabiegał o moje względy. Czuję, że powinnam mu wybaczyć. Ale wciąż chciałabym tylko przyjaźni i jedynie szczerej. Czy idę dobrą drogą? Czy raczej powinnam się odciąć od kogoś, kto okłamał mnie w tak paskudny sposób i zagrał na moich uczuciach?

Kamila

Justyna Żyła pokazała partnera z tatuażami! Wtula się w niego i wyznaje mu miłość Zobacz galerię!
Źródło: instagram.com/justynazyla
Reklama
Reklama